Cześć Dziewczyny! Zaczęłam Was podczytywać korzystając z L4 i tego, że po laparoskopii niewiele mogę zrobić w domu... Z sentymentu weszłam na taki miesięczny watek testujacych, bo i od tego zaczęła się moja przygoda z Ovufriend. Obecnie, mimo, że nie mam jeszcze dziecka, bywam tu rzadko, ale chciałabym się Wam wtrącić z kilkoma radami. Może mnie nie przegonicie, piszę to z życzliwości po 15 m-cach starań.
Po pierwsze: polecam samodokształcanie się, samodrążenie tematu i badanie na własną rękę. Ja po 15 m-cach starań wiem, że mam pco, problemy z tarczycą, brak owulacji, problemy z immunologią (np. przeciwciała p/plemnikowe), mutacje mthfr, a także endometriozę. Oraz, że do ubiegłego wtorku miałam niedrożny jajowód. Większości z tych rzeczy w życiu nie podejrzewałam, ba - nawet nie wiedziałam, że są takie badania.
I teraz tak: wiem, że te badania kosztują majątek, ale warto. Ja rozkładam sobie co miesiąc coś (aczkolwiek teraz nie zostało mi już praktycznie nic, ewentualnie iui i ivf albo czekanie na naturalny sukces). Fajna lista jest na wątku "Era dinozaurów" na pierwszej stronie. Polecam, warto zweryfikować, co macie zrobione, co nie. Warto też te badania robić z głową tj. jeśli ktoś nie ma historii poronień za sobą to może np. zespół antyfosfolipidowy robić w dalszej kolejności, wcześniej np. pełen pakiet hormonalny itp.
Po drugie: badajcie M. Po ponad roku na forum wiem, że często gęsto my jesteśmy szpikowane hormonami, wydajemy kupę kasy na badania, a problem jest gdzie indziej. I od razu uprzedzam - mnie też się wydawało, że mój M. nie ma żadnego problemu, ma juz dziecko z poprzedniego związku. A tu guzik, pierwsze badanie w styczniu było takie se... Na 99% winne były bakterie mucha. Pytanie, która z Was badała się na to?
Po trzecie: dajcie sobie czas na to wszystko. Ja wcale już młoda nie jestem (rocznik 86), marze o dziecku jak o niczym innym, każdy z tych 15 miesięcy mi się dłużył, ale patrze tez na to tak, że dzięki badaniom np. wiem jak uniknąć poronienia czy ciązy biochemicznej. A to już bardzo dużo.
Po czwarte: na moim przypadku wiem, że często opieranie się na testach owulacyjnych/ obserwacji bez monitoringu jest nic nie warte. Zainwestujcie w kilka cykli albo z usg albo zamiast usg z badaniami z krwi (rozumiem, że ciężko wybrać się do gina kilka razy w miesiacu, bo i czas i koszty) i np. robić badanie 2-3 dc, tuz przed owu sprawdzic e2, a potem 7 dpo proga i e2. To już Wam da poglad jak i czy w ogóle owulujecie.
Nie chcę Wam tu wpadać z personalnymi poradami, zwłaszcza, że znamy się słabo, ale polecam wertowanie forum. To jest kopalnia wiedzy.
smeg, Sung, Izaw, moyeu, speakyourmind93 lubią tę wiadomość
*
28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272 
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero.
smeg, Sung, Izaw, moyeu, speakyourmind93 lubią tę wiadomość
*
28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272 
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero.