My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja kochane mam świadomość tego, że przez całe życie nie będzie płomiennej namiętności i żaru - to przygasa, ale podstawą bycia razem jest zrozumienie, szacunek i przyjaźń. Przede wszystkim szacunek. Chyba nam tego brakuje. Nie mam zamiaru podejmować pochopnych decyzji, jak pisałam to na pewno nie będzie łatwe ale musze się zastanowić czego chce w zyciu, co da mi szczęście.
Malenq lubi tę wiadomość
******************************GANG18+***************************** -
nick nieaktualnyDzien dobry!
Asiula sciskam kciuki, pamietaj, zeby odpoczac po zabiegu i sie relaksowac...zostawiam wiruski
Aniu, super ten lekarz, skoro macie zaufanie do tej kliniki, to moze faktycznie lepiej podjechac te kilka km wiecej
Lama fajnie, ze sie odezwalas ... I jeszcze ten opis ciasta i kawy, az przypomnialy mi sie czasy dziecinstwa jak wychodzilam z wanny a w tym czadie mama piekla ciasto..mmmmm....
Choco gratuluje rozbicia i bczekamy na efekty ;p
Smarta mam nadzieje, ze to chwilowy kryzys, ja jestem czasem zla na meza bo ciagle nie ma go w domu, to musi jechac po pracy pomoc bratu przy budowie, to ma zebranie zarzadu, rady miasta...ech on jest tez troche spolecznikiem i wiem, ze sprawia mu to przyjemnosc, ale ja ciagle sama w domu i mnie to strasznie denerwuje!
Buziaski dziewczynki i milego wtoreczkuAsiula86, choco, ara lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej hej.
Ania kochanie gdybym nie była w pracy to bym płakała. Wolski to faktycznie cudowny lekarz. Niedługo będziecie przytulać Wasze maleństwo.
Asiula - dzisiaj wielki dzień. Będę tzrymała mocno kciukiKwiecień Ci się zazieleni
Lama, Katjaa
Choco co za wejście
Smarta - myślę że to chwilowy kryzys. Ja też co jakiś czas mam takie myśli ale potem odpoczywam i wszystko wraca do normy. Idzie wiosna, życzę Wam ponownego wiosennego zauroczenia sobą :*
Blondik - bidula jesteś. Może idź do lekarza i zapytaj czy da się to troszkę złagodzić. Imbir próbowałas?
Edit: Hurra jestem jeszcze na 3700 str.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 marca 2015, 08:25
Asiula86, choco, ara, Katjaa lubią tę wiadomość
-
Kochane to na prawdę nie chodzi o znudzenie codziennym życiem. Po prostu zdałam sobie sprawę że pozwolilam jemu i sobie na zawiele. To w jaki sposób się czasem do siebie odzywamy, to że są pewne granice tego co mówimy i że on często dobiera słowa tak żeby mnie jak najbardziej zranić. Też o to że przeraża mnie to co ja mówię jak się wsciekam. O to że nie zawsze trzeba mieć wspólne zainteresowania ale dobrze jest je nawzajem szanować. O to że rownam w dół. Że kazda moja chęć rozwoju jest zabijana w zarodku. O to że jestem inna, lepsza, bardziej ciekawa, bardziej empatyczna, bardziej ambitna - ale nie pozwala mi taką być. Bo jest to głupie i szkoda zachodu a ja jestem pojebana że chce czegoś więcej.
******************************GANG18+***************************** -
imbir juz nie dziala...jedyne,co dziala to przesypianie mdłości;) no i jedzenie cigale tego samego:) wczoraj tak się obżarłam rosołu, ze niestety brzuch tego nie wytrzymal;/ skurczyl mi sie chyba zoladek, po wypiciu szklanki wody jestem pełna i wzdeta jak balon
smarta, popracujcie nad Waszym związkiem...dobre rzeczy się naprawia a nie wyrzuca;) -
Bry
Lama super że się odezwałaś Kochana. Postaraj się wpadać częściej, choć wiem że przerwa też czasem jest potrzebna.
