Majowe starania
-
WIADOMOŚĆ
-
oliwia wrote:W Polsce to mam wrażenie ze nigdy ten kryzys sie nie skończy!rzadza w sejmie barany co nic nie robią :(ja bardzo bym chciała wrócić do polski ale wiem ze nie byłabym wstanie tam zacząć życia jestem zmuszona za granica żyć
Wiem np że w anglii (mam koleżankę w moim wieku z 2 dzieci już )jest łatwiej, ona nie pracuje, on coś tam próbuje a żyją jak... dodatki na mieszkanie, na każde dziecko, na małżeństwo...masa pomocy, a tu...?Zawsze będziemy Cię kochać !!!
10 tydz- Maleństwo 6.06.2013 [*]
Kalendarz ciąży BellyBestFriend
Św. Dominiku- dopomóż! Wierzymy! -
nick nieaktualnyEmilka WSK wrote:Aha, no i jeszcze jedna kwestia mnie martwi ( mnie- męża nie o dziwo)- jak i kiedy powiadomić teściów którzy jak teściowa ostatnio publicznie oznajmia "bronią się od wnuków rękoma i nogami", :jesteście za biedna na dzieci", "nie chcemy i już, oby tak zostało".... No- dzielne dziewczyny- dawać porady
3 miesiac ciazy zeby pozniej nie bylo rozczarowania i zeby nikt zle ci nie zyczyl !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! -
deJzi wrote:eunika wrote:dziewczynki wiem, że pewnie macie ważniejsze sprawy ale możecie spojrzeć na mój wykres? strasznie dziwne te temperatury mi się wydają...
https://ovufriend.pl/graph/dacfe5755daf1b423330e41299e0decc
jak dla mnie to chyba bedzie owolka bo spadla strasznie nisko tempka
ahaś, pogubiłam się trochę bo śluz płodny już był a teraz nic i takie wahania tempki że zgłupiałam... -
nick nieaktualnyoliwia wrote:W Polsce to mam wrażenie ze nigdy ten kryzys sie nie skończy!rzadza w sejmie barany co nic nie robią :(ja bardzo bym chciała wrócić do polski ale wiem ze nie byłabym wstanie tam zacząć życia jestem zmuszona za granica żyć
ja tez bym chciala w polsce i nie tylko w polsce w calej unii ten kryzys -
HOPE83 wrote:Emilka- ja bym im powiedziała bez owijania w bawełnę : że jesteście szczęśliwi, że chcieliście tego dziecka i że udowodnicie im,że sobie poradzicie, że ich narzekania i "dobre rady" są teraz Wam najmniej potrzebne, bo potrzebujcie wsparcia a rodzina jest od tego aby wspierać i pomagać a nie krytykować i mówić co by było lepsze..i że nie żałujecie swojej decyzji bo to była WASZA decyzja.
Ja jestem córką psychologa więc nauczyła mnie mama mówić o swoich potrzebach io tym co myślę "bez ogródek". Dzięki niej nigdy nie wstydziałam się mówić co myślę i czuję i nigdy nie udwałam,że kogoś lubię ( nie byłam chamska ale nie uśmiechałam się milutko jak kogoś nie lubiłam i już) wolałam koleżankom mówić prawdę i dzięki temu mam teraz sprawdzonych, dobrych znajomych, na których mogę polegać i oni na mnie też
W życiu chyba jeszcze tak trudnej rozmowy nie prowadziłam... o ślubie powiedzieliśmy im w lutym, ślub był w kwietniu, wszystko mieliśmy załatwione, ustalone, po to właśnie by uniknąć namów, porad, namawiania do zmian decyzji.. I ich reakcja była okropna... Przed ślubem byliśmy parą 6 lat , mieszkaliśmy u nich 5 miesięcy jak skończyłam studia, pracowałam...a im źle, bo jak to ślub, po co, zaraz dzieci, przychodzenie po kasę na pampersy, zostawianie wnuka, płacze, siuśki... tragedia. Oni są niedojrzali chyba troszkę.. Mimo wieku dużo już przeszłam, mam rozbita rodzinę, która nie trzyma się razem, każdy liczy tylko na siebie.. ale chyba dlatego ja doceniam co mam dużo bardziej niż mąż..(mój m-jedynak ,rozpieszczany)Zawsze będziemy Cię kochać !!!
