METODA NAPROTECHNOLOGI
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja właśnie jestem po testach na nietolerancje, robiłam w Warszawie, CAMBRIDGE DIAGNOSTIC test na 90 produktów- cena 970 zł. I mam już wyniki:
wyszły mi nietolerancje na 3 składniki:
- białko jaja kurzego
- kukurydza
i trzeci produkt:
- bardzo wysoka nietolerancja pszenicy (nie glutenu, a pszenicy i wszystkich jej odmian).
Zaczynam tak się odżywiać, by eliminować produkty na które wyszła mi nietolerancja. Okazuje się, że nie jest to proste, pszenica jest obecna w bardzo bardzo wielu produktach!!!!!! -
dziewczyny-umówiłam się dziś do innego lekarza napro, bo nie mogę w żaden sposób skontaktować się z siostrą Augustyną.Termin mam na 2 grudnia.Cena 150 +30zł cytologia.Mąż nie musi być, rejestratorka nie wiedziała nic o testach na nietolerancje pokarmowe.Sceptycznie jestem do tej wizyty nastawiona po tym co pisała jedna z Was na temat przebiegu spotkania u naprolekarza.Nic, dalej będę próbowała się skontaktować z innym lekarzem." Bóg nie wysyła nas na pole bitwy bez potrzebnego nam sprzętu"
-
No i news- zadzwoniłam aby umówić się do dr Kuźnika-termin na kwiecień 2015! Damy sobie czas do końca tygodnia aby zastanowić się do kogo w końcu pójdziemy, bo nie możemy blokować 10 terminów, w końcu są też inne pary, które się starają.Masakra!" Bóg nie wysyła nas na pole bitwy bez potrzebnego nam sprzętu"
-
Kwiecień?! Chcesz powiedzieć, że to, że mnie zapisali na styczeń, to mi się udało? Ale terminu dokładnego nie dostałam, tylko miesiąc podany... To żeby do mnie nie zadzwonili i nie powiedzieli, że nagle maj, czy co
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2015, 15:36
-
zuzzi-wiem,że tam właśnie pracuje dr Skutil, zarekomendowała nam go też nasza instruktorka.Wczoraj zadzwoniłam do niej, podała mi też nr kom. do siostry Augustyny.Będę próbowała się do niej dziś dodzwonić, a jeśli się nie uda -to umówię się do tego lekarza, który współpracuje z dr Kuźnikiem.My z koleji nie mamy czasu, więc chociaż do skoczowa mamy jeszcze dalej to musimy coś robić i działać,tym bardziej,ze u mnie nie wszystko OK z moim zdrowiem.Co do terminu na kwiecień u dr Kuźnika-też nie dostałam konkretnego terminu, będą dzwonić.Ech, nie jest lekko, ale trzymam głowę do góry" Bóg nie wysyła nas na pole bitwy bez potrzebnego nam sprzętu"
-
My już jesteśmy po pierwszej wizycie u lekarza naprotechnologa, dr T. Wasilewskiego. Na początku muszę powiedzieć, że to wspaniały człowiek, jeszcze nie byłam u takiego lekarza!!! Przede wszystkim potrafi słuchać, jest cierpliwy i ma wspaniałe podejście do pacjenta. Nie żałuje, że jechaliśmy do niego 5 godzin w jedna stronę. Wizyta, wywiad były bardzo długie, powtórzyli mi kilka hormonów których wyniki były w ciągu godziny i najważniejsze zrobiliśmy tam badanie nasienia mojemu mężowy i wyszło 5 RAZY lepsze, aniżeli wyniki robione w klinikach niepłodności. Na nasze pytanie skąd takie rozbieżności (dodam, że przed wyjazdem do lekarza zrobiliśmy tu świeże badania nasienia i wyszły na granicach dolnej normy, raczej bez rewelacji) lekarz tylko powiedział żebyśmy nie kazali mu tego wyjaśniać... Ja mam wszystkie podstawowe hormony w normie, na podstawie karty obserwacji śluzu lekarz