METODA NAPROTECHNOLOGI
-
WIADOMOŚĆ
-
zaczęłam 37cs, poprzedni był pierwszym na clo
póki co wszystkie badania ok
a jak u Was? kurcze zanim ten wątek przerobię pewnie trochę minie
edit: skończyłam 37, zaczęłam 38, kurcze już się gubię w tych liczbachWiadomość wyedytowana przez autora: 22 marca 2015, 21:15
-
nick nieaktualnyKochana,
U mnie 34cs, mamy problem z zagnieżdżeniem co udało się ustalić niedawno dzięki napro-obserwacjom. Chociaż trzeba przyznać, że sam fakt zagnieżdżenia jest w moim przypadku niemal cudem. Jak już sobie poczytasz wątek to zobaczysz ile przeróżnych rzeczy mi dolegało, mimo, że po organizmie nie było nic widać. Teraz jest o niebo lepiej ale bez wspomagaczy ani rusz.
U naprolekarza leczę się od nieco ponad roku. Wcześniejszy czas uważam za stracony. Zwykli lekarze zrobili mi krzywdę podczas operacji ale teraz pod opieką doktorka jest mi dobrze i komfortowo.
Ogólnie większość dziewczyn z tego wątku stara się tak długo jak Ty i ja, a jeśli nie tak długo to zmaga się z poważnymi problemami - stąd mamy marny odsetek ciąż w porównaniu z innymi wątkami hihihi. Ale to kurcze nadrobimy bo mamy nieziemską motywację!
Także witaj w gronie wytrwałych staraczek walczących do samego końca o swoje zdrowie i o dzieciaczka
ara, Anulkaa, Macierzanka:) lubią tę wiadomość
-
ara wrote:póki co wszystkie badania ok
Nie jedna z tego wątku tego doświadczyłaara, KMK, Ewosińska lubią tę wiadomość
-
mialam juz zaplanowany termin kolejnej laparoskop. by usuwać endometrioze, a tu taka niespodzianka, dziewczyny niezalamujcie sie
KMK, Adelo, Macierzanka:), Ewosińska lubią tę wiadomość
"Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności, jakie panują w naszych sercach".Jan Paweł II
-
KMK wrote:Kochana,
U mnie 34cs, mamy problem z zagnieżdżeniem co udało się ustalić niedawno dzięki napro-obserwacjom. Chociaż trzeba przyznać, że sam fakt zagnieżdżenia jest w moim przypadku niemal cudem. Jak już sobie poczytasz wątek to zobaczysz ile przeróżnych rzeczy mi dolegało, mimo, że po organizmie nie było nic widać. Teraz jest o niebo lepiej ale bez wspomagaczy ani rusz.
U naprolekarza leczę się od nieco ponad roku. Wcześniejszy czas uważam za stracony. Zwykli lekarze zrobili mi krzywdę podczas operacji ale teraz pod opieką doktorka jest mi dobrze i komfortowo.
Ogólnie większość dziewczyn z tego wątku stara się tak długo jak Ty i ja, a jeśli nie tak długo to zmaga się z poważnymi problemami - stąd mamy marny odsetek ciąż w porównaniu z innymi wątkami hihihi. Ale to kurcze nadrobimy bo mamy nieziemską motywację!
Także witaj w gronie wytrwałych staraczek walczących do samego końca o swoje zdrowie i o dzieciaczka
w jaki sposób można ustalić, że jest problem z zagnieżdżeniem?
albo dobra, idę czytać, pewnie się dowiem wielu rzeczy
vanessa wrote:Podejrzewam że jak trafisz do naprotechnologa to przekonasz sie że nie wszystkie badania masz zrobione i nie wszystkie ok.
Nie jedna z tego wątku tego doświadczyła
domyślam się i zdaję sobie sprawę, że wiele jest rzeczy jeszcze do sprawdzenia
-
nick nieaktualnyara wrote:albo dobra, idę czytać, pewnie się dowiem wielu rzeczy
Po zestawieniu ze sobą wyników różnych badań i po analizie porządnie przeprowadzonych obserwacji cyklu można baaaaaardzo dużo wywnioskować.
Poczytaj. Długi ten wątek ale może pomoże Ci w podjęciu ostatecznej decyzji zapisania się do naprotechnologa.
ara lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAsiak bede trzymac kciuki, zeby wszystko bylo dobrze.
Witaj ara
Ja co prawda poczatkujaca z napro, mam za soba tylko pierwsza konsultacje z lekarzem i tylko kilka dni sie obserwuje wg tych zasad, ale powiem jedno: juz widze duza roznice w obserwacjach, oczywiscie na plus dla napro. Kiedy caly dzien wydaje mi sie, ze nie ma zadnego sluzu, to na sam koniec dnia, przy ostatniej wizycie moge go zaobserwowac.
