Nowe staraczki 2018r.
-
WIADOMOŚĆ
-
Phia wrote:Jaka cisza tutaj
akurat zabieram sie za robienie gołąbków
ale tych oszukanych bo sobie moj zażyczył ten to ma zachcianki heh
-
Marza89 wrote:Dziękuję :* oczywiście dam znać odrazu
Boję się... Nadal nie mam mdłości... Gdyby nie zmęczenie i senność to już w ogóle nie czuła bym się w ciąży. Wczoraj z tego wszystkie poszłam na betę, ale nie mam jeszcze wyników
Jednak wierzę, że będzie piękny bąbelek ❤️Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2018, 09:12
Marza89 lubi tę wiadomość
-
Ale powiem Wam w niedziele jak zrobiłam test i czekaliśmy z mężem na te 2 kreski to jakos on tak sceptycznie do tego podszedł... mówił że fajnie ale jak wczoraj mu pokazałam bete to zapytał :"I co to znaczy?" A ja mu mówię że będziemy mieli dziecko to wkońcu sie uśmiechnął.. wydaje mi sie że on tez w to uwierzyc nie może ;p Ale w sumie on nigdy wylewny w uczuciach nie był
-
nick nieaktualny
-
Chasia dla facetów to chyba jest takie trochę abstrakcyjne dopóki na rączki nie wezmą i nie zobaczą małego człowieka
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2018, 09:17
08.2024 FET 8a❌ 😔
06.2024 FET 8a❌
04.2024 FET 4BA ❌
12.2023 FET 3BB ❌
12.2022 FET 4AB 💔 10 tc [*] ♂️ 😔
01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 komórek/19 MII/12 zapłodnień/2x8a, 3bb,4ab,4ba.
25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜
12.19 II IMSI AP Kato, długi protokół: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1❄️8b
06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ET cb 😥 💔
IUI 03.04.19 Invicta Wro
Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, RZS, zrosty, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endometrioza II st. (laparo), 3x histero, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1
Mąż: słabo z ilością, upłynnieniem i ruchliwością, MSOME 0%, FDNA 18%; HBA 86%, 96% uszkodzeń główki, wszystkie parametry do kitu.
Walka od 2016 -
nick nieaktualnyChasia wrote:Tez mam dzis gołąbki tylko że ja je tylko odmrożę bo mam juz zrobione Ale nie ze sklepu tylko zrobione przez taka pania kucharke od której czasem kupuje pierogi gołąbki krokiety i mrożę a potem mam na szybki obiad
Ja robie sama.. Nigdy golabkow nie kupilam heh
słoiki to wgl dla mnie masakra bo sie naoglądałam w sklepach heheWiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2018, 09:20
-
nick nieaktualnyEwa89_89 wrote:Hej laseczki... u mnie ciężki weekend. W piątek wieczorem i sobotę rano po przebudzeniu wzięłam te czopki przeciwbólowe co dostałam od gienka na ten ból po HSG. Całą sobotę przesiedziałam na kiblu... ból jak przy ostrej biegunce, pot, łzy... i nic! Zatwardzenie czy coś... podsumowując tragedia. Wieczorem mi przeszło ale całą niedziele spędziłam w łóżku bo mnie jeszcze jelita bolały. Chyba dostałam jakieś reakcji uczuleniowej na te czopki. Odstawiłam więc cierpię dalej.
Poniedziałek. Wrocław. Wizyta na 10.30. Najpóźniej koło 11.30 powinniśmy wyjechać w drogę powrotną żeby mąż zdążył do pracy. Przez telefon Pani mówiła, że to pierwsze spotkanie to tylko parę minut. Wyjechaliśmy 2 godziny prędzej i zdążyliśmy na styk. Żadnej tabliczki informującej gdzie się udać, nic... W końcu zadzwoniłam i wyszła po nas miła Pani z laboratorium. Zaprowadziła nas to gabineciku, świeżo po remoncie, klima chodzi, czuć zapach farby i nowości, meble puste, na niektórych jeszcze folia. Przychodzi Pani dr, daje papiery do wypełnienia i mówi, że zaraz wróci. Papiery: regulamin wzięcia udziału w projekcie, zgody, duperele. Wypełniamy w 5 min. Pani doktor wraca po 12. Już wiem, że poradnia działa do 12 więc albo nas spławią albo zaraz sama powiem, że wracamy bo już chłop ma problem z pracą bo się spóźni.
