Na Temat i NIE na temat, dla staraczek i dla zafasokowanych
-
WIADOMOŚĆ
-
Magdas wrote:Monia ale Ty nie możesz tak myśleć bo w końcu sobie wmówisz i będzie to taka samo spełniająca sie wrózba...
Wiem,że wyniki nie napawają optymizmem ale nie można się łamać i pękać z zazdrości,że komuś się udało mieć dziecko, ktoś np może Ci zazdrościć szczęśliwego małżeństwa. Zawsze tak jest,że ktos komuś zazdrości czegoś czego nie ma.
Ty musisz myśleć ok teraz wyniki są kiepskie ale zrobimy wszystko żeby one się poprawiły i napewno tak będzie bo wiara czyni cuda. Ważne,że działcie. Przecież nikt Wam nie powiedział,że na 100% nie będziecie mieć dzieci, będziecie mieć tylko potrzeba trochę czasu a Ty uzbrój się w cierpliwość bo biadolenie nic nie da. Zobacz np na Laurę tyle lat czekają a jednak się nie poddają. i pamietaj,że do poczęcia potrzebny jest jeden plemnik a Wy macie ich więcej więc nie jest źle.
Kolejny głos rozsądku. Brawo!
Bezustanne biadolenie zaczyna mnie irytować. I nie chodzi tylko ciążowe biadolenie, ale o ogólne biadolenie. Wszyscy wkoło się na coś skarżą, wciąż i codziennie. W pracy, na ulicy, w necie.
Nie mogę być optymistyczna, jak mnie wszyscy przytłaczają swoim pesymizmem.
Grrr!
Malenq, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
A u mnie dziś rosołek teściowej. Nienawidzi rosołu, nie robiła go od kiedy mieszkamy razem, ale wie że ja uwielbiam, i teraz jest już drugi raz w tym miesiącu
Ale szczerze mówiąc, nie mogę się już doczekać macierzyńskiego, jak sobie posiedzę w domu, będę mogła spełnić się kulinarnie, oj ale będzie dobrze
sara_nar, Little Frog, Fidelissa, Macierzanka:) lubią tę wiadomość
-
Złota wrote:Kolejny głos rozsądku. Brawo!
Bezustanne biadolenie zaczyna mnie irytować. I nie chodzi tylko ciążowe biadolenie, ale o ogólne biadolenie. Wszyscy wkoło się na coś skarżą, wciąż i codziennie. W pracy, na ulicy, w necie.
Nie mogę być optymistyczna, jak mnie wszyscy przytłaczają swoim pesymizmem.
Grrr!
Ciągłym narzekaniem można się wpędzić w depresję a to wcale do celu nas nie przybliży.
Także Monia nie odbieraj tego jako atak na siebie, my chcemy tylko Ci uświadomić,że jak codziennie będziesz myślała jak to jest źle to nic to dobrego nie przynosi a wręcz odwrotnieW życiu nie chodzi o czekanie aż burza minie. Chodzi o to,by nauczyć sie tańczyć w deszczu. -
santoocha wrote:A u mnie dziś rosołek teściowej. Nienawidzi rosołu, nie robiła go od kiedy mieszkamy razem, ale wie że ja uwielbiam, i teraz jest już drugi raz w tym miesiącu
Ale szczerze mówiąc, nie mogę się już doczekać macierzyńskiego, jak sobie posiedzę w domu, będę mogła spełnić się kulinarnie, oj ale będzie dobrzeW życiu nie chodzi o czekanie aż burza minie. Chodzi o to,by nauczyć sie tańczyć w deszczu. -
nick nieaktualny
-
XxMoniaXx wrote:Przepraszam za moje biadolenie, ale nie mam sie komu wyżalić, maż w pracy a jemu też ciężko więc nie mogę go jeszcze dołować.. nasze małżeństwo też na tym cierpi i tyle... koniec . Już nie będe.
Ty nas nie przepraszaj za biadolenie, tylko przemyśl wszystko i nabierz optymizmu
Taki jest cel: nie daj sobie powodów do biadolenia! Myśl pozytywnie! Ciesz się każdą dobrą chwilą!
Malenq, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
XxMoniaXx wrote:Przepraszam za moje biadolenie, ale nie mam sie komu wyżalić, maż w pracy a jemu też ciężko więc nie mogę go jeszcze dołować.. nasze małżeństwo też na tym cierpi i tyle... koniec . Już nie będe.W życiu nie chodzi o czekanie aż burza minie. Chodzi o to,by nauczyć sie tańczyć w deszczu.
