Młode staraczki po 20'tce- łączmy się!
-
WIADOMOŚĆ
-
hehe Zakręcona u mnie to mieszkanie takich smaków nawet w ciąży zdarza się tylko sporadycznie Więc się dziwie że mi teraz tak posmakowało.
To powodzenia w diecie
Ja teraz unikam mocno tłustych i smażonych rzeczy bo lekarz kazał przez tą cholestazę i wycinanie woreczka żółciowego.
A z pierogów to u mnie w domu mama zawsze robiła z pieczarkami samymi pieczarkami bez kapusty i dla mnie te są najlepsze U teściów jem na wigilii ruskie ale to nie to samo co u mamy te z pieczarkami Już w tym roku zamówiłam żeby mi zrobiła ich dużo tylko zjem bez smażenia -
A to masz cholestaze ?
Pamiętam jak moja znajoma miała i po porodzie żeby wróciło do normy wszystko musiała jeść samo gotowane , masakre miała dopóki karmiła a później już na mm przeszła , wyzdrowiała i jest ok .
Ja z pierogów toleruje jedynie ruskie i ze szpinakiem kapusta z grzybami to jedynie bigos o ! Ale żadne pierogi , krokiety feeee ... Krokiety uwielbiam z farszem ruskim i farsz pieczarkowo- serowy ( żółty ) bajka. -
Teraz nie mam, z Wiktorem w ciąży miałam ale mi po porodzie nie kazali żadnej diety trzymać tylko jakieś leki brałam przez 2 tygodnie i nic więcej. Teraz w tej ciąży niby mogę jej nie mieć, wszystko się okaże bo ona się pokazuje dopiero pod koniec ciąży, ale tak profilaktycznie nie zaszkodzi jak trochę będę jeść mniej smażonego bo wiadomo w ciąży organizm przeciążony a jeszcze jak nie mam woreczka to w ogóle. Niektórzy mówią, że w ogóle jak ktoś miał kamienie i woreczek usuwany to że powinien do końca życia dietę trzymać żeby kamienie się w przewodzie nie pojawiły. Ja tam nigdy nie przepadałam za tłustym jedzeniem, ale smażone czasem jem bo co to za życie by było tylko na gotowanym
No ja ruskie też nawet lubię, z kapustą i grzybami zjem czasem, ale najlepsze to te z pieczarkami albo z pasztetem Krokiety jem tylko czasem u teściowej ;p Chociaż te z farszem pieczarkowo-serowym muszą być dobre, ja z takim farszem naleśniki jem więc podobnie
-
Heeej laski
Tym razem nie zostawię Was na tak długo, obiecuje
Tak jeszcze nawiazując do tego wynagrodzenia to na konto pol biedy, masz dowód ze dostałeś cokolwiek. A tam w kopercie normalnie na stół rzucają i narazie. Wiec słabo..
Ostatni piąteczek spędziłam sobie w szpitalu. Zemdlałam dwa razy. Pierwszy raz o 2 w nocy. Na moje nieszczęście byłam sama. Pamietam tylko ze sie uderzyłam, po tym jak mi sie zrobiło czarno przed oczami, a obudziłam sie ze strasznymi nudnościami.. Koedy sie ocknęlam musiałam ogarnąć telefon i zadzwoniłam po mamę. Przyjechała i mnie zabrała.. Cała noc nie spałam. Rano koedy wróciłam do domu, brzydko mówiąc zwymiotowałam. Myslalam ze bedzie ok. Ale ok 12 zrobiło mi sie zle.. Mdłości. I zemdlałam drugi raz. Po wezwaniu karetki moj P sie dowiedział ze nie przyjadą bo ja potrzebuje lekarza nie karetki... Wiec musiał mnie przetransportować do przychodni. Tam mnie zbadali i wezwali karetkę. Wszystko ok gdyby nie to, ze gdybym mogła chociaż usiąść i czuć sie w miare to byśmy sami autem pojechali ale ja nie byłam w stanie ustać... Po godzinie przyjechał pan twierdząc ze nie jest ze mną tak zle, i ze pewnie zaszalalam na imprezie.. Palant. Nie pojechałam z nim. Przyjechali następni po 1,5 h... Mówiąc " to jest ta niby chora co nie mogła jechac z kolega" myslalam ze mnie cos trafi ale na nic nie miałam siły. Niestety. Zabrali mnie. W szpitalu, nie wiedziec dlateczego przyjęli mnie na ginekologię. Miałam badanie, i usg z którego nic nie wynikło. Po pobraniu krwi położyli mnie w " izolatce " .. I tam miałam kroplówkę czekając na wyniki krwi.. Po ponad 4 h gdy dostałam wyniki doktor mi powiedział, ze wszystko ok, i ze musze isc na internistę, zapytałam czy bede mogła sie tam tez położyć bo nie dam rady usiąść. To mi powiedział ze to nie hotel, a karetka to nie taksówka. Wiec stwierdziłam ze biorąc pod uwagę to ze na tamtym oddziale jest ponad 40 osob.. A ja dostałam jeszcze rozwolnienia wiec wiedziałam juz co to jest.. Wypisałam sie i przed wejściem do szpitala zwymiotowałam drugi raz.. Niestety poszło tez dołem. I teraz leżę w domu. Rozwolnienie ciagle... Brzuch boli okrutnie. Byłam tylko jeden dzien w nowej pracy.. I sie boje co o mnie pomyślą. Ale pokaże im papiery ze szpitala i zwolnienie. Nie chce stracić tej roboty -
Marzycielka lepiej się dziś już czujesz czy nadal źle?
