My ... tuż przed i tuż po 30'tce ...
-
WIADOMOŚĆ
-
Yasmin gratukacje!!!! yeyeye
Wpadlam ino na kwilke coby wlasnie wynik bety zobaczyc.
Teraz lece pobiegac. Wiecie, jak slub za trzy miechy to musze pare kilo zrzcic. Kupilam sobie wlasnie zegarek z pulsometrem w Aldim bo byl w promocji
. Pozniej poczytam co tam jeszcze naskrobalyscie bo dzisiaj nie mialam czasu w trakcie pracy (hehe, niby prawidlowo) poczytac.
Ania_84, cymcia, Krokodylica, Yasmin, marissith lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyYASMIN
ale czaaaaaadpięknie pięknie
yeaaaah- tak się robi dzieci
a mawiali, że forum to samo zzzzuuuuuoooooo
a mi troszkę smutno- chlip chlip, bo Yasmin zmieni se teraz forum, chlip chlip, i se będzie tylko do nas z doskoku zaglądać, chlip chlip ....
ale i tak się cieszę
yeyeyeye- paaaaaartyyyyyy time
to wszystkie ciocie, które mogą to pijąa yasmin sobie może wody nalać- ooooo
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 czerwca 2014, 18:22
Ania_84, Yasmin, marissith lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Dzieki za dzisiejsze podtrzymanie na duchu. Przeczytalam oczywiscie wasze wpisy ale dzis piatek i troche roboty mialam w pracy.
Poklocilam sie dzisiaj z moim S bo wygarnelam mu, ze zbyt malo sie kochamy zeby z tego dziecko bylo, ze choc tak naprawde raz wystarczy to jednak prawdopodobienstwo sie przeciez zwieksza jesli robi sie to czesciej przed owulacja. Jak sie domyslacie on czuje sie zesteresowany tym i powtorzyl ze on nie ma zamiaru robic dziecka jak jakis projekt. Wygarnelam mu to, ze ja laze po lekarzach, chodze na akupunktore, pije ziola, mierze temperature, moze pojde na laparoskopie itd. wiec on sie chociaz na ten seks tych goracych dnia powinien wysilic. Nie zrozumielismy sie jednak.
Jego zdanie: Zawsze powtarzal ze nie chce robic dziecka jak projekt, ze jesli nie bedziemy miec dzieci to trudno. On pragnie miec dzieci, chcialby juz je miec, ale nie chce zeby to przeslonilo mu caly swiat. Przede wszystkim nie chce zeby takie starania i problemy popsuly nasz zwiazek ktory i tak jest juz problematyczny. Dobija go moje mierzenie temperatury bo kiedy on chce sie przytulic rano ja go odganiam bo akurat mierze. On chce zeby nasz zwiazek byl wystarczajacy bez dzieci. Kiedy my bedziemy sie kochac, kiedy bedziemy sie ze soba czuli dobrze to dzieci przyjda, a jak nie to trudno.
Powiedzial "Dzieci sa tylko gosciem w zwiazku." - "Przychodza a po 20 latach wyprowadzaja sie i zostajemy sami". Dlatego to my dwoje jestesmy najwazniejsi a dziecko to tylko taka wisienka na torcie.
Poczulam sie niezrozumiana. Bo ja jestem kobieta i czasem instynktu nei da sie tak poprostu zagluszyc. Poza tym nigdy nie plakalam ani nie bylam smutna dluzej niz pare chwil z powodu negatywnego testu. Ale skoro chcemy miec dzieci to powinnismy troche zintensyfikowac dzialania. Ale on nei chce, on chce sie kochac tylko wtedy kiedy ma ochote _(lub ja) nie patrzac na to ktory to dzien cyklu.
Mietolilam to w glowie przez pol dnia. I choc nadal nie do konca sie zgadzam albo raczej nei do konca akceptuje jego punkt widzenia to jednak chyba jego podejscie jest o wiele zdrowsze.
Dlatego postanowilam troche wyluzowac. Przestaje obsesyjnie mierzyc temperature. Bede mierzyc tylko 5 razy (1,2,10,13 i 15 dc) - musze bo biore progesteron a biore bo mam okropnie denerwujace plamienia. Z akupunktury nei rezygnuje bo to lubie i mnie ta cala otoczka medycyny chinskiej uspokaja i relaksuje.
Yasmin - to chyba troche zgadza sie tez z twoja teoria, prawda?
-
kochana to przyjedź do mnie i poćwiczymy razem bo samej nie mogę się za to zabrać
Ania_84 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
mimik74 wrote:kochana to przyjedź do mnie i poćwiczymy razem bo samej nie mogę się za to zabrać
Start 30.06.2014
Meta 03 08 2014 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Kotka- ja cie calkowicie rozumiem..
niestet nasz zwiazek dopeiro teraz wiedze jak cierpial przez 6 miesiecy keidy mocno sie starlsmy.. malo co dochodzilo do sexu na przymus.. nasze drogi zaczely sie rozdzielac..ja ciagle mailam pretensje a wrazenie ze mojemu nie zalezy nie odstepowalo mnie na krok..
teraz wiem ze moj maz bardzo chcial wtedy miec dzecko tak samo jak ja ..ale czul sie bezsilny, a nasznie byly pryjemnoscia nie raz.
mimo iz dalej mierze temp to juz do niej nie przywiazuje wagi
po czesci twoj facet ma racje.. bo najwazniejsi jestescie Wy oboje..to wy macie pozniej przekazac milosc i to co was laczy dziecko..
wiec chyba lepiej przekazac mu kochajacy wzor rodzinya dziecko bedzie moze teraz moze za miesiac moze za pol roku ..ale uwierz mi bedzie szczeslwym dzieckiem jesli wy przyjmiecie wspolny front i se dogadacie
cymcia, Yasmin lubią tę wiadomość
-
KotkaPsotka wrote:Dzieki za dzisiejsze podtrzymanie na duchu. Przeczytalam oczywiscie wasze wpisy ale dzis piatek i troche roboty mialam w pracy.
Poklocilam sie dzisiaj z moim S bo wygarnelam mu, ze zbyt malo sie kochamy zeby z tego dziecko bylo, ze choc tak naprawde raz wystarczy to jednak prawdopodobienstwo sie przeciez zwieksza jesli robi sie to czesciej przed owulacja. Jak sie domyslacie on czuje sie zesteresowany tym i powtorzyl ze on nie ma zamiaru robic dziecka jak jakis projekt. Wygarnelam mu to, ze ja laze po lekarzach, chodze na akupunktore, pije ziola, mierze temperature, moze pojde na laparoskopie itd. wiec on sie chociaz na ten seks tych goracych dnia powinien wysilic. Nie zrozumielismy sie jednak.
Jego zdanie: Zawsze powtarzal ze nie chce robic dziecka jak projekt, ze jesli nie bedziemy miec dzieci to trudno. On pragnie miec dzieci, chcialby juz je miec, ale nie chce zeby to przeslonilo mu caly swiat. Przede wszystkim nie chce zeby takie starania i problemy popsuly nasz zwiazek ktory i tak jest juz problematyczny. Dobija go moje mierzenie temperatury bo kiedy on chce sie przytulic rano ja go odganiam bo akurat mierze. On chce zeby nasz zwiazek byl wystarczajacy bez dzieci. Kiedy my bedziemy sie kochac, kiedy bedziemy sie ze soba czuli dobrze to dzieci przyjda, a jak nie to trudno.
Powiedzial "Dzieci sa tylko gosciem w zwiazku." - "Przychodza a po 20 latach wyprowadzaja sie i zostajemy sami". Dlatego to my dwoje jestesmy najwazniejsi a dziecko to tylko taka wisienka na torcie.
Poczulam sie niezrozumiana. Bo ja jestem kobieta i czasem instynktu nei da sie tak poprostu zagluszyc. Poza tym nigdy nie plakalam ani nie bylam smutna dluzej niz pare chwil z powodu negatywnego testu. Ale skoro chcemy miec dzieci to powinnismy troche zintensyfikowac dzialania. Ale on nei chce, on chce sie kochac tylko wtedy kiedy ma ochote _(lub ja) nie patrzac na to ktory to dzien cyklu.
Mietolilam to w glowie przez pol dnia. I choc nadal nie do konca sie zgadzam albo raczej nei do konca akceptuje jego punkt widzenia to jednak chyba jego podejscie jest o wiele zdrowsze.
Dlatego postanowilam troche wyluzowac. Przestaje obsesyjnie mierzyc temperature. Bede mierzyc tylko 5 razy (1,2,10,13 i 15 dc) - musze bo biore progesteron a biore bo mam okropnie denerwujace plamienia. Z akupunktury nei rezygnuje bo to lubie i mnie ta cala otoczka medycyny chinskiej uspokaja i relaksuje.
Yasmin - to chyba troche zgadza sie tez z twoja teoria, prawda?
Tam myśmy w tym cylku jako w jedynm serduszkowali tylko co 2 dzień. Mąż był torchę zdołowany a mi jakoś tez juz to było na rękę. Co 2 dzień zaczynając od pierwszego, niepłodnego śluzu jeszcze. Tak wyszło, że akurat w moją wyliczoną owulację też był raz, i raz po. Potaem trochę spanikowłałm bo OF przesunął mi owulację o 2 dni. Więc było 2 dni przerwy i znów raz. Pomyśleliśmy że to musi wystarczyć, jak nie to już nie wiem. I potem rozpraszam swoje myśli i szukała innego (ale nie fizycznego) zajęcia. Dużo czytałam, oglądałam seriale i żyłam tym forum. Ale jakby przejęłam się Waszymi historiami, będąc pewną że w tym cyklu mamy luz i na pewno nic z tego nie będzie. Ale to nie był żal, to było pogodzenie się i czekanie na nastepny, a Wy tutaj nie dałyście mi myśleć o sobie. I tak jakoś wyszło. Ale tempke mierzyłam. Chyba bym zaczęła się znów doszukiać objawów i nici ze spokojności by były. Mierzyłam, oznaczałam ale NIE ANALIZOWAŁAM tym razem. Więc chyba kochana, rób to co zawsze, ale zaufaj Bogu lub naturze jak wolisz. Pomyśl sobie, czekam na Ciebie. Wiem że nie lubisz stresów. Żadne dziecko nie lubie kiedy mama jest zestresowane nie?OOOOOOO i wiesz co jeszcze robiłam!!! Wieczorem, kładłam się na plecach przed spaniem, głaskałam króciutko brzuszek, wizualizowałam sobie obraz USG i zapraszałam dzidzię do siebie. Modliłam sie i zapiałam myśląc o przyjemnych rzeczach. Żadnych analiz temp, żandego szukania objawów... tylko czekanie
Nie mam pojęcia skąd wzięłam tę siłę, serioale podświadomości jest potężna i słucha co do niej mówimy
Nona, Nenaaa, Krokodylica, Jennifer lubią tę wiadomość