METODA NAPROTECHNOLOGI
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Hej dziewczyny
Domyślam się, że sporo rzeczy zostało zapewne napisane na tym wątku, ale niestety nie mam możliwości przeczytać go "od deski do deski" dlatego będę wdzięczna za Wasze odpowiedzi.
Staramy się z mężem o drugie dziecko ponad dwa lata (mamy już 6-letniego synka). W styczniu ubiegłego roku zaszłam w ciążę ale niestety z powodu wady genetycznej, serce naszej córeczki przestało bić w 18 tc. Byłam potem stymulowana clo, menopurem i jego odpowiednikami ale niestety ciąży brak. Problemem jest zapewne mój progesteron bo waha się w granicach 15-17 w 7dpo przy normie dla fazy lutealnej od 3 do 24. Plamień żadnych nie mam, ale cały czas mam mlekotok mimo prolaktyny na poziomie 8 (endo i gin nie widzą w tym problemu ) Tsh zbite do poziomu 1,4, wczesniej było 2,5. Gin nam dał jedyną szansę - in vitro W/g niego do tej pory zrobił wszystko co mógł.
Od dłuższego czasu myślę o naprotechnologii, a ściślej o Napromedice i dr. Wasilewskim. Wiem już że nie trzeba być najpierw u instruktora przed wizytą u lekarza i to jest dla mnie plus, bo mamy ponad 300 km do Białegostoku. Jeśli któraś z Was ma doświadczenie w tym temacie to bardzo proszę o info jak długo czeka się na wizytę, czy można pierwszą wizytę u lekarza połączyć ze spotkaniem u instruktora, czy cokolwiek może się wyjaśnić na pierwszej wizycie czy dopiero po obserwacjach. Będę bardzo wdzięczna za każdą informację z Waszej strony.Adelo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAdelo wrote:Dziewczyny ile płaciłyście (jeśli robiłyście) za posiew na chlamydię, ureop., mykoplasme?
Ara superAdelo lubi tę wiadomość
-
Adelo wrote:Dziewczyny ile płaciłyście (jeśli robiłyście) za posiew na chlamydię, ureop., mykoplasme?
za ureaplasme i mycoplasme 60 zł za oba razem bo oddzielnie nie robia raczej.
Czyli 140 zł za sprawdzenie czy nie mam tych badziewi. Chyba miałam najtaniej...Adelo lubi tę wiadomość
-
Nikt nas nie pytała, czy jesteśmy małżeństewm-owsze, wyszło to w jakiejś rozmowie, ale to chyba my o tym sami wspomnieliśmy.Tak samo jak nikt nas nie pytał, czy jesteśmy wierzący-w pewnym momencie również sami o tym powiedzieliśmy.Mieliśmy wręcz wrażenie,że zarówno instruktorka jak i naprodoktorek w taki sposób formułują pytania/odpowiedzi aby nie urazić nas w przypadku gdybyśmy okazali się osobami niewierzącymi.Teraz z doktorkiem rozmawiamy również na temat Boga-tak mimochodem.Jest dla nas, jako osób świeżo nawróconych-jego zdanie bardzo ważne, ale nigdy, dosłownie nigdy, nie narzucał nam swojego zdania, ba, często gasił moje "niebiańskie" pomysły
KMK, Macierzanka:), ara lubią tę wiadomość
" Bóg nie wysyła nas na pole bitwy bez potrzebnego nam sprzętu" -
No ja też pierwsze słyszę, że trzeba być małżeństwem...
No jest to mile widziane, bo kościół metodę tę popiera,
Ja jestem katoliczką i żoną, no ale gdybym była na przykład buddystką, to myślę, że też mogłabym się tak leczyć
Dziewczyny diagnostyka jest spoko, tylko jeśli chodzi o posiewy i wymazy to idźcie tam gdzie jest laboratorium, a nie punkt pobrań, ponieważ posiewy wysyłane z punktów pobrań do laboratoriów mogą mieć niemiarodajny wynik.
U nas tak było - 8 rano pobranie, badanie o 19 i oczywiście brak bakterii.
W drugim laboratorium, gdzie badali na miejscu wyszło, że bakterie są i to takie, które są mimo podania już dwóćh antybiotyków.KMK, ara, Ewosińska lubią tę wiadomość
-
Adelo wrote:No właśnie u mnie, bo się w końcu dodzwoniłam w diagnostyce jest 40 zł za CHL a za UR i MYKO 50 zł. Także bardzo mało w sumie.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny