METODA NAPROTECHNOLOGI
-
WIADOMOŚĆ
-
My też zaczęliśmy leczenie metodą naprotechnologii, byliśmy na jednej wizycie u lekarza i dostaliśmy zalecenia na 3 miesiące (wykonanie zabiegów, leki, obserwacje śluzu) a teraz zaczęliśmy obserwacje metodą creightona, zaczynamy, ale przynajmniej zrobimy wszystko co mozna, choc sil juz brak.
KMK, Macierzanka:) lubią tę wiadomość
<a href="http://fajnamama.pl"><img src="http://fajnamama.pl/suwaczki/oishz1z.png" /></a> -
Witam, jestem po laparoskopii ponad 2 tygodnie, właśnie dostałam pierwszy okres po zabiegu, w pierwszy dzień bóle miałam straszne, jakby mi ktoś szpile wbijał w brzuch... Ogólnie czuję się dobrze, w piątek już ide do pracy...
Miałam dużo czasu na czytanie i szperanie w sieci, trochę się załamałam bo w wielu miejscach czytałam, że jajowody po plastyce są upośledzone i już jest problem z transportem komórki jajowej... A już taka miałam nadzieję, że po udrożnieniu może się udać....
-
nick nieaktualny
-
Jesteśmy po ślubie 4 lata, staramy się również prawie tyle, leczymy się od 2,5 roku. Od 2 miesiecy jestesmy w Napro, bylismy wpierw u lekarza, a teraz na kurs sluzu zaczelismy chodzic bo lekarz zasugerowal ze to moze wniesc cos nowego;)
Mam endometrioze i czesciowo drozne jajowody. Podczas ostatniego hsg kontrast wplynal, ale nie wyplynal do brzucha. Bralam potem zoladex pare miesiecy, miesiac temu mialam histeroskopie (zrosty w macicy) i teraz znow sie staramy.
Powodzonka dziewczyny!
KMK lubi tę wiadomość
<a href="http://fajnamama.pl"><img src="http://fajnamama.pl/suwaczki/oishz1z.png" /></a> -
nick nieaktualnyHej,
Po krotkiej nieobecnosci wracam
Lolaa czytac w internecie mozna, nawet trzeba ale z dystansem. Bo mozna sie niepotrzebnie niezle nakrecic. Trzymam kciuki za szybka i calkowita regeneracje.
Witam wszystkie nowe dziewczyny n watku.
Luska ja rowniez poczatkujaca z naprotechnologia. Wczoraj mialam 2ga konsultacje z instruktorka, zaczynam lapac o co chodzi i juz wychodza pewne ze tak powiem sprawy u mnie (co mnie z jednej strony cieszy, bo jak jest przyczyna to mozna zaczac cos z tym robic). Jednak jest jeszcze za wczesnie, zeby stwierdzic, ze to na pewno stanowi u mnie problem.
Instruktorka powiedziala, ze wyglada jej to na niski progesteron i juz powinnam isc go zbadac w dwoch cyklach.Lolaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyhej, dzisiaj miałam mieć drugie spotkanie z instruktorką, czekaliśmy z mężem prawie godz przy kompie bo miało być przez skype i dopiero zadzwoniła ze dzisiaj nie da rady bo coś tam, że może za godzinę. cholerka wkurzyłam się trochę, szanujmy swój czas, pól dnia mnie w pracy nie było bo czekałam na spotkanie, w końcu ustaliłyśmy spotkanko na jutro rano tylko mąż jutro już nie może więc będę sama.. ;/ a wolałabym, żeby był bo czasem ja czegoś nie zapamiętam to może on by zapamiętał, ale trudno ;/
jestem mało cierpliwa, chciałabym już zacząć konkretne leczenie, mam wyniki, ale dopiero w czerwcu będzie wizyta z dr i dopiero wtedy dr omówi wyniki i powie jaki ma plan działania, tak powiedziała instruktorka,
ja chcę już być w ciąży, a muszę czekać, wiem, że przesadzam, tyle czasu już czekamy na dziecko więc jeszcze kilka miesięcy to jest nic, tylko, że rozum to jedno a serce to drugie i nie zawsze ze współgra... ;/
-
nick nieaktualny
-
ktosik,a wam tez instruktorka zalecila by nie wpolzyc?? Ja sie niezle wcieklam, ze powiedzialam, ze nie pojde na to drugie spotkanie, narazie na nie czekamy...bo bylismy pare dni temu na wprowadzajacym..
