Niby wszystko ok ale zajść w ciążę nie można.. Zapraszam do rozmowy.
-
WIADOMOŚĆ
-
Co mężu mówi, że nie widać? Widać piękna krecha, a dziś pewnie wyszłaby ciemniejsza
Broszka, to całkiem normalne, że się boisz ja to się czasem łapię na myśleniu, że boję się zobaczyć dwie kreski, bo wtedy będę się bała tego wszystkiego, co może się wydarzyć, a czego bym nie chciała ale nie dajmy się zwariować trzeba myśleć pozytywnie, czekamy na Twoje bety: musi być dobrze trzymamy kciuki cały czas
tak nawiasem to druga beta pewnie Cię uspokoi, ale tylko chwilowo później będziesz się stresować, czy na usg będzie serduszko a potem, czy dziecko prawidłowo rośnie i tak do końca ciąży
Nikt na Ciebie nie będzie zły za Twoje obawy. Jedynie od czasu do czasu, gdy zaczniesz przesadzać, postawimy Cię do pionu
Biedronka7, witajWiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2016, 12:42
Broszka, Maleficent lubią tę wiadomość
-
To ja w takim razie bardzo prosze o stawianie do pionu co jakis czas:)
Little pewnie bedzie tak jak mowisz-co chwila bede sie martwila czyms innym, bo jeszcze nie mam baty a juz sie martwie poziomem tsh. I tak bedzie w kolko-ciagle cos. Do tego stresy w pracy, musimy sie z mezem jeszcze przeprowadzic, bo obecnie mieszkamy na 30 metrach, w dodatku z psem:P
Ja tez sie balam testu, ze w koncu beda 2 kreski, jak je zobaczylam to rece mi sie trzesly jak alkoholikowi:P ale to nic wiecej jak ogromna radosc:) -
nick nieaktualnyBroszka wrote:To ja w takim razie bardzo prosze o stawianie do pionu co jakis czas:)
Little pewnie bedzie tak jak mowisz-co chwila bede sie martwila czyms innym, bo jeszcze nie mam baty a juz sie martwie poziomem tsh. I tak bedzie w kolko-ciagle cos. Do tego stresy w pracy, musimy sie z mezem jeszcze przeprowadzic, bo obecnie mieszkamy na 30 metrach, w dodatku z psem:P
Ja tez sie balam testu, ze w koncu beda 2 kreski, jak je zobaczylam to rece mi sie trzesly jak alkoholikowi:P ale to nic wiecej jak ogromna radosc:)
Ciotka Mal służy stawianiem do pionu, masz to jak w banku
I myślę, że nie tylko ja, a Wszystkie nasze damy
A że będziesz się martwić, to naturalne, byle nie siać paniki i nie popadać w skrajność, ale ja myślę, że nie będzie powodu, będzie wszystko okej.
Pamiętam trzęsące ręce i jeszcze tekst - no niemożliwe... - jakbym nie wiedziała skąd się dzieci biorą, jakby bociek przynosił, ale zawsze jest ten pozytywny szok
W każdym razie pozostań na naszym wątuniu, niech Cię od razu fiolet nie pochłonie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2016, 15:21
littleladybird, Broszka, Amelia San lubią tę wiadomość
-
Ależ ja się nigdzie nie wybieram, nawet siłą mnie nie wypchniecie! Tu jest najlepiej:)
A poza tym chcę być forumową ciocią jak największej ilości dzieci! W realu mam ich dziesięcioro a tutaj chcę duuużo duuużo więcej! Także zaciskam kciuki i czekam na Wasze pozytywne teściory:)Maleficent, ewelinka2210, littleladybird, Amelia San lubią tę wiadomość
-
aaaa mnie powoli stres zaczyna dopadać przed jutrzejszą wizytą do szpitala (
cały dzień nic a teraz jak zaczęłam pakować torbę dobrał się do mniePs. Zanim coś powiesz - posłuchaj. Zanim skrytykujesz - poczekaj. Zanim się pomodlisz - wybacz. Zanim coś napiszesz - pomyśl. Zanim zrezygnujesz - spróbuj.
Laparoskopia 19.07.2016 - macica jednorożna, jajowód prawy drożny
1 IUI 4.04.... -
nick nieaktualnyBroszka wrote:Ależ ja się nigdzie nie wybieram, nawet siłą mnie nie wypchniecie! Tu jest najlepiej:)
A poza tym chcę być forumową ciocią jak największej ilości dzieci! W realu mam ich dziesięcioro a tutaj chcę duuużo duuużo więcej! Także zaciskam kciuki i czekam na Wasze pozytywne teściory:)
No ja myślę
E-ciociu Broszko, zaciskaj że, zaciskaj, smarkaj na wykresy, smarkaj tutaj, zostawiaj ciążowe gluty
Wedmoczka wrote:aaaa mnie powoli stres zaczyna dopadać przed jutrzejszą wizytą do szpitala (
cały dzień nic a teraz jak zaczęłam pakować torbę dobrał się do mnie
Bez paniki, będzie dobrze, kciuki!!!
