Nowe staraczki - 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Rodzynka wrote:Pracodawca nie ma prawa zwolnić kobiety w ciąży, umowa automatycznie przedłuża się do dnia porodu. Ale wiadomo jak to później może wyglądać ... może być gadanie i uprzykrzanie życia w pracy... Ludzie są niekiedy okropni.."Szeptem na ucho powiem,że, ja ,ja się tego wyrzekam...wyrzekam bo,nikt tak tak pięknie nie mówił,że się boi miłości.."
34cs
-
MilliSBB wrote:Niestety pracodawca może zwolnić kobietę w ciąży,jesli zachodzą do tego przyczyny z jej winy.
tzn.? Rozwiń to troszkę bardziej jeśli możesz .? u mnie w robocie właśnie niedawno była taka sytuacja. Mieli zwolnić moja kumpele już wypowiedzenie było napisane wszystko ona sie w ostatniej chwili dowiedziała że jest w ciąży i poszła na L4 bo nie chciała pracować w takiej atmosferze... w sumie jej się nie dziwie.19.12.2019 ♥️ 3600g 54cm -
Rodzynka wrote:Pracodawca nie ma prawa zwolnić kobiety w ciąży, umowa automatycznie przedłuża się do dnia porodu. Ale wiadomo jak to później może wyglądać ... może być gadanie i uprzykrzanie życia w pracy... Ludzie są niekiedy okropni..
Oczywiście, że tak, tylko nie dotyczy np. to umów na zastępstwo, albo umów powiedzmy kilkumiesięcznych gdy pracownica jest poniżej 12 tygodnia ciąży. Wtedy nic się nie przedłuża, tylko sobie wygasa. A bez wypowiedzenia można zwolnić każdego i zawsze, także jak się pracodawca uprze, to jakiegoś haka zawsze znajdzie.Ro lubi tę wiadomość
-
Rodzynka dyscyplinarnie.W poprzedniej korpo w której pracowalam były takie przypadki.Pracownik jak podpisywał umowę ,podpisywał również zakres obowiązków.Co tydzień były rozmowy z przełożonym czy wywiązuje sie z obowiązków.Jesli za kolejnym razem nie bylo poprawy dostawał taki pracownik wypowiedzenie,ale to akurat normalne.Jeśli pracownica była w ciąży ,a złamała obowiązek,procedurę ,to była zwalniana"Szeptem na ucho powiem,że, ja ,ja się tego wyrzekam...wyrzekam bo,nikt tak tak pięknie nie mówił,że się boi miłości.."
34cs
-
Ryjek wrote:Oczywiście, że tak, tylko nie dotyczy np. to umów na zastępstwo, albo umów powiedzmy kilkumiesięcznych gdy pracownica jest poniżej 12 tygodnia ciąży. Wtedy nic się nie przedłuża, tylko sobie wygasa. A bez wypowiedzenia można zwolnić każdego i zawsze, także jak się pracodawca uprze, to jakiegoś haka zawsze znajdzie."Szeptem na ucho powiem,że, ja ,ja się tego wyrzekam...wyrzekam bo,nikt tak tak pięknie nie mówił,że się boi miłości.."
34cs
-
Jaspis wrote:w ostatniej ciąży moja gin od razu wysyłała mnie na zwolnienie.
W 8 tyg trafiłam do szpitala z bardzo dużym krwawieniem, byłam pewna, że to poronienie.
Okazało się, że mam sporej wielkości krwiaka w macicy, ale zarodek umiejscowił się z drugiej strony i ma się dobrze. Po zrobieniu badań TSH okazało się że wynosi 11 i nasz szpital nakazał mi wypisać się na własne żądanie (bo niby sami w takim stanie nie mogli mnie wypisać) i odesłali mnie do Warszawy, a tam stwierdzili, że nic mi nie jest, wypisali euthyrox i do domu. Po 2 dniach byłam już w pracy. Oczywiście nie przemęczałam się i nic nie dźwigałam, ale bez problemu mogłam pracować.
Moja gin po kilku wizytach stwierdziła, że jestem uparta jak osioł i skoro chcę pracować, to ona na to nic nie poradzi
Ja miałam plamienia i ta nowa ginekolog dała mi zwolnienie. po dwóch dniach na zwolnieniu w 6tc też trafiłam w nocy do szpitala z dużym krwawieniem i dokładnie jak u Ciebie wyszło ze mam krwiaka ale po drugiej stronie. Położyli mnie na 4 dni z zakazem wstawiania i nawet leków nie dali. Swoje tylko brałam. Niestety w 9tc straciłam maleństwo. Więc teraz jeśli lekarz pozwoli to pracować będę, ale jeśli coś się zacznie nie daj Boże znowu dziać to nie będę się zastanawiać... -
Nawet na chorobowym można wylecieć za jakieś wcześniejsze "winy".
