Nie tylko o staraniach – rozmowy o życiu i codzienności
-
WIADOMOŚĆ
-
Co do przedszkola/zlobka.
Nasza córka jest od 6:45 w przedszkolu do ok 15:30, tak samo było w żłobku. Ja pracuje 7-14:35 albo 7-19 albo 19-7.
Więc nawet jak mam nockę to wieziemy ją do przedszkola i jest wtedy od ok 8 do 15:30, a jeszcze słyszę od niej że za szybko przyjechałam. W maju zmieniliśmy przedszkole na prywatne - katolickie.
Niebo a ziemia. Mam wrażenie że w tym państwowym panie miały na wszystko wywalone.
Od 14 już nic nie robili, czekali tylko aż rodzice przyjdą. Tutaj wszelkie imprezy są od 15-15:30, ostatnio była konferencja dla rodzin, do 18 dzieci miały opiekę w przedszkolu.
Naprawdę jest super, siostry są przekochane. No i widać, że się starają. Ich wychowawczynią jest świecka pani która też jest świetna.
Ounai lubi tę wiadomość
-
CzekającNaNumer2 wrote:Co do przedszkola/zlobka.
Nasza córka jest od 6:45 w przedszkolu do ok 15:30, tak samo było w żłobku. Ja pracuje 7-14:35 albo 7-19 albo 19-7.
Więc nawet jak mam nockę to wieziemy ją do przedszkola i jest wtedy od ok 8 do 15:30, a jeszcze słyszę od niej że za szybko przyjechałam. W maju zmieniliśmy przedszkole na prywatne - katolickie.
Niebo a ziemia. Mam wrażenie że w tym państwowym panie miały na wszystko wywalone.
Od 14 już nic nie robili, czekali tylko aż rodzice przyjdą. Tutaj wszelkie imprezy są od 15-15:30, ostatnio była konferencja dla rodzin, do 18 dzieci miały opiekę w przedszkolu.
Naprawdę jest super, siostry są przekochane. No i widać, że się starają. Ich wychowawczynią jest świecka pani która też jest świetna.
To samo bylo u nas, od 14 bylo po obiedzie, dzieci lezaly na dywanie i praktycznie wiekszosc mam odbierala juz dzieci, panie czekaly juz tylko na to, aby wszystkie poszly. Przyjazd o 15.30 powodowal nieprzyjemne spojrzenia, dodatkowo jak zostawalo okolo 7-8 dzieci juz o 14.30 to Panie dawaly te dzieci do innych grup a same szly do domu, bo mowily ze juz sie koncza ich godziny i dorzuca je do innej grupy gdzie jest wiecej dzieci, tym sposobem moj syn dostawal paralizu jak mial isc do innej grupy i nie chcial, zawsze musielismy byc po 14, bo inaczej odbieralam go calego zaplakanego.
Teraz tez dalabym do prywatnego zlobka oraz przedszkola, poniewaz z opowiesci innych mam wiem, ze jest o niebo lepiej.
👦🏼 2018 -
Reja13 wrote:A ja Ci powiem, że od dziecka przyciągałam koleżanki, przyjaciółki z rozbitych rodzin. Jakoś mało spotkałam rodzin jak z obrazka, mam wrażenie, że wczesne rodzicielstwo takie naszych rodziców, że ślub i szybko dzieci, mieszkanie dopiero po ślubie miało wiele wad. Rodzice docierali się na naszych oczach tak naprawdę. Wychowywali nas intuicyjnie raz lepiej, raz gorzej, pewnie potem z perspektywy matki przekonam się, że nie ma wychowania bez wad.
W każdej rodzinie są jakieś problemy, „czarne owce”, sprawy zamiatane pod dywan, ludzie nie zawsze rozmawiają ze sobą szczerze niestety.
Nigdy nie pomyślałam o tym w ten sposób ale w zupełności się z Tobą zgadzam w temacie ich ślubów za młodu i szybkiego posiadania dzieci.