Albo sluzu nie ma w ogole przed toaleta, a po toalecie juz jest
Takze poczatkowo troszke zniechecona nadmiarem szczegolow, teraz jestem bardziej podekscytowana i nie moge sie doczekac, kiedy bede umiala odczytywac swoj organizm!
Niestety nie moge polecic lekarza, gdyz lecze sie w UK. U mnie bardzo ciezko bylo znalezc naprolekarza, wlasciwie nie mialam wyboru, ale dobrze mu z oczu patrzy
Wlasnie doczytalam: serdeczne gratulacje sylwiunia!! Bardzo mnie cieszy ta wiadomosc
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 marca 2015, 15:50
vanessa, ara lubią tę wiadomość
-
ara wrote:witajcie dziewczyny!
czy macie kogoś może z Poznania lub okolic wartego polecenia? zastanawiam się nad napro...
pozdrawiam!
ja korzystam od września 2014 r. z pomocy kliniki http://prolifeclinic.pl/ara lubi tę wiadomość
starania od 2005r.; 6 IUI; 3 IVF
od IX.2014 naprotechnologia
lata lecą -
amryta wrote:ja korzystam od września 2014 r. z pomocy kliniki http://prolifeclinic.pl/
Ja z tej samej tylko od grudnia 2014. Akurat jutro jade do mego naprodoktorka.Polecam ta klinike z calym przekonaniem.
A,teraz doczytalam-SYLWIUNIA gratuluje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 marca 2015, 23:55
sylwiunia, ara lubią tę wiadomość
Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać. (Jan Paweł II)
-
Sylwiunia, gratulacje! Mam nadzieję, że będzie nas więcej i więcej cykli zakończonych sukcesami naprotechnologii!
Boję się endometriozy! Bardzo! Już za niedługo się dowiem, czy będzie i ona na liście moich przeszkód w zajściu! A leczę się i ja i mąż... Ale damy radę! Z pomocą boską i napro
ara, nie zastanawiaj się, tylko spróbuj bo warto!
Naprotechnologia dała mi wewnętrzny spokój i większą cierpliwość, bo jest ona bardzo potrzebna, kiedy się brnie przez badania, oczekiwanie na wyniki, wizyty, diagnozy... czasem może to być tylko jedna, mała rzecz, a czasem więcej, jak i w moim przypadku.
Ja się obserwuję tą metodą od siedmiu miesięcy, ale dzięki wcześniejszym obserwacjom prowadzonym tutaj, od razu złapałam systematyczność i łatwość, wręcz byłam zachwycona, że termometr idzie w odstawkę, bo mnie tylko stresował
Nie robię też już żadnych testów owulacyjnych, bo mi mieszały bardzo w głowie...
Śluz jest najlepszym testem
Chciałam powiedzieć, że drugi cykl stosuję wit B6 w dużej ilości i w tym cyklu już widzę delikatną różnicę (zaczynam widywać C/K i więcej niż 3cm, wcześniej nie było mowy o czymś takim).
Nie miałam pojęcia, że można z taką dokładnością rozumieć swój organizm, a przede wszystkim, że co do dnia można dobrać leki i to jest mega ważne, bo niejednokrotnie lekarze dają progesteron wielu kobietom od tego samego dnia cyklu, przy cyklach ok.28 dniowych. Ja też mam takie cykle a PEAK miewam już 12dc. Dlatego warto znać tę metodę żeby sobie po prostu nie zrobić krzywdy!
Anulkaa, powodzenia w obserwacjach! Ja też na początku byłam podekscytowana każdą naklejeczką, ale do dzisiaj czekam z utęsknieniem na koniec dnia żeby zwięczyć dzieła i podobnie jak Ty niejednokrotnie widuję śluz tylko raz na koniec dnia, ale grunt, że jest
pozdrawiam Was drogie Naprostaraczki! Miłego słonecznego dniaWiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2016, 13:03
KMK, ara, vanessa, Anulkaa, sylwiunia lubią tę wiadomość
-
dziękuję dziewczyny! na razie próbuję przebrnąć przez Wasz wątek, jestem już prawie w połowie
zapisaliśmy się póki co do polecanej kliniki z Poznania na wykład o naprotechnologii, który odbędzie się 11.04
Macierzanka jesteśmy na tym samym etapie starań, w sensie ilość csvanessa, KMK, Adelo lubią tę wiadomość
-
No i dziś odwiedziła mnie @...niekoniecznie ta z Afryki...hihihi...W sumie już wczoraj wiedziałam,że nadejdzie-kiedy to zalałam się łzami i po raz kolejny chciałam zwrócić mężowi wolność, bo mu dziecka urodzić nie potrafię...Ach, baby, ach te baby...
czas dzwonić do naprodoktorka, aby umówić się na wizytę.Mam dziś brązowe plamienie, progesteron w normie.kurczę, coś z endometrium?
