Na Temat i NIE na temat, dla staraczek i dla zafasokowanych
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej, Santoocha. Nie byłam u alergologa, bo Pani się rozchorowała. Kolejna wizyta w terminie bliżej nie określonym. Ale byłam u rodzinnego i przepisał mi krople na sterydach do nosa, na wszelki wypadek, ale nie kupiłam, bo czytałam, ze może szkodzić w ciąży. Czekam na kolejną wizytę, może czegoś się dowiem... Dam wtedy znać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2014, 11:52
Fidelissa lubi tę wiadomość
-
XxMoniaXx wrote:Hej Wam ponownie
Pewnie powiecie, że przesadzam i powinnam dać na ..luz.... spoko i jestem na luzie od RANA !!!!!
wali mnie wszystko z górki , co jest to będzie ...
ale poprostu nie umiem....
juz sie pogodziłam z 3 ciążami w rodzinie bliższej i dalszej .. widziałam tą piękną ich radośc i etuzjazm, teściowa powiadomiła mnie o kolejych 2 ciążach ....świetnie .... też bym sie cieszyła to oczywiste , jednak na każdą wiadomośc o ciąży serce mi sie kroi...
Dziś dowiedziałam sie że siostra mojego męza stara sie o drugie dziecko, druga jego siostra maja jednego i drugiego nie chcą. ok ich sprawa, ale mają dziecko i żadna z nich sie wieki nie starała.... każda do 3 mies starań i bum .. udało sie...
jak sie dowiedziałam że ona sie stara to myślałam że mnie rozerwiei pewno za mieśiąc , góra dwa dowiem sie, że zostane ciocią...
no fajnie... musze udawać że jestem z tegoż oto powodu przeszczęśliwa a w środku juz mie tak ściska , że juz chyba żadych organów nie mam
wiem, że może jestem wredna ale to nie tak ...
boli mie to .... nic tylko czekać a dobre wieści .. a my 9 m-cy po ślubie i niccc.... to wiecie jak nas nas patrzą... rodzice wiedza a im nie chce mowic bo nie chce zeby wszyscy wiedzieli, że mamy problem
Monika!!!! 9 miesięcy po ślubie to naprawdę niedługi czas starań!
Wszystkie Cię wspieramy i współczujemy,a le na takie załamki to
sobie można pozwalać po 9 latach od ślubu i bez dziecka, a nie po 9 miesiącach!
Bardzo proszę mi tu natychmiast się od-smucić! Psychika jest bardzo ważna w procesie poczęcia dziecka.
My od ślubu w sierpniu będziemy mieć 4 lata, a takich dołów jak Ty nie przezywamy, bo to NIE POMAGA!!!!
Normalnie przyjadę i Ci wpierdzielę, może pomożeWiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2014, 12:27
Malenq lubi tę wiadomość
-
Cześć Lauro! Bardo mi przykro, ze Cię nawiedziło małpisko.
ja mam luteina przepisaną na 10 dni 2x1 na 3 dni po piku.
Od 14 miesięcy i jakoś efektu nie ma. Na stymulowanym cyklu lutka wywołała u mnie nadzieje, ale okres się spóźnił tylko. 6 dni później, ale przyszedł.
Także nie wiem, nie odpowiem Ci na 100%, ze lutka pomaga, ale są dziewczyny, które na tym zaszły.A może raczej podtrzymały od razu ciąże po zagnieżdżeniu.Laura lubi tę wiadomość
-
Złota wrote:Monika!!!! 9 miesięcy po ślubie to naprawdę niedługi czas starań!
Wszystkie Cię wspieramy i współczujemy,a le na takie załamki to
sobie można pozwalać po 9 latach od ślubu i bez dziecka, a nie po 9 miesiącach!
Bardzo proszę mi tu natychmiast się od-smucić! Psychika jest bardzo ważna w procesie poczęcia dziecka.
My od ślubu w sierpniu będziemy mieć 4 lata, a takich dołów jak Ty nie przezywamy, bo to NIE POMAGA!!!!
Normalnie przyjadę i Ci wpierdzielę, może pomoże
Fajnie jest patrzeć jak komuś spełniają sie Twoje marzenia -
XxMoniaXx wrote:no ale przy naszych wynikach to i kilku lat też sie doczekamy, spokojnie.
Fajnie jest patrzeć jak komuś spełniają sie Twoje marzenia
To nie są tylko Twoje marzenia. To są ich marzenia.
Twoje się spełnia w swoim czasie.
Biadolenie nie pomoże. A trzeba się cieszyć szczęściem innych. Złość, zazdrość i zawiść nie prowadzą do niczego dobrego.
Trzeba się cieszyć, ze się rodzą zdrowe dzieci, ze można brac udział w ich wychowaniu i służyć radą i pomocą.
jak się przestaniesz obsesyjnie skupiać na myśli o ciąży, szybciej się pojawi.
