Miovelia + miovelia nac
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMika1995 wrote:Ja 3 cykl stymulowany lametta i pomimo owulacji ciąży brak. W tym cyklu też raczej się nie udało. Czekam do miesiaczki i znów kolejny lametta i nac. Czy partner/mąż którejś z was robił badanie nasienia w met art w Poznaniu na omankowskiej?
Mika, mój mąż robił badanie w MedArt. Towarzyszyłam mu -
Czesc dziewczyny. Jestem trzeci cykl na miovelii. Czy któraś z Was miała po nim opóźnienie @. Zawsze miałam cykl 28 dni, czasem dzień dłużej a teraz jestem 5dni po terminie. Testy negatywne, badanie z krwi robiłam wczoraj,również nic nie pokazalo. Dodam,że nie przyjmuje innych leków. Czy jest to możliwe, że przez miovelie mam tak spóźniony @. Czy któraś z Was miała taką sytuację?
-
nick nieaktualnyMika, żadnych przygotowań. Jedynie to kilka dni należy wstrzymać się od współżycia.
Rejestrujecie się po przybyciu, idziecie na pierwsze piętro. Wypełniana jest ankieta, w spokojnym miejscu. Dostajecie klucz do pokoju. W pokoju jest b. schludnie. Leżą gazetki, jest tv i łazienka oraz "sejf" na nasienie.
Na wyniki czeka się około 1,5 godziny. -
nick nieaktualnyMika, u nas wyniki męża są rewelacyjne! Mamy tak wysokie procenty, że aż lekarze są zachwyceni (podobno teraz problemem są również słabe wyniki mężczyzn). Pomimo tak ładnych wyników stosujemy suplementy witaminowe i jemy przeważnie zdrowo hihihi.
Dziewczynki, dobrze stało się, że zmieniłam lekarza.
Okazało się, że mam mutację genu Mthfr i nie mogę brać Miovelia, ponieważ nie wchłania się odpowiednio w organizmie.
Od wczoraj zażywam wit. B12, B6 i kwas foliowy firmy Swanson, odpowiedni dla osób z tą mutacją.
Mam czekać za kolejną miesiączką i dopiero po miesiącu stosowania tych preparatów będę miała inseminację.
A jak zapytałam lekarza, co mam zrobić jak nie dostanę miesiączki, ponieważ to różnie u mnie bywa - zdziwiłam się, zero leków na wywołanie- badania krwi, żeby znaleźć przyczynę . Jestem w pozytywnym szoku. -
Mika kiedy testujesz?
Mi w piatek 26 dc test owu pozytywny i ciągle bola jajniki, sluz mleczny, juz nie wiem co o tym myslecWiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2019, 14:23
Drugi rok staran
PCO, laparo
drożność ok, immuno ok
MTHFR, czynnik VR2 hetero
Pai homo
Kariotypy ok
Mąż - ok
6/2020 lametta, miovelia nac, acard, pregnyl
3.07 || beta 942
6.07 beta 4106 pecherzyk w macicy 0.8
-
Bibi testuje za miesiąc bo w piątek okres dostałam. Od dzisiaj nac i lametta 2xdziennie do 7dc żeby było więcej niż jeden pęcherzyk. Mi gin powiedziała ostatnio ze owulacja w ostatnich cyklach była ładna i że powinno się udać a skoro się nie udało to mąż ma się zbadać. Po badaniu nasienia lekarz na konsultacji mówi że wyniki idealne nie są ale skoro staramy się od lutego to już powinno wyjść cos i dodał na koniec że to ja mam się przebadac skoro nie ma nadal ciąży. Rozumiecie coś z tego? Bo ja już jestem zielona.
-
nick nieaktualnyMika, powiem Ci tak. Przeniosłam się do Medart, ponieważ tak jak Ty miałam i pęcherzyki i ciałka żółte i co cykl słyszałam- powinno być dobrze, szybko duphaston i luteina i kończyło się na torbielach. Słyszałam też "już wszystkie Panie, które zaczęły razem z Panią stymulacje dawno są w ciąży i wolno i topornie nam to idzie", a endometrium to w ogóle słabe takie....i ogólnie nic się nie da zrobić na poprawę endometrium. Jak chciałam robić badania- słyszałam- szkoda pieniędzy.
Wyczerpały się możliwości, dostałam bilecik od Pani Doktor do jej znajomego lekarza w Medart i ruszyła lawina.