Smarta - a ja Cię bardzo dobrze rozumiem i pamiętam jak kilka miesięcy temu właśnie Ty napisałaś mi kilka mądrych słów na ten temat kiedy sama zaczęłam wątpić w sens życia. Nic pochopnie, bo na decyzje zawsze przyjdzie czas, ja trzymam kciuki żeby Ci się ułożyło tak jak sama tego chcesz i żebyś była po prostu szczęśliwa
Pamiętacie może kiedy Anusia ma histero? Widziałam ostatnio takie pytanie, ale odpowiedź jakoś mnie ominęła.
Aj, musze kończyć, miłego dnia********Gang 18+********
Z każdym cyklem coraz bardziej jestem w ciąży... -
Smartus czytajac to co napisalas.. przypomnialo mi sie cos co moja kolezanak ktora teraz niestety jest w trakcie rozwodu powiedziala ze to byla taka pierwsza granica.. włąsnie to tyle ze u nich to trocheinna sytaucja.. ale jak to mi okreslila pierwsza granica bylo ostre dogryzanie.. nie patrzenie na to co sie mowi.. olewanie drugiej osoby podcinanie skrzydel, pozniej bylo lekkie szturchance. niby w zabawie a niby na serio.. trzecim u nich akurat byly zdrady i podniesienie reki na nia.. i jak to okreslila to byla ta granic a z ktroej juz nie mogli wrocic.. czwarta granic.a a raczej etapem bylo zycie kazde swoim zyciem.. nieprzejmowanie sie , nie sypaianie ze soba,.. i bycie tylko dla dziecka razem.. po pewnym czasie gdzie przeszli z relacji ..parterskich mohcajacych( choc nie wiem czy onikiedykolwiek akurat si ekochali) stali sie dwojka ludzi mieskzajacych pod jednym dachem.. i tyle.. zdecydowali sie na rozwod..
powiedziala mi jedno.. dwa pierwsze etapy da sie odwrocic.. trzeci juz jest ciezko..
oni nie zdazyli isc do terapeuty.. natomiast druga kolezanka zorientowala sie ..podlugich latach narzeczenstwa i malzenstwa ze wlasnie co jest nie tak... zw M niby chce zeby wrocila do pracy z drugiej strony podcina jej skrzydla, teraz chodza na terapie i powiedizala mi ze jest lepiej ..
do czego zmierzam.. jesli czujesz ze cos zlego sie dzieje.. ( owszem moze to byc chwilowe) ale jesli wewnetrznie czujesz kurde tak nie powinno byc.. reaguj.. siadzcie pogadajcie jelsi to nie przynosi efektu poporscie o pomoc terapeuty..
moze to cos glebszego moze to ze sie staracie i nie wychodzi w jakis sposonb na to wplynelo ..
-
Anuśka najpierw musi dostać @ i zaraz po niej ma mieć histero.
Chyba zaczynam rozumieć o co chodzi Smarcie. U nas też kilkakrotnie padły niezbyt fajne słowa i mój spokojny na co dzień mąż jakiś czas temu dość często podnosił na mnie głos. Trochę mnie to martwiło, bo wiem, jak wygląda życie moich rodziców i ja tak nie chcę! Oni niedługo będą obchodzić 30-tą rocznicę ślubu, a nie mają w ogóle do siebie szacunku... działają już na siebie wręcz destrukcyjnie jedno na drugiego... ale rozstać się też nie potrafią. Ciężki układ... a na początku tak bardzo się kochali...Słabość jest siłą w nas...