Poza tym, może lepiej powiedzieć rodzinie, ze macie lekki problem i się leczycie, niż być narażoną na niewybredne komentarze czy spojrzenia?
Może oni też mieli problemy? Może wiedzą coś czego Wy nie wiecie? jakiś sposób, lekarz?
To nie jest powód do wstydu. raczej do dumy, ze się nie poddajesz i wytrwale dążysz doc celu.
Ja to tak widzę. Moja rodzina wie, ze mamy problemy, rodzina Męża też. Wszyscy nas wspierają i dopingują, to bardzo pomaga.
Malenq, santoocha, Z., Little Frog, Misty87, Macierzanka:) lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMonia każda z nas marzy o dziecku, i każda z nas ma obok siebie mnóstwo dzieciaczków i ciąż, i czuje ból w sercu, że też tego bardzo pragnie, ale trzeba spokojniej do tego podchodzić i się nie nakręcać bo to nie pomoże a tylko zaszkodzi, ciągłe nerwy nie wpływają pozytywnie na Ciebie i Twojego męża, a i płodność się obniża.
-
nick nieaktualnyMonia kochanie, uszka do góry doczekasz się i swojego spełnienia marzenia:)
czas to pojęcie względne....ja rozumiem, co teraz czujesz, sama jak na sinusoidzie to przechodziłam, a teraz jeszcze bardziej się martwię...
życzę Tobie abyś znalazła spokój, wyciszyła się, uwierzyła - bo wiara czyni CUDA, cuda takie małe - jak pobudka z rana obok ukochanego mężczyzny, jak i duże - zobaczenie II upragnionych kreseczek...ja je zobaczyłam i teraz automatycznie moje marzenie zmieniło nazwę, na zdrowe dzieciątko...
Złota ma rację - jak masz rodzinę z którą możesz porozmawiać, to powiedz, że WY się staracie, ale to jest jak znalezienie czterolistnej koniczyny, czyli nie jest hop siup...
Kochanie naprawdę GŁOWA do góry, ja WIEM, że będzie dobrze:-) -
Fidelissa wrote:Menu u Fidelissy:
Kompot z rabarbaru. Pałki kurczaka w cebuli, kolędrze i jabłku,
makaron z warzywami i szpinak z grządki, mniam:)
A u Złotej:
Ruskie pierogi domowej (Złotej, wczorajszej, wieczorno-nocnej) roboty:3 x mniam!
Fidelissa, Z. lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyFidelissa wrote:Menu u Fidelissy:
Kompot z rabarbaru. Pałki kurczaka w cebuli, kolędrze i jabłku,
makaron z warzywami i szpinak z grządki, mniam:)
-
Malenq wrote:zazdroszczę uporządkowania....ja dzisiaj pochłaniam wszystko co mi ręce wpadnie i już sama nie wiem, ile jest we mnie kcal...hehhe..i tak wczoraj "jadłam ładnie", a dzisiaj znowu wszystko jak leci...eh skacze ten mój poziom głodu...
Aaa i młoda kapustka mam z koperkiem:)Malenq, Z. lubią tę wiadomość
-
XxMoniaXx wrote:no ale przy naszych wynikach to i kilku lat też sie doczekamy, spokojnie.
Fajnie jest patrzeć jak komuś spełniają sie Twoje marzenia
Wiem,że wyniki nie napawają optymizmem ale nie można się łamać i pękać z zazdrości,że komuś się udało mieć dziecko, ktoś np może Ci zazdrościć szczęśliwego małżeństwa. Zawsze tak jest,że ktos komuś zazdrości czegoś czego nie ma.
Ty musisz myśleć ok teraz wyniki są kiepskie ale zrobimy wszystko żeby one się poprawiły i napewno tak będzie bo wiara czyni cuda. Ważne,że działcie. Przecież nikt Wam nie powiedział,że na 100% nie będziecie mieć dzieci, będziecie mieć tylko potrzeba trochę czasu a Ty uzbrój się w cierpliwość bo biadolenie nic nie da. Zobacz np na Laurę tyle lat czekają a jednak się nie poddają. i pamietaj,że do poczęcia potrzebny jest jeden plemnik a Wy macie ich więcej więc nie jest źle.Laura, Z., Macierzanka:) lubią tę wiadomość
W życiu nie chodzi o czekanie aż burza minie. Chodzi o to,by nauczyć sie tańczyć w deszczu. -
u mnie w menu jest duszona szynka, ziemniaki zapiekane i surówka z młodej kapusty z pomidorem,ogórkiem i papryką
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2014, 13:01
Malenq, Fidelissa lubią tę wiadomość
W życiu nie chodzi o czekanie aż burza minie. Chodzi o to,by nauczyć sie tańczyć w deszczu.