10 tydz- Maleństwo 6.06.2013 [*]
Kalendarz ciąży BellyBestFriend
Św. Dominiku- dopomóż! Wierzymy! -
deJzi wrote:Emilka WSK wrote:Aha, no i jeszcze jedna kwestia mnie martwi ( mnie- męża nie o dziwo)- jak i kiedy powiadomić teściów którzy jak teściowa ostatnio publicznie oznajmia "bronią się od wnuków rękoma i nogami", :jesteście za biedna na dzieci", "nie chcemy i już, oby tak zostało".... No- dzielne dziewczyny- dawać porady
3 miesiac ciazy zeby pozniej nie bylo rozczarowania i zeby nikt zle ci nie zyczyl !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
:* Jesteście cudowne, nikt tak nie pomaga jak WyZawsze będziemy Cię kochać !!!
10 tydz- Maleństwo 6.06.2013 [*]
Kalendarz ciąży BellyBestFriend
Św. Dominiku- dopomóż! Wierzymy! -
nick nieaktualnyEmilka WSK wrote:DeJzi, Hope...ja chyba pokaże wasze słowa m jak wróci z pracy...Tym bardziej, ze D jest ode mnie młodszy( o rok) i żadnej pracy się nie boi, ciąża nie trwa miesiąca tylko 9.. teraz jest sezon, na zbieractwo, ryby, grzyby... Te nerwy udzielają mi się od niego..ale muszę wyluzować.
Dla porównania powiem Wam, ze zeszłego roku, w wakacje CODZIENNIE na grzybach zarabialiśmy po ok 100-200 zł ( dopóki były grzyby, więc łącznie ok 1000-1500 zł miesięcznie...) To lato tez chyba muszę wykorzystać
POKAZ MU TO KONIECZNIE !!!!! moze zrozumie ze nie tylko on jest w takiej bardzo ciezkiej sytuacji.... sa gorsze sytuacje i powolutku wszystko sie uklada.. nie musi miec odrazu ferrari. -
deJzi wrote:Emilka WSK wrote:DeJzi, Hope...ja chyba pokaże wasze słowa m jak wróci z pracy...Tym bardziej, ze D jest ode mnie młodszy( o rok) i żadnej pracy się nie boi, ciąża nie trwa miesiąca tylko 9.. teraz jest sezon, na zbieractwo, ryby, grzyby... Te nerwy udzielają mi się od niego..ale muszę wyluzować.
Dla porównania powiem Wam, ze zeszłego roku, w wakacje CODZIENNIE na grzybach zarabialiśmy po ok 100-200 zł ( dopóki były grzyby, więc łącznie ok 1000-1500 zł miesięcznie...) To lato tez chyba muszę wykorzystać
POKAZ MU TO KONIECZNIE !!!!! moze zrozumie ze nie tylko on jest w takiej bardzo ciezkiej sytuacji.... sa gorsze sytuacje i powolutku wszystko sie uklada.. nie musi miec odrazu ferrari.
niech tylko wrociZawsze będziemy Cię kochać !!!
10 tydz- Maleństwo 6.06.2013 [*]
Kalendarz ciąży BellyBestFriend
Św. Dominiku- dopomóż! Wierzymy! -
Emilka ja tez pochodze z rozbitej roddziny.jestem. jedynaczka.cale zycie musialam sobie radzic sama.gdy zaszlam w ciaze ojciec wywalil mnie z domu bo jego kobieta nie moze miec dzieci.z brzuchem wylondowalam pod mostem.. m mieszkal jeszcze z rodzicami i pod koniec ciazy wzial mnie do siebie. . Zawsze marzylam o duzej kochakacej sie rodzinie...i teraz to mam.jest ciezko bo chwilami brakuje kasy..ale. jestesmy razem.nam moze brakowac...dzieciom niczego nie zalujemy.
