My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
Dobry wieczór dziewczyny, wpadłam napisać co i jak z naszą walką o rehabilitację wzroku Kingusi. Przepraszam was najmocniej, ale pozwolę sobie wkleić Wam tutaj tę część posta którego napisałam na belly. Nie mam już ani siły ani weny twórczej żeby to sklecić jeszcze raz
U nas mały kroczek do przodu. Dziś była rozmowa z psychologie (2,5h) Babka bardzo miła, ale ni w ząb nie kumała 7 miesięcznego wcześniaka z wiekiem skorygowanym na 6 mcy z niedowidzeniem. Narzędzia do wywiadu też nie przystosowane... nie dziwię się bo przecież nie w PPP zasadniczo pracują z przedszkolakami i uczniami ale nerwa mam, bo krótko mówiąc nie rozumiała o co kaman. Ta rozmowa to było swoiste złożenie dokumentów w urzędzie. Za tydzień podobna szopka tyle że z pedagogiem. Na jej oko Kinga powinna otrzymać tę opinię. Oczywiście zaczęła od tego że ta opinia ma moc orzeczenia i nie dają jej na prawo il lewo bo "fundacja może chcieć od miasta jakieś pieniądze" itp (WTF!!) Ale co babka ma zrobić jak tak jest faktycznie. Niestety pracują tam dla rodziców nie dla dzieci, da się to wyczuć w praktycznie każdym słowie. Dają do zrozumienia że to dla nas (rodziców) to wszystko. Ale na koniec rozmowy bardzo się jej podejście zmieniło. "Zaprzyjaźniła" się z Kingą, niemalże wycałowała. Poprosiła żeby do niej wpadać co jakiś czas w odwiedziny (yyyy?
). Tak więc w sadzie wiemy tyle, ze czekają nas komisje, orzeczenia, badania i tak do skutku. Oby sie udało. Błagam trzymajcie kciuki. Jak nie to wezmę kredyt i będziemy ją rehabilitować prywatnie. To samo nas czeka z orzeczeniem o niepełnosprawności, które sobie fundacja życzy. Ale czy Kinga się zakwalifikuje?
Baronowo, po łapkach za mierzenie tempki. Ty, Ty , Ty...
Aniu, dziękuję za propozycję podejścia do NFZ. Pewno skorzystam nie raz (cos tak czuję). Tym razem musze się dostać do fundacji. Ale będę o Twojej propozycji pamiętała :*
MamaMia, ja przez całe życie jednak trafiam na takich prawdziwych lekarzy z powołania. Nie często, ale zawsze jakiegoś spotkam. Kiedy mozę jakieś strzępki opowiem tak dla pokrzepienia duszZ kingusi też zawsze się jakiś dobry człek napatoczy. Dziś właśnie się rozstaliśmy z jej dr chirurg, wizyta dopiero za 1,5 jeśli nie będzie wczesniej potrzeby. Dr spociły sie nawet oczy hehe
i mi w rezultacie też
Sylcia wrote:Nie wiem czemu moje posty raz sie dodają w całości a niektóre tylko pierwsza linijką...? Wiecie moze czemu tak?
-
zgredka wrote:Yas: trzymam
masz siłę dziewczyno
Sok z malin do ciepłej herbary naprawdę działa cuda. Ale prawdziwy sok, nie syrop do rozcieńczania -
Yasmin myslalam ze cos z biurokracja z nFZ ale jak cos wal smialo
a co do Fundacji to mam nadzieje ze to pojdzie sprawnie tak zeby mala juz mogla rozpoczac rehabilitacje
moj siostrzeniec jest wczesniakiem.. o 5 tyg za wczesnie sie wyklul
przechodzil mase tyc badan okulistycznych ..i stwierdzam ze byly one straszne ..
