Niby wszystko ok ale zajść w ciążę nie można.. Zapraszam do rozmowy.
-
WIADOMOŚĆ
-
ewelinka2210 wrote:Hej Ginka
Ja byłam taka zalatana przez weekend, że na nic czasu nie było... Ale znowu poniedziałek - eh...
Ale miłego dnia Wam życzę oczywiście
Jakąś dziwną mam miesiączkę - lekkie krwawienie dwa dni i to do tego taka ciemną krwią - kojarzy któraś czemu takie miesiączki mogą być? Owulacja była na pewno czyli nie bezowulacyjny.
Ja ostatnią też miałam dziwną, nie będę opisywać bo to nie miesce i nie pora
Ginka
-
nick nieaktualny
-
Dzien dobry:)
Jestem jestem:) tylko ze u mnie w temacie staran na razie nic sie nie dzieje, czekam na 2-3 dc zebym mogla isc na badania. Dzisiaj wreszcie tempka spadla wiec wiem ze @ czai sie za rogiem:P no i dobrze ze dluzej nie musze czekac, tamten cykl trwal prawie 40 dni. Wreszcie bede wiedziala cos wiecej:)
Little nasza biedroneczko a ty kiedy testujesz? Bo u ciebie juz chyba po owu? Jak Ty sie czujesz?
Am trzymam kciuki za wasz remont i jak najszybsza przeprowadzke:) oby panowie fachowcy ladnie sie uwineli i niczego nie wywineli:) co na swoim to na swoim. Ja na takie szczescie bede musiala jeszcze poczekac, ale juz doczekac sie nie moge:)Marleni, littleladybird, Amelia San lubią tę wiadomość
-
Cześć
Am
Ginka, Mal, Marleni, El, Ewelinka, Kasandra, Wedmoczka, Broszka, 100krotka
Broszka, ja testuję najwcześniej za ok. dwa tygodnie. Z moich odczuć wynika, że owu mogła być wczoraj, ale moje odczucia często mnie oszukują, więc to nic pewnego. Ostatnie trzy dni bardzo bolały mnie jajniki, a dziś na razie cisza
Trzymam kciuki za wyniki badań
Miłego dniaWiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2015, 10:34
Amelia San, Maleficent lubią tę wiadomość
-
Witam się i ja
Nie wiem czy mnie pamiętacie. Pisałam jakiś czas temu. Potem zniknęłam, ale ciągle was podczytywałam. Jakoś trudno mi ostatnio pisać, nie wiem skąd to się bierze. Może z bezsilności. Ale postanowiłam spróbować jeszcze raz
Miłego dnia życzęAmelia San, Ginka, 100krotka:) lubią tę wiadomość
27.08.2015 (*) cb
08.02.2016 (*) cb -
Sylwia
Ja też czasem nie mam pojęcia co napisać, szczególnie na ciężarówkach...
Jesteś tutaj zawsze mile widziana
Pierwsze święta na swoim Am, witaj w klubie
I oby były już w trójkę Amcia, masz moje kciukidreambaby, Amelia San lubią tę wiadomość
-
Ewelinko mam tak samo, że często czytam dziewczyny, ale i tak nie umiem nic napisać. Chociaż wiem jak mocno nam kibicują. Ich wsparcie i doping jest nieoceniony, ale chyba czasem potrzebuje się pomocy, wsparcia czy rozmowy z osobami, które mają te problemy co my. Jakoś łatwiej jest po prostu.
Pamiętam jak my 4 lata temu przeprowadziliśmy się na swoje dzień przed wigilią To były wspaniałe święta Te mnie jakoś mniej cieszą. Boję się życzeń świątecznych, że się rozpłaczę.
27.08.2015 (*) cb
08.02.2016 (*) cb -
Tak, doskonale Cię rozumiem. Ja lubię podczytywać dziewczyny, ale za bardzo nie wiem jak się odnieść do ich sytuacji, bo sama nadal tkwię w staraniach... I dlatego od czasu do czasu skrobnę coś niezobowiązującego
Mam nadzieję, że szybko do nich dołączymy
Kurcze, właśnie mi uzmysłowiłaś, że to mogą być ciężkie święta, w sensie Wigilia i życzenia. Oby nikomu nie przyszło życzyć mi potomka, bo na pewno będę ryczeć
-
Ja zastanawiam się czy nie poprosić męża żeby delikatnie powiedział moim rodzicom i siostrze żeby nam nikt tego nie życzył. Gorzej będzie z rodziną męża, bo u niego wie tylko mama. Będę musiała robić dobrą minę do złej gry. Muszę się jakoś nastawić na to może dzięki temu będzie łatwiej to przetrwać. A wasi bliscy wiedzą o staraniach?
