X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne METODA NAPROTECHNOLOGI
Odpowiedz

METODA NAPROTECHNOLOGI

Oceń ten wątek:
  • Pola.91 Znajoma
    Postów: 28 14

    Wysłany: 5 października 2018, 22:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja dopiero zaczelam 2 cykl wklejania, a tak na prawde 1 cykl od miesiaczki i tez juz jestem zniechecona. Mam nadzieje, ze cos sie wyjasni w grudniu na 2 wizycie i chociaz bede miala jakas wstepna diagnoze prawidlowa, bo juz jedna mialam u lekarza w klinice, ktory proponowal od razu inseminacje. Dziekuje bardzo za cenne wskazowki dziewczyny :)

  • Babelki Przyjaciółka
    Postów: 107 27

    Wysłany: 6 października 2018, 11:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja już 5 lat temu wyklejałam 'z powodzeniem' - wtedy miałam 1,5 karty ;D teraz zaczynam do nowa ale strasznie mi sie nie chce tego robic choć wiem że trzeba i generlanie rozumiem dlaczego się to robi i jakie to ma znaczenia dla dziagnozy ale i tak topornie mi to idzie ...
    A jeśli chodzi o zupy to też mam fioła na ich punkcie bo: pietruszka i seler = inulina czyli odżywka dla dobrych bakterii w jelicie + marchewka czyli odbudowa kosmków jelitowych i walka z 'wewnetrznymi żyjatkami', rosół = immunostymulator, dodatkowo wszytsko razem błonnik, ciepłe jedzonko dla żołądka i witaminki oraz minerały, zioła zupowe typu tymianek czy kmniek to dodatkowo poprawa trawienia. Pewnie można by cos tam dorzucić więcej a i z tego juz wynika że to samo zdrowie ;D w aktualnym sezonie polecam zupę dyniową wg agnieszki krąglickiej i zawsze wszedzie kurkumę ;D

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2018, 11:16

  • Sess Koleżanka
    Postów: 67 8

    Wysłany: 8 października 2018, 10:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    jak już jesteśmy przy zupach słyszałyście/czytałyście o zupomani?
    podobno jedzenie zupek poprawia wyniki krwi obniża insulinooporność pomaga przy pcos. troszkę tylko znalazłam na ten temat, ale może któraś z Was wie coś więcej?

    jeżeli chodzi o kartę obserwacji to ja nie mam wyklejanej tylko muszę wszystko wpisywać :( mamy teraz 3 cykl a ja już mam dość tej karty obserwacji.

  • marlenqa31 Przyjaciółka
    Postów: 221 42

    Wysłany: 8 października 2018, 10:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też mam już dość tej karty.. w piątek byliśmy u znajomych i ogłosili, że będą mieć dziecko- starali się TYLKO 2 miesiące.. i gdzie tu sprawiedliwość. Normalnie się poczułam jakby ktoś mi nóż w plecy wsadził..

    2018- zaczynam przygodę z napro -PCOS, Hashimoto, helicobacter, nietolerancje pokarmowe
    2019-06 - luteina + Etruzil przez 3 cykle, glucophage XR
    2019-09 - Etruzil przez 3 cykle, duphaston od P+3, dostinex, wit D, wapno, glucophage XR
    2019-12 - Etruzil i Ovitrelle przez dwa cykle, Glucophage XR, Dostinex, witaminy, dieta
    2020-01 skierowanie na laparoskopię. 2020-03 laparoskopia i histeroskopia- niedrożne jajowody i zrosty w macicy
  • Sess Koleżanka
    Postów: 67 8

    Wysłany: 8 października 2018, 11:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja w piątek wpadłam w jakąś histerię... w maju moja bratowa zaszła w pierwszym cyklu(zaplanowałą sobie, że zajdzie 3 maja i zaszła...) i teraz w piątek mama moja pokazywała ciuszki jakie kupiła dla ich dzieciaka. niby wszystko ok, bo przecież jestem twarda ale jak poszłam się myć to myślałam, że się nie uspokoję.

    a w tych kartach wkurza mnie to, że ładnie wszystko zapisuje chodzę do tego lekarza i trenera co prawda krótko (od lipca) nie ma żadnej poprawy przynajmniej ja nic nie widzę. mam sterydy, mnóstwo witamin i leków. jestem strasznie niecierpliwa.