Rozmowa: kilka zdań o tym jak się oddaje nasienie. Jeśli mielibyśmy jakieś badania to już tego nie zrobią więc nie przyznaje się, że mam cokolwiek, mówię tylko o HSG no bo jak cierpię z tego powodu to uznaję że muszę powiedzieć. Pani informuje mnie, że w takim razie już na HSG liczyć nie mogę. Idę z nią założyć kartę pacjenta i mam iść na drugi koniec kliniki na badanie do pokoju patologii ciąży. Dochodzę minutkę po niej, drzwi zamknięte. Myślę pewnie kogoś bada i czekam. Na wprost gabinet z ginekologią dziecięcą. W kolejce czeka jakieś 15 dziewczynek. Tam ktoś przyjmuje. Czekam 15 min i w końcu przy wymianie pacjentek w tym dziecięcym zauważam moją lekarkę. 40 min czekałam aż mama z dziewczynką wyjdą. Wbijam do gabinetu. Badanie w 6dc. No nic mi Pani pomóc nie może bo jeszcze nic nie widać. Mówię jej o bólu i o nieszczęsnych czopkach. Przepisuje receptę na inne czopki (niestety takie drogie, że czekam na wypłatę żeby kupić). Proszę o skierowanie na badania, mówi tylko o progesteronie w 21 dc. Pytam czy inne hormony też badają, odpowiada, że tak. To proszę o skierowanie na inne od razu, mówię jej, że 2 godziny tu jechałam i nie bardzo opłaca mi się jechać i brać wolne żeby 1 hormon zrobić. Pani mówi, że najlepiej jak badania zrobię sama prywatnie. Super świetnie. Tego właśnie się spodziewałam po leczeniu. Dostałam propozycję monitoringu cyklu. Oczywiście tylko w pon i czw od 9-12. Myślę sobie, a nic, wezmę wolne czy coś albo mnie z roboty wyleją ale przyjadę, niech mnie sprawdzą. Wychodzę z gabinetu, mało mnie nie pobiły matki z dziećmi bo weszłam bez kolejki. Lekarka musiała interweniować, tłumaczyć, że działa w dwóch poradniach. Idę ustalać termin monitoringu... no w lipcu ta Pani ma tydzień wolnego, w sierpniu tez... no we wrześniu to ja akurat mam wesele w okolicach dni płodnych więc alkohol itd... odpada. Najbliższy monitoring może w październiku.
Wracając do czekania w nowiuśkim pokoiku. Na nowiuśkim biurku leżało pismo z NFZ z prośbą o przesłanie do 10.07 zostawienia leczonych pacjentów... no w końcu program działa od 2016 roku. Już wiem czemu Pani zależało żebyśmy przyszli jeszcze 9-teo. Czas oczekiwania umilali nam przychodzący lekarze i pielęgniarki podziwiajace na co to poszła kaska z funduszu... ale fajna ta klima itd! Na drzwiach jest napisane: poradnia andrologiczna. Pytam pielęgniarki czy Pani dr to androlog. Nie, ginekolog a na drzwiach tak mają bo to laboratorium nowiusieńkie obsługuje właśnie męskie badania nasienia. No Pani sama przyznaje, że skoro dostali kasę na program niepłodności to tak powinno być napisane na drzwiach no ale cóż...
Ogólnie to wyjechaliśmy stamtąd koło 14... oczywiście bez niczego. No może oprócz zdruzgotanych nadziei, nerwów związanych ze spóźnieniem męża to pracy i mandatu bo oczywiście przekroczyliśmy czasu parkowania o całe 5 min.
Podsumowując pieprze te ich wszystkie badania i tych lekarzy.