Edit: co do lekarzyz powolania..ja trafialam na takich ..mojneurolog, pediatra, androlog Michala.. to lekarze z powolania niestet na ginekologa u nas nie trafilamw Novum poki co poznalam jedna pani i poki co jestem mile zaskoczona
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 września 2015, 21:54
Yasmin lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Yasmin wrote:Dobry wieczór dziewczyny, wpadłam napisać co i jak z naszą walką o rehabilitację wzroku Kingusi. Przepraszam was najmocniej, ale pozwolę sobie wkleić Wam tutaj tę część posta którego napisałam na belly. Nie mam już ani siły ani weny twórczej żeby to sklecić jeszcze raz
U nas mały kroczek do przodu. Dziś była rozmowa z psychologie (2,5h) Babka bardzo miła, ale ni w ząb nie kumała 7 miesięcznego wcześniaka z wiekiem skorygowanym na 6 mcy z niedowidzeniem. Narzędzia do wywiadu też nie przystosowane... nie dziwię się bo przecież nie w PPP zasadniczo pracują z przedszkolakami i uczniami ale nerwa mam, bo krótko mówiąc nie rozumiała o co kaman. Ta rozmowa to było swoiste złożenie dokumentów w urzędzie. Za tydzień podobna szopka tyle że z pedagogiem. Na jej oko Kinga powinna otrzymać tę opinię. Oczywiście zaczęła od tego że ta opinia ma moc orzeczenia i nie dają jej na prawo il lewo bo "fundacja może chcieć od miasta jakieś pieniądze" itp (WTF!!) Ale co babka ma zrobić jak tak jest faktycznie. Niestety pracują tam dla rodziców nie dla dzieci, da się to wyczuć w praktycznie każdym słowie. Dają do zrozumienia że to dla nas (rodziców) to wszystko. Ale na koniec rozmowy bardzo się jej podejście zmieniło. "Zaprzyjaźniła" się z Kingą, niemalże wycałowała. Poprosiła żeby do niej wpadać co jakiś czas w odwiedziny (yyyy?
). Tak więc w sadzie wiemy tyle, ze czekają nas komisje, orzeczenia, badania i tak do skutku. Oby sie udało. Błagam trzymajcie kciuki. Jak nie to wezmę kredyt i będziemy ją rehabilitować prywatnie. To samo nas czeka z orzeczeniem o niepełnosprawności, które sobie fundacja życzy. Ale czy Kinga się zakwalifikuje?
Baronowo, po łapkach za mierzenie tempki. Ty, Ty , Ty...
Aniu, dziękuję za propozycję podejścia do NFZ. Pewno skorzystam nie raz (cos tak czuję). Tym razem musze się dostać do fundacji. Ale będę o Twojej propozycji pamiętała :*
MamaMia, ja przez całe życie jednak trafiam na takich prawdziwych lekarzy z powołania. Nie często, ale zawsze jakiegoś spotkam. Kiedy mozę jakieś strzępki opowiem tak dla pokrzepienia duszZ kingusi też zawsze się jakiś dobry człek napatoczy. Dziś właśnie się rozstaliśmy z jej dr chirurg, wizyta dopiero za 1,5 jeśli nie będzie wczesniej potrzeby. Dr spociły sie nawet oczy hehe
i mi w rezultacie też
a piszesz z androida? Ten system tak robi. Dlatego nie pisze nigdy z tel ani tabletu
Nie mam system Mac i pisze z telefonu, denerwuje mnie to bo nasmaruje duża wypowiedz a tu nie chce sie cała dodac -
Summerko - dół
nie wiem dlaczego. Bez większego powodu mam ochotę nigdzie nie wychodzić i poużalać się nad sobą...
Yasminko jestem nie w temacie o co chodzi z tą rehabilitacją? cieszę się bardzo że traiłas na dobrych człowieków lekarzy. Mój gin jest taki. Dobry w sensie ale z diagnostyka u niego gorzej... mam nadzieję że w październiku doczekam się skierowania na hormony...