A wiadomo, że w każdej korpo jest milion procedur i jak się dobrze pogrzebie, to zawsze można jakieś uchybienie pracownikowi wynaleźć. -
Bella_Bella wrote:Ja miałam plamienia i ta nowa ginekolog dała mi zwolnienie. po dwóch dniach na zwolnieniu w 6tc też trafiłam w nocy do szpitala z dużym krwawieniem i dokładnie jak u Ciebie wyszło ze mam krwiaka ale po drugiej stronie. Położyli mnie na 4 dni z zakazem wstawiania i nawet leków nie dali. Swoje tylko brałam. Niestety w 9tc straciłam maleństwo. Więc teraz jeśli lekarz pozwoli to pracować będę, ale jeśli coś się zacznie nie daj Boże znowu dziać to nie będę się zastanawiać...
Fasolka najważniejsza !!!!19.12.2019 ♥️ 3600g 54cm -
Ro wrote:Ja myślę, że jak ktoś lubi swoją pracę i dobrze się w niej czuje i nie jest ona jakaś bardzo wykańczająca fizycznie to nawet lepiej dla ciąży chodzić do pracy.
Co innego jeśli pracuje się w nadgodzinach i jeszcze w domu po nocach, w stresie i jeszcze mają do Ciebie zero szacunku. Wtedy sytuacja się zmienia...
Kobieta w ciąży nie może pracować dłużej niż 8h w ciągu dnia. Gdzie Wy pracujecie ze macie tak fatalnego pracodawcę? -
nick nieaktualnyBella_Bella wrote:Ja miałam plamienia i ta nowa ginekolog dała mi zwolnienie. po dwóch dniach na zwolnieniu w 6tc też trafiłam w nocy do szpitala z dużym krwawieniem i dokładnie jak u Ciebie wyszło ze mam krwiaka ale po drugiej stronie. Położyli mnie na 4 dni z zakazem wstawiania i nawet leków nie dali. Swoje tylko brałam. Niestety w 9tc straciłam maleństwo. Więc teraz jeśli lekarz pozwoli to pracować będę, ale jeśli coś się zacznie nie daj Boże znowu dziać to nie będę się zastanawiać...
-
Wszystko co piszecie o pracy jest smutne, mamy takie przepisy ze gowno nam dają... Dziwią się ze kobiety decydują się na jedno dziecko albo wcale, a w rzeczywistości jak któraś zajdzie to nie wie czy mówić pracodawcy bo boi się ze zaraz ja zwolnia
Rodzynka lubi tę wiadomość
-
Bella_Bella wrote:Kobieta w ciąży nie może pracować dłużej niż 8h w ciągu dnia. Gdzie Wy pracujecie ze macie tak fatalnego pracodawcę?
Ciekawa jestem własnie jak to jest w takich przypadkach gdy z charakteru pracy wynika więcej niż 8h, bo na przykład ma się dyżury weekendowe, albo nocne i jest się cały czas pod telefonem. Kodeks pracy tak dobrze się czyta.... xD -
nick nieaktualnyAle w sumie to kiedyś wyleciałam z pracy przez "ciążę"
Jak przyszłam tu mieszkać, to chciałam jak najszybciej załapać się do jakiejkolwiek pracy. Poszłam do całodobowego sklepu, praca w systemie zmianowym po 12 h, był środek lata, upał niesamowity, w nocy temperatura w sklepie wynosiła ponad 30 stopni, a sprzedaż odbywała się tylko przez okienko, nie można było drzwi otwierać.
Kiedyś mój facet przyjechał do mnie o północy i w jego obecności otworzyłam drzwi, żeby wpuścić trochę chłodnego powietrza, bo bałam sie, że zemdleję z tego upału. Sklep monitorowany i oczywiście szefostwo się przyczepiło i to było oficjalnym powodem zwolnienia. Po kilku miesiącach dowiedziałam się, że zwolnili mnie, bo podejrzewali, że jestem w ciąży. W ciążę zaszłam 3 lata później -
Jaspis wrote:Kochana, ale całkiem inna sytuacja jest gdy już jesteś po stracie, wtedy lekarz pewnie nie będzie się zastanawiał i da zwolnienie.
Wiesz, mi na zwolnieniu nie zależy. Chce być fair wobec pracodawcy i też lubię nawet swoją pracę. Po poronieniu wróciłam bez problemu do pracy, nikt o nic nie pytał, nikomu nie musiałam nic tłumaczyć. Szefowa rozumiała. Nawet słowem nie wspomniała że poszłam na zwolnienie od razu jak się dowiedziałam o ciąży. W pracy wiedzieli tyle że to nie mój kaprys tylko sytuacja tego wymagała. A szefowa nawet pocieszala że na pewno w swoim czasie się uda i spokojnie zajde w ciążę.Jaspis lubi tę wiadomość
-
Bella zgadzam się z Tobą w tej kwestii w 100% bez żadnego wątpienia. Kobiety w pracy chyba nigdy łatwo nie miały zwłaszcza jak sie pracuje w jakiejś dużej korporacji czy sieciówkach. Tam rządzą się swoimi prawami a człowiek dla nich nic nie znaczy.19.12.2019 ♥️ 3600g 54cm
-
nick nieaktualnyRodzynka wrote:Bella zgadzam się z Tobą w tej kwestii w 100% bez żadnego wątpienia. Kobiety w pracy chyba nigdy łatwo nie miały zwłaszcza jak sie pracuje w jakiejś dużej korporacji czy sieciówkach. Tam rządzą się swoimi prawami a człowiek dla nich nic nie znaczy.
Rodzynka lubi tę wiadomość