Za badania zapłacę sama a czy znajdę lekarza, który chociaż na nie spojrzy nie wiem... ale jak coś to poradzę się Was
Na tą chwilę nie mam już wolnego więc i tak się nie zbadam i nic nie sprawdzę.
No to tyle... ale się rozpisałam -
nick nieaktualnyLaski a jak to jest wlasne z usg u nas na nfz? Da sie zalatwic?
Bo ja chodze prywatnie do mojego gina i tam wizyta z badaniem i usg 150 zl, ale rzeczowo wszystko mowi i wizyta min 30 min trwa. Ale mam tez lekarza w przychodni na nfz, do noe2go chodze na cytologie, z jakimis imfelcjami itp. I teraz pytanie czy taki ginekolog na nfz nie moze dac skierowania na usg aby zobaczyc co z ta owulacja?? Czy to tylko prywatnie mozna załatwić? -
nick nieaktualnyMarza89 wrote:Ania ja z ovarin też jestem bardzo zadowolona zaczęłam go brać w połowie cyklu i był to cylk 49 dniowy a później od początku i proszę ovu w 14 dc <szok> wychodzi ze miałabym 28-29 dniowy cylk dla mnie bomba i przyniósł szczęście ❤️
Marza89 lubi tę wiadomość
-
milea.26 wrote:Laski a jak to jest wlasne z usg u nas na nfz? Da sie zalatwic?
Bo ja chodze prywatnie do mojego gina i tam wizyta z badaniem i usg 150 zl, ale rzeczowo wszystko mowi i wizyta min 30 min trwa. Ale mam tez lekarza w przychodni na nfz, do noe2go chodze na cytologie, z jakimis imfelcjami itp. I teraz pytanie czy taki ginekolog na nfz nie moze dac skierowania na usg aby zobaczyc co z ta owulacja?? Czy to tylko prywatnie mozna załatwić?
Na nfz też powinni Ci zrobić usg dopochwowe w ramach wizyty. Tylko rzeczywistość jest taka, ze często mają stary sprzęt i gówno widzą. Albo nie chcą widzieć... sama nie wiem.08.2024 FET 8a❌ 😔
06.2024 FET 8a❌
04.2024 FET 4BA ❌
12.2023 FET 3BB ❌
12.2022 FET 4AB 💔 10 tc [*] ♂️ 😔
01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 komórek/19 MII/12 zapłodnień/2x8a, 3bb,4ab,4ba.
25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜
12.19 II IMSI AP Kato, długi protokół: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1❄️8b
06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ET cb 😥 💔
IUI 03.04.19 Invicta Wro
Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, RZS, zrosty, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endometrioza II st. (laparo), 3x histero, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1
Mąż: słabo z ilością, upłynnieniem i ruchliwością, MSOME 0%, FDNA 18%; HBA 86%, 96% uszkodzeń główki, wszystkie parametry do kitu.
Walka od 2016 -
Chasia wrote:Kochana wszystko bedzie dobrze trzymam mocno kciuki Ja musze sie do lekarza zapisać Od wczoraj troche martwie sie to moja betą troche mała... ale jestem optymistką musi byc dobrze Niech moja fasoleczka walczy rośnie
-
nick nieaktualnyDzień doberek :*
I ja się znalazłam. Ostatnio mam trochę mało czasu i mdłości coraz okrutniejsze.
Marza, proszę ich nie zazdrościć coś okropnego heh
Dziewczyny, ja wierzę że już niedługo każda z Was zostanie mama. Będzie zmieniać pieluszki, całować stópki i martwić się jak zacznie płakać. Przyjdziecie pierwsze kroki i nieprzespane noce. Będziecie się śmiać ze szczęścia i pewnie czasami płakać ze zmęczenia. Ale wierzę, że każdą z Was to czeka :* bo macie w sobie MIŁOŚĆ bez granicWiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2018, 09:38
milea.26, Marza89, Sandersik lubią tę wiadomość
-
milea.26 wrote:Bardzo wsplczuje tego co tam przeszlas. Wiec z tego co zrozumialam to rezygnujesz z ich uslug?
