My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
Smoczku nio to trzymam zeby maluch pokazał co ma miedzy nogami
haha a ja poczytałam o tych rozmiarach i mi sie romiar małzów rzucił w oczy i sama sie z siebie smiałm jakie zberezne mysli mi po głowie chodzaale tak na mnie działa brak sexu hehehe mam nadzieje ze po wizycie w środe bedzie zielone swiatełko
ale sie juz stresuje mam nadzieje ze bedzie moje sliczne małe serduszko
Ania_84 lubi tę wiadomość
-
Smoczku noo niech maluch pokaze co tam ma :p
Biedronka bedzie dobrze zobaczysz ten piekny punkcik pikajacy -
nick nieaktualnyHej!
Anuśka - jak dla mnie pomysł z zaprzestaniem mierzenia i gmerania jest świetny. Nie zaszkodzi Ci to, a może pomóc. W końcu wystarczy, że będziesz się kochać 5x dziennie z Małżem, niezależnie od dnia cyklu, no nie
?
Serio: pytanie za 100pkt - czy jesteś zadowolona ze swojego lekarza? 20 lat już nie masz, z zajściem w pierwszą ciążę też były kłopoty, wygląda na to, że bez Donga w ogóle masz cykle bezowulacyjne - a ten wychodzi z założenia "proszę się nie stresować i współżyć"? A Twojemu M jakiekolwiek badania zalecił? Bo to, że ma już 1 dziecko nie gwarantuje mu płodności na takim samym poziomie przez całe życie. Popatrz na dziewczyny tutaj - ile z nas bierze lub jest na najlepszej drodze do brania dopalaczy? I to pomimo tego, że przekrój wiekowy 27-32. Po prostu - jest problem, jest rozwiązanie i bynajmniej nie jest to "brak stresu", ale leki.
Zastanów się, czy masz na co czekać i czy chcesz czekać, bo jak dla mnie lekarz prowadzi Cię dość niefrasobliwie.Malenq, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
marnut wrote:Hej!
Anuśka - jak dla mnie pomysł z zaprzestaniem mierzenia i gmerania jest świetny. Nie zaszkodzi Ci to, a może pomóc. W końcu wystarczy, że będziesz się kochać 5x dziennie z Małżem, niezależnie od dnia cyklu, no nie
?
Serio: pytanie za 100pkt - czy jesteś zadowolona ze swojego lekarza? 20 lat już nie masz, z zajściem w pierwszą ciążę też były kłopoty, wygląda na to, że bez Donga w ogóle masz cykle bezowulacyjne - a ten wychodzi z założenia "proszę się nie stresować i współżyć"? A Twojemu M jakiekolwiek badania zalecił? Bo to, że ma już 1 dziecko nie gwarantuje mu płodności na takim samym poziomie przez całe życie. Popatrz na dziewczyny tutaj - ile z nas bierze lub jest na najlepszej drodze do brania dopalaczy? I to pomimo tego, że przekrój wiekowy 27-32. Po prostu - jest problem, jest rozwiązanie i bynajmniej nie jest to "brak stresu", ale leki.
Zastanów się, czy masz na co czekać i czy chcesz czekać, bo jak dla mnie lekarz prowadzi Cię dość niefrasobliwie.
dwa jestem zdaniea ze zawsze trzbea skonsultowac to z innym lekarzemco by miec dwa punkty zaczepienia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 listopada 2014, 09:15
-
nick nieaktualnyAnia_84 wrote:po czesci sie zgodze z wyowiedzia.. jesli chodzi o faceta .. bo to ze ma sie jedno dziecko nie gwarantuje ze jego pldonosc jest super .. a to niestety duzy problem ;/
dwa jestem zdaniea ze zawsze trzbea skonsultowac to z innym lekarzemco by miec dwa punkty zaczepienia
. Anuśka stara się już od roku. To ile jeszcze można trwać w takim "bezstresowym" zawieszeniu? Aż klimakterium jej nie dopadnie?
Jeżeli naprawdę chce tego dziecka, to moim zdaniem nie ma na co czekać, trzeba się przebadać (mężu też) i iść do lekarza, który nie boi się sięgnąć po silniejsze stymulanty niż ziółka. -
marnut wrote:Nie wiem, czy dobrze kojarzę, ale Anuśka obchodziła tu ostatnio urodziny - 37? Wydaje mi się, że to nie jest wiek, kiedy "można dawać sobie czas" w ilości nieograniczonej - pomijam fakt, że cykle robią się coraz dłuższe i coraz mniej jest owulacyjnych, więc szanse maleją (ba! znam kobiety, które przed 40tką przekwitły); ale to dziecko, które się urodzi trzeba jeszcze wychować
. Anuśka stara się już od roku. To ile jeszcze można trwać w takim "bezstresowym" zawieszeniu? Aż klimakterium jej nie dopadnie?
