METODA NAPROTECHNOLOGI
-
WIADOMOŚĆ
-
Noskapina wrote:Jokaa a może po prostu idź do niego jutro rano, będzie musiał Ci zrobić to usg, w końcu to jego wina, że nie odpowiada. Tylko nie wiadomo ile się tam wysiedzisz, u mnie usg monitorujące nie trwało długo, więc powinien gdzieś Cię wcisnąć. Kontakt z naszym lekarzem bywa frustrujący, a raczej jego częsty brak;/ Ja robiłam jeszcze monitoring w Ludwin&Ludwin, płaciłam chyba 60zł, ale nie wiem czy będą na jutro miejsca.
-
Dzięki Majeczka, też mam taką nadzieję, że pójdę w twoje ślady.Odpoczywaj sobie i zaglądaj tu czasami. Zastanawiam się czy czasem nie jechać do Częstochowy się pomodlić.Byłam jak miałam mieć maturę i prosiłam o jej zdanie, a także o dobrego męża. Bóg wysłuchał moich modlitw w jednej i drugiej sprawie, pomodlić się nie zaszkodzi. Zwłaszcza, że to nie jest tak daleko , bo mieszkam między Chrzanowem a Oświęcimiem.
Jeszcze tylko 14 dni do wizyty lekarza i wreszcie będę coś działać.
Co do Ludwin&Ludwin,to była to pierwsza klinika, którą wybraliśmy w naszym leczeniu, lecz zrezygnowaliśmy i wybieraliśmy kolejne kliniki. Wreszcie trafiłam tu na forum i mam niedługo wizytę, dzięki wam dziewczynki. Pozdrawiam wszystkiemajeczka87 lubi tę wiadomość
Jeżeli Bóg dopuszcza, by coś w Twoim życiu runęło, to tylko po to, by na tych ruinach zbudować coś piękniejszego.
Nasz Ślub: 16.07.2011
-
Ewosińska ja brałam Augmentin i Metronidazol, kuracja miała trwać 21 dni, na szczęście po jakiś 12 dniach przerwałam stosowanie, gdy zaczęłam coś podejrzewać. Ja brałam od P+3, według zalecenia lekarza mimo, że widział że były starania w tym cyklu.
Majeczka87 Twój lekarz coś mówił o tych lekach, że nie powinny być stosowane w cyklu ze staraniami? Mój tylko stwierdził, że "to nie powinno się zdarzyć". Nikomu nie polecam takich praktyk, nawet jakby lekarz przymykał na to oko, strach o dziecko do końca ciąży mam zagwarantowany przez te głupie leki. -
Dziewczyny Noskapina, Jokaa, ja chodzę do tego samego lekarza co Wy i mi kazał wstrzymać się ze staraniami w cyklu, w którym miałam przyjmować antybiotyki. Dwa razy to podkreślał, więc to napewno solidny lekarz. Ja byłam trochę zawiedziona, że nie mogę nic działać, ale dla dobra ewentualnego dziecka warto się poświęcić...inna bajka że dziś 6 dzień czekam na wywoływany okres....mogę czekać tygodniami, a antybiotyk powoli kończę i nie chcę by ta kuracja poszła na marne
Jokaa jeśli jesteś z południa Krakowa, to wrzuć na priv dane lekarza, poszukuję kogoś też na monitoring.<a href="http://fajnamama.pl"><img src="http://fajnamama.pl/suwaczki/oishz1z.png" /></a> -
Noskapina, nie martw się, teraz nic już nie poradzisz, dziecko napewno urodzi się zdrowe, to był sam początek ciąży jak wzięłaś te leki(około zagnieżdzenia), więc nie powinny zaszkodzić. Dla rozweselenia, moja siostra też brała na zapalenie pęcherza antybiotyki, jak już była w ciąży, a nie wiedziała i jej dziecko jest silne i zdrowiutkie. W bardzo wczesnej ciązy panuje zasada - wszystko albo nic. A teraz chodzisz caly czas do tego doktora? czy wizyty sa troche tansze niz w napro?<a href="http://fajnamama.pl"><img src="http://fajnamama.pl/suwaczki/oishz1z.png" /></a>
-
Luska, ja też brałam antybiotyki i też podkreślał żeby się nie starać. Po antybiotykach była poprawa, brązy zniknęły ale niestety już w następnym cyklu wróciły
W ogóle udało mi się do niego dostać - zapisał mnie w kalendarzu ale zapomniał odpisać na sms i wieczorem wczoraj mi napisał, że mam dzisiaj usg. Na szczęście dałam radę pojechać. Pęcherzyk jest, po południu mam sobie zrobić zastrzyk z tevagrastimu a jutro rano usg i pregnyl w domu (muszę jedną ampułkę dokupić, bo zbiłam Wypadła mi z lodówki jak ciekawska chciałam sprawdzić czy są ampułki w środku). -
Luska bywam u doktora, ale bardzo rzadko, nie ma już takich długich wizyt, więc też nie płaciłam tyle ile przy wizycie 2h. Za usg, zbadanie i wypełnienie karty ciąży płaciłam 180 zł. Ja nie mam pretensji do lekarza, że dostałam takie a nie inne zalecenia odnośnie antybiotyków, wiem że chciał zrobić jak najwięcej w jak najkrótszym czasie, zwłaszcza że wizytę miałam tuż po owulacji, więc już było pozamiatane.