Zawsze są wady jak widzę swoją siostrę jak wychowuje swoje dzieci to zawsze wspomina że mogła coś zrobić inaczej
Przykre jest to że ludzie ze sobą szczerze nie rozmawiają i to w najbliższym otoczeniuWiadomość wyedytowana przez autora: 27 września, 11:46
M 💁🏽♀️ 27 | T 💁🏼♂️ 31 | K 🐕
🔸 starania od czerwca 2025 (5cs)
➡️ 💁🏽♀️ M
TSH: 3,87 (lipiec) ➡️ 2,12 (sierpień) ✅ (euthyrox 25)
Ft3: 3,26 ✅
Ft4: 1,13 ✅
Ferrytyna: 11,5 (lipiec) ➡️ 24,37(wrzesień)
Prolaktyna: 22,32 ❓
Progesteron 7-8dpo: 11,90 ✅
Estradiol 7-8dpo: 126 ✅
Toksoplazmoza IgG/ IgM: 0,10/0,06 ✅
• Suplementacja: Ovarin, żelazo Microferr, witamina D3, olej z wiesiołka, Jod, DHA+EPA
➡️ 💁🏼♂️ T
• Suplementacja: Fertistim
Czekamy na.. ⏸️🥹❤️ -
J.ss wrote:To samo bylo u nas, od 14 bylo po obiedzie, dzieci lezaly na dywanie i praktycznie wiekszosc mam odbierala juz dzieci, panie czekaly juz tylko na to, aby wszystkie poszly. Przyjazd o 15.30 powodowal nieprzyjemne spojrzenia, dodatkowo jak zostawalo okolo 7-8 dzieci juz o 14.30 to Panie dawaly te dzieci do innych grup a same szly do domu, bo mowily ze juz sie koncza ich godziny i dorzuca je do innej grupy gdzie jest wiecej dzieci, tym sposobem moj syn dostawal paralizu jak mial isc do innej grupy i nie chcial, zawsze musielismy byc po 14, bo inaczej odbieralam go calego zaplakanego.
Teraz tez dalabym do prywatnego zlobka oraz przedszkola, poniewaz z opowiesci innych mam wiem, ze jest o niebo lepiej.
A cenowo np u nas nie jest duża roznica, za prywatne płacimy ok 600 a państwowe wychodziło 300-350.
U nas tak samo, najlepiej o 12 już brać dzieci.
Dzień mamy taty, o 10 o 11 najlepiej już wziąć dzieci, dzień babci dziadka to samo.
Tutaj naprawdę wszystko jest pod pracujących rodziców. -
CzekającNaNumer2 wrote:A cenowo np u nas nie jest duża roznica, za prywatne płacimy ok 600 a państwowe wychodziło 300-350.
U nas tak samo, najlepiej o 12 już brać dzieci.
Dzień mamy taty, o 10 o 11 najlepiej już wziąć dzieci, dzień babci dziadka to samo.
Tutaj naprawdę wszystko jest pod pracujących rodziców.
U nas tak samo, dzien mamy to wiadomo na 9.30, dzien babci i dziadka tak samo. Doslownie mam takie same odczucia, ze nie rozumieja tam, ze rodzice pracuja, najbardziej lubilam jak pisali na grupie ze maja szkolenie i prosza, aby dzieci zostawic w domu, a okazywalo sie, ze mieli wyjazd integracyjny nad morze.
Ja wszystko rozumiem, ale dla rodzicow ktorzy nie maja na codzien pomocy to jest bardzo trudne logistycznie do ogarnięcia.
Jak bylam na l4 po operacji i przyprowadzilam syna, to takie zdziwione byly, ze Pani jest na zwolnieniu a dziecko przychodzi, gdzie musielismy kontynuowac jego chodzenie bo jak przestawal gdy byl chory np 2 tyg, to potem ciagle plakal.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 września, 11:54
👦🏼 2018 -
Ounai wrote:Uwielbiam hydro, to jest taki game changer! A gdzie kupujesz doniczki do hydro?
J.ss mi nigdy nic nie powiedzieli w żłobku. Raz tylko jak młoda siedziała z ciocią już ubrana na ławeczce przed żłobkiem sama powiedziałam, że nie mam pojecia jak inni rodzice to robią, bo ja mam obniżony wymiar czasu pracy do 6h a i tak młoda jest jednym z pierwszych dzieci przyprowadzanych i ostatnim odbieranym. Za to w przedszkolu mamy tolsyczną dyrektorkę, która skróciła godziny pracy i rzuciła mi tekstem raz, że jak to jest, że ja zawsze jestem idealnie na minutę przed zamknięciem. Więc odpowiedziałam "bo pravuję normalnie 8h z biura". A teraz jak ją kilka razy wypunktowałam lrzy innych rodzicach to uz siedzi cicho i sie nie odzywa. Poza tym, moje dziecko uwielbia przedszkole. Raz po nią przyszłam wcześniej to... siedziałam godzinę i plotkowałam z nauczycielkami bo ona nie chciała jeszcze wychodzić. Ze starszym było tak samo.