Idę uzupełnić raporty i do pracy... bu..http://ovufriend.pl/biezacy-cykl.html#
-
Witam Was Babeczki:-)
rocznik 86..za rok 30stka..co prawda jestem mama cudownych ponad 2 letnich blizniakow..ale od kilku m-cy staramy sie o kolejne dzieciatko..o blizniaki walczylam poltora roku staran..kiedy sie urodzili..poltora roku pozniej rozwiodlam sie..
jestem szczesliwa, choc czuje,ze kolejny raz trudna droga do zajscia w ciaze..przygarniecie i mnie?
pozdrawiamYasmin lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Witaj stokrotko
Witajcie dziewczynki, coś tu dzis puściutko
My dzis po szczepieniu, waga 6620 g, a w sobotę pierwsza wizyta na basenie z maluchem. Boje sie bo patrząc na te filmiki ze szkoły pływania, mam wrazenie ze ja utopie (głupol)!
Buziaki!nowatorka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
marissith wrote:Cześć laski
dzisiaj środa, więc wiadomo gdzie się wszystkie podziały
Oj tam, oj tam
Jak się czujesz? Jutro to już musi być grejpfrut!!!marissith lubi tę wiadomość
Słabość jest siłą w nas...
Starania od 2014
2014-2015 6 cykli stymulowanych (w tym 2 inseminacje)
2015-2019 4 procedury in vitro (w tym 11 transferów)
2020-2023 5 transferów po porodzie
2024 5ta procedura in vitro 1 transfer
5 ❄️ czeka
Łącznie 18 transferów
23.10.2015 puste jajo płodowe 2BB
31.12.2018 ciąża biochemiczna 4AA
08.08.2022 ciąża biochemiczna 3AB
10.2019 Synek (4BA) ❤️
Never give up
13.11.2024 transfer 4BA
10 dpt beta 84,8
12 dpt beta 122,0
14 dpt beta 294,5
17 dpt beta 1.247,0
22 dpt beta 5.900,0 GS 10,8mm YS 2,9mm
26 dpt CRL 2,5mm, FHR 107
29 dpt beta 22.515,0
30 dpt CRL 5,9mm
05.2025 Córeczka (4BA) ❤️ -
nick nieaktualny
-
marissith wrote:A dzięki, już nie spawam
No zobaczymy co będzie jutro
A co tam u Ciebie? Jak samopoczucie?
Cieszę się, że już lepiej!
Dzięki! U mnie ok. Czuję się dobrze, samopoczucie też ok. Zwolniłam tempo życia - Relanium też działaByliśmy w kinie, ale trochę żałuję, że nie wybraliśmy jakiejś komedii, ale cóż, przynajmniej trochę się odchamiliśmy
Koniara lubi tę wiadomość
Słabość jest siłą w nas...
Starania od 2014
2014-2015 6 cykli stymulowanych (w tym 2 inseminacje)
2015-2019 4 procedury in vitro (w tym 11 transferów)
2020-2023 5 transferów po porodzie
2024 5ta procedura in vitro 1 transfer
5 ❄️ czeka
Łącznie 18 transferów
23.10.2015 puste jajo płodowe 2BB
31.12.2018 ciąża biochemiczna 4AA
08.08.2022 ciąża biochemiczna 3AB
10.2019 Synek (4BA) ❤️
Never give up
13.11.2024 transfer 4BA
10 dpt beta 84,8
12 dpt beta 122,0
14 dpt beta 294,5
17 dpt beta 1.247,0
22 dpt beta 5.900,0 GS 10,8mm YS 2,9mm
26 dpt CRL 2,5mm, FHR 107
29 dpt beta 22.515,0
30 dpt CRL 5,9mm
05.2025 Córeczka (4BA) ❤️ -
My dzis po szczepieniu, waga 6620 g, a w sobotę pierwsza wizyta na basenie z maluchem. Boje sie bo patrząc na te filmiki ze szkoły pływania, mam wrazenie ze ja utopie (głupol)!
Buziaki![/QUOTE]
Hej, eiesz go slyszalam we wtorek na szkole rodzenua ze po szczepieniu dwa tygodnie dziecko walczy z tym co mu wszczepili i nalezy unikac wlasnie takich miejsc....będzie miała mala teraz bardzo zanizona odpornosc....tak tylko powtarzam co slyszalam.Malenq, Katjaa, Yasmin lubią tę wiadomość