Niby wszystko ok ale zajść w ciążę nie można.. Zapraszam do rozmowy.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnytak 3 pokoje tylko ubolewam, że kuchnia bardzo mała, bo uwielbiam kuchnie i sprzęty kuchenne, które niestety już się nie mieszczą.
a 4 piętro cóż... zdobyłam kondycję odkąd tu mieszkam, widoki mam całkiem ładne, ale mimo to nikomu nigdy nie polecę. Szczególnie, gdy dziecko miałoby być. -
Ksosia wrote:tak 3 pokoje tylko ubolewam, że kuchnia bardzo mała, bo uwielbiam kuchnie i sprzęty kuchenne, które niestety już się nie mieszczą.
a 4 piętro cóż... zdobyłam kondycję odkąd tu mieszkam, widoki mam całkiem ładne, ale mimo to nikomu nigdy nie polecę. Szczególnie, gdy dziecko miałoby być.
No my jak na takie małe mieszkanie to mamy sporą kuchnię. ALe jak zauważyłam miejsca jest zawsze mało ile by go nie było
Ginka
-
nick nieaktualnyGinka wrote:Dokładnie tak, mam identycznie. Jak nie planować skoro tak się czeka na ciąże, a każdy miesiąc to nadzieja.
A która liczy sobie co miesiąc w jakim miesiącu urodzi? Ja teraz troche mniej. ALe wcześniej to sobie liczyłam, że to będzie np w maju więc będzie cieplo albo styczeń to zimno i kurtka ciążowa będzie potrzebna. Jeja ale głupia jestem dociera to do mnie jak wyrzuciłam z siebie.
My też mamy swoje, ale jedynie 38 m, więc malutkie bo jest salon z aneksem kuchennym, mały pokoik, łazienka i ta garderoba, mały przedpokój generalnie połączony z salonem i aneksem kuchennym. Najważniejsze jednak, że własne i super się tu czuję. Piętro 10-te
Duże macie te mieszkania, dwa pokoje i salon/kuchnia to już wystarczająco dla mnie, bo właśnie tego jednego osobnego pokoju mi brakuje ale póki jesteśmy we dwoje nie trzeba Nam więcej, we troje też damy radę.
Moja koleżanka z pracy ma 3-ke dzieci i męża i mają coś koło 43 m. Dają radę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2015, 14:22
-
nick nieaktualnyGinka masz rację teraz każdy się do dobrobytu przyzwyczaił, ale mało kogo stać, a najważniejsze to mieć swój kąt i być razem !
Ja nie mam jakiegoś wielkiego parcia na duże mieszkanie, choć marzy mi się kiedyś takie większe mieszkanie.. wierzę, że kiedyś się uda, ale teraz najważniejsze jest dla mnie to, że mam swoje i nie daję do kieszeni obcym ludziom -
Ja na początku też liczyłam kiedy urodzę, ale teraz przestałam żeby się nie nakręcać.
Co do mieszkania to nie jesteśmy na swoim, ale też nie wynajmujemy. To skomplikowane. Zamieszkujemy piętro domu, który tylko w części należy do rodziców Męża. Wychodzi mniej więcej jakieś 70mkw. Nie będziemy tu pewnie mieszkać wiecznie, więc też nie chcemy nie wiadomo jak się urządzać, ale wydaje nam się, że jeszcze jakiś czas skorzystamy z uprzejmości rodziny - dopóki nie wymyślimy czegoś innego. Jest nam tu dobrze, bo jesteśmy sami. Do rodziców nie chcemy iść, a na własne mieszkanko nas nie stać.TP 31.07.2016
-
nick nieaktualnyelmalia wrote:Ja na początku też liczyłam kiedy urodzę, ale teraz przestałam żeby się nie nakręcać.
Co do mieszkania to nie jesteśmy na swoim, ale też nie wynajmujemy. To skomplikowane. Zamieszkujemy piętro domu, który tylko w części należy do rodziców Męża. Wychodzi mniej więcej jakieś 70mkw. Nie będziemy tu pewnie mieszkać wiecznie, więc też nie chcemy nie wiadomo jak się urządzać, ale wydaje nam się, że jeszcze jakiś czas skorzystamy z uprzejmości rodziny - dopóki nie wymyślimy czegoś innego. Jest nam tu dobrze, bo jesteśmy sami. Do rodziców nie chcemy iść, a na własne mieszkanko nas nie stać. -
Amelia San wrote:Chwilę mnie nie było ale widzę , że trwa zagorzała dyskusja na temat mieszkań
My wynajmujemy 42m' ale szukamy wiadomo czegoś większego, najlepiej 2-3 pokoje i oddzielna duża kuchnia i łazienka żeby nie było tak na ścisk
Niestety większość mieszkań to kuchnia z aneksem i jednym pokojem. My tak nie chcemy bo jak dziecko podrośnie chcielibyśmy mieć trochę prywatności, wiadomo
My jak kupowaliśmy to nie śmiałam marzyć o większym i tak braliśmy kredyt i trzęśliśmy portkami jak to będzie.