Reja, dla mnie najgorsza byla druga przeprowadzka, trzecia z dzieckiem to juz byla ekscytujaca choc tez mialam obawy ale szlismy na swoje. Mysle ze jak sie nie przeprowadzalas to stad ten strach. Szybko sie przyzwyczaisz. My sie przeprowadzamy w piatek
My wczoraj siedzimy z elektrykiem a tu przychodzi deweloper i pyta czy moze nowym klientom dom pokazac. Oczywoscie sie zgodzilismy, a tu... kumpel z pracy!
Doniczki kupuje na allegro - raz kupiłam na Temu/ Ali i to co przyszło to jakiś żart 🤪👧30 👦31
starania od 01/2025
Od 5-6 miesiączki AH 🙈
🤒Endometrioza IV st, adenomioza
💉Badania/ zabiegi:
AMH: 6.8 ✅
Histeroskopia (polipy macicy): 2015r, 2017 🚩
FSH, LH, Prolaktyna ✅
Progesteron (8dc)= 6.2 🚩, 13.2 oraz 10.5
Nasienie męża ✅
💊Leki:
Pueria Uno
NAC, kurkumina, olej TRIO GLA, olej z wiesiołka, ashwaganda, koenzym Q10, magnez, selen
Progesteron (od 2-10dpo)
⭐️08.10.2025 ⏸️, betaHCG=234
⭐️10.10.2025 betaHCG=633
-
Hej, dziewczyny!
Melduję się i ja. Nas natchnęło na wzięcie psa po kilku miesiącach niepowodzeń w staraniach. Marzyliśmy o tym wcześniej, ale plan był taki, że najpierw dziecko, dziecko podrośnie i wtedy pomyślimy o psie. Wyszło inaczej. Uwielbiamy obecne życie we 3-kę 😍. Pies dopełnił naszą rodzinkę i jesteśmy bogatsi o nowe doświadczenia w roli opiekunów - psiarzy. Mamy się też lepiej psychicznie.Maalwii, Eliora, EVK, PA lubią tę wiadomość
31 👩❤️👨 38 + 🐕🦺
💃zaburzenia lękowe od dzieciństwa - od 7 lat w psychoterapii, od roku sertralina
łagodne guzki tarczycy
🔬hormony 3 dc: FSH, LH, estradiol - norma
AMH - 3,14
💊 Pregna Start, melatonina 10 mg
💆♀️praca z fizjoterapeutką urogin nad napiętymi mdm
👦 jelito drażliwe, SIBO - w trakcie leczenia
zab. regulacji emocji, ADHD? - włączona wenlafaksyna
💊 FertilMan Plus, maca, omega 3, melatonina 10 mg,
9 cs o pierwszego potomka
(jeszcze nie widzieliśmy ⏸️)
nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu -
Reja13 wrote:Wczoraj rozmawiałam z mężem o terminie przeprowadzki - zakładaliśmy do tej Wigilii i stwierdził, że może to być listopad! I wiecie co, przytłoczyła mnie wizja, że mam jakieś 30 dni na przestawienie się i trochę nowe życie. Nigdy nie mieszkałam w domu i wiem, że potrzeba czasu, abym się „zadomowiła”. Może przez to, że rzadko w życiu się przeprowadzałam jest jakoś ciężej? 😔
Poznanie nowych miejsc, tras, sklepów, gdzie co kupić, jak to sobie ogarnąć 🤯 czy pies, który zostaje bez problemu w bloku zostanie też w domu, jak się odnajdę, gdy mąż jak zawsze będzie 11h w pracy, a ja już nie w mieście, a miasteczku. Z drugiej strony będę mieć Żabkę na wyciągnięcie ręki prawie, a w mieście mamy dalej 😀
Co do rodzeństwa - ja raczej słyszałam teksty od mamy - Musisz umieć sprzątać, gotować, składać pranie - brat nie musi BO TO FACET. Taki sposób wychowania wpłynął na to, że jest nieporadny, a ja zawsze musiałam na siebie liczyć. Jeśli ma zostać on ze swoją córką sam to moja mama leci pomagać, bo mieszka blisko, więc sama swojego syna trochę zrobiła „niepełnosprawnym”. Przytłacza go odpowiedzialność. Może dlatego, że miał w dzieciństwie zapalenie opon mózgowych i nie było pewne czy przeżyje - stąd taka silna więź się wytworzyła? Podobno też miłość matek do synów jest inna niż do córek.
