METODA NAPROTECHNOLOGI
-
WIADOMOŚĆ
-
No Ktosik, miałam skomplikowane, teraz na lekach mam niemalże "idealne", są w miarę równe i dzięki luteinie faza popeakowa zawsze taka sama
Ale wiem, że jakbym walnęła tym leczeniem ( a czasem mam ochotę) to wszystko by się posypało...
Co do cykli, to skoro były zaakceptowane to w porządku.
Ja po prostu miałam bardzo dużo tych plamień prze i po i były okropne... może dlatego musiałam mieć tak książkowo.
Ewelinka, powodzenia na spotkaniu. Daj znać w poniedziałek jak było.
Ana, Podbijam temat Peak. I brałabym 10KL
Dziewczyny miłego weekendu Wam życzę, bez zmartwień
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2016, 13:23
-
Dziękuje dziewczyny za odpowiedz a jakie plany na jutrzejszy dzień ? u mnie właśnie robi sie zdrowy deserek ponieważ jestem na diecie w związku z nietolerancjami to nigdzie sie nie wybieramy bo i tak nie będę mogła nic zjeść wiec szkoda nerwówstarania od lutego 2011
6 lekarzy żadnej konkretnej diagnozy
Czerwiec 2015 - naprotechnologia
Grudzień 2015 - laparoskopia (PCO, endo, naprawa źle zbudowanej macicy)
WALCZYMY !! -
nick nieaktualny
-
Niczkka wrote:Cześć Dziewczynki,
Dawno mnie u was nie było Idę dzisiaj na pierwsze spotkanie do Instruktorki i boje się jak nie wiem co ( w sumie to nawet nie wiem dlaczego), bardzo jestem ciekawa co ona mi powie o tym moim samouczeniu się i obserwowaniu...
-
nick nieaktualny
-
Niczkka wrote:Napiszę,
Zastanawiam się tylko po co ja to robię, jak mój ślubny nie zmienił zdania, a ja powoli tracę nadzieję czy nam bedzie dane kiedykolwiek być rodzicamiEwosińska lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny!
Jestem tu nowa, ale pistanowiłam się dołączyć, bo po pierwszym spotkaniu Napro, chcemy dalej kontynuować.. Ja co prawda dopiero zaczęłam obserwacje i zapiski i czuję się nieco zielona, ale mam nadzieję, że pierwsza wizyta z instruktorem rozwieje moje wątpliwości. Też się zastanawiałyście czy dobrze w ogóle zaznaczanie ten śluz? Bo ja mam cały czas wątpliwości ;/
Mam nadzieję, że sobie troszkę nawzajem pomożemy, bo to nie takie proste jak myślałam
Pozdrawiam wszystkie naprogirls -
nick nieaktualnyJuż piszę, widzę że jesteście strasznie niecierpliwe , ale zanim napiszę sprawozdanie ze spotkania muszę podziękować przede wszystkim Archeolog, Maczkowi na to ze na priv cierpliwie odpowiadały na wszystkie moje nawet najdurniejsze pytania i oczywiście wszystkim pozostałym dziewczynom z forum które dzieliły się wiedzą, co pomogło mi w zrozumieniu całej tej metody… DZIĘKUJĘ DZIEWCZYNKI
Pani Instruktorka, to starsza kobietka, ale bardzo miła i delikatna, ponieważ ja mam trochę wiedzy medycznej no i staramy się dość długo to pewne początkowe tematy sobie darowałyśmy, ale generalnie opowiedziała mi sporo nowości których nie wyczytałam nigdzie w książce czy w necie, nawet na naszym forum Generalne błędy miałam tylko przy opisywaniu @ i obserwacji, powiedziała ze jak mam czarne plamienia to nie piszę VLB, tylko samo B. Jeśli mam plamienie jedno dniowe to rozpoczynam tym kolejny cykl, chyba ze plamienia utrzymują się dłużej niż 3 dni, ale jeśli następnego dnia po plamieniu pojawia się „żywa krew” to tym plamieniem rozpoczynam cykl. Musiałyśmy ustalić jakie to jest krwawienie obfite a jakie średnie, ja to trochę inaczej interpretowałam niż instruktorka, tym bardziej że ja przy @ ciągle wymieniam narty poprawiła mi kilka błędów na karcie, ale to takie kosmetyczne poprawki…
Uznała że sama mam sporą wiedzę i nie będzie mi potrzebne spotykanie się co dwa tyg. tylko wystarczy raz w miesiącu, tym bardziej że ja nie mam jakiś mega skomplikowanych cykli pod względem wydostających się śluzów….
