Na Temat i NIE na temat, dla staraczek i dla zafasokowanych
-
WIADOMOŚĆ
-
Wpadłam na chwilkę. U mnie pogoda do dupy, raz słońce, raz deszcz wrrr
Spałabym całyyy dzień. W ogóle od wczoraj mam burzę hormonów, ale już panuję nad tymŻyczę Wam Kochane miłego, słonecznego weekendu
Zostawiamzarażajcie się!
Buziaki dla Wszystkich ;*
Żabcia co by te chłopy bez kobiet zrobiły?
Cześć Delia, Kasia, Malenq
Ania84 współczuję pracującego weekendu, zwłaszcza przy pięknej pogodzie.
Złota ja tam widzę cień kreski na tych testach! Powtórz za kilka dni albo leć na betętrzymamy mocno kciuki!
Macierzanko tulę mocno
Z. jest trudno, ale bądź silna! Jesteśmy z Tobą! ;*
Magdas mam nadzieję, że pojawią się upragnione II zamiast tej wrednej @.
Mała Mi, cieszę się, że beta rośnie!
Misty, Bursztynka, współczuję Wam zgagi .. ja póki co na szczęście jej nie mam
Sara jeszcze raz gratuluję! Rośnijcie zdrowo!a te kocyki to mam aż 3
są boskie!
Santocha rób focię brzuszka
Aniołku, zgadzam się z Malenq. Jak ból nie minie to leć na pogotowie. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrzeLittle Frog, sara_nar, Z., Misty87, Bursztynka, Delia, Macierzanka:) lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Uhh. Wróciłam właśnie z chrześniakiem z cyrku. Mam wrażenie, że mi się bardziej podobało niż jemu
Po dzisiejszych 2 clo nic nie boli, lekko jajniki, ale to chyba nie jest zły znak. Miłego wieczoru laseczki.
Złota trzymam kciuki!Z., Little Frog, Macierzanka:) lubią tę wiadomość
"Musisz uwierzyć w siebie, bo wiara czyni cuda.."
-
Anusia M. niestety nie znam się.
Dziękuję kochane za gratulacje.
Pochwaliłam się dobrej koleżance, mieszka teraz w Gdyni. Obiecałam,że jak się uda to pierwsza się dowie. I dzisiaj nasi znajomi się dowiedzieli, E. dzwoniła do nas jak tylko test wyszedł,a też długo się starali, więc nie wypadało nie powiedzieć tym bardziej, że nam kibicowali.
M chciałby już rodzicom powiedzieć ale teściowa to pleciuga i nie chcę żeby zaraz cała rodzina ta bliska i ta dalsza wiedziała, tym bardziej, że nie mamy z nimi kontaktu i nie przepadam za nimi. Powiedziałam, że jak będzie serduszko to powiemy. Co prawda przesądna nie jestem, ale jak zobaczębędę spokojniejsza. A mój M. się rozbrykał i w dzień chciał mnie bzyknąć, to pewnie te owady na podwórku tak na niego działają
ale wolę się wstrzymać. Póki co.
Dzisiaj pszczoła wpadła mi za bluzkę na plecy i cudem mnie nie użądliła...okazało się, że ktoś mądry obok naszej działki, której nie użytkujemy ostawił ule z pszczołami. W środku miasta ! Co za ludzie. Na podwórku teraz strach siedzieć.
Santoocha pokażrzuszekBoże jak mi się marzy już brzuszek taki maleńki okrąglutki. W lipcu idziemy na wesele kuzynki M. ale nie mam co się łudzić, że będzie coś widać ...
A i co do in vitro to Bóg dał nam wolną wolę i każdy powinien postępować wg sumienia. Ale wydaje mi się, że gdyby to było wbrew woli Bożej to nie było by czegoś takiego jak invitro. A jestWiadomość wyedytowana przez autora: 31 maja 2014, 21:16
Z., Fidelissa, Malenq, Nati89 lubią tę wiadomość
-
Czesc Kochane:))
Złota i Mała Mi co ja widzę) gratulacje kochane:))
Dzisiaj mega intensywny dzien. Właśnie wróciliśmy z Parku Śląskiego.
Zoo, spacer, obiad, spacer z rodzinka i 4 dzieci:)) bardzo fajnie było:))
Śmiejemy sie, ze nasz bąbel był 1 raz w zoo:))
Coraz poważniej zastanawiam sie nad L4.
Brzuszek całkiem spory... Mecze sie a w upałach sobie tego nie wyobrażam....