Ja się przeprowadzalam z dużego miasta do mniejszego i praktycznie nie odczułam różnicy. Piekarnia, mięsny czy biedronka niecałe 10min spacerkiem. Dino trochę ponad kilometr. Wszędzie blisko. Teraz będzie gorzej,bo przeprowadzam się na wieś to jakiś mały sklepik mam niedaleko, ale reszta to już ponad 5 km. Za to blisko las gdzie można pospacerować 🙂
Co do traktowania dzieci to mama raczej starała się nas równo traktować, ale ojciec to moim zdaniem faworyzował brata. Tak samo dziadek, ja za to ulubienica cioć i babci że strony mamy.
Po śmierci rodziców mieszkalismy z bratem i jak się wyprowadzałam to dostawałam pytania jak on sobie poradzi... przecież to dorosły chłop, wyprać ugotować czy posprzątać umie a ja nie mogę się na niego oglądać tylko żyć swoim życiem.👩 PCOS, hiperprolaktynemia (makro)
🧔♂️✅️
01/24 rozpoczęcie starań
05/25 lametta +ovitrelle + cyklogest
06/25 lametta+ estrofem + cyklogest
07/25 lametta + estrofem +ovitrelle +cyklogest
26/08/25 biopsja aspiracyjna z cd138 ✅️
09/25 lametta+ ovaleap+ ovitrelle
10/25 wyciszenie jajników
11/25 inseminacja? -
EVK wrote:Kumpel z pracy - niezle! 😁
Doniczki kupuje na allegro - raz kupiłam na Temu/ Ali i to co przyszło to jakiś żart 🤪
Ja Was pobiję, mój brat ma 38 lat, nadal kieszka z mamą i mama mu piwdze i gotuje. Ale tez kontroluje go jakby mial 15 lat. Zal mi go bo ona go naprawde faworyzowała i zrobiła mu tym ogromną krzywdę. On sobie nie radzi w dorosłym życiu.Po_prostu_Ola lubi tę wiadomość
SYN 2015
CÓRKA 2020
Starania od czerwca 2025
CP 2025 💔 7tc
Usunięcie prawego jajowodu -
CzekającNaNumer2 wrote:Co do przedszkola/zlobka.
Nasza córka jest od 6:45 w przedszkolu do ok 15:30, tak samo było w żłobku. Ja pracuje 7-14:35 albo 7-19 albo 19-7.
Więc nawet jak mam nockę to wieziemy ją do przedszkola i jest wtedy od ok 8 do 15:30, a jeszcze słyszę od niej że za szybko przyjechałam. W maju zmieniliśmy przedszkole na prywatne - katolickie.
Niebo a ziemia. Mam wrażenie że w tym państwowym panie miały na wszystko wywalone.
Od 14 już nic nie robili, czekali tylko aż rodzice przyjdą. Tutaj wszelkie imprezy są od 15-15:30, ostatnio była konferencja dla rodzin, do 18 dzieci miały opiekę w przedszkolu.
Naprawdę jest super, siostry są przekochane. No i widać, że się starają. Ich wychowawczynią jest świecka pani która też jest świetna.
Mój syn też chodzi do katolickiego przedszkola. Jest super! Ogólnie siostry tylko pomagają przy opiece, a wychowawcami są osoby świeckie, ale wszyscy są przekonani. Mają mnóstwo atrakcji, co chwilę jakieś wycieczki, przepyszne posiłki, syn chodzi tam z uśmiechem, co jest dla mnie najważniejsze 😊 -
Nutka15 wrote:Mój syn też chodzi do katolickiego przedszkola. Jest super! Ogólnie siostry tylko pomagają przy opiece, a wychowawcami są osoby świeckie, ale wszyscy są przekonani. Mają mnóstwo atrakcji, co chwilę jakieś wycieczki, przepyszne posiłki, syn chodzi tam z uśmiechem, co jest dla mnie najważniejsze 😊
U nas w średniakach jest świecka pani wychowawczyni a w zerówce są dwie siostry, widocznie mają przygotowanie. Wycieczek dużo mają, atrakcji, naprawdę mega. Są zaopiekowani.
