Niby wszystko ok ale zajść w ciążę nie można.. Zapraszam do rozmowy.
-
WIADOMOŚĆ
-
Ginka wrote:Płatku przykro mi. Boje się tego Clo tak wielkie nadzieje z nim wiązałam. A miałaś monitoring w tych cyklach z Clo?
Ja też miałam wielkie nadzieje. A teraz już coraz mniejsze.Porażka boli bardzo, ale trzeba próbować. Clo pomógł tak wielu osobom. Może tobie też pomoże. A może nawet mi pomoże , tylko później .
PrimaSort lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPłatek szkarłatny wrote:Mnie dziś nawiedziła @ . Nie wiem już co robić. To będzie czwarty cykl z clo. Nie wiem, czy mogę jeszcze wierzyć, że się uda .
almalia, oby brzuch bolał cię na ciążę. Musi się tu pojawić w końcu drugi bobasek.Amelia San lubi tę wiadomość
-
Płatku, tulę mocno
Los nam nie sprzyja
Mi dzisiaj się śniło, że urodziłam córkę i nie miałam dla niej nic kupione. Kompletne zero, żadnych ciuszków, pieluszek, smoczków, butelek, łóżeczka. Nic. A potem chodziłam z nią (o dziwo była ubrana) na rękach po sklepach i musiałam szybko wszystko kupić...
I karmiłam ją piersią. Tak słodko przysypiała przy cycku... To był dziwny, ale bardzo fajny sen. Przez chwilę mogłam poczuć jak to jest mieć dziecko.
Ginka, co potrzebujesz, żeby wykonać obliczenia?
Miłego dniaAmelia San, PrimaSort lubią tę wiadomość
-
Little oby to był sen proroczy
Amelko ja też tak mam, że w snach mi się często śnią takie rzeczy, doczekasz się i Ty
U mnie słabo jakoś z tym wszystkim, mąż mi zaczyna burczec, ze to może nie najlepszy czas na drugie dziecko A ja sobie nie wyobrażam jak to by miało być pźniej, skoro teraz tak długo się nie udaje. Już mi się nie chce - teraz to trochę lepiej wygląda, ale dalej jak robienie dziecka. A jak tak wielka potrzebę czuję, żeby jeszcze jedno dziecko miećPrimaSort lubi tę wiadomość
-
Amelia San wrote:Ewelinka domyślam się jak się czujesz Może mu też ciężko i tymczasowo chce zaprzestać starań? Ale może to chwilowe i mu przejdzie? Życzę Wam, żeby szybko się udało
-
Hej, mam pytanie wczoraj byłam u gin to był 15dc i na usg pecherzyk miał tylko 13 mm, lekarz powiedział że może on jeszcze podrosnąć i owulacja może się przesunąć, czy któraś z Was miała tak późną owulację? dodam że dzisiaj pojawił się śluz rozciągliwy, już sama nie wiem o tym myslec
-
Ewelinka, musicie się dogadać. Do tanga trzeba dwojga. Ciężka sprawa. Musicie wypracować jakiś wspólny plan. Porozmawiajcie na spokojnie wspieram :*
Monika, oczywiscie, ze owulacja moze się przesunać. Ja w mojej karierze staraczkowej (15cs) miałam dwie owulacje: pierwszą w 31 dc, a drugą w 9dc. Wszystko jest możliwe. Jeśli masz śluz płodny to najprawdopodobniej po prostu owu się u Ciebie dopiero pojawi. -
Dziękuję Dziewczyny dr powiedział żeby zacząć robić testy owu w sobotę, ale znając mnie to pewnie zacznę szybciej no ja najwcześniej miałam w 11 dc a najpóźniej w 15, a w tym cyklu to pewnie później będzie skoro w 15 dc pęcherzyk miała tylko 13:) z tego co się orientuje to powinien mieć 20 tak? Nie dziękuję mam nadzieję że w końcu wszystkim nam się uda
Amelia San, PrimaSort lubią tę wiadomość
-
Napiszę a ile już się staracie? ja rok, ale miałam trochę zawirowań a tak naprawdę, tzn. lekarstwa na mnie zadziałały, to teraz jest 5 cykl, wiem że to nie dużo ale co miesiąc przeżywam to samo, czasami jest ciężko ale trzeba iść do przodu