-
Ja akurat obiad u teściowej bym zjadła do tego ogóreczki kiszone.... mmmm.
U mnie dzisiaj gulasz z łopatki wieprzowej z pieczarkami, kasza jęczmienna perłowa i sałata ze szczypiorkiem śmietanką i octem
Kupiłam nasionka, ale stwierdziłam, że zrobię obiad i na spokojnie pójdę grzebać w ogrodzie.
Mnie o dziwo do słodyczy nie ciągnie, kupiłam irysy i leżą.Dopiero w ramach śniadania wypiłam koktajl ze szpinakiem, bananem, jabłkiem,selerem i kiwi. Pycha.Malenq, Magdas, Fidelissa, Macierzanka:) lubią tę wiadomość
-
Malenq wrote:santochaa ja tam wolę od swojej teściowej nie dostawać nic do jedzenia hahaha...
to akcja "PRECZ BIADOLENIU" rozpoczęta:-)
My pracujemy codziennie od 10-19, do tego min 40 minut na dojazdy w każdą stronę, więc w domu praktycznie tylko śpimy. Póki mieszkamy razem (mam nadzieję że już tylko max 2 miesiące), to gotuje teściowa, bez sensu robić 2 obiady w jednej kuchni. Ale generalnie nie smakuje mi jej kuchnia, jest tłusta i czysto wieprzowa
Ale narzekać też nie mogę, jemy co jest.
Malenq, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, przeczytałam ostatnio, żeby nie jeść piersi z kurczaków sklepowych, typowo fermowych, bo te kurczaki są faszerowane hormonami antykoncepcyjnymi, które potem y jemy. To może powodować zaburzenia i problemy z zajściem w ciążę.
Pytałam doktora, czy to możliwe, powiedział, że jak najbardziej i ze kurczak sklepowy to nie jest najlepsze źródło mięsa dla kobiety starającej się o dziecko. Lepszy już indyk. -
Wiecie co ja sie z wami zgadzam w stu procentach. Ale wiecie kazdy ma tez praw do kryzysy. Jak moja bratowa oznajmila ciaze nieplanowana i zawsze mieli wszystko pierwsze mimo ze sa mlodsi a chcialam chociaz raz aby bylo inaczej to mnie na 4 dni rozlozylo na lopatki. Teraz zweryfikowala myslenie i ciesze się ich szczesciem chociaz czasem jeszcze cos w srodku zakuje. Takze dajcie moni dojsc do siebie. Niech sie wygada tu skoro nie ma komu. A jak za dlugo będzie smecic to wtedy będziemy motywowac i ja zbierac
Sory za błędy pisze z tel.Kaśka28 lubi tę wiadomość
Dwa bąbelki 👣
06.2015
03.2017 -
Z. wrote:Wiecie co ja sie z wami zgadzam w stu procentach. Ale wiecie kazdy ma tez praw do kryzysy. Jak moja bratowa oznajmila ciaze nieplanowana i zawsze mieli wszystko pierwsze mimo ze sa mlodsi a chcialam chociaz raz aby bylo inaczej to mnie na 4 dni rozlozylo na lopatki. Teraz zweryfikowala myslenie i ciesze się ich szczesciem chociaz czasem jeszcze cos w srodku zakuje. Takze dajcie moni dojsc do siebie. Niech sie wygada tu skoro nie ma komu. A jak za dlugo będzie smecic to wtedy będziemy motywowac i ja zbierac
Sory za błędy pisze z tel.
Z., uznałyśmy, ze już starczy smęcenia od wczoraj. Bo to się samoistnie nakręca i zamiast lepiej - robi się gorzej. A nie pozwolimy Moni popaść w depresje, o nie!
Ciekawe swoją droga, jak tam Misty dna dwa dni przed wielkim dniemMagdas, Z., Malenq, Misty87 lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczynki ja wrocilam od lekarza ii... mam skierowanie do kardiologa..zrobia mi EKG i wyszlo ze mam tachykardie .. moje serducho za szybko bije. lekarka mowi ze ekg wyszlo dobrze sece jest ok tyle z za szybko bije i ze najprawdopodowniej efekt stresu, i lekow na niedoczynnosc mam calkowity zakaz na kawe .. bo ona nie podnosi cisnienia a tylko pobudza sere ..
ehh jak nie urok to sraczka. betablokerow mi nie da bo jesli cszykujemy sie do in vitro to nie bardzo.. kazala najpierw skonsultowac z kardiologiem i endokrynologiem