Nie nadrobienia dzisiaj. Moze w poniedziałek. Jutro o 11 msza u Bernardyniw i smoczy piknik pod Wawelem a potem imieniny siostry ciotecznej:)
Uff intensywnie:)))
Miłego weekendu:)sara_nar, Anaaa:), Little Frog, Z. lubią tę wiadomość
-
Fidelissa idź na L4 i odpoczywaj. Ja to przyznajm, że najchętniej już teraz choć to początek bym leżała i odpoczywała, ale niestety obowiąki domowe. Jutro muszę umyć kabinę, ale poproszę żeby M. ją spryskał, bo ja zawsze nawdycham się tego, że mi słabo.
Dziewczyny czy uczucie jakby się miało stan podgorączkowy jest normalne. Obawiam się, żeby tylko infekcja żadna mnie nie dopadła.
A gdzie Melula się podziewa ? O malinowej już nie wspomnę, bo zaginęła nam tu.Fidelissa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Bry wieczór
Rozpoczęłam nowy cykl. Póki co nawet bezboleśnie
Zgodnie z moim postanowieniem jest to cykl bez termometru bo jestem już tym zmeczona. Przynajmniej się będę wysypiać a co!
W ogóle tęskni mi się za czasem przed staraniami. Muszę postarać się przestać staraća wyrzucenie termometru to pierwszy krok. Drugi to lekarz i badania aby wykluczyć to czy coś jest z nami nie tak zdrowotnie czy rzeczywiście "za bardzo chcemy".
Poza tym może będzie mnie tu troszkę mniej może nie. Nie wiem zobaczymy.
No i zniosłam dzisiejszy dzień znacznie lepiej niż w poprzednim cyklu więc "układanie" sobie pewnych kwestii w głowie idzie chyba w dobrym kierunku.
Mam nadzieję że nikogo nie zamęczam uzewnetrznianiem moich przeżyć
Pozdrawiamprzedszkolanka:), Anaaa:), Another, sara_nar, Little Frog, Lena87, santoocha, Fidelissa, Macierzanka:) lubią tę wiadomość
Dwa bąbelki 👣
06.2015
03.2017 -
Z. są tego pozytywne strony
tak jak mówisz: mniej stresu i przede wszystkim wyśpisz się
Uważam, że wyjdzie Ci to na dobre. Odpoczniesz, odciągniesz myśli od starań i jestem przekonana, że w końcu się uda
Życzę Ci tego Kochana ;*
Dziewczęta ja uciekam spać. Miłej nocki wszystkim i do jutra!
Z., Lena87 lubią tę wiadomość
-
Z. dokładnie termometr do szuflady. I niech się dzieje wola nieba ...
Ja dzisiaj z ciekawości zierzyłam temperturę i tylko się zestresowałam, bo co prawda termometr elektroniczny zaniżał o 0,2- 0,3 i pokazało mi 36,6 stopni .... masakra. To nie będąc w ciąży zdarzały mi się większe skoki. W ogóle patrząc na mój wykres to porażka. Gdyby nie test i dzisiejsza beta w ogóle bym nie powiedziała, że z tego może być ciąża. A i dodam, że brałam luteinę, a temperatuta ani drgnęła. W dzień mierzyłam pod pachą temp. i ... 36,0 ... już chyba taka moja natura.
Przede mną jeszcze 7h w pracy.Z. lubi tę wiadomość
-
Z racji, że ze mnie nocny marek .... co się dziwić, mąż ma tak na imię mówię Dzień doby.
życzę wam kochane udanego dnia dzieckajedyny taki dzień, by móc poczuć się i nawet zachować się jak dziecko. Jakaś huśtawka, ślizgawka
Ja ze wspomnień z dzieciństwa i tego dnia pamiętam wypad z rodzicami do Mc Donaldu i na lody .... to było wydarzenie, na które cały rok czekaliśmy. Nie narzekam, ale do Maca rodzice nas nie zabierali zbyt często i akurat nie czuję żeby przez ten fakt coś mnie ominęło.
Kochane i obyśmy za rok ten dzień dziecka świętowały już z naszymi maluchamiCałą rodziną.
Little Frog, Malenq, Z., Anaaa:), Lena87, Bursztynka, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry!
Ja już po śniadanku, dopijam herbatkę
Zapowiada się ciepły dzień, chociaż niebo jeszcze troszkę zachmurzone.