Z perspektywy czasu stwierdzam, że mogliśmy zaryzykować.
Jeśli o mnie chodzi to pokój z aneksem to nie jest dobre rozwiązanie. DLa mnie oddzielna kuchnia to podstawa. Jak gotuje to jest bałagan, że hoho
pirelka lubi tę wiadomość
Ginka
-
nick nieaktualnyAmelia San wrote:Chwilę mnie nie było ale widzę , że trwa zagorzała dyskusja na temat mieszkań
My wynajmujemy 42m' ale szukamy wiadomo czegoś większego, najlepiej 2-3 pokoje i oddzielna duża kuchnia i łazienka żeby nie było tak na ścisk
Niestety większość mieszkań to kuchnia z aneksem i jednym pokojem. My tak nie chcemy bo jak dziecko podrośnie chcielibyśmy mieć trochę prywatności, wiadomo
Zgadza się, większość niestety mieszkań w nowym budownictwie ma salony połączone z aneksem, ciężko znaleźć by kuchnia była osobno. Jak My szukaliśmy i patrzyliśmy też na mieszkania 40-50 m. to był taki sam rozkład 1 pokój + salon z aneksem tyle, że powierzchnia większa więc stwierdziliśmy, że szkoda przepłacać jak ani pokoju więcej nie ma. A tak spłacimy to i może kiedyś zmieni się na większe, na razie jest Nam wystarczające -
Pirelka, bo zawsze jest ta świadomość, że to nie jest w 100% Twoje Plus taki, że mamy do dyspozycji podwórko i latem możemy robić grille, albo chillować się na leżaczkach
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2015, 14:40
TP 31.07.2016
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyGinka wrote:My jak kupowaliśmy to nie śmiałam marzyć o większym i tak braliśmy kredyt i trzęśliśmy portkami jak to będzie.
Z perspektywy czasu stwierdzam, że mogliśmy zaryzykować.
Jeśli o mnie chodzi to pokój z aneksem to nie jest dobre rozwiązanie. DLa mnie oddzielna kuchnia to podstawa. Jak gotuje to jest bałagan, że hoho -
My mamy sporą i oddzielną kuchnie - plusy starego budownictwa I ogromną łazienkę.
Minusy takie, że wszystko urządzone w stylu lat 50-60-70. Totalny mix stylów w mieszkaniu :)Ale w sumie to się przyzwyczaiłam i lubię ten miszmasz Jest przytulnie.
Oczywiście najchętniej to bym miała domek prosto z katalogu Cztery Kąty, no ale...TP 31.07.2016
-
nick nieaktualny
-
pirelka wrote:elmalia to plus ale też trzeba się liczyć z teściami, a ja na chwilę lubię..ale na dłuższa metę wolę mieszkać osobno i tak na 2 tyg. czuję piętno ich planowania czasu itd.
No my mieszkamy sami. Dom jest pusty Teściowie mieszkają w innym domu. Możemy się do nich wprowadzić, ale nie chcemy
A ten dom w którym mieszkamy jest w części teściów więc zajmujemy tylko część domu - 1 piętroWiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2015, 14:46
pirelka lubi tę wiadomość
TP 31.07.2016
-
pirelka wrote:Ja też mam podobne odczucia, ale cieszę się z tego co mamy
Ja też się bardzo cieszę, tak sobie czasem leżymy i patrzymy i mówimy, ale mamy pięknie...
Czasem sobie myślę mam super męża, super mieszkanie, cudownych rodziców, lubięswpoją pracę... I sobie myślę, że może dziecko nie jest mi już dane. ehhhGinka
-
nick nieaktualnyAmelia sooorrry sprzątam kuchnie, wycieram podłogi i staram się być na bieżąco w rozmowie.
I kto powiedział, ze kobieta nie potrafi?
Ginka nie możesz tak myśleć... bo dziecko będzie tym, co zamknie piękny krąg i dopełni szczęście ))Amelia San lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyelmalia, to zupełnie osobno mieszkacie. Super !
Ginka, wiesz że mam podobne odczucia?! Mam mieszkanie, dużo mi się w życiu udało, dużo jest Nam po drodze, po myśli tylko dziecka Nam brakuje i czasem myślę, że może nie można mieć wszystkiego ? !
Co do mieszkań jeszcze to faktycznie ścianka działowa to jest coś co można zrobić, u mnie jednak malutko miejsca więc raczej sobie nie wyobrażam jeszcze tego podzielić bo kuchnia/aneks malusi.. -
nick nieaktualnyAh ten wiek.. też mnie to dobija i nie mogę jakoś wybaczyć M., że wcześniej nie zaczęliśmy bo ja byłam gotowa wcześniej, ale nie chciałam nic na siłę... no ale obiecałam sobie Go nie obarczać winą i nie myśleć w ten sposób.
facet jednak jak to facet, myślał że to nie problem skoro oboje zdrowi jesteśmy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2015, 14:58