LUBELSKIE - ŁĄCZMY SIĘ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Jak starałam sie obniżyć tsh to raz Pani TW raz Endokrynolog zwiekszał dawke w zależności od tego u kogo miałam akurat wizyte. Ostatnie dawki są od dr TW. Ciesze sie ale dr mówiła że moga byc duze trudności z donoszeniem wiec tak na spokojnie.AnnaQ
-
Orbitka wrote:annaq teraz pytanie do ciebei jak sie czujesz???? czy masz jakies objawy>>AnnaQ
-
AnnaQ wrote:Euthyrox, kwas foliowy, wit.d 2000, acard, bromergon i luteine. I miałam zaczać brać plaquenil od reumatologa. Pani dr napewno mowila zeby nie odstawiac luteiny i tyle pamietam. Mam watpliwosci co do bromergonu- czy sie go bierze czy nie. I kiedys Pani dr wspiminała o heparynie. Boje sie ze mój układ odpornościowy oszaleje bo mam te ana 1 do 1000.
Mi profesor kazał zwiększyć lek od tarczycy o 20-30%. Nie wiem jak bromergon i to od reumatologa ale reszte mozna brac. Nie masz komórki do dr?
Gratuluje i trzymam kciuki za Twoją ciąże, niech rośnie:)
AnnaQ lubi tę wiadomość
-
Dotek wrote:Mi profesor kazał zwiększyć lek od tarczycy o 20-30%. Nie wiem jak bromergon i to od reumatologa ale reszte mozna brac. Nie masz komórki do dr?
Gratuluje i trzymam kciuki za Twoją ciąże, niech rośnie:)AnnaQ -
AnnaQ wrote:Dziekuje wszystkim za gratulacje i pomoc. Choć boje sie ze to jeszcze troche za wczesnie. Ale i tak sie ciesze bo nigdy jeszcze nie byłam w ciąży nawet jednego dnia:)
Jak ma byc dobrze to będzie dobrze! W mojej pierwszej ciązy wszyscy wiedzieli od pozytywnego testu, cieszylismy się i nawet nie pomyslalam ze roznie moze byc i zeby trzymac choc troche to w tajemnicy. w drugiej byłam ostrożna, wiedziało tylko kilka najblizszych osób z rodziny a skonczylo sie tak jak skonczylo...więc nie martw się! Mysl pozytywnie-wiem ze to się tak latwo mówi komuś z boku- pewnie sama w twojej sytuacji bym z nerwów nie mogła wysiedziec, ale cóz jedyne co Ci mogę radzic to SPOKÓJ ))))Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca 2016, 15:10
AnnaQ lubi tę wiadomość
"Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń, złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń (...)".
Jan Paweł II -
nick nieaktualnyAnnaQ gratulacje. Na pewno będzie dobrze. Powtórzysz betę i pojdziesz do innego lekarza.
Dziewczyny pewnie, że forum szczęśliwe tylko niektóre się wcześniej zarażają, niektóre później. Niedługo ja zwolnię miejsce to na pewno któraś wskoczy w kolejkę
A tarczycę póki co masz ok, choć na pewno zwiększy Ci dawkę. -
Cześć raz jeszcze dopiero dołączyła, bo stwierdziłam, że w kupie jakoś raźniej, ile ma mąż znosić marudzenia i słuchania o owu, temperaturze? A więc, rok po ślubie, rok starań, hormony w normie, mąż przebadany, wszystko ok, Duphaston 3 miesiąc, w sierpniu wizyta i monitorowanie cyklu, i pocieszajace słowa lekarza w tle "jakbysmy wiedzieli co leczyć, to to bysmy leczyli a u Was wszystko jest badaniowo ok..." Obecnie jestem na etapie strasznego łamania się.... oto moja wizytówkaA po nocy przychodzi dzień...
-
Orbitka wrote:HEJ CHYBA ZOSTANE NA TYM WATKI SAMA BO WIEDZE ZE JUZ KAZDA MA PIEKNY SUWACZEK:+ GRATULIJE WSZYSTKIM:)
Orbitka nie jestes sama, jestem jeszcze ja..
Lada dzien dni płodne i od dzis jestem juz na urlopie a jutro wyjazd urlopowy. Mam nadziejd, ze bedzie owocny. To moj drugi cylk starań po przejsciach...
AnnaQ gratulacje!!
-
wiek, hmmm pierwszej świeżości nie jest 30 lat, owulacje, na moje oko wystepują, od zimy do kwietnia mierzyłam temp i widziałam wyraźne skoki, pozniej zaprzestalam pomiarów i nigdy do końca nie bylam pewna czy występują, ostatnia wizyta u gina-pęcherzyk dominujący 18 mm, więc owu pewnie była. Od tego cyklu znowu mierzę temp.A po nocy przychodzi dzień...
-
Agich wrote:dr Taczała, miałam badane wszystkie hormony w odpowiednich dniach cyklu, usg na każdej wizycie-czyli 3 od grudnia, teraz na tej sierpniowej bede miała monitorowaną owulację i tyleee
słyszałam dobre opinie o tym dr. Moja znajoma dzięki niemu ma bliźniaki więc powodzenia- będzie dobrze, bo w końcu musi być dobrze!Agich lubi tę wiadomość
"Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń, złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń (...)".
Jan Paweł II