Lutowe Śnieżynki - lista testujących w lutym 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMolcia wrote:i ja witam w lutowym wątku
zonaboba wrote:Ja tez czekam na owu za jakies 5-7dni bedziemy ostro dzialacWiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2015, 11:11
-
nick nieaktualnyMandi :) wrote:Ja juz po okresie wiec od razu zaczynam starania tylko zwiększe<3 w okresie bardziej plodnym
Ja mam swojego ginekologa prywatnie, ale postanowiłam spróbować pójść z NFZ do Pani ginekolog, bo ponoć fajna babka i spróbuje wywalczyć skierowania na jakieś badania. No, ale pewnie usłyszę, że jestem młoda i będę mieć jeszcze gromadkę dzieci i robienie badań póki co nie jest potrzebne (Mam 24 lata rocznikowo, ale skończę w grudniu). I większość lekarzy twierdzi że badania się porobi jakbym drugi raz poroniła, a ja nigdy więcej w życiu nie chcę tego przychodzić. Póki co wizytę mam na 5.02, po owulce jak będzie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2015, 11:57
-
nick nieaktualnyodrobinacheci , tez to znam jak prosilam zeby mnie skierowali na jakies badania to lekarz po roku jak sie nie uda to wtedy jest Pani mloda potrzeba cierpliwosci itp:) ale na prawde luty to bedzie moj miesiac tak czuje;)! w walentynki przekaze mojemu mezowi ta dobra wiadomosc tak czuje;)!
-
nick nieaktualny
-
zmianiałam i to nie raz tyle że dopiero we wrześniu zeszłego roku natrafiłam na lekarkę, która zdiagnozowała przyszynę dużych problemów z zajsciem w ciąze u mnie mianowicie wodniaka jajowodu.. wczesniejsi lekarze zgodnie mwoili ze to niegroźna torbiel i mam spokojnie czekać a juz w październiku mialam laparoskopie i usunięty jajowód (niestety wodniak powoduje zniszczenie jajowodu i jego niedrożność). Teraz lekarka uwaza ze to był mój gówny problem i ze teraz powinno być ok... tyle że nie do konca tak jest bo progesteron mam potwiernie niski i brak owulacji prawdopodobnie więc sa też problemy hormonalne.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ja chodze na nfz czasem prywatnie do tego samego lekarza juz od 5lat ale co do badan to tez nie za bardzo badania musialam robic sama bez skierowania. Widzialam ze jeszcze w lutym kwietniu nie przejmowal sie jak mu mowilam ze w grudniu byl rok jak sie staramy ale mowil ze moze potrzeba troche wiecej czasu ale jak przychodzilam miesiac w miesiac i mowilam ze chce czegos wiecej miz monitoring to doszedl do wniosku ze faktycznie bez stymulacji i lekarza ktory lepiej sie na tym zna sie nie obejdzie dal mi namiary ale jeszcze sie nie zdecydowalam. Mialam cykle stymulowane CLO i nie bylo rezultatu nawet pecherzyki nie byly wieksze to postanowilismy z M ze jeszcze poczekamy a tak kolo wakacji przejdziemy sie do tego specjalistyTo nasz 50 cs +10 na luzie Na OVU od 04.2014r.
26 lat, nieplodnosc idiopatyczna... 17.08-1 IUI
-
Wlasnie jako przyjemnosc u mnie niby z przyjemnosci ale zawsze po owu to juz nie mam ochoty na przytulanie i tylko czekam czy @przyjdzie czy nie hehe glupota ale tak u mnie to wygladaTo nasz 50 cs +10 na luzie Na OVU od 04.2014r.