-
My też się budujemy. Próbujemy bez kredytu, bo mamy już jeden na obecny dom, ale mały i może za niedługo go spłacimy. Ten dom, w którym mieszamy kupiliśmy za "gorsze" zanim wszystko poszybowało do góry. Ja nie chciałam mieszkać z rodzicami i od razu po ślubie, a nawet przed byliśmy na swoim. Ale domek jest mały, nie jest to nowy budynek, a że mąż budowlaniec, to by chyba nie położył się do trumny jakby swojego wymarzonego domu nie wybudował 🤣🙈 no i właśnie tu mamy spokój, bo mój mąż zrobi wszystko. Począwszy od projektu, wszelakiej papierologi, po murowanie, dach, wykończeniówke itd. Nawet jest kierownikiem budowy u nas. Ma dużo znajomych fachowców, którzy mu pomagają. Dzięki temu zaoszczędziliśmy już masę kasy. Ale niektóre koszty zwalają z nóg. W przyszłym tygodniu montują nam okna,bramy garażowe i drzwi, jak na razie to jest najdroższa rzecz 🙈 no ale jest to dla niego też obciążające, mimo że bardzo to lubi, ma jeszcze prace, choć tutaj dobrze, że biurową i jak on twierdzi, to on na budowie odpoczywa psychicznie i dla niego to sama przyjemność tam jechać i sobie pogrzebać przy tym wszystkim 🙈
-
Nutka, najdrozszabrzecz to stolarz hahahaha
Dziewczyny, tak mnie rozłożyło, że ledwo żyję, a jeszcze musimy starszemu buty kupić. Jedsiemy właśnie do sklepu ale boli mnie kazdy skrawek ciala. Oddalabym wszystko za cieple łóżeczko. Skrecilismy dzis z mezem lozko hemnes w nowym domu, ale szlo nam jak po bruździe. Normalnie smigam na tej budowie a dzis modlilam aie zeby en dzien sie skonczyl.SYN 2015
CÓRKA 2020
Starania od czerwca 2025
CP 2025 💔 7tc
Usunięcie prawego jajowodu -
Ounai wrote:Nutka, najdrozszabrzecz to stolarz hahahaha
Dziewczyny, tak mnie rozłożyło, że ledwo żyję, a jeszcze musimy starszemu buty kupić. Jedsiemy właśnie do sklepu ale boli mnie kazdy skrawek ciala. Oddalabym wszystko za cieple łóżeczko. Skrecilismy dzis z mezem lozko hemnes w nowym domu, ale szlo nam jak po bruździe. Normalnie smigam na tej budowie a dzis modlilam aie zeby en dzien sie skonczyl.
O akurat tego mąż sam nie zrobi haha 🤣 ale do tego jeszcze długa droga. Przez to, że budujemy się praktycznie bez epik budowlanych idzie nam to poooowoli 🙄
Zdrówka życzę. U mnie też naokoło wszyscy chorzy... Ja w tamtym tygodniu leżałam z gorączką 😬 -
U mnie kończy się już przeziębienie, bardzo dużo osób się od tamtego weekendu rozłożyło, coś grasuje!
Nutka15 - śmiesznie powiedziane z tą trumną! Chyba u na tak samo 😅
Mąż zawodowo remontuje i buduje i mieliśmy tylko ekipy od wiązarów dachowych, okien i drzwi, resztę on z bratem. Część miesięcy w tamtym roku tylko u nas, a potem wrócili do pracy zarobkowej i zostały weekendy, aby nadgonić. Ale uważam tempo fajne. Kupiliśmy działkę w styczniu 2024, w lutym już złożyliśmy projekt w urzędzie, który architekt rysował jeszcze przed finalizacją zakupu ziemi, wbiliśmy łopatę pod koniec kwietnia 2024, a w przyszłym tygodniu załatwiam odbiór i można byłoby mieszkać ☺️
PA - skąd u Was decyzja o zmianie miasteczka na wieś?35 😍 38 😎
Starania o pierwsze dziecko - luty 2025 🍓
💊 Suplementy, leki:
Ona: Euthyrox 25, witamina D3, Omega-3, magnez, Pueria czysty folian, selen i cynk
On: Fertisim, magnez
🕐 Długość cyklu - 29 - 32 dni
Progesteron 8dpo - 12,79
Estradiol 8dpo - 128
TSH - 2,72
ATG - 293,54
ATPO - 430,94
Prolaktyna - 14,32
Ferrytyna - 58
Żelazo - 118
D3 - 28,3
AMH - 0,65
FSH - 5,86 -
A mnie od rana gardło boli.
