My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
Asha wrote:Czesc Kroko, co u Ciebie?
A dobrze, ucho i gardło się leczą.
Tylko energii mi brakuje kurcze.
Wieczorkiem już nie miałam siły Was nadrabiać po tych ogórach.
A jeszcze dziś i jutro czekają mnie słoiki. Będę robić sałatkę w cukinii.
Ale potem już koniec.
Próbuję Was ogarnąć trochę ale nie daję rady tak produkujecie.
Jakieś dobre wieści z rana? Któraś zaciążyła?
Asha i Ty nie dyskutuj, bo teraz u Ciebie będzie zielono i koniec. -
nick nieaktualnyHej ja na nogach od 5
Przestanę chyba też mierzyć temperaturę bo normalnie po ovu miała nie spadać nawet nie wiem czy była temperatura mi spadła do 36 nawet mierząc zanim wstanę tym bardziej ze jadę na testach żeby zobaczyć i dokładnie wyliczyć śluzu tez nic jedynie takie uczucie wilgotności eh oby w sierpniu było lepiej miłego dna kochane -
Krokodylica wrote:A dobrze, ucho i gardło się leczą.
Tylko energii mi brakuje kurcze.
Wieczorkiem już nie miałam siły Was nadrabiać po tych ogórach.
A jeszcze dziś i jutro czekają mnie słoiki. Będę robić sałatkę w cukinii.
Ale potem już koniec.
Próbuję Was ogarnąć trochę ale nie daję rady tak produkujecie.
Jakieś dobre wieści z rana? Któraś zaciążyła?
Asha i Ty nie dyskutuj, bo teraz u Ciebie będzie zielono i koniec.
Ja ciebie i tak podziwiam z tym wekowaniem...szacun po calosci
Tak, tak juz ciaza...juz zadarlam i zaciazylam -
nick nieaktualnyKrokodylica wrote:Kochana a leki? Stymulacja?
Wiesz nie ma problemu, lekarz mi może dać. Nawet jestem z nim wstępnie umówiona, że do listopada jak sama nie zaciążę to będziemy kombinować z lekami właśnie. Ale... chciałam sama spróbować, a nóż widelec skoro kiedyś raz się udało bez wspomagaczy to może i teraz
tylko teraz jest mały problem, bo jakbym teraz w tym cyklu zafasolkowała to jeszcze potem bym zdążyła po macierzyńskim itp. wrócic do pracy przed końcem umowya nie chcę ryzykować, że nie będę miała do czego wrócić
bo już tak miałam w pierwszej ciązy
-
Krokodylica wrote:Kochana a napiszesz co się stało? Bo chyba nie dam rady Was nadrobić.
Ach, nie ma o czym gadać. Mój M. miał biznes przez dwa lata, 4 pracowników, przez cały ten czas były stosunki raczej takie kumplowskie niż zamordyzm, tak się staraliśmy. Jak im była kasa wcześniej potrzebna, albo zaliczka, nigdy nie było problemu, urlop zawsze gdy chcieli, razem papierosek i takie sprawy, nawet wspólne piwko przy świętach. Teraz jak M. przekazał biznes dalej, to jest najgorszy, nigdy im nie pomagał, terroryzował a w ogóle to on mafiozą jest bo taaaakimi autami przyjeżdzał - w ciągu tygodnia 4 razy potrafił zmienić auto. No był taki tydzień jak zmienialiśmy auto, że najpierw przyjechaliśmy swoim starym, potem jego taty, jego mamy i w końcu nowym kupionym ale byłoby to jakieś maseratii a nie Skoda Octavia czy Renault Laguna gdyby był mafioząNajgorsze jest właśnie to że w oczy Ci mówią że będą tęsknić i że był cudownym szefem i koniecznie się trzeba na piwo umówić a tylko drzwi się za nami zamknęły to od razu napie....dalać zaczyna. Po co?
******************************GANG18+***************************** -
nick nieaktualny
-
Anuśka wrote:Zazdrosny.... Bo żona ma wirtualne kochanki
O to to. Mój to samo. I zawsze zagląda w monitor "z czego się śmiejesz???".
Dobra, nadrobiłam wieczorek, ale wczorajszego dnia niestety nie dam rady.
Smarta kochana o co chodziło z plotami? Komu mam dać z dyni? -
Czarnula87 wrote:Asha ja mam wywolywane @ bo moje jajniki same z siebie nie chca normalnie pracowac. Od listopada sie staramy o drugiego babla i kazdy cykl.niestety bezowulacyjny
Po porodzie nie zabezpieczalismy sie jakos.spe jalnie. Czasami bardziej uwazalismy i tyle.
Cos czuje ze chyba tylko na jednym dziecku sie u nas skonczy
Czarnula nie marudź! Ja praktycznie bez owulacji, Kroko bez Clo też raczej bezowulacyjnie i patrz - zaciążyłaJa się jeszcze wspomagam naturalnie - soją i dongiem - ale jak w tym cyklu nie zaskoczy to też biorę Clo i nawet się nie zastanawiam. Nie ma się co smutać i płakać tylko walczyć!
