METODA NAPROTECHNOLOGI
-
WIADOMOŚĆ
-
Noskapina wrote:Nie chodziło mi o to by MYŚLEĆ, ale żeby DZIAŁAĆ czyli jak mówi Anulkaa cieszyć się tym życiem,
Noskapina wrote:Myśl o tym, że kiedyś będę mieć dziecko motywuje mnie do zmian na lepsze, właśnie dla tych dzieci, których jeszcze nie ma.
Noskapina wrote:
A w przypadki nieuleczalne nie wierzę, wierzę natomiast w Boga, który jest Dobry i Wszechmogący:)
Sa pary które sie modlą latami o dar rodzicielstwa ale nie zostaja rodzicami a są i tacy którzy wyproszą w modlitwie ale są też takie pary które zyja z dala od Boga nie modlą sie i też mają dzieci. Taka wola Boża.
Oczywiście nie chcę się tutaj z Toba sprzeczać po prostu chciałam pokazać że są różne sytuację i każdy inaczej odbiera i przezywa niepłodność. Inaczej ktoś kto jest na początku a inaczej ktoś kto ma za sobą bagaż lat starań i też wpływa na to jak postrzegamy swój problem to jak wygląda nasza sytuacja medyczna jak idzie leczenie itp. bo u każdej jest inaczej więc i odczucia inne
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 sierpnia 2015, 18:54
-
Vanessa, miałam myśli jak każda z nas tutaj, że być może nigdy nie zobaczę dwóch kresek na teście-to normalne, ale nie zgodzę się z tym, że to Bóg podsuwa takie myśli...
Masz rację, każdemu co innego pisane, ale wiem jedno, jeśli modlę się o deszcz, to biorę ze sobą parasol, jeśli modlę się o dziecko, to wierzę, że Bóg mnie wysłucha
-
Noskapina jesteś kolejną osobą która po wyleczeniu domniemanego stanu zapalnego endometrium zobaczyła dwie kreski na teście... Zaciskam kciuki żeby wszystko było dobrze u Was... Powodzenia
A ile czasu brałaś antybiotyk na to badziewie bo ja podejrzewam już od bardzo długiego czasu że mam ten sam problem i też pewnie będzie czekało mnie przeleczenie antybiotykiemBratek lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny rece opadaja...W tamtym cyklu przychodnia odmowila mi badania progesteronu, ot tak, bez poinformowania mnie, wiec nie dalo rady zbadac.
W tym cyklu sama zrobilam badanie, wg instrukcji. Okazalo sie ze dostarczylam za malo krwi do badania, ale pieniadze za to wzieli...I tak juz dwa miesiace sie bujam z tym progesteronem i nadal nie wiemy, czy jest taki jak powinien byc. Czy nawet takie male rzeczy musza bys pod gorke?!
Jestem wsciekla!
-
Anulka progesteron można zbadac w P+7 do P+11 więc jeśli masz jeszcze czas po powtórz badanie.
Noskapina GRATULACJE! Super, że Tobie się udało, fajnie kolejna ciąża!
Do weteranek - nam tez się uda! Kiedyś...mik82, KMK, Anulkaa, Noskapina, Macierzanka:) lubią tę wiadomość
-
Noskapina, a od którego dnia cyklu miałaś zalecenie brania antybiotyku na zapalenie endometrium? Mi też doktor proponował taką kurację (o ile luteina nie pomoże, co się okaże wkrótce), idę do niego jakoś tydzień przed miesiączką w następnym cyklu i może poproszę o te antybiotyki.<a href="http://fajnamama.pl"><img src="http://fajnamama.pl/suwaczki/oishz1z.png" /></a>
-
mik82 wrote:Noskapina jesteś kolejną osobą która po wyleczeniu domniemanego stanu zapalnego endometrium zobaczyła dwie kreski na teście... Zaciskam kciuki żeby wszystko było dobrze u Was... Powodzenia
A ile czasu brałaś antybiotyk na to badziewie bo ja podejrzewam już od bardzo długiego czasu że mam ten sam problem i też pewnie będzie czekało mnie przeleczenie antybiotykiemLuska wrote:Noskapina, a od którego dnia cyklu miałaś zalecenie brania antybiotyku na zapalenie endometrium? Mi też doktor proponował taką kurację (o ile luteina nie pomoże, co się okaże wkrótce), idę do niego jakoś tydzień przed miesiączką w następnym cyklu i może poproszę o te antybiotyki.