PrimaSort lubi tę wiadomość
-
Amelko ja wiem, że jak się to dziecko pojawi, to będzie je kochał jak synka, tego jestem pewna, tylko teraz on uważa że nie jest pora na drugie dziecko. A staramy się bo ja chce. To było trochę też chyba zmęczeniem spowodowane, bo nie miał siły na przytulanie, ale jak już półtorej roku ponad próbujemy, to ja własnie tak jak Ty Marleni piszesz nie umiem powiedzieć będzie co ma być. Pewnie będziemy się dalej starać, ale to ciężko jest, jak widzę, że mi na tym zależy, a jemu to właściwie teraz nie. On wie, że ja się boję, że potem bedzie za późno, że może się nigdy nie udać, ja nie umiem odpuścić, chcę mieć jeszcze jedno dziekco - co mam na to poradzić? Ale tez nie chce tak na niego naciskać, ale to jest straszne nie móc sie spotkać w takich sprawach. Chciałabym żeby to ze mna przeżywał, żebyśmy razem do tego dążyli. A tu same wrustracje. No i wierzę, że go to wszystko też męczy, tym bardziej że myślę, że jednak u niego też może być problem, bo skoro morfologia była na granicy normy w zeszłym roku, to może jednak to nie jest tak, że to wszystko jest beznaczenia? Ja go proszę żeby on w tym okresie owulacyjnym nie pił, a on lubie wieczorem jedno - dwa piwka i się zaczyna. Nie chcę go tak ciągle gonić, ale to takie frustrujące wszystko Musze chyba rzeczywiście zacząć się synkiem cieszyć i może dać mu spokój z tym wszystkim, bo mam wrażenie że wszystko między nami opadło, Amelko też się boję że się oddalimy tylko przez to wszystko. Eh...
Little wiem, że do tego trzeba dwojga, ale co ja mam zrobić jak on nie chce ale w sumie zgadza się dla mnie, a ja chce tak bardzo, że nie moge znaleźć ujścia dla tej potrzeby? Chyba powinnam przestac go męczyć i cieszyc się, że w ogóle próbujemy, ale to takie przykre
Ale dziękuję Wam Kochane - lepiej tak jak się wygadałam
Co do śluzu - to właśnie ja nie wiem co było w tym cyklu, bo temperatura skoczyła, jajniki niby jak na owu bolały wcześniej, a potem nagle śluz płodny był i nie wiem czy ta owulacja nie była jednak później niż wykres pokazuje. Powinnam się raczej śluzem sugetrować, nie? -
26. Chodzę do świetnego lekarza, dzięki któremu mam lewy jajnik, rok temu okazało się ze mam torbiel na jajniku 5cm, byłam u dwóch lekarzy, kazano zrobić mi markery nowotworowe a potem się dowiedziałam że trzeba będzie prawdopodobnie wyciąć cały jajnik,mój świat wtedy legł w gruzach, załamka totalna. I w tym momencie pojawił się mój obecny lekarz, naprawdę czysty przypadek że do niego trafiłam, przepisał mi tabletki i torbiel się wchłonęła, mam zdrowy jajnik z którego co drugi cykl dochodzi do owulacji skoro wtedy mi się udało to wierzę że w ciążę prędzej czy później też zajdę
-
Marleni wrote:Ewelinka szkoda, że tak się dzieję, niby mężczyźni silniejsi - ale z takimi "problemami" sobie nie radzą. Ciężko zmienić faceta, i wiem ze CIe to frustruje, bo ja też od 2 lat spotykałam się z takim zachowaniem ,i dziwnym trafem kłóciliśmy się w dni płodne - ale też z perspektywy widzę ze to ja wtedy chodziłam bardziej poddenerwowana, że powinien wiedzieć i się zabierać do roboty - a tu właśnie zawsze coś, i tak narasta i narasta.