  • Pola.91 Znajoma
    Postów: 28 14

    Wysłany: 8 października 2018, 13:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, takie sytuacje będą nas spotykały, musimy nauczyć się radzić z naszymi emocjami, bo inaczej emocje będą nas zabijały od środka. Ja pamiętam jak dowiedziałam się od mojej przyjaciółki, że jest w drugiej ciąży, przepłakałam całą noc i ciągle pytałam co ze mną jest nie tak. Czułam się jak "gorszy sort" przepraszam za określenie, ale tak się właśnie czułam. Ja zadałam sobie bardzo ważne pytanie, czy osoba chora na raka jest winna, że jest chora? Tak samo ja. Jestem niepłodna i to nie jest moja wina. Ja ze swojej strony robię wszystko, aby doprowadzić do ciąży, eliminując czynniki, które mogą być powodem braku dzieciątka. Ostatnio koleżanka mi powiedziała "moja bratowa jest dla mnie wzorem kobiecości, urodziła trójkę dzieci..." na co ja przerwałam i zapytałam czy ja nie jestem kobieca skoro nie urodziłam dziecka? najważniejsze też jest wsparcie bliskich. Ja też dopiero zaczynam z naprotechnologią, a już jestem niecierpliwa. Chciałabym już znać diagnozę i wiedzieć co dalej, bo w tej sytuacji najgorsza jest NIEPEWNOŚĆ. W moim otoczeniu nie ma ani jednej osoby, która boryka się z niepłodnością więc nawet nie mam z kim o tym porozmawiać, bo nikt tego nie zrozumie kto tego nie przeżył. Pytanie do osób, które dłużej wypełniają kartę, rzeczywiście na podstawie tej karty widać co jest nie tak ????

    monijaaa lubi tę wiadomość

  • Aishha Autorytet
    Postów: 2179 721

    Wysłany: 8 października 2018, 14:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pola, ja aktualnie wypełniam 17 cykl. Przez pierwsze 3-4 cykle zawsze w drugiej fazie miałam 4AD, niby skąd miałam wiedziec, że jest cos nie tak. Akurat to pokazuje nietolerancje. Druga sprawaw moim przypadku karta pokazała jak się zaczyna i konczy miesiaczka, czy plamieniami i jakimi, czerwone czy brazowe. U mnie antybiotyk poszedl w ruch. Poza tym...kazdy mój wiekszy stres jest widoczny w karcie :) oglnie cykle idealne, nie ma sie czego przyczepic. Tez mnie wkurza czasem ta karta ale dzieki niej przestalam mierzyc codziennie temperature bo pokazywala po prostu to samo.

    m3sx3e3krfnotded.png

    f2wl3e5e9cqikmzp.png
  • Pola.91 Znajoma
    Postów: 28 14

    Wysłany: 8 października 2018, 14:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie bez karty dr Wasilewski powiedział, że mam nietolerancje i z tego tytułu przewlekły stan zapalny w organizmie, potwierdziły wyniki z testu że mam na mleko, jaja, drożdże i pszenice. W karcie też właśnie miałam 4 AD ciągle od 19 dc, bo kartę zaczęłam od 16 dc. Poprzednio "leczyłam się" w klinice niepłodności to po wyniku amh dostałam diagnozę "przedwczesne wygasanie funkcji jajników", Wasilewski powiedział,że absolutnie amh się nie bierze tylko pod uwagę, a całokształt. Za pracę jajników odpowiada FSH i LH i tam było okej. Teraz mam wizytę 17 grudnia i zastanawiam się czy na podstawie mojej karty będzie już cokolwiek wiadomo, bo ta niepewność jest okropna.

  • Aishha Autorytet
    Postów: 2179 721

    Wysłany: 8 października 2018, 14:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    na pierwszy rzut wydaje sie ze TW tylko zerknie w karte i tyle ale on dobrze wszystko widzi. Tez uwazam, ze AMH nie jest wyznacznikiem, czesto do podniesienia wytarczy prawidłowa dieta. W moim przypadku po odstawieniu wszystkiego na co mialam nietolerancje zniknely wszelakie alergie, nie mam już wysypek i piekących oczu. U meża naprawiły sie jelita, same plusy w szczególności po odstawieniu nabiału.

    m3sx3e3krfnotded.png

    f2wl3e5e9cqikmzp.png
  • Pola.91 Znajoma
    Postów: 28 14

    Wysłany: 8 października 2018, 14:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aishha, a Ty jesteś pacjentką dr. Wasilewskiego? Jeżeli tak możesz wyrazić swoją opinię na temat Jego leczenia? My z Mężem już jesteśmy tak zmęczeni, że daliśmy sobie 2 lata dla naprotechnologii, ale po przeczytaniu całego wątku zauważyłam, że w większości trzeba więcej czasu na napro