27.08.2015 (*) cb
08.02.2016 (*) cb -
U mnie wiedzą rodzice (jedni i drudzy). Na pewno jeden z braci, nie wiem jak reszta, ale może się wieści rozniosły, gdy byłam w szpitalu na badaniach. Raczej nikt nie porusza tego tematu, a ja też nie dopytuję kto wie. Ogólnie to nie chciałam, by wiedzieli, nawet tata nie był wtajemniczony, ale przyjechał z mamą odwiedzić mnie w szpitalu, więc wie na pewno
-
Też uważam że im mniej osób wie tym lepiej. U nas do momentu poronienia nikt nie wiedział. Znaczy domyślali się ale nigdy ode mnie nic nie usłyszeli. I tak było o wiele lepiej. Teraz ciągle słyszę o historiach innych kobiet które też mają problemy (to zasługa mojej mamy- nie wiem po co mi to mówi, jeżeli myśli że to mi pomaga to grubo się myli. Słyszę też non stop o szkole rodzenia i ciuszkach od mojej siostry. Zero taktu. Dobrze że chociaż teściowa ma wyczucie. Ona nic nie mówi.
27.08.2015 (*) cb
08.02.2016 (*) cb -
No właśnie, ludziom czasem brakuje taktu mój brat zaliczył wpadkę ze swoją dziewczyną (obecnie żoną) i kiedyś jak rozmawiałam z nim przez tel pytał co słychać, a ja na to, że nic nowego, a on z kolei ni z gruszki ni z pietruszki wypalił: "jesteś w ciąży?". Musiałam szybko skończyć rozmowę, bo łzy cisnęły się do oczu. On myśli, że zajście w ciążę to taka prosta sprawa jest. Zresztą on to w ogóle nie ma pojęcia chyba o tych sprawach. Kiedyś zwierzył mi się, że jego poprzednia dziewczyna chciała się z nim kochać podczas miesiączki, a on jej odmówił, bo bał się, że zajdzie w ciążę... Ciemnogród...
-
Rozumiem cię doskonale. Ludzie są okrutni. A czasem wystarczy pomyśleć co gdyby ja bym był/a w takiej sytuacji, czy byłoby mi miło.
Rozbawiła mnie sytuacja z twoim bratem i miesiączką Ale chyba też wolałabym nie wiedzieć czym jest owulacja, endometrium i cała ta reszta
Moja siostra po miesiącu znajomości zaszła w ciążę i wzięli ślub. Nie muszę mówić co wtedy czułam.
Ostatnio koleżanka powiedziała mi, że tak to jest, że jedni czekają na pracę, na męża, a my na dziecko.
U mnie efekt jest taki, że unikam kontaktu z mamą a szczególnie siostrą.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2015, 11:10
27.08.2015 (*) cb
08.02.2016 (*) cb -
U mnie wiedzą rodzice siostra, mój brat ma 22 lata i wysrane na cały świat więc go to nie obchodzi U męża w rodzinie wie tylko jego podła siostra czego bardzo żałuje, ona zaszła za pierwszym razem i potrafi mi w ciągu jednego spotkania 3 razy opowiadać o koleżankach co zaszły w ciąże albo powiedzieć ja to jestem taaaka płodna, mam tyle śluzu, że non stop mogę zachodzić... Jest mi przykro, odciełam się od niej ostatnio i nawet się nie widujemy. Męża babcia dopytuje, chyba jej powiem, co jest grane, żeby uciąć.
Też się boje bardzo życzeń, u męża napewno każdy mi będzie życzył dziecka.Ginka
-
nick nieaktualnyPojawiam się i witam zaraz 600 strona więc jakże by opuścić taki moment
Littelek trzymam kciuki
Am Ty nasz mentorze :*
Broszka owocnych starań i super wyników
Ginka - ja znam tą historię i tak jak pisałyśmy o szwagierce - kiełbasa nie wędlina - no wiesz nie przejmuj się.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2015, 11:24
littleladybird, Ginka, Amelia San lubią tę wiadomość