Czy są tu palaczki? Wiem,że powinnam rzucić, ale 5 lat nie paliłam a w ciązę nie zaszłam.Co sądzicie o tym?" Bóg nie wysyła nas na pole bitwy bez potrzebnego nam sprzętu" -
Ewosińska wrote:Czy są tu palaczki? Wiem,że powinnam rzucić, ale 5 lat nie paliłam a w ciązę nie zaszłam.Co sądzicie o tym?
Na studiach mieliśmy wykład i film na temat szkodliwości i skutków palenia. Po wykładzie wszystkie palaczki miały dziwne miny i nie jedna postanowiła rzucić. -
nick nieaktualnyEwosińska wrote:No i dziś odwiedziła mnie @
kurcze szkoda... Może następnym razem
Ewosińska wrote:Czy są tu palaczki? Wiem,że powinnam rzucić, ale 5 lat nie paliłam a w ciązę nie zaszłam.Co sądzicie o tym?
Rzuć! Szybciutko.
Pewnie nie mam racji ale mi się wydaje, że te moje wszystkie autoimmunologiczne choroby są przez to, że moja mama o siebie nie dbała i paliła w ciąży Podkreślam - pewnie się mylę ale ona jak teraz na mnie patrzy to ma straszliwe wyrzuty sumienia.
Także Ewosińska - Ty wiesz co to choroby i cierpienie. Nie o sobie myśl ale o Maluchu. Twoje zdrowie jest podstawą Jego zdrowia!
vanessa lubi tę wiadomość
-
GIANNA-jak samopoczucie? Jeszcze troche i magiczny 12 tydzien za Toba.
ADELO-co u Ciebie? skrobnij co tam slychac?
Dziewczyny,dowiedzialam,ze owszem aspiryna czasem moze wplywac na owulacje.I moze wywolywac plamienia.A ja troche bralam jak bylam chora.Moglo to tez byc od czegos innego ale nie mozna wykluczyc aspiryny.I doktor kazal mi ograniczyc cukier.Mam nowe skierowania na badania.
AMRYTA-widzialam Laure, biegala z gabinetu do recepcji i przekladala wizyty.Ale u niej nie bylam to jeszcze zdania na jej temat nie mam.Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać. (Jan Paweł II)
-
Fuma Foch wrote:AMRYTA-widzialam Laure, biegala z gabinetu do recepcji i przekladala wizyty.Ale u niej nie bylam to jeszcze zdania na jej temat nie mam.
ja mam do niej termin dopiero na poczatku maja więc mam nadzieję, ze mnie ta zmiana nie będzie dotyczyć.
Ewosińska- mnie tez nawiedziła @ 23,03.
Powiem Wam, że jak wykonuje test ciążowy, aby sprawdzić sytuacje i ewentualnie móc przestać zażywać luteinę, brakiem dwóch kresek w ogóle nie jestem specjalnie przejęta. Chyba po tylu latach jakoś inaczej na to patrze.
Ciekawa jestem waszych reakcji na moment wykonywania testu i braku 2 kresek.
Ja kiedyś strasznie ryczałam, teraz mnie to nie dziwi. Jedyne co mnie zdziwi to ciąża.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 marca 2015, 22:23
starania od 2005r.; 6 IUI; 3 IVF
od IX.2014 naprotechnologia
lata lecą -
KMK wrote:Rzuć! Szybciutko.
Pewnie nie mam racji ale mi się wydaje, że te moje wszystkie autoimmunologiczne choroby są przez to, że moja mama o siebie nie dbała i paliła w ciąży Podkreślam - pewnie się mylę ale ona jak teraz na mnie patrzy to ma straszliwe wyrzuty sumienia.
Także Ewosińska - Ty wiesz co to choroby i cierpienie. Nie o sobie myśl ale o Maluchu. Twoje zdrowie jest podstawą Jego zdrowia!
Tylko te fajki tak ciężko rzucić (przynajmniej mnie)"I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
Yousee wrote:O bosz! moja mama też paliła, a zarówno ja jak i moja siostra mamy chorobę autoimmunologiczną co prawda inną, ale jednak.
Tylko te fajki tak ciężko rzucić (przynajmniej mnie)
Przepraszam, że się Wam wetnę w wątek [poczytuję, bo "paprochtechnologia" jest fascynująca, podoba mi się takie podejście do leczenia niepłodności], ale jestem właśnie po lekturze bardzo fajnej książki o Hashimoto. Okazuje się, że paradoksalnie palenie papierosów ogranicza pewne głupie reakcje immunologiczne organizmu. Jest cała masa czynników wyzwalających atak organizmu na własne komórki, ale nie należy do nich palenie Palenie wręcz na Hashi pomaga. Szkoda, że szkodzi na całą resztę
Także uspokójcie Wasze Mamy.
Musiałabym tu wlepić spory kawałek tej książki, a nie wiem, czy to nadal będzie podpadać pod cytat, czy moze już piractwo
Ale jak będziecie tym tematem papierosowym zainteresowane, to wrzucę