  • Aishha Autorytet
    Postów: 2179 721

    Wysłany: 8 października 2018, 14:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    tak, jestem jego pacjentka od czerwca zeszlego roku. Ja już miałam na jego temat róznie opinie, głównie dlatego, że kierował mnie na drugą laparoskopie ze względu na torbiel endometrialną i w celu sprawdzenia co sie dzieje w srodku. Teraz wiem, że wyjscia nie ma i facet wie co robi, nie bedzie mi wymyslał po roku nowych leków, bo to nie ma sensu.
    Na początku bardzo mało skupiał sie na męzu a ma slabe nasienie. Dla lekarza oczywiscie wystarczające...przy 4% morfologii
    Sporo sami szukalismy przyczyn slabego nasienia, sama dopytywałam o zbadanie tsh, testosteronu i za moją namową zrobił na którejs juz wizycie testo, okazał sie bardzo niski, na samym pograniczu normy. Dostał maz leki, wynik jest super, nasienie po 3 miesiacach tez sie poprawiło a jak jest teraz to nie wiemy bo sie zdecydowalismy na laparoskopie. Porównując Wasilewskiego z Tomaszewskim - wybieram Wasila. Wiem, że zrobi wszystko żebysmy mieli dziecko i tak jak mówisz, trzeba troche czasu i cierpliwosci, szczególnie jesli u kogos nie widać problemu.

    m3sx3e3krfnotded.png

    f2wl3e5e9cqikmzp.png
  • Pola.91 Znajoma
    Postów: 28 14

    Wysłany: 8 października 2018, 15:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas właśnie po pierwszej wizycie skupił się przede wszystkim na mnie, póki co zobaczył tylko wyniki Męża i powiedział, że są okej, że można poprawić ruchliwość i poszukać przyczyny aglutynacji, ale na razie dla mnie zlecił badania i ja chodzę robię wyniki. Mąż póki co ma wolne od badań. Teraz na grudzień mamy zrobić wyniki Męża i przynieść do wglądu. A kiedy masz laparoskopię? Po pierwszej laparoskopii nic nie mówili?

  • marlenqa31 Przyjaciółka
    Postów: 221 42

    Wysłany: 8 października 2018, 15:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pola.91 wrote:
    Dziewczyny, takie sytuacje będą nas spotykały, musimy nauczyć się radzić z naszymi emocjami, bo inaczej emocje będą nas zabijały od środka. Ja pamiętam jak dowiedziałam się od mojej przyjaciółki, że jest w drugiej ciąży, przepłakałam całą noc i ciągle pytałam co ze mną jest nie tak. Czułam się jak "gorszy sort" przepraszam za określenie, ale tak się właśnie czułam. Ja zadałam sobie bardzo ważne pytanie, czy osoba chora na raka jest winna, że jest chora? Tak samo ja. Jestem niepłodna i to nie jest moja wina. Ja ze swojej strony robię wszystko, aby doprowadzić do ciąży, eliminując czynniki, które mogą być powodem braku dzieciątka. Ostatnio koleżanka mi powiedziała "moja bratowa jest dla mnie wzorem kobiecości, urodziła trójkę dzieci..." na co ja przerwałam i zapytałam czy ja nie jestem kobieca skoro nie urodziłam dziecka? najważniejsze też jest wsparcie bliskich. Ja też dopiero zaczynam z naprotechnologią, a już jestem niecierpliwa. Chciałabym już znać diagnozę i wiedzieć co dalej, bo w tej sytuacji najgorsza jest NIEPEWNOŚĆ. W moim otoczeniu nie ma ani jednej osoby, która boryka się z niepłodnością więc nawet nie mam z kim o tym porozmawiać, bo nikt tego nie zrozumie kto tego nie przeżył. Pytanie do osób, które dłużej wypełniają kartę, rzeczywiście na podstawie tej karty widać co jest nie tak ????