czlowiek sie obserwuje od kilku lat, mierzy tempki bada sluz i chce zajsc w ciaze, a tu slyszy, nie wspolzyjcie, jakby 1 raz cos zmienil<a href="http://fajnamama.pl"><img src="http://fajnamama.pl/suwaczki/oishz1z.png" /></a> -
nick nieaktualnyLuska nawet sobie nie wyobrażasz jak współżycie zmienia obserwacje śluzu. Za chiny nie nauczysz sie obserwacji jeśli nie zrobicie sobie miesiąca przerwy. Niestety... każda z nas to przechodziła i każda potwierdzi że jest to niezbędne
Asiak lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKMK, może masz rację, tylko, że jeszcze przed zrobieniem badań dzwoniłam do dr bo miałam problem ze znalezieniem laboratorium, które zrobiłoby wszystkie i zapytałam się dr czy jak będę miała wszystkie wyniki to czy mam je przesłać, powiedział, że nie. a instruktorka powiedziała, że dr i tak dopiero na wizycie skonsultuje wyniki, i że pocztą wysyłają tylko recepty na witaminy i ewentualnie jeśli wyniki chlamydi wyjdą źle. więc już nie wiem..
co do współżycia to nam niby powiedziała 2 tyg bez, do spotkania z nią które miało być dzisiaj ale będzie jutro, ale wydaje mi się, że lepiej byłoby cały cykl, dzisiaj lekko złamaliśmy zakaz nie wytrzymaliśmy, mąż wrócił ze szkolenia i stęskniliśmy się za sobą..
-
Ja niestety potwierdzam, że do nauczenia się dokładnej obserwacji to abstynencja jest konieczna. Choć wcześniej obserwowałam się dwuobjawowo jakieś 10 lat i jestem nauczycielem NPR i byłam pewna, że już niczym mnie napro nie zaskoczy
Więc muszę przyznać, że te obserwacje naprawdę sporo się różnią (na plus dla napro) i warto poświęcić jeden cykl bez starań, aby kolejny (albo któryś z kolejnych) był owocny
KMK lubi tę wiadomość
"Zamienię pustynię na pojezierze,
a wyschniętą ziemię na wodotryski." Iz 41,18
-
nick nieaktualny
-
Potwierdzam, tak na wszelki wypadek, że abstynencja w pierwszym miesiącu jest niezbędna,bo inaczej nie można tego dobrze opanować.
Mało tego ja takich cykli abstynenckich mam więcej za sobą niestety, bo w trakcie diagnozowania wychodzi czasem w posiewach, że są bakterie i wtedy nie ma wyjścia, żeby tego w kółko nie przenosić, albo w trakcie brania leków dopochwowych, no też niewskazane.
Niestety pewnych rzeczy nie da się przyspieszyć -
nick nieaktualnyno i mam lekkie wyrzuty sumienia, że wczoraj trochę się poserduszkowaliśmy.. hihi
no ale koniec żartów, oczywiście macie rację, sama zauważyłam, że przez te nasze szaleństwo wczoraj śluzu nie było prawie wcale, chociaż na pewno był i wiadomo gdzie się podział..
wiecie, bardzo chcemy mieć dziecko tylko jakoś, nie wiem dlaczego, męczy mnie te czekanie, obserwacje, może za późno zdecydowaliśmy się na napro? wcześniej miałam więcej ochoty do walki, teraz nie wiem..
czekanie nie powinno mnie przerażać bo przecież tyle czasu nie było nic, żadnych efektów więc jeszcze kilka m-cy nie powinno robić wrażenia, tym bardziej, że dzięki temu może uda się wszystko naprawić, no ale jakoś tak dziwnie mi. przepraszam, chyba na kilka dni muszę się wyłączyć.. -
Dziewczyny ja się w ogóle poddaje, w tym kraju naprawdę nie mamy wolności słowa, bo jesteśmy od razu atakowani, a brak wiedzy aż kipi. Wypowiedziałam się na wątku medycznym INV IUI a Kościół, z pkt widzenia swojego, wiedzy, którą już gdzieś zdobyłam po drodze i po doświadczeniach, pisząc wyraźnie, że kibicuje wszystkim z in vitro, nie oceniając ich ale widzę, że to tylko podziałało jak płachta na byka."Śpiesz się powoli" // www.MojeEndoLife.pl
-
Adelo wrote:Dziewczyny ja się w ogóle poddaje, w tym kraju naprawdę nie mamy wolności słowa, bo jesteśmy od razu atakowani, a brak wiedzy aż kipi. Wypowiedziałam się na wątku medycznym INV IUI a Kościół, z pkt widzenia swojego, wiedzy, którą już gdzieś zdobyłam po drodze i po doświadczeniach, pisząc wyraźnie, że kibicuje wszystkim z in vitro, nie oceniając ich ale widzę, że to tylko podziałało jak płachta na byka.
Masz racje brak wiedzy jest ogromny... nawet na temat samego in vitro od storny czysto medycznej osoby podchodzące do tej procedury praktycznie nic nie wiedzą na ten temat po za tym jak przebiega sama procedura.
-
Adelo wrote:Vanessa, to był pierwszy raz i ostatni