Starania od 2014
2014-2015 6 cykli stymulowanych (w tym 2 inseminacje)
2015-2019 4 procedury in vitro (w tym 11 transferów)
2020-2023 5 transferów po porodzie
2024 5ta procedura in vitro 1 transfer
5 ❄️ czeka
Łącznie 18 transferów
23.10.2015 puste jajo płodowe 2BB
31.12.2018 ciąża biochemiczna 4AA
08.08.2022 ciąża biochemiczna 3AB
10.2019 Synek (4BA) ❤️
Never give up
13.11.2024 transfer 4BA
10 dpt beta 84,8
12 dpt beta 122,0
14 dpt beta 294,5
17 dpt beta 1.247,0
22 dpt beta 5.900,0 GS 10,8mm YS 2,9mm
26 dpt CRL 2,5mm, FHR 107
29 dpt beta 22.515,0
30 dpt CRL 5,9mm
05.2025 Córeczka (4BA) ❤️ -
nick nieaktualnyBlondik wrote:Katjaa, kiedy testowanko;)
Mona
Smarta a może warto udać się do jakiejś poradni, psychologa małżeńskiego... Przecież coś Was połączyło więc może warto poszukać tego od nowa! Najprostszym rozwiązaniem jest się rozstać, sztuką jest by walczyć... nawet jeśli nie uda się Wam Was ocalić to przynajmniej będziecie wiedzieli ze walczyliscie. Mam nadzieję że nie jesteś zła że wyraziłam swoje zdanie...Summerka lubi tę wiadomość
-
wiecie moi rodzice.. nigdy spokojni nie byli tata pił... doczasu az lekarz kazał mu wybrac alkohol albo zycie.. na szczescie wybral zycie..
ale jedno co mu musze przyznac szanuje moja mama jak bostwo.. co mama nie pwoie to on zrobi, wystarczy ze mama powie kurcze przydalo by sie np umyc okna.. a on na drugi dzien je myje.. sam z siebei.. owszem jak pil bylo tragicznie.. ja spalam pod drzwiami zeby go zatrzymac zeby nie wychodzil noca.. ale na szczescie zawalczyli o malzenstwo i o nasza rodzine
i z tego mega sie cieszeMisi@, LaRa, choco lubią tę wiadomość
-
czesc
ja pamiętam Smartuś, jak jakis czas temu juz miałaś watpliwosci i pisałaś o tym szacunku.. skoro temat powraca, to warto mu sie przyjrzeć..
Ania, cieszę się, że wizyta udana, ze decyzja podjeta..teraz działanie:) tezz mi sie płakac chciało, jak czytałam
Asiula - powodzenia!
reszte dziewczynek tule i całujeAsiula86, momo1009, Katjaa, ara lubią tę wiadomość
-
konwalianka wrote:Ania, cieszę się, że wizyta udana, ze decyzja podjeta..teraz działanie:) tezz mi sie płakac chciało, jak czytałam
Asiula - powodzenia!
Jak dobrze, że nie jestem sama. Choć już zaczęłam myśleć, że jakieś hormony zaczęły na mnie działać
A jak tam konwalianka Twoje chłopaki?
Słabość jest siłą w nas...
Starania od 2014
2014-2015 6 cykli stymulowanych (w tym 2 inseminacje)
2015-2019 4 procedury in vitro (w tym 11 transferów)
2020-2023 5 transferów po porodzie
2024 5ta procedura in vitro 1 transfer
5 ❄️ czeka
Łącznie 18 transferów
23.10.2015 puste jajo płodowe 2BB
31.12.2018 ciąża biochemiczna 4AA
08.08.2022 ciąża biochemiczna 3AB
10.2019 Synek (4BA) ❤️
Never give up
13.11.2024 transfer 4BA
10 dpt beta 84,8
12 dpt beta 122,0
14 dpt beta 294,5
17 dpt beta 1.247,0
22 dpt beta 5.900,0 GS 10,8mm YS 2,9mm
26 dpt CRL 2,5mm, FHR 107
29 dpt beta 22.515,0
30 dpt CRL 5,9mm
05.2025 Córeczka (4BA) ❤️ -
Smarta, tak myśle, ze Katjaa dobrze gada (Momo, Asia, Ania i reszta dziewczynek tez;)), ale chodzi mi o terapie. Moja znajoma z pracy po 10 latach małżeństwa chciała sie rozwieść, tez mówiła o tym, ze nie maja juz szacunku do siebie, żyją oddzielnie, etc. (Nie było zdrad, przemocy, nic z tych rzeczy, po prostu albo aż proza życia, która ich zabijała), wyjechali razem raz, drugi, trzeci - tragedia - kłótnie, pretensje, ciagle wylewanie pomyj. Koleżanka mówi - koniec, aż w końcu maz zaproponował terapie, najpierw nie chciała, potem poszła. Początkowo zero efektów- walczyli tylko, zeby zachować sur względem siebie jak ludzie. Ona mówiła, ze nie chce juz być razem, nie kocha go, ale ci gorsza nie szanuje. Walka trwała dwa lata - było naprawdę cieżko (nawet na jakiś czas sie wyprowadziła), mieli juz prawników. Aż w końcu doszli do wniosku, ze nie chcą rozwodu...było ciężki, ale w ich przypadku sie udało.