stwierdził, że na 150% mam w sobie jakaś bakterie, zrobiliśmy różne badania, posiew itp żeby stwierdzić co to za bakteria i zacząć ją leczyć... także teraz czekamy ok 14 dni na wyniki i zobaczymy co dalej. Dodatkowo najprawdopodobniej mam problem z za niskim progesteronem, ale to będę badać dopiero po owulacji. Do tej pory każdy z lekarzy badał mi tylko hormony, a że wychodziły dobrze to tylko rozkładali ręce i kazali czekać żaden nie zlecił posiewu, tylko ewentualnie in vitro, gdyby nie naprotechnologia to pewnie czas by leciał, nie byłoby nadal ani dziecka ani diagnozy... Nie wiem jak to wszystko się skończy, wierze że napro i Pan Doktor w końcu nam pomogą, wiem na pewno jedno - w końcu znalazłam lekarza któremu ufam, który na dzień dobry nie ładuje we mnie na ślepo lekarstw, tylko najpierw chce znaleźć przyczynę niepłodności, po raz pierwszy od tych 3 lat mam dziwne uczucie spokoju, czuję że wszystko się ułoży i skończy dobrze, dziwne to uczucie nigdy tak nie miałam:-)
inessa, vanessa, Ita lubią tę wiadomość
-
w zasadzie przez cały cykl obserwuje jakaś wydzielinę, np po owulacji, w fazie lutealnej kiedy to powinnam obserwować głównie suchość, mam biały wodnisty śluz, wcześniej nie zawracałam na to uwagi, nie wyglądało mi to na żadne upały bo jest jego bardzo mało,nie ma żadnego zapachu, ale jednak jest. I to zdaniem lekarza wskazuje na istnienie jakiejś bakterii, dodam że maż robił posiew i u niego nie znaleziono zdanych bakterii, wiec to jakby uśpiło nasza czujność, bo skoro on nie ma to myślałam, że ja też nie mam, okazuje się że to nie prawda, flora bakteryjna kobiety i mężczyzny jest inna i podobno ja mogę mieć "coś" i nie koniecznie muszę zarażać tym męża.
-
Całkowitej suchości (0 AD) nie miewam nigdy 2 i 2W rzadko się zdarza. Jak już coś zasługuje na zielony znaczek, to zwykle jest to 4. Niedobrze, nie? Będą mi pewnie nietolerancji szukać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2015, 15:00
-
Nie wiem, czy nie dobrze, ale na pewno jest to sygnał, że coś jest nie tak jak powinno. Mój lekarz nie zaczyna od badan na nietolerancje, dla niego nadmiar wydzieliny jest sygnałem o ewentualnych bakteriach i pasożytach (muszę zrobić też szereg badan na pasożyty, np glistę ludzką i itd). Jak zapytałam o testy na nietolerancje, to powiedział, że jeśli po drodze nie dojdziemy do ciąży, to przyjdzie i czas na nie, ale w tej chwili są ważniejsze rzeczy które trzeba wykluczyć albo potwierdzić i zacząć leczyć
-
Heh, może się kiedyś doczekam tego lekarza. Zależy mi na kruszynce, ale chciałabym też być zdrowa tak bardzo, jak to możliwe w moim przypadku i fajnie by było, gdyby wreszcie ktoś postanowił mnie skutecznie leczyć...
Ciekawe, czy jeśli zajdę w ciążę do stycznia, to i tak będę się mogła przejść do tego naprotechnologa - co myślisz?
-
Straszycie mnie bo ja w UK a doktor w Polsce. Ja mam bardzo malo 0 w wiekszosci to jest y albo c g albo p. Ostatnio bardzo malo tego az czasem nie wiem co zapisac ale jest... za 1.5 tygodnia wizyta u Laury Grzeskowiak. Wiem ze u pewnego mezczyzny wykryla infekcje migdalkow, po jakims czasie urodzil im sie brzdac. Zastanawiaja mnie stany zapalne zebow. Czy to ma wplyw? Napewno moje zatoki nie sa niczym pomocnym.