Jeżeli naprawdę chce tego dziecka, to moim zdaniem nie ma na co czekać, trzeba się przebadać (mężu też) i iść do lekarza, który nie boi się sięgnąć po silniejsze stymulanty niż ziółka.
ooo moja gin mówiła mi że po 35 roku życia ona nie czeka i nie daje czas na zajście tylko od razu działa, badania i leki bo małe są szanse na 'zwykłe' zajście...ja jej wierzęmarnut lubi tę wiadomość
Maniek
-
Dzien dobry dziewczeta
Jak tam nastroje? Bojowe? Anuska nie plakusiaj! Wiecej radzic nie bede bo wiadomo jak to jest z takim doradzaniem...
Wlasnie mnie naszla mysl "zabawna". Ogladalyscie Zmierzch? Ostatnia czesc? To dziecko wysysalo cala energie z matki. Jak tajk czytam o waszych wymiotach to mam wrazenei ze to wcale nei takie fantasy ;P. A tu cytat z innego dzialu:
"To ja Cię pocieszę jeśli chodzi o wageW pierwszej ciąży cierpiałam na niepowściągliwe wymioty czyli moje mdłości trwały od początku do samego porodu!!! Nie mówiąc że to po kilka razy dziennie. Zwracałam jedzenie nabiał wodę po prostu wszystko. Zaszłam w ciąże ważąc 65 kilogramów a przy porodzie waga była na 53 kilogramy. Czyli nie dość że nie przytyłam ani grama w pierwszym drugim jak i trzecim trymestrze to schudłam ogrom kilogramów, patrząc na to że ok 12 kilogramów powinnam przytyć a nie się ich pozbywać. Miałam kroplówki dożywiające itd, alo to już inna historia. Skończyło się porodem naturalnym synek 3400 i 56 cm, więc jak widzisz mimo że ja chudłam synek miał co jeść
"
Malenq, Nieukowa lubią tę wiadomość
-
Dzien dobry kochane
QUOTE=marnut]Dobra, dziewczyny, zawijamy, bo nas nikt nie nadrobi.
Podsumowując:
- Arienka, kciukamy, wiemy już żeś wyrywna, ale postaraj się jutro dotrzeć na rozmowę o czasie, nie o 5.00 rano.
- Lena - trzymam kciuki za jutrzejszą rozmowę w W,
- Anuśka - jutrzejszy test kusi..kuś, kuś!
- Pati - ręce precz od testu! Jeszcze 3-4 dni!
- Nieukowa - wyłącz tryb ZOMBIE, nastaw się na chillout.
- Asiula - Zakopane, myśl o Zakopanem, nie o Bradzie!
Chyba wszystko.[/QUOTE]
Marnutek obiecuje, ze postaram sie jeszcze czekaćdzis nie zrobiłam a to juz postęp
Anusia moja kochana przytulam, ja tez uważam, ze owu miałaś pózniej wiec uszy do góry. Testuj pózniej. Trzymam kciukasy.
Arienna trzymam kciuki za rozmowę. Uda sie i dostaniesz prace.
Miłego dnia dziewczynki
-
hej, jestem po pierwszej części rekrutacji, chamy zrobili pisanie ze słuchu i tak masakrycznie szybko gość czytał ze nie dałam rady zapisać wszystkiego, mieliśmy zapisać dosłownie dialog, twierdzili że będą mówić powoli ale powoli to nie było, ominęłam trzy zdania bo nie dałam rady, nawet tera nie pamiętam co w tych zdaniach było, umiem pisać szybko, ale ta rozmowa była prowadzona swobodnie więc.... i do tego był wyłączony automatyczny korektor błędów
kazali przyjechać o 12.oo po wyniki i ci którzy się dostaną będą mieć rozmowę kwalifikacyjną, po 12tej. Jeszcze żeby tego było mało to wychodząc ujechała mi noga na wysokim krawężniku i wyryłam jak długa obdzierając kolano i zdzierając czubki butów ..... ech czarno to widzę bardzo -
Psotka ja mimo wszystko nie chudnę, bo staram się jeść. Najgorzej mnie muli jak jestem przed jedzeniem (z rana zanim wstanę, w nocy jeśli budzę się siku) i zaraz po pierwszym kęsie śniadania - wtedy chce wracać... jak już zacznę żuć to mogę zjeść nawet sporo i potem jest chwila błogiego spokoju i zadowolenia. A potem znowu mdli.
Dodatkowa atrakcja- mogę zjeść daną potrawę tylko raz, potem już mam awersję. Np. jak na kilka dni obiad ugotuję to raz mogę zjeść, a potem tylko mąż je a ja wymyślam dla siebie coś innego...