Oczywiście kazda sytuacja jest inna i wiadomo, ze tylko Ty wiesz (chociaz czasem cieżko nawet samej stwierdzić) jak jest...momo1009, ara lubią tę wiadomość
-
konwalianka wrote:maz dogorywa w sypiani, ma goraczke..
Tymek nie wyglada na chorego, ale kaszle:(
Patryk wisi na cycu:)
Chciałoby się powiedzieć, że każdy na swoim miejscu
Życzę zdrówka dla męża i oby chłopcy się nie zarazili!konwalianka lubi tę wiadomość
Słabość jest siłą w nas...
Starania od 2014
2014-2015 6 cykli stymulowanych (w tym 2 inseminacje)
2015-2019 4 procedury in vitro (w tym 11 transferów)
2020-2023 5 transferów po porodzie
2024 5ta procedura in vitro 1 transfer
5 ❄️ czeka
Łącznie 18 transferów
23.10.2015 puste jajo płodowe 2BB
31.12.2018 ciąża biochemiczna 4AA
08.08.2022 ciąża biochemiczna 3AB
10.2019 Synek (4BA) ❤️
Never give up
13.11.2024 transfer 4BA
10 dpt beta 84,8
12 dpt beta 122,0
14 dpt beta 294,5
17 dpt beta 1.247,0
22 dpt beta 5.900,0 GS 10,8mm YS 2,9mm
26 dpt CRL 2,5mm, FHR 107
29 dpt beta 22.515,0
30 dpt CRL 5,9mm
05.2025 Córeczka (4BA) ❤️ -
konwalianka wrote:maz dogorywa w sypiani, ma goraczke..
Tymek nie wyglada na chorego, ale kaszle:(
Patryk wisi na cycu:)
Gorączka - u mężczyzn to juz stan agonalny;)
Wiszenie na cycu - brr, jak se przypomnę to masakra;) a u nad juz cyc raz dziennie, chociaz mała walczy...
konwalianka lubi tę wiadomość
-
oo tak goraczka u faceta.. o matko boze chron
Konwalijka trzymam kciuki za Tymka zeby juz kaszel odpuscilkonwalianka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ania_84 wrote:do czego zmierzam.. jesli czujesz ze cos zlego sie dzieje.. ( owszem moze to byc chwilowe) ale jesli wewnetrznie czujesz kurde tak nie powinno byc.. reaguj.. siadzcie pogadajcie jelsi to nie przynosi efektu poporscie o pomoc terapeuty..
popieram! należy reagować i walczyć, próbować wszystkiego żeby później sobie nie wyrzucać, że czegoś zabrakło, że można było jeszcze gdzieś poszukać pomocy... ale powiem Ci smarta z mojej porozwodowej perspektywy, że bywa i tak, że okaże się na końcu walki, że nie ma sensu ciągnąć na siłę czegoś, co nie ma racji dalszego bytu.
Polecam Tobie książkę "Miłość potrzebuje stanowczości" - wspaniała lektura, która pomogła mi zachować poziom, dumę ale i dystans i trzeźwy pogląd w sytuacjach, gdzie słabe kobiety wpadają w histerię i płaczem, szantażem albo braniem "na litość" uwiązują faceta do siebie i dalej trwają w toksycznej relacji.
Nie da się oczywiście konkretnej sytuacji ocenić przez neta i nie mam zamiaru tego robić, ale powiem Ci, że mój rozwód był dla mnie początkiem najlepszego okresu w moim życiudopiero w obecnym związku widzę, co to znaczy szacunek, wsparcie, troska, nie podcinanie skrzydeł i zwyczajna codzienna miłość, zwyczajna ale jednak przez wielkie M
takiej Miłości Tobie życzę :*
Summerka lubi tę wiadomość