26 lat, nieplodnosc idiopatyczna... 17.08-1 IUI
-
to tak jak ja... przyjemnosc jak najbardziej i nie mysle o tym w trakcie ale później sie zaczyna myślenie - tak ok. tydzień przed terminiem @ pierwsze dwa lata w ogole sie nie przejmowałam i szłam na zywioł i nic z tego nie wyszło więc chyba jednak coś jest na rzeczy poza blokada psychiczną
-
Aleksia85 wrote:zmianiałam i to nie raz tyle że dopiero we wrześniu zeszłego roku natrafiłam na lekarkę, która zdiagnozowała przyszynę dużych problemów z zajsciem w ciąze u mnie mianowicie wodniaka jajowodu.. wczesniejsi lekarze zgodnie mwoili ze to niegroźna torbiel i mam spokojnie czekać a juz w październiku mialam laparoskopie i usunięty jajowód (niestety wodniak powoduje zniszczenie jajowodu i jego niedrożność). Teraz lekarka uwaza ze to był mój gówny problem i ze teraz powinno być ok... tyle że nie do konca tak jest bo progesteron mam potwiernie niski i brak owulacji prawdopodobnie więc sa też problemy hormonalne.
hej. Ja mam podejrzenie wodniaka jajowodu... Ale póki co to tylko podejrzenie. Jednak mój gin upiera się na laparoskopie, żeby wszystko sprawdzić więc idę za miesiąc... Troszkę się boję.. Możesz mi powiedzieć jak się czułaś po laparo? i czy miałaś jakieś wyniki złe przy wodniaku?
-
Mini Mouse wrote:hej. Ja mam podejrzenie wodniaka jajowodu... Ale póki co to tylko podejrzenie. Jednak mój gin upiera się na laparoskopie, żeby wszystko sprawdzić więc idę za miesiąc... Troszkę się boję.. Możesz mi powiedzieć jak się czułaś po laparo? i czy miałaś jakieś wyniki złe przy wodniaku?
ja miałam skierowanie na laparoskopię po zwykłym badaniu USG. Trafiłam na fachowego lekarza który w ciemno stwierdził że to wodniak. Zabieg miałam już po miesiącu od diagnozy. Tez się denerwowalam bo to pierwszy zabieg operacyjny z moim życiu ale wiedziałam że musze to zrobić. Obecnosc wodniaka moze całkowicie uniemozliwić zapłodnienie. Nawet jesli owulacja jest po zdrowej stronie to płyn uwalniający się z wodniaka moze zabić zapłodnione jajeczko. Poza tym obecność wodniaka jest niebezpieczna ze względu na mozliwosc ciąży pozamacicznej, bo wodniak powoduje niedrożność jajowodu. Ale spokojnie, ja z nim chodziłam 4 lata i nic takiego sie nie stało więc nie ma sie czym martwić na zapas Wodniak sam w sobie jest przeszkoda w zajściu w ciążę ale ja miałam tez zawsze niski progesteron więc myślę że to tez jest duża przeszkoda. Po zabiegu czułam się dobrze, 2 dni po już byłam w domu, także naprawdę nie ma strachu później dwa tygodnie nie współżyłam ale bardziej ze strachu że coś tam się uszkodzi, bo nie ma jakiegoś wyraźniego zakazu W każdym razie ja polecam laparo przy wodniaku i to jak najszybciej bo szkoda czasu przy staraniach o dzidzię ja zwlekałam 4 lata bo lekarze wmawiali mi ze to niegroźna torbiel (źle zdiagnozowali) i dopiero ostatni lekarz był kompetentny. -
Dzięki kochana za odpowiedź! :* mam nadzieję, ze Ci się teraz uda!!
U mnie lekarz ostatnio zauważył i go to zaniepokoiło... a chodziłam na monitoring i wcześniej nic nie miałam... mój gin od razu powiedział żeby robić laparoskopie tak czy siak.... chciałabym mieć to już za sobą! To czekanie jest masakrą
-
Mini Mouse wrote:Dzięki kochana za odpowiedź! :* mam nadzieję, ze Ci się teraz uda!!
U mnie lekarz ostatnio zauważył i go to zaniepokoiło... a chodziłam na monitoring i wcześniej nic nie miałam... mój gin od razu powiedział żeby robić laparoskopie tak czy siak.... chciałabym mieć to już za sobą! To czekanie jest masakrą
Nie ma sprawy na temat wodniaka wiem już chyba wszystko jak wodniak jest mały to widoczny jest na usg tylko w niektóre dni cyklu. Mój miał już 6 cm na 3cm, więc był widoczny bardzo dobrze cały czas. A masz info jaki jest duży?