Martwią mnie jego wyniki, bo u nas też ta morfologia nieszczęsna, ale od 3 miesięcy pokornie bierze leki, pije ze mną ziółka o. Sroki, + je orzechy brazylijskie. Nie wiem na ile to pomoże, dziś robił wyniki. Ale on ma bardzo stresującą pracę, i ten stres zabije jego żołnierzyki.
Mam nadzieje, ze Twój mążż dojrzeje na tyle że zobaczy ze skoro Cie kocha, to powinien Cie uszczęsliwić - przynajmniej tym żebyś widziała że się stara :*Marleni lubi tę wiadomość
-
Marleni wrote:Damy radę, po to jesteśmy w parach aby się uzupełniać
Faceci mają mało empatii, i czasami jak coś powiedzą nawet bez złych zamiarów, nie przewidują że takie słowa mogą nas zranić. To nie usprawiedliwienie, niechaj się empatii uczą
Ps. Odkąd się staram miałam problem ze śluzem, i wiesiołek nie pomagał ni nic, od tego cyklu piję macerowane siemie lniane, i coś się ruszyło jest więcej.
Dzisiaj mam wizytę u dr, zobaczymy jak przebiegnie, dam znać po. -
Kurde, tak to jest z tymi facetami. Oni są z innej planety czasem mi się wydaję. Kobieta tyle się poświęca dla sprawy, badania, wizyty, różni lekarze, a oni robią problem z seksem wtedy kiedy Nam zależy. ehhh to wszystko jest takie trudne i niesprawiedliwe, ale o tym już pisałam.
Marleni czekam na info, Ewelinka nie martw się, on też pomyśli poukłada sobie w głowie i zmieni zdanie.Ginka
-
nick nieaktualnyCzesc moje staraczki Kochane:)
Rozumiem was i wiem jak to jest jak maz mowi ze to moze nie ten czas, porozmawiajcie z nimi na spokojnie
Ewelinka powiedz co czujesz czego sie boisz lepsza szczera rozmowa niz klutnia, moj maz caly czas mi powtazal ze to nie jest dobra pora bo ja nie mam stalej pracy bo mamy dom nie wyremontowany bo kredyt bo to bo tamto...to mu powiedzialam ze zawsze bedzie cos a ja nie chce czekac niewiadomo ile.
Amcia jak maz nie chce mowi ze zmeczony a zblizaja sie dni owulacyjne to pamietaj jakas seksi bielizna itp i maz napweno znajdzie sily:)
Littel dziewczynki dobrze mowia ja tez miewalam podobne sny zanim sie udalo:) wiec....
No dobra pomadrzylam sie troche:) to moge sie zbierac do lekarza;/ jestem coraz bardziej chora gardlo kaszel katar kichanie no wszystko co moze byc;/ -
Oj to sie kuruj Stokrotko
My się nie kłócimy o to - po prostu on tak uważa, a wybuch był, bo chciałam się kochać a on nie miał siły i ochoty. A i tak nie chce teraz za bardzo drugiego dziecka. No i co zrobię? Nieważne, że się boje, że będzie potem za póżno, bo on uważa, że tak nie jest. Nie ważne argumenty, że potem bede starsza i mnie czasu z dzieckiem spędzę, że duża różnica bedzie wieku, no nic nie ma znaczenia, bo jeszcze jest według nie go czas. Nic - ja będę marzyć o dziecku a on niekoniecznie...
Co do super bielizny u nas się tego nie da zorganizować za bardzo
Ginka no dokładnie - z innej planety sa zdecydowanie... Ale co zrobić? W sumie to wychodzi na to, że sie powinnam cieszyć, że się kocha ze mna w te dni płodne, choć nie tak często jakbym chciała, ale jednak. Z drugiej strony wiem, ze jego męczą rozmowy na ten temat, ale to już ma chyba do przesady, bo byle co wspomnę na temat starań, to już źle.
Ale dziś smęcę