Dziewczyny nie wiem czy go wyleczyłam ani nie wiem czy go miałam, takie było podejrzenie lekarza. Nie wiem czy antybiotyk pomógł mi zajść, być może pomół w zagnieżdżeniu jeśli faktycznie był stan zapalny. Miałam go brać od P+3, choć w ogóle nie powinnam go zażywać, bo w cyklu z antybiotykiem nie powinno się starać...Ani ja, ani lekarz nie spodziewaliśmy się, że ciąża będzie w tym cyklu, w końcu te leki są groźne w ciąży. Antybiotyk i metronidazol powinnam brać 3 tygodnie, ale przerwałam kurację, gdy zaczęłam coś podejrzewać, po jakiś 11 dniach.
Ja myślę, że pregnyl miał tu znaczenie, to był drugi cykl z tym lekiem. Po pierwszym miesiącu organizm dostał jakiegoś kopa hormonalnego, takie mam wrażenie, że nawet śluz był lepszy w tym cyklu niż w każdym poprzednim, a owulacja była później, pęcherzyk chyba większy niż zazwyczaj, nawet podejrzewalam, że zrobiła się torbiel.Poza tym stosowałam dietę od maja polecaną w chorobach autoimmunologicznych, może to też wyciszyło stan zapalny i pomogło w zaciążeniu, bo mam duże miano p/ciał ANA.
-
Witam Was dziewczyny przeczytałam prawie cały wątek, z kilka dni mi to zajęło.
Strasznie skomplikowane wydają się te oznaczenia odnośnie śluzu...
Pozwolę sobie napisać coś więcej o sobie. Mam 26 lat. Na OF jestem od roku, o dziecko staramy się od czerwca 2014.
Do tej pory przeszłam badania hormonalne, usg, posiew, laparoskopię, mąż badanie nasienia. Ciągle słyszę od lekarzy wszystko jest ok. Mam podwyższony marker Ca 125, z tego powodu prawie dwa miesiące temu była wykonana laparoskopia bo miałam podejrzenie endomendy. Nic takiego nie mam, w środku podobno jest dobrze, a jajowody są drożne. Po zabiegu marker nadal wynosi 98,5. Lekarz stwierdził że 'niektóre tak mają' i że 'gdybym grzyba zjadła też miałabym podwyższony'. Poprostu olał sprawę totalnie. Ponadto mam hipoplazje macicy tzn niedorozwoj (jest za mała jak na moją budowę i wiek) ale że niby to nie przeszkadza w zajściu w ciążę... niby dobrze ale jednak coś jest nie tak. Na 15 września jestem umowiona do lekarza który jest na liście konsultantów naprotechnologii. To nie lekarz ale jakieś pojęcie na temat tej metody ma i mam nadzieje że na pierwszej i drugiej wizycie nie będzie gadał o inseminacji lub in vitro jak to bywa u ginków...
Czytając Was sama zauważyłam nieprawidłowości w śluzie, nie mam chyba takiego typowego ładnego kurzego jajka a po owulacji cały czas jest kremowy i bardzo często koloru żółtego. Robiłam przed laparoskopią posiew i nie mam infekcji...
Powiedzcie mi jak sprawdza się śluz w dni płodne jak się współżyje? Ze mnie wtedy leci cały czas wodnisty, wiadome skąd...
Mogę zrobić tak że umówie się z instruktorką w innym mieście a do innego miasta pojadę na wizyte u lekarza napro? Czy oni muszą razem współpracować?
Słyszał ktoś o dr Barczentewiczu z Lublina? Leczy się ktoś w ogóle w Lublinie?
Pozdrowienia i życzę Wam a także i sobie (hehe) wytrwałości w dążeniu do upragnionego szczęścia jakim jest dziecko.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2015, 17:07
KMK, Asiak, Macierzanka:) lubią tę wiadomość
-
To i ja się przywitam, bo pisałam już dwa razy a przywitać się zapomniałam;)
Ja dopiero zaczynam przygodę z naprotechnologią. Do tej pory leczył mnie taki standardowy ginekolog, potem klinika, ale jak usłyszałam w klinice, że wszystko jest w porządku niby ale trzeba zrobić inseminację to zrezygnowałam.
Mam problem z niepękającymi pęcherzykami, co już wcześniej podejrzewali lekarze ale jakoś nikt nie chciał tego stwierdzić. O dzieciaczka staramy się już ok 2 lat. A jedno takie przedszkolne już mamy - dzięki leczeniu hiperprolaktynemii udało się zajść wtedy.
Do instruktora mamy pójść w przyszłym miesiącu a teraz zajmuje się nami lekarz.KMK, mik82, Macierzanka:) lubią tę wiadomość
-
hej dżelka myśle że warto się w tym zająć w Twoim przypadku. Wiesz co mi przyszlo na myśl jak napisalas? że może jeszcze być nietolerancja pokarmowa,badalas sie pod tym katem? nie jesteś alergiczką?