Dała mi trochę nadziei że nasza sytuacja nie jest beznadziejna i że w końcu doczekamy się maluszka…
olencja, Macierzanka:) lubią tę wiadomość
-
Dzięku za przyjęcie do grona;)
Powiedzcie mi proszę, czy Wy rzeczywiście dostosowałyście się do tej "propozycji", żeby nie serduszkować w pierwszym mies.?
Pytam, bo z jednej strony ma to sens, a z drugiej takie mam wrażenie, że to strata muesiąca:D
Teraz jestem na rozdrożu, bo zaczęłam cykl i nie wiem co zfobić...
Czy któraś z Was się nie dostosowała i jest ok? Albo odwrotnie?
Wiem, że to moze śmieszne pytanie, ale serio, chciałam się nadal normalnie starać...Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego 2016, 10:23
Niczkka, Macierzanka:) lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyo.n.a. wrote:Dzięku za przyjęcie do grona;)
Powiedzcie mi proszę, czy Wy rzeczywiście dostosowałyście się do tej "propozycji", żeby nie serduszkować w pierwszym mies.?
Pytam, bo z jednej strony ma to sens, a z drugiej takie mam wrażenie, że to strata muesiąca:D
Teraz jestem na rozdrożu, bo zaczęłam cykl i nie wiem co zfobić...
Czy któraś z Was się nie dostosowała i jest ok? Albo odwrotnie?
Wiem, że to moze śmieszne pytanie, ale serio, chciałam się nadal normalnie starać...
O.N.A Ja się obserwuje trzeci cykl i nie rezygnowaliśmy z serduszkowania, po wczorajszym spotkaniu instruktorka kazała się wstrzymać poto żeby nauczyć się odróżniać wydzielinę śluzową od nasienia męża, moim zdaniem jak nie masz problemu z tym żeby odróżnić jedno od drugiego to spokojnie możecie serduszkować...
Ja pewnie będę miała w tym miesiącu przerwę bo mój ślubny chce jeszcze poczekać ze staraniami bo chce się "dorobić",,,,o.n.a. lubi tę wiadomość
-
O.n.a, a my się dostosowaliśmy Było ciężko, ale za to potem ile radochy
Chciałam wszystkiego porządnie się nauczyć. I też nie należę już do najmłodszych
Problemu z rozróżnianiem nie mam, ale jeśli się nie wykona pewnych instrukcji to nasienie można zaobserwować nawet na drugi dzień po współżyciu, a wtedy już trudniej.
No i wtedy nie zakładamy, że to nasienie, tylko mamy zaznaczyć jako śluz szyjkowy i mogłoby to ewentualnie wpłynąć na zaznaczenie Peaku.
Odwrotnie, jeśli chodzi o płyn z gruczołów Bartholina, jak jesteśmy pewne, że to on, to możemy go pominąć i zignorować.
Niczkka, cieszę się, że jesteś zadowolona. Oby już tylko bliżej do celu!Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2016, 12:15
ewelinka2210, Niczkka, o.n.a. lubią tę wiadomość
-
Niczkka, nie ma za co, cieszę się że mogłam Ci jakoś pomóc, ściskam kciuki za was.
o.n.a. Witamy świecie naprotechnologii, powodzenia
U mnie wczoraj całkowita załamka, robiłam test ciążowy 14 lutego i wyszła mi druga kreska, ale strasznie jasna, więc poszłam w poniedziałek na badanie krwi, byłam prawie pewna że to ciąża, ale wyszło 0,02(powinno być przynajmniej 5), więc nie wiem co to wyszło. Cały dzień przeryczałam, dzisiaj jest już lepiej i mam nowe nadzieje, że ten nowy cykl będzie lepszy. Powodzenia dziewczynkiJeżeli Bóg dopuszcza, by coś w Twoim życiu runęło, to tylko po to, by na tych ruinach zbudować coś piękniejszego.
Nasz Ślub: 16.07.2011