    Tak to prawda, tylko chwilami jest po prostu ciężko. Kupiłam ostatnio w sklepie misia, bo był bardzo mocno przeceniony i postawiłam go na kanapie w takim naszym trzecim pokoju (plan jest że będzie dla dziecka), i patrząc na tego misia siedzącego sobie na kanapie zaczęłam płakać, bo pomyślałam sobie, że ten pokój nigdy nie stanie się dziecinnym..
    Ja wypełniam kartę od 8 sierpnia, tylko u mnie to tyle bez sensu, że zanikł mi okres i jestem już w 80d.c. Więc nawet nie wiem czy jest sens to wypełniać, trenerka mówiła, że załatwi mi leki jeśli okres nie przyjdzie;/ a do Wasilewskiego 6.11, już niby niecały miesiąc został..
    Mam też problemy z obserwacją śluzu w pracy, bo w łazience jest bardzo słabe światło i naprawdę mało co widać;/ tak się zastanawiam nad tymi nietolerancjami, nigdy mi się nic nie robiło po żadnym jedzeniu, no ale to chyba nie znaczy, że też do końca jest ok..

    2018- zaczynam przygodę z napro -PCOS, Hashimoto, helicobacter, nietolerancje pokarmowe
    2019-06 - luteina + Etruzil przez 3 cykle, glucophage XR
    2019-09 - Etruzil przez 3 cykle, duphaston od P+3, dostinex, wit D, wapno, glucophage XR
    2019-12 - Etruzil i Ovitrelle przez dwa cykle, Glucophage XR, Dostinex, witaminy, dieta
    2020-01 skierowanie na laparoskopię. 2020-03 laparoskopia i histeroskopia- niedrożne jajowody i zrosty w macicy
  • Aishha Autorytet
    Postów: 2179 721

    Wysłany: 8 października 2018, 16:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    nietolerancje wcale nie objawiają sie po zjedzeniu czegoś.
    laparo mam pod koniec pazdziernika, czekam na miesiaczke i ustalimy termin. na pierwszej partacze mi nie usuneli torbieli bo sie bali, chodze z nia juz 1,5 roku. Porazka.

    m3sx3e3krfnotded.png

    f2wl3e5e9cqikmzp.png
  • Pola.91 Znajoma
    Postów: 28 14

    Wysłany: 8 października 2018, 17:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ojeju to jest straszne.. Jak to sie bali? To od czego Oni sa? Czasami mnie to przeraza po prostu.. A gdzie bedziesz robila laparoskopie? W Bialymstoku? Dobrze ze zaraz listopad. Ja raz w zyciu mialam cykl 56 dni. Gin powiedziala po usg, ze to pewnie wczesna ciaza bo nic nie widac na usg ale endometrium wskazuje na ciaze, zrobilam bete wyszla 5 i zaraz po becie dostalam krwotoku.

  • Babelki Przyjaciółka
    Postów: 107 27

    Wysłany: 8 października 2018, 18:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Pola, widać na podstawie karty co jest nie tak serio - jak masz 3 cykle poobserwowane to już jest widać dosć dużo, a jak masz 6 cykli to już bardzo fajnie - tam się sprawdza wiele rzeczy - czy sa plamienia przed/po, ile dni z dobrym śluzem, jakiej jakości śluz, jak długa druga faza cyklu itd Oni na podstawie iluś tam tysiecy obserwacji połączonych z badaniami ustalili że np osoby z pco to mają takie 'zachowania' w cyklu a osoby z endo inne itd. Naprawdę fajne to jest i działa tylko się nie chce :P
    Dwa lata to czas maksymlany na diagnoze pełną ze storny napro - tak więc jak dacie sobie te 2 lata to przynajmniej macie pewność że Was na maksa zdiagnozowali :)
    A to że mężów badają później - trochę jest tak, że napro stawia na to aby kobietę podkręcić na maska i wtedy nawet 'słabe' nasienie 'da radę' - niestety leczenie mężczyzn nie jest takie łatwe ;/

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2018, 19:20

  • Babelki Przyjaciółka
    Postów: 107 27

    Wysłany: 8 października 2018, 18:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Aishha - ja też miałam torbiel endo i powiem ze u mnie dr Barczentewicz sie nie spieszył z jej wycięciem, dopiero gdy miałam chyba z 8 cykli obserwacji i on już widział że to endo jest u mnie przyczyną to mnie skierował na laparoskopię - ale bardziej aby udrożnić jajowody i przy okazji wyciąć torbiel niż z powodu samej torbieli, ale do niej nie doszło. Domyślam się że CI nie rośnie? Duża jest - moja miała 4 cm ale była tlyko jedna :)
    Mogli się bać usunąć bo to nie musi przeszkadzać pracy jajnika a może się okazać że będą musieli wyciąć jakiś fragment jajnika i jeśli nie jest to konieczne wolą nie ruszać.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2018, 18:51