Naczytałam się nasłuchałam o kryminalnych zagadkach i znów będę schizowac.
Na nockę będę się bała iść.. 🤣 -
Reja13 wrote:U mnie kończy się już przeziębienie, bardzo dużo osób się od tamtego weekendu rozłożyło, coś grasuje!
Nutka15 - śmiesznie powiedziane z tą trumną! Chyba u na tak samo 😅
Mąż zawodowo remontuje i buduje i mieliśmy tylko ekipy od wiązarów dachowych, okien i drzwi, resztę on z bratem. Część miesięcy w tamtym roku tylko u nas, a potem wrócili do pracy zarobkowej i zostały weekendy, aby nadgonić. Ale uważam tempo fajne. Kupiliśmy działkę w styczniu 2024, w lutym już złożyliśmy projekt w urzędzie, który architekt rysował jeszcze przed finalizacją zakupu ziemi, wbiliśmy łopatę pod koniec kwietnia 2024, a w przyszłym tygodniu załatwiam odbiór i można byłoby mieszkać ☺️
PA - skąd u Was decyzja o zmianie miasteczka na wieś?
Łooo to naprawdę szybko wam poszło 😊 zazdroszczę😊 Nas trochę stopuje czas, bo tyle co mąż zrobi po pracy. Ja też często w weekend pracuje, to on siedzi z małym i też nie zawsze jedzie wtedy na budowę... No i kasa. Na razie jest plan, że próbujemy bez kolejnego kredytu, potem na wykończenie sprzedajemy ten dom w którym obecnie mieszkamy, spłacamy kredyt, a za resztę szybko wykańczamy. Po drodze fajnie by było jakby wpadła ta druga ciąża, mogłabym być w domu, bo przez moją nieszczęsną pracę, praktycznie wszystko jest na głowie męża 😬 on i tak mnie namawia, żebym mimo wszystko odeszła z tej pracy, bo ja praktycznie codziennie pracuje w innych godzinach, niekiedy po 12h, w weekendy i naprawdę jest nam ciężko wszystko pogodzić, a on już też wysiada od nadmiaru obowiązków. Chciałabym przejść na coś w normalnych godzinach, z wolnymi weekendami, by go odciążyć i spędzać więcej czasu z rodziną... -
Ooooo Reja my tak samo. Tylko my z deweloperem i nie spieszyło mu się z tą budową. W lutym 2024 podpisaliśmy akt, w czerwcu zaczęli lać fundamenty a 2 dni temu kierownik budowy i geodeta zaczęli przygotowywać dokumenty do odbiorów. Fakt, że względem umowy mamy już 9 miesięcy opóźnienia, no ale juz nic nie poradziny, wazne ze w koncu widac koniec.
Reja13 lubi tę wiadomość
SYN 2015
CÓRKA 2020
Starania od czerwca 2025
CP 2025 💔 7tc
Usunięcie prawego jajowodu -
CzekającNaNumer2 wrote:A mnie od rana gardło boli.
Naczytałam się nasłuchałam o kryminalnych zagadkach i znów będę schizowac.
Na nockę będę się bała iść.. 🤣
Człowiek to jednak specyficzny gatunek jest 😁🙈👩31 👨🏼33 👧8 & 🐈🐈⬛
👼02.2015 & 👼06.2016
👶💜 33tc - 19.12.2017
Starania od 2024 (PCOS, problemy genetyczne)
04.2025r - początek cykli stymulowanych (bardzo duże dawki leków a i tak brak owulacji)
08.2025r - stymulacja IVF - czas start
15.08 - punkcja (pobrano 18 kompleksów COC)
16.08 - udało zapłodnić się 8 komórek
20.08 - transfer zarodka 4AB 🍀
Rośnij w siłę Kropku 🍀
27.08 - ⏸️ (bladzioszek)
28.08 - 6.5 mIU/ml 🩸
30.08 - 3,3 mIU/mL 🩸 💔
09.2025 - przygotowanie do II transferu
11.2025 - może uda podejść sie do II transferu
4 ❄️❄️❄️❄️
W moim sercu jest miejsce, które czeka – pełne miłości, wiary i cichej modlitwy o jeszcze jedno małe życie.