deJzi, Konwalia, samira lubią tę wiadomość
-
No i też bym poczekała z rozmową do 3 miesiąca..widać,że oni lubią wygodne życie bez problemów i dodatkowych wysiłków. Tacy ludzie..nic na to nie poradzisz. Skup się na swoim życiu i swojej rodzinie a o nich myśl jak najrzadziej..nie narzekaj dla męża na nich bo to Was może poróżnić ( bądź co bądź to jego rodzice), jak Ci naprawdę zalazą za skórę gadaniem to porozmawiaj na spokojnie wówczas o tym z mężem,że Cię to boli itp. No i ja bym im powiedziała wprost jakby mi powiedzieli coś niemiłego,że to jest niemiłe i prosisz ich aby więcej takich rzeczy Ci nie mówili bo cię ranią..no ale ja jestem bardzo bezpośrednia w tych kwestiach..
deJzi lubi tę wiadomość
-
Nishi wrote:mamuleska wrote:Nishi wrote:A ja rozmawiałam wczoraj z lekarką i dowiedziałam się, że powinnam brać te antybiotyki i diagnoza mojej ginekolog jest właściwa. Lekarka powiedziała, że te antybiotyki, w przypadku jak mój, podawane są nie po to żeby wirusa wyleczyć, ale po to żeby, jeśli się obudzi w trakcie ciąży, nie zaatakował płodu. Czyli w skrócie antybiotyk ma spowodować zwiększenie odporności na dłuższą metę. Nie dostałam leku antywirusowego, bo mój wirus jest uśpiony i IgG przekracza normę w niewielkim stopniu, więc lek antywirusowy byłby zbyt silny dla mnie. Drugi powodem podania mi spiramicyny jest też fakt, że nie miałam styczności z toksoplazmozą i nie mam przeciwciał. Tutaj też tak, jak w przypadku wirusa, lek ma wzmożyć odporność. lekarka powiedziała też, że choć ryzyko zarażenia płodu nie jest wysokie w moim przypadku, to jednak ona, na moim miejscu, nie ryzykowałaby.
Z jednej strony jestem spokojniejsza teraz, a z drugiej smutno mi, że tak długo musimy czekać. Pewnie zapiszę sie najwcześniej na sierpniowe starania
Jakieś cuda według mnie. Od kiedy antybiotyki podnoszą odporność? Nie działają na zapas ani nie mają wpływu na wirusy. Zabijają prócz chorobotwórczej flory, również tą fizjologiczną i przez to sprzyjają innym infekcjom. Jak trzeba będzie niedaj Boże kiedyś podać antybiotyk, może już nie być skuteczny. Istnieje coś takiego jak oporność, której nabywają drobnoustroje. Ja bym z całą pewnością konsultowała tą terapię z innym lekarzem...
Tylko, zekonsultowalismy. Z 2 lekarzami, nie wliczajac w to mojej ginekolog. Lekarze widzieli wyniki badan i stwierdzili, ze kuracja jest dobrze dobrana. Pytalismy lekarzy z roznych miast. Najwidoczniej tu w Indiach tak to dziala. Moja wiedza medyczna jest, w zasadzie, zadna, wiec nie mam zielonego pojecia, tak naprawde, co jest sluszne w tym wypadku, a co nie. Mialam watpliwosci, skonsultowalam, dostalam odpowiedz i chyba na tym musze zakonczyc, bo inaczej zwariuje. Teraz zaczynam myslec, ze przeciez moja ginekolog psu spod ogona nie wypadla. To lekarka z kilkudziesiecioletnim doswiadczeniem i majacapelne zaufanie rodziny mojego meza. Skoro przepisala mi taki a nie inny lek, to znaczy, ze wie co robi i na pewno nie chce mi zaszkodzic tylko pomoc.
Jeśli były konsultacje, jest ok. Zdaję sobie sprawę, że w różnych krajach i kulturach, są różne procedury medyczne. Nie wiem, w którą stronę się to różni w Indiach w odróżnieniu od Polski ale ryzyko zachorowania na niektóre choroby, również cytomegalię czy toksoplazmozę, jest pewnie inne. Ze względu na klimat może istnieją też inne zagrożenia. Nie chciałam cię absolutnie wystraszyć. Cieszę się wręcz, że wszystko się potwierdziło, bo zaufany lekarz to podstawa. Zjesz te wszystkie tabletki, odczekasz ile trzeba ( wiem, że trudno)) i do roboty. A wtedy zaprzyjaźniona lekarka będzie największym skarbem. Pozdrawiam i trzymam kciuki.Nishi, samira lubią tę wiadomość
-
Klif wrote:Witam się i ja. U mnie dni płodne, więc czas na intensywne starania Jakiś taki spokój odczuwam w tym cyklu, nie myślę, nie stresuje się, jest fajnie
Jest fajnie a bedzie jeszcze fajniej KlifkuKlif lubi tę wiadomość
Zawsze będziemy Cię kochać !!!