Jedyny wyjątek to twister i longer z kfc ;( Jakąś mam perwersyjną ochotę a na dodatek nic mi po tych kanapkach nie jest - zero mdłości! To jest chore, bo jak normalnie jem tam 1-2x do roku, to teraz byłam już 2x w ciągu 1,5 miesiąca i mimo że staram się o tym nie mysleć, to wciąż wracam myślami do tego dziadostwa jak już na nic na obiad nie mam ochoty ;((( -
kufa dziewczyny nie uwierzyie.. ta baba serio chyba nie wie co ma w firmie.. zamiast 1300 przeslac mi za reklame.. fv wystawiona we wrzesniu
to ona wyslala mi 315 zl..za wyklady ..wrzesniowe.. ktore sa platne do 10 stycznia.. dzownie do niej a ta mowi ze ona sie pogubila.. i czy sa dwie fv wystawione we wrzesniu ??
ja mowie ze tak.b to byla osobna umowa.. i inny termin platnosic..
no i teraz dzwoni do ksiegowej zeby dobra fv wyslalai zeby w styczniu za wrzesien mi nie placila
-
nick nieaktualny
-
Ania_84 wrote:kufa dziewczyny nie uwierzyie.. ta baba serio chyba nie wie co ma w firmie.. zamiast 1300 przeslac mi za reklame.. fv wystawiona we wrzesniu
to ona wyslala mi 315 zl..za wyklady ..wrzesniowe.. ktore sa platne do 10 stycznia.. dzownie do niej a ta mowi ze ona sie pogubila.. i czy sa dwie fv wystawione we wrzesniu ??
ja mowie ze tak.b to byla osobna umowa.. i inny termin platnosic..
no i teraz dzwoni do ksiegowej zeby dobra fv wyslalai zeby w styczniu za wrzesien mi nie placila
-
Ari: Ale jak było aż tak szybko mówione, to inni będą mieć podobne wyniki jak ty albo gorsze...
To było pisanie na kompie?
Kiedyś uczestniczyłam w takiej zbiorowej rekrutacji, tylko że wymyślili jakieś interakcje w grupie, w sensie wspólne myślenie nad jakimś wydumanym projektem w stylu "zorganizujcie zbiórkę karmy dla bezdomnych zwierząt, przemyślcie kampanię reklamową itd". To było o tyle zabawne, że praca miała być manualna w magazynie i nijak ta "rozmowa" nie przystawała do stanowiska pracy...
Wtedy się dostałam ale brali co 2 osobę więc nie było to trudne...
Ania szkoda gadać, profesjonalizm w firmie na maxa ;/Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 listopada 2014, 10:36
-
tak na kompie , wiesz ja wiem że zlej baletnicy itp ale mieli stara klawiaturę te z wysokimi klawiszami, masakra nie pisałam na takiej już chyba 10 lat
jedna babka nawet tego co napisała nie zapisała na pulpicie tylko zrezygnowała bo stwierdziła że nie umiała zapisać ani połowy, nie wiem , nadupiały te baby na tych klawiaturach jak dzikie, cóż teraz przynajmniej nie mam stresu :p bo straciłam złudzeniaWiadomość wyedytowana przez autora: 6 listopada 2014, 10:38
-
nick nieaktualnyMANIEK wrote:ooo moja gin mówiła mi że po 35 roku życia ona nie czeka i nie daje czas na zajście tylko od razu działa, badania i leki bo małe są szanse na 'zwykłe' zajście...ja jej wierzę
. Nasze babki i prababki żyły w dużo zdrowszym środowisku i nie były tak zalatane i zestresowane. Ponadto rodziły wcześniej (bo już koło 20tki miały najczęściej 1sze dziecko)i częściej, co też pomagało organizmowi utrzymać względną równowagę hormonalną przez dłuższy czas niż u nas. Nie mówiąc już o tym, że nie faszerowały się tabletkami anty a jedzenie nie było tak skażone chemią jak dziś. To wszystko wpływa na naszą płodność - na niekorzyść niestety.
A o ile dziewczynie 25-letniej można dać nawet 10 lat na "naturalne starania" (z biologicznego pkt widzenia), to o kobiecie 35+ nie można tego powiedzieć. Dlatego dziwi mnie i martwi niefrasobliwość Anuśkowego ginekologa.
Psotka - niepowściągliwe wymioty przez całą ciążę są mi znane, nic przyjemnego. Nie schudłam tak drastycznie, ale do 26tc nie przytyłam ani grama, a na koniec wylądowałam 8kg+. Młoda zdrowa, śliczna, 2940g i 54cm wzrostu
. Także tez miałam takiego "pasożyta", wolałabym już tego nie przechodzić. Jakbym miała jakiś wybór
...
Pati - 9ty już niedługo, wytrzymaj.
Arienna - spokój i opanowanie. Kciukam!
Krokodylica lubi tę wiadomość