Majowe fasolki, majowe groszki, majowe testowanie
-
WIADOMOŚĆ
-
Ejjjj co to za smutki od rana. Proszę nie myśleć o przyszłości tylko o teraz.
Po co martwić się problemami których jeszcze nie ma
Mi na razie nie wykrywa owulki ale cóż, można się było tego spodziewać. Faktycznie pechowy tej maj. Ale kto wie, może jeszcze owulacja wyskoczy i mnie zaskoczy :PPP
"Taaaaadaaaammmm to ja! Twoja owulacja!!! Ołłłł jeee"Gwiazdeczka27, kasiatoja lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Krokodylica wrote:Tak i co miałaś na to stosowane?
Bo mi już lepiej i nie wiem czy mogę coś działać czy nie?
W poniedziałek dopiero wizyta na usg.
-
Krokodylica wrote:Ejjjj co to za smutki od rana. Proszę nie myśleć o przyszłości tylko o teraz.
Po co martwić się problemami których jeszcze nie ma
Ja właśnie nie wiem co się tutaj dzisiaj dzieje.. Dziewczyny maj jest piękny wiosna pełną gębą to i może u nas wiosennie się zazieleni - czego sobie i Wam życzę z całego sercaKrokodylica, kasiatoja lubią tę wiadomość
-
sylwiaśta159 o to to! Albo to co wydawało się mega problemem nagle jest mniej ważne.
Lila84 hmmm no to zobaczymy, bo mi już praktycznie przeszło ale dla świętego spokoju pójdę do lekarza na usg.
Tylko że jak przeszło to dorwałam z powrotem męża i nie chcę jakiś antybiotyków czy coś. -
Dobra dziewczynki, obudziłam się dziś rano i stwierdziłam, że chyba mi jaja urosły Dziś mam 6dc, wszystko się może zdarzyć przecież i nie zamierzam zaprzestać starań Wczoraj mężuś powiedział, że on wierzy, że przyjdzie dla nas ten czas, że to gdzieś tam w gwiazdach jest nam zapisane Jego wiara, miłość i optymizm pomogły mi się pozbierać po tych jego kiepskich wynikach. Wszystko jest przecież możliwe - tylko trzeba bardzo chcieć i iść do przodu!!!! Tak więc robimy małą Natalkę Nie poddajemy się!!!
Nenaaa, Krokodylica, kasiatoja, rotaszek lubią tę wiadomość
Rozpoczęliśmy już 4 rok starań... Nadal czekamy na nasz mały Cud!
Laparoskopia 31.08.16 - usunięta przegroda macicy 2cm i ogniska endometriozy I stopnia.
Histeroskopia 6.12.16. - reszta przegrody docięta, macica jest gotowa na przyjęcie lokatora.
1 IUI- 10.01.17 - ????? (@ 25.01)
-
nick nieaktualny
-
Cześć Dziewczyny...Ja też z maja na 99% rezygnuję,ech,a miało być tak pięknie...Jestem pokłócona z mężem-a o co?chyba padniecie.Jak zwykle o sex...Mam już tego serdecznie dosyć,młody facet,32 lata,a potrzeby jak u starego dziadka,już mnie to nuży,naprawdę.A dziś przegiął,bo gdy tylko synek zasnął w dzień,to ja szybciutko się przygotowałam i byłam gotowa do działania..na co mój mąż odmówił,bo jest zmęczony.Wszystko fajnie,tylko że on jest zmęczony co do seksu przez prawie cały miesiąc...Ja już mam dosyć tego upokarzania,to nie moja wina,że mam takie potrzeby a nie inne..To jedna sprawa,a druga,że dla niego to wszystko jedno kiedy zajdę w ciążę-czy za miesiąc,czy za rok,czy za 2 lata
ja nie wiem jakim cudem zaszłam w 2 ciąże z seksem raz na miesiąc,naprawdę. Ale wow,teraz mąż jest chętny od 2 miesięcy aż 3 razy w miesiącu...normalnie szaleństwo.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 kwietnia 2014, 12:59
-
Chmureczka to my robimy Igorka albo Patryczka a co mi tam może już zrobiliśmy
chmurreczkaa lubi tę wiadomość
-
Co w tych facetach teraz jest? Mój ma 28 lat a potrzeby jakby miał 60
-
My braliśmy ślub jak Tymek miał 6 miesięcy i to chyba była najgorsza decyzja w moim życiu...mój mąż jest świetnym ojcem,świetnym pracownikiem i świetnym człowiekiem,tyle,że mężem świetnym to już niestety nie jest...
Od 2 lat (a mieszkamy ze sobą 5 lat)sypia ze mną średnio 2 razy w miesiącu,czasami są miesiące że w ogóle ze mną nie śpi tylko mi wprost odmawia..Powiem szczerze,że jest to upokarzające.
Nie wiem czemu tu o tym napisałam,chyba coś we mnie pękło Tak liczyłam na ten cykl,a tu jak zwykle pod górkę -
Brawurka w tym cyklu udało sie nam 6 razy ale ten ostatni byl jedna wielka porazka i gdyby nie starania too bym w polowie odpuscila. Tak go zniecheconego nie widzialam nigdy. Ja teraz jakos przestawiłam sie i jak wiem ze trzeba to umiem sie nakrecic ze mi sie chce. Ale zdaje sobie sprawe z tego, ze mowiac wprost jak ja nie dojde to ok ale on musi. Wiec jezeli nie ma ochoty na to to nie dziwie sie ze meczy go to. Ale kiedys mogl non stop ale w zasadzie sama nauczylam go wstrzemiezliwosci. Ja kiedys moglam i nawet ze 2 msc nie Nie wiem czy to wina hormonów czy niskiej samooceny. Ale chyba jedno i drugie. Niestety. Teraz on juz mnie rozumie a ja sie wkurzam jak trzeba sie starac a on nie chce. I tak w kolko.
-
Krokodylica: mi to można już tylko współczuć Cóż,z taką częstotliwością serduszkowania to może kiedyś uda mi się zajść w ciążę
W każdym razie życzę Wam wszystkim dużo szczęścia i zielonych kropeczek w maju
A ja tu być może jeszcze zajrzę w maju,może coś się u mnie poprawi,chociaż nie liczę na to-w końcu sama sobie dziecka nie spłodzę...
Dziś 10dc,za chwilę owulacja,a mój mąż się wypiął...