10 tydz- Maleństwo 6.06.2013 [*]
Kalendarz ciąży BellyBestFriend
Św. Dominiku- dopomóż! Wierzymy! -
mamuleska wrote:Nishi wrote:mamuleska wrote:Nishi wrote:A ja rozmawiałam wczoraj z lekarką i dowiedziałam się, że powinnam brać te antybiotyki i diagnoza mojej ginekolog jest właściwa. Lekarka powiedziała, że te antybiotyki, w przypadku jak mój, podawane są nie po to żeby wirusa wyleczyć, ale po to żeby, jeśli się obudzi w trakcie ciąży, nie zaatakował płodu. Czyli w skrócie antybiotyk ma spowodować zwiększenie odporności na dłuższą metę. Nie dostałam leku antywirusowego, bo mój wirus jest uśpiony i IgG przekracza normę w niewielkim stopniu, więc lek antywirusowy byłby zbyt silny dla mnie. Drugi powodem podania mi spiramicyny jest też fakt, że nie miałam styczności z toksoplazmozą i nie mam przeciwciał. Tutaj też tak, jak w przypadku wirusa, lek ma wzmożyć odporność. lekarka powiedziała też, że choć ryzyko zarażenia płodu nie jest wysokie w moim przypadku, to jednak ona, na moim miejscu, nie ryzykowałaby.
Z jednej strony jestem spokojniejsza teraz, a z drugiej smutno mi, że tak długo musimy czekać. Pewnie zapiszę sie najwcześniej na sierpniowe starania
Jakieś cuda według mnie. Od kiedy antybiotyki podnoszą odporność? Nie działają na zapas ani nie mają wpływu na wirusy. Zabijają prócz chorobotwórczej flory, również tą fizjologiczną i przez to sprzyjają innym infekcjom. Jak trzeba będzie niedaj Boże kiedyś podać antybiotyk, może już nie być skuteczny. Istnieje coś takiego jak oporność, której nabywają drobnoustroje. Ja bym z całą pewnością konsultowała tą terapię z innym lekarzem...
Tylko, zekonsultowalismy. Z 2 lekarzami, nie wliczajac w to mojej ginekolog. Lekarze widzieli wyniki badan i stwierdzili, ze kuracja jest dobrze dobrana. Pytalismy lekarzy z roznych miast. Najwidoczniej tu w Indiach tak to dziala. Moja wiedza medyczna jest, w zasadzie, zadna, wiec nie mam zielonego pojecia, tak naprawde, co jest sluszne w tym wypadku, a co nie. Mialam watpliwosci, skonsultowalam, dostalam odpowiedz i chyba na tym musze zakonczyc, bo inaczej zwariuje. Teraz zaczynam myslec, ze przeciez moja ginekolog psu spod ogona nie wypadla. To lekarka z kilkudziesiecioletnim doswiadczeniem i majacapelne zaufanie rodziny mojego meza. Skoro przepisala mi taki a nie inny lek, to znaczy, ze wie co robi i na pewno nie chce mi zaszkodzic tylko pomoc.
Jeśli były konsultacje, jest ok. Zdaję sobie sprawę, że w różnych krajach i kulturach, są różne procedury medyczne. Nie wiem, w którą stronę się to różni w Indiach w odróżnieniu od Polski ale ryzyko zachorowania na niektóre choroby, również cytomegalię czy toksoplazmozę, jest pewnie inne. Ze względu na klimat może istnieją też inne zagrożenia. Nie chciałam cię absolutnie wystraszyć. Cieszę się wręcz, że wszystko się potwierdziło, bo zaufany lekarz to podstawa. Zjesz te wszystkie tabletki, odczekasz ile trzeba ( wiem, że trudno)) i do roboty. A wtedy zaprzyjaźniona lekarka będzie największym skarbem. Pozdrawiam i trzymam kciuki.
