Niby wszystko ok ale zajść w ciążę nie można.. Zapraszam do rozmowy.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnymessy99 wrote:Tym bardziej, że do dziś byłam prawie pewna, że w końcu coś się wydarzyło jednak @ przyszła nagle, z wielkim bólem w krzyżu no i 3 dni za wcześnie ;( a może podpowiecie coś koleżanki z własnego doświadczenia, które rzeczy najważniejsze zbadać bo od gin mam tylko prolaktyne i progesteron.
Mozesz sobie zrobic tsh ft3 ft4 przeciwciala -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Dziękuję za miłe słowa Oczywiście zapiszę sobie to co proponujecie, lepiej więcej badań niż za mało tylko zastanawiam się czy wystarczy wszystko jednego dnia zrobić czy powtórzyć. Hmm... O sobie mogę powiedzieć tyle, że za rok biorę ślub z narzeczonym. Jest ode mnie starszy co prawda ale również zależy mu na dziecku choć tak nie szaleje jak ja. Wczoraj to wręcz płakałamm zabrał mnie na relaks w termy azzun (polecam) i w trakcie niestety wszystko się spieprzyło. Koncertowo. Dobrze, że go mam. NO i fajne koleżanki, z którymi można się pocieszać nawzajem :*
-
nick nieaktualnyAm masz racje trzeba się starać a nie narzekać
Meszy wyrozumiały maz czy partner to najważniejsze . Mój na poczatku zloscil się na mnie jak wpadalam w histerię ze nic nie wychodzi a teraz jak widzi ze humor mi nie dopisuje to przychodzi przytula mnie i mówi ze bardzo mnie kocha i ze damy rade -
nick nieaktualnyAm ja nie wyobrazam sobie życia z kimś innym naprawdę mój maz jest taki inny jak trzeba to rozsmieszy jak trzeba postawi do pionu mam dwie siostry jasna juz mezatkanta co w SOB urodzila i jedna młodsza za rok bierze ślub i cały czas mi powtarza ze pod względem faceta ja mam najlepszego:-) ze ona to by chciała zęby jej był taki jak mój:-) a ja go nie oddam nikomu hihi
-
Hmm czytam sobie Was jak chwalicie tych swoich mężusiów ja swojego też mogłabym wychwalać... chociaż dziś rano po teście dostałam zrąbkę i zakaz wykonywania testów, mierzenia temp i innych obserwacji- zaobserwował, że ostatnio się nakręciłam dużo bardziej niż kiedykolwiek i "poradził mi" wyluzować się...Zapomnieć o tych kilku rzeczach, mam robić to co potrzebne- typu leki i inne witaminy, ale nie schizować tak...
Wy staracie się w porównaniu do mnie dość krótko, nam w lipcu 3 lata miną- i wspólnie przechodziliśmy już różne etapy starań- od intensywnych, nerwowych (kłótnie), spokojnych, do takich, w których na kilka mies sobie opuściliśmy. I teraz znowu... tylko jak mam zwolnić, kiedy wiem, że to jest najlepszy czas dla kobiety...Niedługo może będzie jeszcze trudniej... Z jednej str wiem, że trzeba wyluzować, ale z drugiej str czuję że czas ucieka między palcami...
Następnym krokiem miała być inseminacja, ale mój mówi, że widzi, ze ja tylko o tym myślę- że stara się mi pomóc, ale jak nie odpuszczę trochę, to lepiej poczekać z inseminacją... Smutno mi,bo wiem, że racja jest gdzieś w połowieStarania pod okiem lekarza od lipca 2012 -
nick nieaktualny
-
Mój mąż też jest cudowny. Mamy szczęście, że trafiłyśmy na takich facetów Niedawno zapytałam męża: "Co będzie jeśli nigdy nie będziemy mieć dzieci?" Powiedział, że nic się nie stanie. Nadal będzie mnie kochał. Kupimy psa, albo spróbujemy adoptować dziecko. Powiedział też, że na razie mam się tym nie martwić, bo jeszcze wszystko przed nami i w końcu nam się uda. Wierzę mu
-
Ah...@ nie ma, a ja mimo, że już wczoraj czułam rozczarowanie i dzisiaj ten test jakoś bardzo mnie nie przybił, to i tak mam dołka.
Niby wmawiam sobie, że jest OK, że wcale nie jestem tak nakręcona w tym temacie, że widzę na tym forum jak inne dziewczyny mają "parcie" i schizują, jednak widocznie mój mąż widzi, że coś nie gra. Dziś rano się nie przyznałam od razu do testu, ale jak później M się obudził to się pyta, i jak wyszedł? A nawet nie wiedzial, że kupiłam Stwierdził, że już wczoraj byłam dziwnie pobudzona i się domyślił jak rano z torebki wyjmowałam "coś".
Życzę Wam szybkiego zajścia, ale ja chyba jestem już tym zmęczona...nie wiem, co robić... może powinnam się udać do jakiegoś specjalisty, w sensie psycholog, może potrzebuję takiej ukierunkowanej fachowej rozmowy o emocjach...Starania pod okiem lekarza od lipca 2012 -
A może tylko tak chwilowo "klepie takie pierdoły" ... Oh ciężka sprawa
Z innej beczki, ładne "upolowałyście" imiona... Nam dla chłopca też się Szymek albo Tomek podoba, a dla dziewczynki Małgosia lub Joasia. Mi osobiście się jeszcze Jagna podoba ( Jagienka, Jugusia, Jagódka), ale niestety właśnie ja mam na imię JagodaStarania pod okiem lekarza od lipca 2012 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny