Może poplotkujemy? ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyTaaa...jaaasne...
to zadanie faceta utrzymać rodzine, nie?
tylko....
choroba, nie jesteśmy jeszcze rodziną
dupa blada...
wiecie na co mam ochote? na naleśniki z serem, bitą śmietaną i boróweczką amerykańskaWiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2014, 13:44
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyalez sie rozpisałyście!!
evaa fajny ten twój men!!!!!!!!!
ma jakies kurwiki na twarzy!!
mój tez juz na karku prawie 40...bo 38 w lutym skończy!! nie łysieje ale siwieje, myśle ze za 5 lat bedzie jak gołąb ratuszowy:)
wogóle to mam zjebany dzień!
wiecie ja jestem chyba tak podłym człowiekiem....dziś brat zadzwonił ,że kupił auto z moją bratową zajesbiste piękne ot tak za 80 tys..;/;/ i wiecie zamiast sie cieszyć to już mnie nosi, że mam gorsze, że to że tamto nie umiem się cieszyć, tylko im zazdroszcze jak ostatni dupek...kocham ich i bardzo lubie ale zawsze musze rywalizować z kazdym i o wszystko co za podły charakter...no i moralniaka mam z tego tytułu ...i oczywiście się pozarłam z moim bo ja też chce nowe auto oczywiście lepsze od brata...bozzz jaka ja jestem jebnięta.
Fatim lubi tę wiadomość
-
ja z moim też się posprzeczałam i też o samochód. Nie chce sprzedać swojego, bo mu szkoda... Teraz jeździ kabrioletem, który praktycznie nie ma bagażnika... mojego nie sprzedamy, bo ma dopiero 3 lata i go zwyczajnie szkoda. I prawdopodobnie będziemy mieć trzy samochody, nie wiem po co a za ubezpieczenie każdego trzeba płacić
[*] 14.09.2014 r.
[*] 08.01.2015 r.
[*] 11.10.2015 r.
[*] 22.12.2015 r. -
nick nieaktualnyno powiem Ci, że straszny mój charakter a mogło być tak pięknie mogły być sympatyczne święta i sielanka a już wiem po sobie , że odjebie spinke na święta i bede siedziała z mordą na kwinte bo będzie tylko gadka o zajebistym aucie i jakbym mogła to bym poszła wszystko wybrała z konta, dopozyczyła i jutro kupiła droższe:)
ale ja mam tak we wszystkim zawsze musiałam brylować taka sie urodziłam cholera:)
no nic upije się dziś wieczorem- zawsze mam powód:)Evaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnywidzisz D. Ty się sprzeczasz o samochód ze swoim a ja walczę ciągle ze sobą....
bo mojemu dzis sie oberwało , że mamy gorszy niz mój brat- idiotyczne ale prawda:)
ale tak to juz jest, jak kupił tv ja musiałam polecieć kupić wiekszy, jak bratowa kupi buty ja lece po 2 pary, i tak całe posrane zycie, komu lepiej...
wioski amiszów nie znacie?? ja bym chętnie wypieprzyła do lasu wyciszać się -
przyszła mama, to faktycznie dziwne, ja z bratem nigdy nie rywalizowałam były czasy kiedy powodziło mu się o wiele lepiej ode mnie, nigdy niczego nie zazdrościłam, zawsze szczerze cieszyłam się jego sukcesami. Teraz role się odwróciły, on jest w nieco gorszej sytuacji, ale nie daje mi odczuć, że mi czegokolwiek zazdrości, a ja staram się mu pomagać finansowo
[*] 14.09.2014 r.
[*] 08.01.2015 r.
[*] 11.10.2015 r.
[*] 22.12.2015 r. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyD. wrote:przyszła mama, to faktycznie dziwne, ja z bratem nigdy nie rywalizowałam były czasy kiedy powodziło mu się o wiele lepiej ode mnie, nigdy niczego nie zazdrościłam, zawsze szczerze cieszyłam się jego sukcesami. Teraz role się odwróciły, on jest w nieco gorszej sytuacji, ale nie daje mi odczuć, że mi czegokolwiek zazdrości, a ja staram się mu pomagać finansowo
-
nick nieaktualny
-
to chyba zależy od wychowania rodziców, nas nigdy rodzice do siebie nie porównywali, a jest między nami tylko rok różnicy. Ja zawsze lepiej się uczyłam, ale brat miał inne zdolności, które doceniali rodzice. Ja poszłam na studia, a on otworzył własną formę w wieku 19 lat.
Mojemu bratu zawsze rodzice poświęcali więcej uwagi, jako dziecko miał dość poważne problemy ze zdrowiem, ale nigdy nie czułam się pokrzywdzona z tego powodu
[*] 14.09.2014 r.
[*] 08.01.2015 r.
[*] 11.10.2015 r.
[*] 22.12.2015 r. -
nick nieaktualnyhehe wiem on też wie skubaniec:)
a co do wychowania masz rację....moi rodzice zawsze fawofyzowali brata, jest 3 lata młodszy ale zawsze był spokojniejszy taka mameja im to pasowało, mój porywczy charakter zawsze im przeszkadzał, zawsze musiałam walczyć żeby pochwalili mnie tak jak jego....pewnie i to ma odzwierciedlenie w terazniejszości....
trudno jakoś żyć trzeba dalej:)