Krokodylica lubi tę wiadomość
******************************GANG18+***************************** -
czesc dziewczynki z rana
wrocilam tylko kilka stron przestyalam juz probowac nadrobic
kochane stres i nasze myslenie bardzo wplywa na nasz cykl, i wiem to z doswiadczenia wyluzujcie, robcie badania jak trzeba i wszystko co trzeba ale podejscie trzeba zmienic...
moje cykle 27-29dniowe jak w zegarku od kilku lat a co wyszlo...
owulka w 20dc WTF?? i wyszlo ze rzeczywiscie w 20dc... a czemu bo sie przejmowałam...
wiec moja rada zmierzyc zapisac i olac
co do bylych kroko zazrosna zonka jestes
mi kiedys tesciowa opowiadała jak spotkała sie z jedna tesciowa co moj D jezdziłi opowiadał jak ja rzucił jak płakała
itp w takiej sytuacji zawsze z usmiechem odpowiadam kazdemu i mojemu D ze mogl jezdzic ale to mnie ma za zone i koniec kropka
i dajcie chlopakom powspominac czesem dawne czasy z sentymentem wsponinam swoje zanim poznałam mojego małża
co do plot to ja sie nie przejmuje
nauczyło mnie zycie ze ludzie strasznie zawistni sa i czsem wlasny syn moze matkę z torbami poscica ja olewam i zyje bezstresowo
a jak sie komus nie podoba niech....
-
Asha wrote:Ja ciebie i tak podziwiam z tym wekowaniem...szacun po calosci
Tak, tak juz ciaza...juz zadarlam i zaciazylam
Wiesz, potem w zimie z wielkim brzucholem powiem "mężu przynieś wielorybkowi ogórki z piwnicy" i zeżrę cały słoik.Ale dzięki.
Nieraz już mi się nie chce ale jak sobie pomyślę potem że będę mieć takie pyszne rzeczy do jedzenia w zimie to chce mi się znowu.
A co do fasolki nic się już nie odzywam, ale swoje wiem.Asha, Czarnula87 lubią tę wiadomość
-
Czarnula87 wrote:a ja wstałam dzisiaj tez po 5 bo męża do pracy musiałam odstawić, bo mi auto potrzebne dzisiaj i zmierzyłam tempkę o tej 5 i była identyczna jak ta o 7:30 co zawsze mierzę. to jak to jest z tymi róznicami w tempkach?
Wiesz co to różnie bywa. Czasem się nie zmienia, a czasem bardzo. Ja np. dziś mierzyłam o 5:40 (36,17) bo mnie deszcz obudził i o 6 jak zadzwonił budzik i już było 36:21. W wykres wstawiłam średniąA czasem mam tak że jak zmierzę o 6 i 9 jak wstaję jest identyczna. Najlepiej mierzyć o jednej ustalonej i się potem nie zastanawiać czy spadło czy wzrosłoby czy by się nie zmieniło. Dlatego też ja zazwyczaj jak już nie zmierzę o 6 to później raczej nie mierzę i nie odejmuje
******************************GANG18+***************************** -
Czarnula87 wrote:Wiesz nie ma problemu, lekarz mi może dać. Nawet jestem z nim wstępnie umówiona, że do listopada jak sama nie zaciążę to będziemy kombinować z lekami właśnie. Ale... chciałam sama spróbować, a nóż widelec skoro kiedyś raz się udało bez wspomagaczy to może i teraz
tylko teraz jest mały problem, bo jakbym teraz w tym cyklu zafasolkowała to jeszcze potem bym zdążyła po macierzyńskim itp. wrócic do pracy przed końcem umowya nie chcę ryzykować, że nie będę miała do czego wrócić
bo już tak miałam w pierwszej ciązy
Nie ma na co czekać, takie moje zdanie. Mi lekarz nie chciał dac leków "poczekać, próbować" ale ja się obserwuję na tyle długo że wiem co ja sobie mogę naturalnie. A nie chciałam marnowac czasu na bezproduktywne starania. -
nick nieaktualnyAsha wrote:Czesc Taila, tez nie spie od 5, juz sie zastanawiam zeby nie mierzyc bo znowu wstaje za wczesnie przez to mierzenie i beret mi przesuwa znowu
Mówisz o ovu bo ja nie kumata jestem ja tak właściwie zawsze wstaje tylko ze tak naprawdę ten cykl to jest pierwszy po zabiegu lyzeczkowania i nie wiem czy mam się martwić czy co bo wiem ze po zabiegu miałam ovu dwa tyg przed tym cyklem i się zastanawiam czy mogła w tym teraz się nie pojawić qufa juz mnie to drażni tym bardziej ze te test robie -
smarta wrote:Ach, nie ma o czym gadać. Mój M. miał biznes przez dwa lata, 4 pracowników, przez cały ten czas były stosunki raczej takie kumplowskie niż zamordyzm, tak się staraliśmy. Jak im była kasa wcześniej potrzebna, albo zaliczka, nigdy nie było problemu, urlop zawsze gdy chcieli, razem papierosek i takie sprawy, nawet wspólne piwko przy świętach. Teraz jak M. przekazał biznes dalej, to jest najgorszy, nigdy im nie pomagał, terroryzował a w ogóle to on mafiozą jest bo taaaakimi autami przyjeżdzał - w ciągu tygodnia 4 razy potrafił zmienić auto. No był taki tydzień jak zmienialiśmy auto, że najpierw przyjechaliśmy swoim starym, potem jego taty, jego mamy i w końcu nowym kupionym ale byłoby to jakieś maseratii a nie Skoda Octavia czy Renault Laguna gdyby był mafiozą
Najgorsze jest właśnie to że w oczy Ci mówią że będą tęsknić i że był cudownym szefem i koniecznie się trzeba na piwo umówić a tylko drzwi się za nami zamknęły to od razu napie....dalać zaczyna. Po co?