Lawina badań i co za tym idzie pieniędzy. Ale przynajmniej wiem, że mam mutację genu MTHFR (na całe szczęście heterozygota i lekarz powiedział, że za miesiąc można działać dalej), już wiem, że właśnie przez tą mutacje nie wchłaniałam wit. B12 i kwasu foliowego i że mogłam stanąć na rzęsach, a endometrium stałoby w miejscu, bo brak wit. B12 powoduje m.in. słabe endometrium. Już wiem, że przez ostatnie miesiące niepotrzebnie traciłam dużo pieniędzy na nieodpowiedni kwas foliowy i witaminy, ponieważ od soboty mam odpowiedni zestaw dla swojej mutacji Już wiem, że stymulacja lamettą i clo i tak nie miała sensu bo od tego wszystkiego dostałam wrogi śluz (pomimo diety itd, mutacja zrobiła swoje), a moja rezerwa jajnikowa się wyczerpywała niepotrzebnie. Dowiedziałam się, że jeśli będę miała problem żeby dostać miesiączkę,ponieważ po takiej batalii z lamettą może być różnie, mam przyjechać i dostanę skierowanie na badania i będą szukać przyczyny.
Mam nadzieję, że rozjaśniłam Ci chociaż troszkę o co mogło chodzić lekarzowi. Szkoda czasu w pewnym momencie na szukanie po omacku w sytuacji, kiedy nie ma się podstawowych badań. W piątek stanęłam przy ścianie i nie wiedziałam czy płakać w gabinecie czy nie. Usłyszałam od Pana doktora, że nie ma co się załamywać. Wyniki mam dobre, czas na poprawę endometrium i ustabilizowanie poziomu B12 żeby przygotować organizm do ciąży. Dał mi do zrozumienia, że nie powinnam zaczynać stymulacji bez tych badań do zrujnowało to moją psychikę...... -
Rozumiem o co chodzi tylko że dla mnie nie do pojęcia jest to że jak staraliśmy się o pierwsze dziecko to w pierwszym cyklu od razu się udało bez żadnych badań nasienia czy coś. Teraz po 3 latach staramy się znowu i nic. Ja owulacje mam mąż ma wyniki w normie to czemu się nie udaje no tego pojąć nie mogę. Obecnie mamy ostatni cykl starań. Później musimy odłożyć starania na parę miesięcy z powodu mojej pracy (upadłość firmy) a co za tym idzie mniejszy budżet o polowe. Proszę Boga żeby się udało. Żebyśmy nie zaprzepascili tych miesięcy które mamy za sobą. Myśl kolejnego niepowodzenia jest dla mnie niewyobrażalnie smutna. Natomiast wam wszystkim życzę dużo szczęścia w nadchodzących miesiącach. Upragnionych dwóch kresek.
-
nick nieaktualnyMika, trzymam kciuki za Was wszystkie i przy okazji za siebie. Kobietki, musi nam się udać.
Ja też się nastawiłam na inseminację w tym cyklu, ale lekarz odpuścił przez zbyt małą ilość kwasu foliowego i B12. I wiecie co jest najgorsze? Czuję, że dostaję owulację... pomimo przeciwności, wykorzystam dzisiaj męża ha ha ha i wezmę się za planowanie wakacji
Ps. Wczoraj strasznie smutno mi się zrobiło jak zobaczyłam kobietę w ciąży z papierosem, popijającą piwo. I gdzie tutaj sprawiedliwość? -
Ja mam takich sąsiadów. 4 dzieci piwo i papieros w każdej ciąży. Az żal tych dzieci.
Gin mi ostatnio mówi "no w końcu musi wyjść" widziałam po niej lekkie zdziwienie że kolejna ładna owulacja i znów się nie udało.
Muminka skoro czujesz oznaki owulacji to oby była ona faktycznie. Trzymam kciuki. -
Mika1995 wrote:Gin mi ostatnio mówi "no w końcu musi wyjść" widziałam po niej lekkie zdziwienie że kolejna ładna owulacja i znów się nie udało.
znam ten ból i to jest na prawde dwmotywujace moj lekarz ostatnio stwierdzil, ze koncza mu sie pomysly i napomknal o odeslaniu mnie do kliniki nieplodnosci. Rece mi opadly, checi i nie wiem co jeszcze ... ale wierze, ze po sprawdzeniu droznosci moze cos ruszy ! jak nie to zostaje ta klinika i zobaczymy co dalej 😑
-
paula1634 wrote:Dziewczyny czy przy miovelia nac musze miec zastrzyk na pęknięcie pęcherzyka?
ja zastrzyki dostawalam na samym poczatku przy zazywaniu clo... (chyba 3cykle), pozniej przeszlam na miovelie i clo ale wtedy juz pekaly same, wiec to chyba zalezy od tego jak twoj organizm zareguje na leczenie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lipca 2019, 16:34