Z, uzewnętrzniaj się ile chceszA termometr niech zbiera trochę kurzu ;]
Ja w sumie też planuję odstawić go od następnego cyklu. chociaż to nie jest dla mnie problemem (może dlatego, że wyznacza mi owu i ogólne wygląda dość dobrze jak na moje oko). W połowie kolejnego cyklu jadę do Polski, więc nie będę sobie głowy zawracać temperaturamiW końcu będę miała znacznie ciekawsze zajęcia ;]
Chociaż dziś mnie zdziwiło, bo pojawiło mi się sporo śluzu i to takiego rozciągliwego. Aż sama nie wiem co to się porobiło...
Miłego dnia dziecka Wam życzęŻeby był beztroski jak kilkanaście lat temu
Z., Anaaa:), Lena87, sara_nar lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Z. wrote:Bry wieczór
Rozpoczęłam nowy cykl. Póki co nawet bezboleśnie
Zgodnie z moim postanowieniem jest to cykl bez termometru bo jestem już tym zmeczona. Przynajmniej się będę wysypiać a co!
W ogóle tęskni mi się za czasem przed staraniami. Muszę postarać się przestać staraća wyrzucenie termometru to pierwszy krok. Drugi to lekarz i badania aby wykluczyć to czy coś jest z nami nie tak zdrowotnie czy rzeczywiście "za bardzo chcemy".
Poza tym może będzie mnie tu troszkę mniej może nie. Nie wiem zobaczymy.
No i zniosłam dzisiejszy dzień znacznie lepiej niż w poprzednim cyklu więc "układanie" sobie pewnych kwestii w głowie idzie chyba w dobrym kierunku.
Mam nadzieję że nikogo nie zamęczam uzewnetrznianiem moich przeżyć
Pozdrawiam
Zabka mowisz sluz?? mocno mocno zaciskam jakos mam takie dziwne przeczucie zabko ze wkrotce dolaczysz do zafasokowanych. I moze bedziesz mogla osobiscie poweidziec rodzicom czujesz jaki bylby czad:D takie wiadomosci nowe mieszkanie i nowe zycie. Zycze ci tego z calego serca:D
Ja mam bardzo zly dzien spalam w salonie...ale nie poklocilismy sie bo do tego trzeba sie odzywac i nie chrapac...moj olal mnie totalnie... wydaje mi sie ze ciagle mysli o tym co jemu jest potrzebne albo co on czuje albo co dla niego jest najlepsze...ja jestem gdzies z tylu dla niego i zauwaza mnie tylko wtedy kiedy cos trzeba przyniesc albo posprzatac albo cos podobnego...kurcze moglby od czasu do czasu pomyslec o moich potrzebach i o tym co czuje...tym bardziej ze wczoraj wyszla sytuacja ze zaczelam mu cos mowic co czuje wspomnialam ze cos sie dzieje i ucichlam myslslam ze mnie przytuli albo chociaz zlapie za reke cokolwiek a on zasnal i zaczal chrapac...nie moglam tego wytrzymac wiec zabralam poduche i poszlam spac do salonu...po chwili slysze dlaczego tam poszlas...to powiedzialam ze dlatego ze ma mnie w nosie i to koniec naszej rozmowy kłotni czegokolwiek...do rana "spalam" w salonie. Mielismy isc razem do kosciola poszedl sam....ani sie do mnie nie odezwal...kurcze zle mi dzisiajZ. lubi tę wiadomość
Dluuuuga historia...ale warto było walczyć !!!
9dpt 84.51
11dpt 210
14 dpt 765.9
18dpt 4270
32dptmamy ❤️
-
Dziękuję Ci bardzo Kasiu. Śluz na nic nie wskazuje, bo to za wcześnie na jakiekolwiek oznaki (tak mi się wydaje)
A co do męża, to może spróbuj dziś jeszcze porozmawiać. Może był zmęczony i padł - faceci tak mają...przynajmniej mój też tak ma. Oczywiście rozumiem Cię doskonale, bo mnie to też by krew zalała jakbym zaczęła się zwierzać, w pewien sposób bym się przełamała, żeby poruszyć trudny temat i wyrzucić co mi leży na sercu. Myślę, że ostatnio spotkało Was wiele trudności i przeciwności losu. Mam nadzieję, że uda Wam się pokonać te wszystkie problemy i cieszyć się sobą na wzajem. No i oczywiście mam nadzieję, że jak uporacie się z tym wszystkim, to Wasz związek będzie trwalszy, zwarty i bardziej dograny (brakuje mi odpowiedniego słowa, żeby to ująć).