  • Babelki Przyjaciółka
    Postów: 107 27

    Wysłany: 8 października 2018, 18:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja miałam takiego doła że chodziłam do psychologa i jej pierwsze kilka wizyt płakałam i w ogóle jak ktoś mnie pytał to sie rozklejałam jak bóbr ;D po pół roku terapi mi przeszło i powiem że doszłam do stanu, ze miałam jakis tam smutek na myśl o bezdzietności ale już normalnie funkcjonowałam i byłam jakoś z tym pogodzona - czasem człowiek żałuje, że czegoś kiedyś tam nie zrobił i ma taki żal na myśl o tym, ale jest z tym jednoczesnie pogodzony - to mniej więcej taki stan ;)

  • Pola.91 Znajoma
    Postów: 28 14

    Wysłany: 8 października 2018, 23:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie np. Ten cykl byl zupelnie inny. Zawsze mialam obfita miesiaczke, a teraz 3 dni srednie i 3 dni malutko i bylam w szoku, nie wiem czy po 2 tygodniach diety cos moglo sie tak zmienic, czy to taki wplyw mial castagnus, nie mam pojecia. Dobrze sie upewnic, ze rzeczywiscie te karty i znaczki maja sens, bo bylam jakas zrezygnowana, chociaz nie powiem chcialoby sie aby to wszystko bylo szybciej. Babelki a co u Ciebie wplynelo, ze zaszlas w ciaze? Jakies leki Ci przepisal? Bo zastanawiam sie jaki schemat maja w napro.

  • Babelki Przyjaciółka
    Postów: 107 27

    Wysłany: 8 października 2018, 23:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Pola, miałam różne suple a z poważniejszych to np naltroxen i coś jeszcze brałam ale nie pamiętam już. Generalnie to nie żartując - moje dziecko jest wymodlone, więc nie wiem czy sie uda 2 raz ;D Aktualne cykle teraz sa inne niż te 5 lat temu, widzę właśnie po karcie i tak czekam aż będę miała 3 i wreszcie pójde do lekarza tlyko musze jeszcze hormonów badania porobić ale to włąśnie w tym 3ecim cyklu myślę zrobić :)

‹‹ 342 343 344 345 346 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Endometrioza a starania o ciążę - poruszające historie trzech kobiet

Endometrioza jest na tyle niezbadaną jeszcze do końca chorobą, że postawienie prawidłowej diagnozy może zająć lata... A właściwa diagnoza i szybkie podjęcie odpowiedniego leczenia, to najważniejsza kwestia szczególnie w przypadku kobiet, które starają się o dziecko. Trzy kobiety podzieliły się z nami swoimi doświadczeniami w drodze do diagnozy endometriozy i upragnionego macierzyństwa. Przeczytaj historie, które dodają skrzydeł i nadziei, że pomimo trudów będzie dobrze! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Niechęć do seksu - czy to możliwe? Co zrobić, by staranie się o maluszka znów było przyjemnością?

Znasz ten stan, kiedy od miesięcy lub lat staracie się o wymarzonego potomka? Wasze życie biegnie tak naprawdę od pierwszego dnia cyklu do owulacji, od owulacji do testu ciążowego, od wizyty w laboratorium do wizyty u lekarza - często kolejnego z kolei? Czas biegnie nieubłaganie, a starania nie przynoszą skutku. Mimo chęci coraz częściej pojawia się blokada i niechęć do współżycia. Skąd się to bierze i jak temu zaradzić? Co zrobić, by seks cieszył jak dawniej?

CZYTAJ WIĘCEJ

Warto walczyć o swoje marzenia, czyli historie starań o dziecko zakończone happy endem

O tym jak trudna i wyboista potrafi być droga do macierzyństwa, wiedzą doskonale pary, które od lat bezskutecznie starają się o dziecko. Niekończące się badania, intensywne szukanie przyczyny niepowodzeń, poddawanie się procedurom, ciągła walka, momentami bezsilność, ale też niegasnąca nadzieja... Dzisiaj swoją historią podzieliły się z nami dwie pary, których droga do wymarzonego macierzyństwa nie była łatwa. Karolina i Łukasz oraz Asia i Paweł opowiadają swoje poruszające historie zakończone happy endem! 

CZYTAJ WIĘCEJ