-
Irma1983 wrote:niestety nie, mam około 200 km do Białegostoku. gdybym mieszkała bliżej to pewnie zostałabym przy naszym dr do końca ciąży
przy nim czułam się w ciąży naprawdę bezpiecznie...
Ja podobnie do lekarza prowadzącego (napro) mam ponad 200 km, czuję się pod jego opieką bezpiecznie i dlatego zostaję u niego pod opieką do samego końca a końcówka już bliska. Poród też u niego w szpitalu."Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności, jakie panują w naszych sercach".Jan Paweł II
-
nick nieaktualny
-
sylwiunia wrote:Ja podobnie do lekarza prowadzącego (napro) mam ponad 200 km, czuję się pod jego opieką bezpiecznie i dlatego zostaję u niego pod opieką do samego końca a końcówka już bliska. Poród też u niego w szpitalu.
już u następnego dr nie czułam się tak bezpiecznie...
-
Irma1983 wrote:W moim przypadku dr stwierdził że takie dalekie podróże są niewskazane i mogą zagrażać dziecku, szczerze to żal było z nim się rozstawać...
już u następnego dr nie czułam się tak bezpiecznie...
Rozumiem Cię doskonale, mi też by było żal, na szczęście u nas udało się dotrwać, choć czasami dr też ograniczał te wizyty, ze względu na podróże.Irma1983 lubi tę wiadomość
"Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności, jakie panują w naszych sercach".Jan Paweł II
-
Majeczko, raz jeszcze gratuluje i mam nadzieję, że ten worek się otworzy tutaj na dobre
Archeolog, masz rację, ból można znieść jakoś
Różnie bywa z HSG. Ja to miałam jeszcze za starego gina. Skierowanie do szpitala, ustalił termin, przyjęli na oddział. Jakieś 30 mint przed badaniem zastrzyk domięśniowo przecibólowy i pod RTG. Tam wstrzykują kontrast pod ciśnieniem i jednocześnie robią zdjęcie. No i u mnie skończyło się tym, że odpłynęłam przy trzecim pstryknięciu tym ciśnieniem...bolało jakby mnie ktoś parzył od środka, nie mogli mnie udrożnić, więc próbowali i w końcu poszło trochę...Środek przeciwbólowy zaczął u mnie działać dopiero po badaniu.
Spałam potem 2h na oddziale, a po tym pojechałam do domu. Plamiłam ok. dwóch dni.
Ale wiedz, że Ciebie wcale nie musi boleć lub tylko trochę. Każdy przypadek inny! Trzymam mocno kciuki!
KMK, Anulkaa
Ewosińska, dobre wiadomości!
Ana, faktycznie ciężko wyznaczyć PEAK z tą ciągłą lubrykacją. A nie myślałaś wspomóc się termometrem i testami lH?
Ja też się obawiam, że kolejna kuracja guzik pomaga, znów "gołym okiem" widać, że bez zmianmajeczka87 lubi tę wiadomość
-
Dzięki Macierzanka, mam nadzieje, że nie będę musiała robić tego badania, bo może wcześniej pojawi się dzidziuś, a jak nie to będę myślała tylko o tym, że robię to dla niego. Przecież musi mieć silną mamusię. Życzę Ci aby wszystko było dobrze, super że masz to już za sobą.
Sylwunia mam nadzieje, że już niedługo zostaniemy naprociociamiWiadomość wyedytowana przez autora: 5 listopada 2015, 20:11
Jeżeli Bóg dopuszcza, by coś w Twoim życiu runęło, to tylko po to, by na tych ruinach zbudować coś piękniejszego.
Nasz Ślub: 16.07.2011
-
Tak już niedługo Oleńka będzie miała naprociocie. Niech wytrzyma jeszcze do następnej wizyty będzie to 38 tydzień a potem jak to powiedział dr możemy rodzić."Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności, jakie panują w naszych sercach".Jan Paweł II
-
Wiecie co, wszystko na wariackich papierach. Po dzisiejszym usg lekarz stwierdził, że mam sobie podać trzy pregnyle a nie dwa i jeździliśmy po aptekach w poszukiwaniu jeszcze jednego, bo miałam dwa wykupione. Po 12 dopiero będzie w aptece i muszę sobie zrobić trzy zastrzyki, bo chyba nie dam rady w jednym wszystkiego.
Mam nadzieję dziewczyny, że te nasze staraniowe wysiłki nie pójdą na marne, bo walczymy ile się da. -
Joka podziwiam, ze sobie sama zrobisz zastrzyk, ja bym chyba nie potrafila. a o ktorej chodzisz na usg, czy mozna sie umowic przed 8, czy raczej od 8mej wzwyż? Jak na 8ma to moze jeszcze bym zdazyla na 9:00 do roboty...
Ja czekam siodmy dzien na @, wsciekla jestem, ten progesteron chyba mi troche rozwalil ten cykl lub przyjmowane antybiotyki... Przed chwilą wygrzałam się w gorącej wannie i nic sie nie zapowiada ze cykl sie skonczy.
Powodzenia wszystkim w staraniach!
Sylwiunia, to już końcówka ciąży, ale zleciało, niedługo będziesz tuliła swoje maleństwo, supersylwiunia lubi tę wiadomość
<a href="http://fajnamama.pl"><img src="http://fajnamama.pl/suwaczki/oishz1z.png" /></a>