Witaj Joka, mam nadzieje że długo z nami nie zabawisz i będziesz nas odwiedzać też w ciąży
borykam sie z dylematem.... pol roku temu jednorazowo, przez drożdzaki, trafilam do takiej jednej lekarki i ona od razu mowi ze pani powinna zaczac od usuniecia torbieli, ale wydala mi sie nie przyjemna i ja zostalam przy swoim lekarzu. Teraz wczoraj byla u niej moja kolezanka, na którą się powolywalam i zapytala o mnie (że też skubana pamietala) i mówi do niej: ze gdybym ja sie ją zajela to by byla juz w ciazy, bo ja bym nie zwlekala tylko bym jej torbiel wyciela, ona ją wytnie i zajdzie w ciaze, bez stresu i koniec rozmowy. i teraz zastanawiam sie zostać przy naprodoktorku czy wrócić do tamtej. Fakt faktem że mój też niedługo będzie planował operacje ale to bedzie skierowanie do innych klinik prywatnych badz na nfz... czy jest sens czekać...
Adaś skarbuś 56 cm szczęścia 3580 g miłości
Urodziłem się 12 lipca 2016
-
Majeczka nie nie badałam się pod tym kątem, żaden lekarz nigdy mi tego nie zaproponował. Tutaj z forum dowiedziałam się że dieta może byc zbawienna dla staraczki i że to w ogóle też w jakims stopniu może powodowac bezplodnosc lub cos blokować... a czemu tak przeczuwasz? Wiesz coś wiecej na ten temat? Tak alergiczką zdecydowanie jestem, często mam katar, infekcje skórne i włosy mi wypadają okropnie.
Pewnie laparoskopowo by Ci wycieli?
Ze swojego doswiadczenia i oczytania wiem ze endometrioze trzeba usunąć, sama nie przejdzie a później odrazu starania bo to gówno szybko wraca. Wiec może warto się zgłosić do tej ginki i zapytać co proponuje w Twoim przypadku... a później sama zdecydujesz czy czekać czy nieWiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2015, 11:53
-
nick nieaktualnyAsiak wrote:Anulka progesteron można zbadac w P+7 do P+11 więc jeśli masz jeszcze czas po powtórz badanie.
Niestety juz za pozno No ale nic, w tym cyklu musi sie udac z tym badaniem! Do trzech razy sztuka
Witam nowe dziewczyny!
Dzelka napro ma taki srodek zaradczy, zeby nie mylic nasienia ze sluzem. Chodzi o to, zeby po stosunku najwczesniej pol godz a najpozniej godzine po isc do toalety, zalatwic sie, a potem wykonac kilka ruchow, chyba piec zaciskajacych i rozluzniajacych (tak jakbys chciala powstrzymac siku Wiekszosc nasienia powinna wyleciec.
Z wlasnego doswiadczenia powiem, ze duzo mniej tego jest potem nastepnego dnia, ale czasem mam watpliwosci jak zapisac obserwacje. Niby cwiczenie zrobilam, a wydaje mi sie ze widze nasienie lub nasienie zmieszane ze sluzem a nie sluz.
Instruktorka na pewno Ci wszystko wytlumaczy.
Majeczko zalezy jakie masz odczucia co do swojego naprodoktorka, czy ufasz mu i chcesz oddac sie calkiem w jego rece. Moze go podpytaj dokladnie, czy nie warto zajac sie ta torbiela jak najszybciej. Skoro mowisz, ze on dopiero cos ma planowac, to znaczy ze nie widzi w tym duzego problemu?
U mnie znaleziono kiedys miesniaka, malego i podobno absolutnie nie przeszkadza w zajsciu w ciaze...chyba ze urosnie. Wtedy moze byc duzy problem. Nie da sie jednak przewidziec czy i kiedy zacznie rosnac. -
On przez rok mówił że narazie musimy zajac sie innymi rzeczami i narazie czekamy. Na ostatniej wizycie powiedzial ze jesli beda jakeis bakterie to je wyleczymy i bedziemy juz myslec o laparo. Pójdę do niego we wrzesniu jeszcze i pogadam jak wyglada sytuacja w napromedice z tymi usunieciami i gdzie bedzie najszybciej, nie mam na co czekac. i ta rozmowa bedzie decydujaca Ufam mu ale juz nie chce i nie moge czekac
Dżelka nio to strzał w 10..... Alergie to bardzo poważna przyczyna bezplodnosci, znam osoby które wlasnie sie z tym borykaja i alergia ma ogromny wplyw na śluz. W klinice napro dostaniesz skierowanie na badania alergii wziewtonej i pokarmowej pelne. to może być klucz do sukcesu;)
Adaś skarbuś 56 cm szczęścia 3580 g miłości
Urodziłem się 12 lipca 2016
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny@ majeczka87 z napromedici pokierują cię na laparoskopię do dr Jakuba Tomaszewskiego. Tak - jest to płatne, ale ja miałam dwie laparo. Jedną na NFZ która zniszczyła mi zdrowie a drugą u T. który zrobił porządek i jestem mu dozgonnie wdzięczna.
