LISTA POZYTYWÓW bez ciąży.

futuremama i Isia93

ja nie aptrze przez pryzmat tego ile kto sie stara..bo ktos moze starac sie miesiac a przezywac jak by staral sie kilka lat .. i na odwrot..

jakbym chciala podsumowac ile sie staramy .. to byl;o by okolo 5 lat bo wtedy przestalismy sie zabezpieczac...
ale te leta byly niczym w porownaniu do pierwszego cyklu "prawdziwego" gdzie sie staralismy ,drugiego trezciego .. a teraz n-tego juz nawet nie licze bo jest to bez sensu
nie chodzi o to zeby wyliczac..ile kto sie stara..
wiekszosc z tych ktore faktycznie dluzej sie staraja napisza to samo.. bo kazda z nas w pewnym momencie dochodzi do podobnych wnioskow ..
nie zycze Wam tego etapu kiedy bedziecie musialy siasc z mezem i zastanowic sie co dalej..skoro wykorzystaliscie tyle mozliwosci .. nie zycze wam tego abyscie musilay slyszec od lekarzy ze nie macie szans na dziecko ..
niestety takie przypadki sie zdarzaja i jak widac jest ich brdzo duzo na tym forum..
ja mimo iz nie plakalam zawsze nad I kreska po 9 miesiacach peklam przeszlam zalamanie nerwowe nasze malzenstwo wisialo na wlosku ..tez mowilam ze wystarczy mi przytulenie sie do meza.. i mimo iz bardzo mnie wspieral psychika robi co innego ..
tez w tych pierwszych miesiacach pewnie oburzylabym sie na ta liste..
ale w moemncie kiedy jestes sprowadzona do parteru ..kiedy czujesz ze nic nie da sie zrobic.. keidy Twoj maz/ parter zaczyna mowic o dawcy o adopcji ppunkt widzenia sie zmienia.. i tego nie da sie opisac slowami

kazdy z nas reaguje inaczej.. i kazda ma swoj sposob..jak widac po przezyciach wielu z nas te pozytywy przez nas wypisane sie przydaja..

ja napisalam tu z racji tego ze jesli kiedys ktos bedzie potrzebowal takiej listy... bedzie wiedzial ze nie jest sam w swoich odczuciach..

sporo z tych punktow opiera sie na radach.. i powiem szczerze dziwie sie ze tego nie zauwazylyscie .. tylko palenie picie..

byla tu mowa o zadbaniu o zwiazek o siebie .. o doskonaleniu sie oraz rozwijaniu .. a to mozna robic zarowno w ciazy jak i nie ..

pewne rady zostalo totalnie ominiete

plusem tego ze widze I kreske jest mozliwosc zrobienia badan np w 3 dc.. w celu zweryfikowania stanu mojego zdrowia i hormonow.. usg piersi

plusem I kreski jest mozliwosc aby zachecic meza /partera na badania nasienia, hormonow , usg jader - ktore nie koniecznie wskaza na plodnosc mezczyzny .. a moga wskazac ze cos jest nie tak z ogolnym stanem zdrowia..

bo czy zrobilibyscie razem z mezem/parterem normalnie te badania ??

jeste wiele z dziewczyn ktore po czasie mowi uff dobrze ze wtedy nie zaszlam bo okazalo sie ze maja np Hashimoto..plemniki sa na tyle zle ze zapladniaja ale ciaza obumiera.. duzo by wymieniac..

a to sprowadza sie do jednego ...jest to plus bo nasz organizm daje nam znaki ze cos sie dzieje .. moze nie bez przyczyny nie mozna zajsc w ciaze..
nie wiem czy wyraziłam sie jasno

Aniu ok, ja to rozumiem i pisalam juz wczesniej, ze jesli pomaga to komus to ok, niech robi taka liste. Napisalam, ze dla mnie takie listy nie maja znaczenia, nie pomagaja mi. Oczywiscie te punkty, ktore napisalas w swoim poscie sa wazne i rozumiem o co Ci chodzi.
Tak jak mowilam wczesniej, ze to ze nie widze pozytywnych stron braku ciazy nie znaczy, ze swiat bez niej nie ma dla mnie sensu.
Nad tym co bedzie jesli nie byloby Nam dane miec dziecka zastanawialam sie przed rozpoczeciem staran, nie bylo by latwo, wiem o tym, czesto o tym rozmawiamy z moim narzeczonym i wiemy, ze jestesmy dla siebie najwazniejsi i co by sie nie dzialo musimy to przejsc razem.
Szczerze powiedziawszy to bardzo zakul mnie tytul tego watku ale zrozumialam jego idee i skoro komus to pomaga to prosze bardzo, ja wyrazilam tylko swoje zdanie czyli to, ze dla mnie taka lista nie istnueje ale nie znaczy to, ze nie potrafie cieszyc sie zyciem, potrafie i sie ciesze:-)

Nie wuem czy dobrzev wyrazilam to co chcialam, czasem piszac ciezko jest przekazac to co sie chce niestety i z tego tez wynikaja pozniej nieporozumienia:/

dokłądnie .. a przeciez to my powinnysmy sie wspierac ..kobiety ktore walcza nie wazne czy z lista czy bez.. dazymy do pewnego wspolnego celu .. powinnysmy sie wspierac, szanowac a nie naskakiwac ...
nie raz jest tak ze cos zle opiszemy a jak wiadomo kazda interpretuje pewne slowa inaczej

zblizaja sie swieta i mam nadzieje ze wiekszosc z was bedzie je swietowac w powiekszonym skladzie

my niestetyy ni ebedziemy mogli ale moze za rok

wiec poki co wrescie dopprowadze moj dom do ladu bo praca mnie ostatnio pochlonela

Jedynym "pozytywem" tego, ze jeszcze nie jestemw ciąży jets to, ze można sobie pewne rzeczy przemyśleć, poukładać...takie dłuższe starania, choć są dołujące pozwalaja docenić skarb jaki otrzymamy i sprawdzić nasz związek