Smarta ja ich przejadę na motocyklu!!!!!
Moooogęęęę?Tamka lubi tę wiadomość
-
smarta wrote:Czarnula nie marudź! Ja praktycznie bez owulacji, Kroko bez Clo też raczej bezowulacyjnie i patrz - zaciążyła
Ja się jeszcze wspomagam naturalnie - soją i dongiem - ale jak w tym cyklu nie zaskoczy to też biorę Clo i nawet się nie zastanawiam. Nie ma się co smutać i płakać tylko walczyć!
Tak jest!
Ja soję brałam wcześniej ale niestety to było niewystarczające. Tak samo jak Inozytol. (Brałam jedno i drugie).
Smarta ja czekam na Ciebie, pamiętaj. -
Krokodylica wrote:O to to. Mój to samo. I zawsze zagląda w monitor "z czego się śmiejesz???".
Dobra, nadrobiłam wieczorek, ale wczorajszego dnia niestety nie dam rady.
Smarta kochana o co chodziło z plotami? Komu mam dać z dyni?
Już tam wyżej opisałam
Ja wam powiem że o byłe zazdrosna nie jestem za to mój mąż jest. Zresztą ja się z moim byłym cały czas spotykam i uważam go za przyjaciela. Rozluźniło się to co prawda po moim ślubie bardzo, zresztą on ma teraz dziewczynę która jest mocno zazdrosna i jak ja się wcześniej ukrywałam żeby z nim spotkać tak on teraz jak się ze mną na obiad wybiera to mówi że jedzie auto umyć. A tak się ze mnie śmiał na początku że nie mogę sprawy jasno postawićże w końcu postawiłam. Generalnie powiedziałam mężowi, że gdybym chciała być z byłym to bym z nim była i nie brała ślubu. Koniec kropka. A skoro mu mówię że idę na obiad to chyba na seks się nie umawiam.
Krokodylica lubi tę wiadomość
******************************GANG18+***************************** -
smarta wrote:Ach, nie ma o czym gadać. Mój M. miał biznes przez dwa lata, 4 pracowników, przez cały ten czas były stosunki raczej takie kumplowskie niż zamordyzm, tak się staraliśmy. Jak im była kasa wcześniej potrzebna, albo zaliczka, nigdy nie było problemu, urlop zawsze gdy chcieli, razem papierosek i takie sprawy, nawet wspólne piwko przy świętach. Teraz jak M. przekazał biznes dalej, to jest najgorszy, nigdy im nie pomagał, terroryzował a w ogóle to on mafiozą jest bo taaaakimi autami przyjeżdzał - w ciągu tygodnia 4 razy potrafił zmienić auto. No był taki tydzień jak zmienialiśmy auto, że najpierw przyjechaliśmy swoim starym, potem jego taty, jego mamy i w końcu nowym kupionym ale byłoby to jakieś maseratii a nie Skoda Octavia czy Renault Laguna gdyby był mafiozą
Najgorsze jest właśnie to że w oczy Ci mówią że będą tęsknić i że był cudownym szefem i koniecznie się trzeba na piwo umówić a tylko drzwi się za nami zamknęły to od razu napie....dalać zaczyna. Po co?
o tym wlasnie pisalam zazdrosc, olej to bo oni poprostu sa zazdrosni i z tej zazdrosci jak sobie pogadaja to im lepiej
kurde i wlasnie tego nie rozumiem ja tam nikomu nie zazdroszcze, owszem czasem pomysle ze mogloby byc lepiej, ale przeciez kazdy ma tyle na ile zapracował czasem trzeba troche szczescia, znajomosciale kazdy ma swoj bagaz i po co komu zazdroscic jak pieniadze szczescia nie daja