Dla porównania - po laparo na NFZ endometrioza odrosła w 3 miesiące. Po laparo u T. minął już rok a endomendy nie ma.
Po laparo na NFZ przez 3 tyg nie mogłam chodzić. Po laparo u T. następnego dnia normalnie wyszłam ze szpitala.
Nawet się nie zastanawiaj. Przesortuj sobie wątek po moich wypowiedziach. Poczytaj o Tomaszewskim np na "znanylekarz". Nie będziesz wtedy miała wątpliwości gdzie iść na krojenie.
@ dżelka - Hej:) Nie ma czegoś takiego jak "nieznana przyczyna". Zawsze jakaś jest. Spróbuj napro bo u zwykłych ginów stracisz sto lat. Piszesz, że masz infekcje i alergie - na pewno ma to wpływ. Wypadają Ci włosy? Głowę sobie dam uciąć, że jesteś szczęśliwą posiadaczką lamblii i/lub helikobakterii i/lub robaków. Mimo, że w cale ich nie czujesz!
@ Jokaa - skoro masz już jednego dzieciaczka to będzie i drugi Znajdź lekarza któremu zaufasz.
PS - dziewczyny napro nie zawsze prowadzi do ciąży. Ja się leczę z napro 20 cykli i nadal nic bo jestem mega fatalnym przypadkiem, ale po raz setny powiem - wyleczyli mi tyle badziewia że nie da się tego ogarnąć. Teraz mogę z czystym sumieniem iść np na inseminację. Gdybym próbowała inseminacji czy in vitro przed wyleczeniem przez naprodoktorka NIC by z tego nie wyszło. To pewne.
Póki jest szansa leczyć się naturalnie - trzeba próbować :*
Asiak, dżelka, mik82, Macierzanka:) lubią tę wiadomość
-
podjelam decyzje, musze jeszcze tylko pogadac z mezem, ale mysle ze ide do mojego obecnego naprodoktorka a na operacje gdzie mnie skieruje pojde do prywatnej kliniki, tak jak KMK mówi do Tomaszewskiego, tam gdzie juz mialam laparo. Za laparo i histero zaplace ponasd 3000 i bede musiala potem duuuzo oszczedzać, ale bede miala zrobione to dobrze i w super warunkach. Ale jest dużo wspaniałych opinii o nim! nawet z Warszawy ludzie przyjezdzaja do Białęgostoku do niego
Asiak, KMK, Macierzanka:) lubią tę wiadomość
Adaś skarbuś 56 cm szczęścia 3580 g miłości
Urodziłem się 12 lipca 2016
-
KMK wrote:Piszesz, że masz infekcje i alergie - na pewno ma to wpływ. Wypadają Ci włosy? Głowę sobie dam uciąć, że jesteś szczęśliwą posiadaczką lamblii i/lub helikobakterii i/lub robaków. Mimo, że w cale ich nie czujesz!
Poczytałam trochę o tym i zaczynam się bać... Głowa też mnie często boli ale tłumaczę sobie że to na zmianę pogody. Jeśli okaże się to prawdą to padnę... Dziewczyna z forum postawiła mi diagnozę
KMK wrote:Teraz mogę z czystym sumieniem iść np na inseminację. Gdybym próbowała inseminacji czy in vitro przed wyleczeniem przez naprodoktorka NIC by z tego nie wyszło.
I ja też tak myślę. Najpierw spróbuje z napro, mimo że marzę o dziecku mam czas na zdiagnozowanie siebie i ewentualne leczenie a inseminacja czy in vitro to będzie ostateczna ostateczność, przynajmniej podejde do tego 'czysta'.
A powiedzcie mi czy instruktor i lekarz muszą być z tego samego miasta? Chodzi mi o to czy mogę np bliżej mnie jeździć do instruktorki a do lekarza w Lublinie. Bo instruktorke znalazłam w Rzeszowie żeby aż do Lublina nie jeździć...?Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2015, 17:04
-
nick nieaktualny