No właśnie muszę zaufać lekarce, bo w końcu ona będzie najprawdopodobniej prowadzić mnie całą ciążę i odbierze poród. Bez zaufania ani rusz. W Indiach, ryzyko zakażenia się różnymi chorobami jest znacznie większe niż w Europie. Może dlatego takie postępowanie w przypadku stwierdzenia podwyższonych wyników na CMV czy braku odporności na toxo.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 maja 2013, 08:38
-
deJzi wrote:mamuleska wrote:Wróciłam od lekarza. Był pod wrażeniem... moich siniaków na nogach. W liczbie 28 dokładnie. Mam słabe naczynka. Ale zlitował się nad maltretowaną kobietą i mimo, że to mój 4 cykl starań, zgodził się na "dopalacze. Mój urok jeszcze działa. Inna sprawa, że sama zaczęłabym sobie dawkować medykamenty i wyjścia specjalnie mu nie zostawiłam...
fajnie ze wizyta udana... jaka masz kuracje? co ci wlasciwie jest?
Czy udana? Wolałabym przy robionym usg, dowiedzieć się, że już jestem w ciąży, tylko nic o tym nie wiem. Słyszałam o takich przypadkach, nie marzyłam ale leżąc w gabinecie, przeszło mi przez myśl. Głupia jestem jednak. Ehhhhh
A co do mojego zdrowia to raczej ok. Zawsze miałam bardzo krótkie cykle ale za to regularne i bezbolesne. Jak mi zaserwował końcem tamtego roku doktor 2 opakowania lesinelle, t.antykoncepcyjne, mój organizm zwariował. Nie dość, że długość cykli się waha, to najgorsze, że ciągle mnie boli brzuch. Może mam w cyklu dwa razy po dwa dni bez bólu. Zaraz po okresie i zaraz po owulacji. W tym cyklu, jestem po owulacji, mam progesteron (duphaston). A w następnym zaczynam od całego zestawu hormonów. Ale mam jeszcze nadzieję, że może nie trzeba będzie.... -
mamuleska wrote:Asi wrote:deJzi będzie dobrze nic nie puści i będziesz już niedługo cieszyć się rosnącym brzuszkiem i maluszkiem wciskającym piętki między żebra
Oj, to bolało!
A jak to jest jak czuło się ruchy w brzuszku....?Zawsze będziemy Cię kochać !!!
10 tydz- Maleństwo 6.06.2013 [*]
Kalendarz ciąży BellyBestFriend
Św. Dominiku- dopomóż! Wierzymy! -
Emilka WSK wrote:Dziewczyny, powiem krótko, D. każe mi codziennie robić testy, czy na pewno wszystko jest ok,potem się cieszy, a po godzinie, dwóch....załamka. Że musi pracę zmienić, bo niby za mało zarabia, że mieszkanie większe, że skąd ja teraz pracę znajdę ( nieważne że do widocznego brzuszka minie jeszcze masa czasu....)... I w kółko tylko o tym ,aż mi obrzydza.. Całą noc nawet się nie uśmiechnął, tylko myślał, planował jakieś wyjazdy za granicę, makabra...
Fakt- nie mamy jakiegoś królewskiego życia ale błagam Was...jeszcze tyle czasu mamy, mój gin przyjmuje też na NFZ i tak będzie mnie brał, tyle znajomych teraz zostało rodzicami, czyli jest szeroki dostęp do wszystkiego od nich w razie problemów z kupnem, mamy mieszkanie, samodzielnie żyjemy ( ok- może i jest wielkie ale dla niego to 1 pokój z aneksem, łazienka, przedpokój+ taras, ale spokojnie się pomieści i całe stadko dzieci...), on ma pracę, na wszystko wystarcza, zawsze można dorobić, są ciocie, babcie, kuzynki... Nie rozumiem tego, wciąż siedzi naburmuszony, przejęty.. Jak tylko pomyślę o ciąży i na niego spojrzę- odechciewa mi się
Olej drania. Jeszcze nie dojrzał najwidoczniej. Ja przez wiele lat goniłam za pracą, kasą itp. I co dziś z tego mam? Ciąża i dziecko wszystko skomplikowały, łatwo nie było. Najcenniejsze jednak co mam z tych lat, to właśnie synek. Masz rację w stu procentach. Jak ci dalej będzie życie i ciążę utrudniać, przyślij go do mnie. Ustawię go...deJzi lubi tę wiadomość