Miałaś jakieś badania w ogóle? Może do innego szpitala warto byłoby jechać.
Hera pierogi z pasztetem?
Dzień dobry.
DO świąt i przez święta będzie mnie tu mniej, bo muszę przygotować wigilię itp,a że mam się oszczędzać to wiadomo wszystko 2,3 razy dłużej mi schodzi. -
Marzycielka właśnie jak się teraz czujesz ? Wyszło w końcu co to było ? Wirusówka zwykła ?
Ona nom z pasztetem pierogi jadłam i mi smakowały tak samo naleśniki z pasztetem też dobre
Zakręcona noo na razie mam sie dobrze A w środę idę na krzywą cukrową
My dzisiaj byliśmy na Wigilii u synka w przedszkolu A teraz mąż pojechał na miasto sprawy pozałatwiać i samochodu nie mógł odpalić, ciekawe co się stało bo teraz kolega go odholował na warsztat... -
Witajcie
Marzycielka dobrze ze juz lepiej ale jelitówką konkretna.
A ja jutro wizyta na usg 3trymestru pozniej wizyta u mojej prywatnie i wyjazd do Polski auuuuuuu mam nadzieje ze wszysko z malutka ok i ze powiedzą ze moge spokojnie jechać.Jutro to dopiero bede pewnie osrana przed wizyta. -
Hera już 24 tydzień u Ciebie, a pamiętam jak dopiero pisałaś, że jesteś w ciąży Powodzenia na krzywej
Biedroneczko jak po wizycie? Nie ma przeszkód do wyjazdu do Polski?
Dzień dobry.
Zaczynamy 30 tydzień
Wpadłam na chwilę w między czasie szykowania się do świąt. Pewnie zaglądnę tu dopiero po świętach, więc już dziś kochane chciałam Wam życzyć WSZYSTKIEGO CO NAJLEPSZE W TE ŚWIĘTA. MOC RADOŚCI, MIŁOŚCI I ZDROWIA. MAMUSIOM POCIECH Z DZIECIACZKÓW, TYM W DWU-PAKACH SZCZĘŚLIWYCH I BEZBOLESNYCH PORODÓW, A TYM KTÓRE SIĘ STARAJĄ ABY W KOŃCU ZAFASOLKOWAŁY :* WESOŁYCH ŚWIĄT KOCHANE :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 grudnia 2015, 10:41
Heathera lubi tę wiadomość
-
Nom dokładnie Ona czas leci strasznie szybko
U nas ok na czczo cukier 85, po 1 godzinie i wypiciu 75 wynik 143 cukrzycy nie ma. Gorzej, że w wyniku morfologi wyszła anemia...kara za to że mięsa nie jem:/ Dostałam Tardyferon-fol no i muszę się zmusić do jedzenia np dziennie 1 jajko, dużo warzyw zielonych i mięso przede wszystkim !
Ja również życzę Wam wszystkiego dobrego z okazji świąt, pociechy z Oskarka dla Zakręconej, jak najmniej bolesnego rozwiązania dla ciężarnych i oczywiście żeby z maluszkami było wszystko ok i dwóch upragnionych kresek dla wszystkich starających WESOŁYCH