Nam pomaga piwko gdzieś w plenerze. Wtedy nie rozprasza nas nic. Siedzimy i na serio przerabiamy mnóstwo tematówTrzymam kciuki za to, żeby mężu przytulił Cię w odpowiedniej chwili, a Ty żebyś poczuła się beztrosko pewnie i spokojnie, bo przecież masz u swojego boku tego jedynego!!
Ja dziś rano też zaliczyłam małą sprzeczkę. Mój wybranek najchętniej cały dom zrzuciłby na moją głowę. Jak pisałam ostatnio o stanie konta, to tak dziś robiłam mu kanapki i powiedziałam, żeby sobie wyciągnął z lodówki z czym chce. Wyciągnął serek topiony, popatrzył na datę i okazało się, że był przeterminowany...i w tym momencie całe zło tego świata okazało się być moją winą. Tak, tak......to przecież ja powinnam co tydzień sprawdzać daty wszystkich artykułów spożywczych w naszym mieszkaniu....heh, gdybym ja jeszcze ser jadła, to ok - można popatrzeć na datę, ale jak nie jem, to przecież nie moja wina, że sobie wcześniej kanapek z serkiem nie robił. Po czym odpuścił ten ser i zapytał gdzie jest serek biały. No kurde, w szafce w łazience. Co za głupie pytania! Serek to nie igła, a lodówka nie stóg siana. Czasami w moim mieszkaniu, które podkreślam po raz kolejny - jest miniaturowe, czuję się jak informacja turystyczna.Z., Z., Natka098, Malenq, Misty87, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry
zaczęłam nowy cykli od razu świat piękniejszy
teraz tylko musze zadzwonić do gina jak mam brać clo
Miłej niedzieli Wam życzęZ., Nati89, Little Frog, Anaaa:), Lena87, Malenq, Bursztynka, Natka098, sara_nar, santoocha, przedszkolanka:), Macierzanka:) lubią tę wiadomość
W życiu nie chodzi o czekanie aż burza minie. Chodzi o to,by nauczyć sie tańczyć w deszczu. -
A nie wiem czy ja jestem podenerwowana i tak jakos focha strzelilam a on bogu ducha winien...ale wydaje mi sie tak co jakis czas ze sie tak dzieje ja wiem ze on mnie kocha ale czasami tego nie czuje...wiecie rozum wie a serce nie czuje...brakuje mi takich drobnych gestow ktore wlasnie to wszytko buduja...a ile razy mozna tlumaczyc rozmawiac...chcialabym czuc ze jestem dla niego najwazniejsza i ze docenia to co ma przy sobie bo naprawde wiele poswiecilam dla niego ale zrobilam to z milosci i chcialabym zeby to docenil takimi malymi rzeczami codziennymi... a to chyba nie jest takie trudne jak sie kogos kocha nie?
wlasnie dlatego ze nie mam takich rzezcy jak przytulenie sam z siebie jak jakis prosty maly gest jak pocalunek w policzek jak zlapanie za reke pry ludziach jak takie cieple slowa przy wszytkich...nie mowie przeciez o rzeczach ktore sa niewykonalne da nas...pogodzilam sie z tym ze nigdy nie pojde z nim na spacer ze nie mozemy jechac gdzies na spontana (bo musimy wiele kwestki bardzo waznych zapewnic)...zadno piwo na lonie natury nie wchodzi w gre bo musimy jechac itd itd....dlatego potzrebne mi sa te malenkie porste a jak wazne gesty a tutaj ciagle sie musze o nie prosic czuje jakbym wymuszala to od niego jakby to go kosztowalo zbyt wiele...takie pomyslenie o mnie i o tym czego od czasu do czasu ja pragne a nie on...kurcze ja co bym nie roila zawsze mysle o nim w sensie co by mu smakowalo co by on chcial co by jemu sprawilo przyjemnosc i chcialabym zeby on myslal tak o mnie...Dluuuuga historia...ale warto było walczyć !!!
9dpt 84.51
11dpt 210
14 dpt 765.9
18dpt 4270
32dptmamy ❤️
-
ok juz nie smuce:d bedzie dobrze:D sloneczko swieci a ja sobie dam rade jak zwykle...no bo musze...mam nadzieje ze pawel mi troszke pomoze....
Z., Little Frog, Natka098 lubią tę wiadomość
Dluuuuga historia...ale warto było walczyć !!!
9dpt 84.51
11dpt 210
14 dpt 765.9
18dpt 4270
32dptmamy ❤️