Lutowe Śnieżynki - lista testujących w lutym 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ralpina wrote:To ja chętnie chlapnę również, bo w ciąży nie jestem, a organizm szanowny mi się zafiksował i dziś świętuję 41dc ! Żeby nie oszaleć biegam na jogę i popijam wino (właściwie wina spore ilości)... Na endometrium ponoć dobre, więc moje tam już zapewne dorodne narosło... Zdrowie Dziewczęta!
Na poprawę nastroju:
Ralpina lubi tę wiadomość
-
Matleena wrote:Kurcze, dziewczyny, nie wpadajcie w paranoję. A co jesli okaże się (czego nikomu nie życzę), że któraś tutaj będzie się starać np. 5 lat? I przez te 5 lat nie będziecie nic zażywać, nie będziecie chodzić na badania i w ogóle nic nie robić, bo albo zaszkodzi to staraniom albo zaszkodzi to fasolce?
Ja gdybym tak do tego podchodziła, to musiałabym do pracy nie chodzić, bo pracuję z promieniowaniem. Moim zdaniem klara bella ma najlepsze podejście. Nie ma co byc w ciąży zanim się w nią nie zajdzie. A co do ultradźwięków, to też nie jest do końca tak, bo z tego co ja wiem, to np USG nie jest zalecane zbyt często nie dlatego, że szkodzi jakoś tam strasznie dziecku, tylko dlatego, że dziecko to bardzo mocno słyszy i się stresuje. Ale z tego co ja kojarzę wcale nie jest tak, że ma to jakiś tam straszny wpływ na maleństwo. Moim zdaniem do wszystkiego trzeba podchodzić ze zdrowym rozsądkiem.
No i właśnie to samo miałam na myśli, nie mam zamiaru się męczyć i wariować, jak równie dobrze mogę nigdy w ciążę nie zajść, ale jednak fajnie by było wiedzieć jak to w końcu jest naprawdę, i na co zwracać uwagę, a co odpuścić.
Co do ultradźwięków, to miałam na myśli zabieg na skręconą kostkę np., a nie zwykłe USG i to wiem akurat od lekarza, który zmienił mi rodzaj zabiegów jak dowiedział się o staraniach.
I jakoś wcale nie pociesza mnie to, że jeślibym przypadkiem w złym momencie zrobiła RTG, albo tomografię, to nie urodzę chorego dziecka, bo zarodek zostanie poroniony. Nie chciałabym zaszkodzić przez swoje zaniedbanie. Tylko tyle.
Daleka jestem od przesadzania i popadania w paranoję.
Szukam tylko sprawdzonych informacji i próbuję oddzielać ziarno rzeczowych wiadomości od plew mitów okołociążowych.
Jednym z takich mitów jest np. nagonka na koty w związku z toksoplazmozą i powtarzają je nawet lekarze.
Matleena lubi tę wiadomość
Starania od 09.2011r.
sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
14 c.s.
luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
wrzesień 2016 - usuwamy polipa... -
nick nieaktualnyJa przy ciąży którą poroniłam, też o siebie dbałam, uważałam i nic to nie pomogło. Jak już się zagnieździ i jest wszystko w porządku to nie popuści, a jak coś jest nie tak to nic nie poradzimy, a czasami może i lepiej niż na siłę podtrzymywać ciąże z której urodziłoby się chore dzieciątko.
Ja też coś chlapnę polewajcie -
ZAJSONEK, MAŁA.MI gratuluje!! reszcie mamusiek równiez ale Was kochane pamiętam jeszcze z lipcówek,sierpniówek itd;)!!
Ciesze sie razem z Wami;)! Piekne chwile przed Wami! Jak dzis pamietam te łzy jak zrobilam test potem bete ktora byla minimalnie powyej... A teraz? Półmetek, bobas puka od srodka w brzuszek zeby dac o sobie znac:)!mała.mi, Zajsonek lubią tę wiadomość
-
U mnie można @ wpisać, beta negatywna, @ nie ma i nie wiem kiedy przyjdzie przez stymulację
-
Emma80 wrote:No i właśnie to samo miałam na myśli, nie mam zamiaru się męczyć i wariować, jak równie dobrze mogę nigdy w ciążę nie zajść, ale jednak fajnie by było wiedzieć jak to w końcu jest naprawdę, i na co zwracać uwagę, a co odpuścić.
Co do ultradźwięków, to miałam na myśli zabieg na skręconą kostkę np., a nie zwykłe USG i to wiem akurat od lekarza, który zmienił mi rodzaj zabiegów jak dowiedział się o staraniach.
I jakoś wcale nie pociesza mnie to, że jeślibym przypadkiem w złym momencie zrobiła RTG, albo tomografię, to nie urodzę chorego dziecka, bo zarodek zostanie poroniony. Nie chciałabym zaszkodzić przez swoje zaniedbanie. Tylko tyle.
Daleka jestem od przesadzania i popadania w paranoję.
Szukam tylko sprawdzonych informacji i próbuję oddzielać ziarno rzeczowych wiadomości od plew mitów okołociążowych.
Jednym z takich mitów jest np. nagonka na koty w związku z toksoplazmozą i powtarzają je nawet lekarze.
co do usg ja miałam robione co 2 tygodnie i młody sie zdrowy urodził -
Ralpina wrote:To ja chętnie chlapnę również, bo w ciąży nie jestem, a organizm szanowny mi się zafiksował i dziś świętuję 41dc ! Żeby nie oszaleć biegam na jogę i popijam wino (właściwie wina spore ilości)... Na endometrium ponoć dobre, więc moje tam już zapewne dorodne narosło... Zdrowie Dziewczęta!
Na poprawę nastroju:
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
UWAGA KOMUNIKAT
Wszystko do tego momentu uzupełnione Od tego momentu prawdopodobnie nie będę uzupełniać listy aż do soboty wieczorem/niedzieli, albowiem po prostu mnie nie będzie
Ale nic się nie martwcie, potem wpadnę tu i wszystko pouzupełniam.zwei_kresken, Emilia77, odrobinacheci, Katarzyna87, kubecek, anja83, mana, lauda. lubią tę wiadomość
-
Wracając do przesadnego dbania o siebie, to ja przed pierwszą ciążą, którą poroniłam, przesadnie o siebie dbałam, rzuciłam fajki, nie piłam alkoholu, nie chodziłam na aerobik w drugiej fazie cyklu. Skutek jest taki, że przytyłam i nic dobrego z tego nie wyszło. Teraz śmigałam na nartach ( w momencie prawdopodobnej implantacji również) piłam grzańce i co? I udało się
I jeżeli nie będzie przeciwwskazań lekarskich to chciałabym pracować do końca roku szkolnego (pracuję w szkole podstawowej)Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lutego 2015, 21:44
Helen, Emilia77 lubią tę wiadomość