Aaa i nie czytaj internetów - unikniesz złej nakrętki a zobaczysz, że pójdzie gładkoWiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2016, 19:41
Wedmoczka, Amelia San lubią tę wiadomość
-
Wedmoczka będzie dobrze przejdzie stres jak już Cię do szpitala przyjmą, przynajmniej u mnie tak było - najgorsze to czekanie. Pisz do nas jak najczęściej
A ja idę jutro zbadać progesteron i estriadol - ciekawe co mi wyjdzieWedmoczka lubi tę wiadomość
-
Broszka wrote:Wedmoczka a czemu szpital? Bo nie jestem w temacie
Broszka mam jutro HSG o 8:00 miałam już być po ale musiałam przełożyć bo angina mnie dopadła...Ps. Zanim coś powiesz - posłuchaj. Zanim skrytykujesz - poczekaj. Zanim się pomodlisz - wybacz. Zanim coś napiszesz - pomyśl. Zanim zrezygnujesz - spróbuj.
Laparoskopia 19.07.2016 - macica jednorożna, jajowód prawy drożny
1 IUI 4.04.... -
Dzięki za postawienie do pionu już mi lepiej...
co do internetu nie czytam celowo, bo wiem że to nakręca człowieka...ale mam chęć na ćwiczenia ...a pewnie nie można...ehhPs. Zanim coś powiesz - posłuchaj. Zanim skrytykujesz - poczekaj. Zanim się pomodlisz - wybacz. Zanim coś napiszesz - pomyśl. Zanim zrezygnujesz - spróbuj.
Laparoskopia 19.07.2016 - macica jednorożna, jajowód prawy drożny
1 IUI 4.04.... -
Hejka
I po niedzieli. Ehhh to zaciążanie ja już nie mam sił. Jak ktoś mi mówił że zaplanował soie ciąże pierwszą i potem drugą to to jest dla mnie jakaś abstrakcja. Albo jak koleżanka mi mówi że za pierwszym podejściem, to jej powiedziałam, że nawet nie wie jakie ma szczęście, że tak jej się udało za pierwszym razem, że nie musiała walczyć, a ona na to, że wie a dla mnie ma radę, żebym wyluzowała i odpuściła i o tym nie myślała...
Ręce mi opadły łzy stanęły w oczach... Ale cóż głowa do góry i walczę dalejGinka
-
Marleni wrote:Czaję Twój stan Ginka... ja też już nie mam siły na gadanie ludzi jakie to proste.
Ja to nie wiem, może nie wiem jak to się robi, że nie zachodzę przebadana wzdłuż i wszerz, miesiące luzu też były, to o co kaman?
Ale poddawać się nie ma co, jak upadniesz to ja Cie podniosę kochana moja
Ja u Ciebie duże nadzieje pokładam w CLO
A powiedz mi Ty miałaś HSG?
Miałam HSG 31.08.2015
Kochana dziękuje
Marleni lubi tę wiadomość
Ginka
-
nick nieaktualny
-
Niczkka ja się staram od sierpnia 2013 i ledwo daję radę.
są takie dni, że myślę tak uda się Nam, musi Nam się udać. A są takie, że nie mam ochoty o tym myśleć bo każda myśl sprowadza się do tego, że nigdy nie będę mamą, że dalsza walka nie ma sensu.
w kwietniu kończe 30 lat, i do tego czasu zamierzam walczyćGinka
-
nick nieaktualnyGinka ja mam za sobą rok dłużej starań, z jednym poronieniem w między czasie. Walka o dziecko negatywnie odbija się na naszym małżeństwie, nie mam sił na starania i na ogarnięcie wpłacęgo się związku. Mój ślubny uważa że nic nam nie jest, że do tej pory żaden lekarz nie zrobił badania które jednoznacznie powie że mamy problem z niepłodnościa
Jak mu wytłumaczyć że na to nie ma konkretnych badań, że na to składa się cały ciąg objawów i sytuacjiWiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2016, 21:45
-
No to ruszam dziewczyny proszę o trzymanie kciuków...
Miłego początku tygodnia dla wszystkichPs. Zanim coś powiesz - posłuchaj. Zanim skrytykujesz - poczekaj. Zanim się pomodlisz - wybacz. Zanim coś napiszesz - pomyśl. Zanim zrezygnujesz - spróbuj.
Laparoskopia 19.07.2016 - macica jednorożna, jajowód prawy drożny
1 IUI 4.04....