Chyba jestem zmuszona kochana bo tak się składa, że chodzę do pracy i nie bardzo mam możliwość ciągłego brania wolnego i czekania po 4 godziny aż ktoś mi poświęci 5 min swojego czasu.
Mam wrażenie, że może i tam chcieliby pomóc tylko jest to tak w rozsypce póki co, że nie są w stanie. Zresztą na wizyty mogą chodzić tylko osoby niepracujące mające czas spędzać tam całe dnie. Także kicha... a tak liczyłam, że tam coś z tego wyjdzie.08.2024 FET 8a❌ 😔
06.2024 FET 8a❌
04.2024 FET 4BA ❌
12.2023 FET 3BB ❌
12.2022 FET 4AB 💔 10 tc [*] ♂️ 😔
01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 komórek/19 MII/12 zapłodnień/2x8a, 3bb,4ab,4ba.
25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜
12.19 II IMSI AP Kato, długi protokół: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1❄️8b
06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ET cb 😥 💔
IUI 03.04.19 Invicta Wro
Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, RZS, zrosty, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endometrioza II st. (laparo), 3x histero, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1
Mąż: słabo z ilością, upłynnieniem i ruchliwością, MSOME 0%, FDNA 18%; HBA 86%, 96% uszkodzeń główki, wszystkie parametry do kitu.
Walka od 2016 -
nick nieaktualnyEwa, to co napisałas to jakis koszmar. Jak można zostawiać osobe cierpiaca bez pomocy?
Mam nadzieje, że szybko wrócisz do zdrowia :*
A jeśli ma Twój lekarz sprzęt to może w gabinecie mógłby Ci od razu robić? U nas mają i jak się dobrze pogada to robią -
nick nieaktualnyEwa89_89 wrote:Na nfz też powinni Ci zrobić usg dopochwowe w ramach wizyty. Tylko rzeczywistość jest taka, ze często mają stary sprzęt i gówno widzą. Albo nie chcą widzieć... sama nie wiem.
-
Ewa89_89 wrote:Hej laseczki... u mnie ciężki weekend. W piątek wieczorem i sobotę rano po przebudzeniu wzięłam te czopki przeciwbólowe co dostałam od gienka na ten ból po HSG. Całą sobotę przesiedziałam na kiblu... ból jak przy ostrej biegunce, pot, łzy... i nic! Zatwardzenie czy coś... podsumowując tragedia. Wieczorem mi przeszło ale całą niedziele spędziłam w łóżku bo mnie jeszcze jelita bolały. Chyba dostałam jakieś reakcji uczuleniowej na te czopki. Odstawiłam więc cierpię dalej.
Poniedziałek. Wrocław. Wizyta na 10.30. Najpóźniej koło 11.30 powinniśmy wyjechać w drogę powrotną żeby mąż zdążył do pracy. Przez telefon Pani mówiła, że to pierwsze spotkanie to tylko parę minut. Wyjechaliśmy 2 godziny prędzej i zdążyliśmy na styk. Żadnej tabliczki informującej gdzie się udać, nic... W końcu zadzwoniłam i wyszła po nas miła Pani z laboratorium. Zaprowadziła nas to gabineciku, świeżo po remoncie, klima chodzi, czuć zapach farby i nowości, meble puste, na niektórych jeszcze folia. Przychodzi Pani dr, daje papiery do wypełnienia i mówi, że zaraz wróci. Papiery: regulamin wzięcia udziału w projekcie, zgody, duperele. Wypełniamy w 5 min. Pani doktor wraca po 12. Już wiem, że poradnia działa do 12 więc albo nas spławią albo zaraz sama powiem, że wracamy bo już chłop ma problem z pracą bo się spóźni.
Rozmowa: kilka zdań o tym jak się oddaje nasienie. Jeśli mielibyśmy jakieś badania to już tego nie zrobią więc nie przyznaje się, że mam cokolwiek, mówię tylko o HSG no bo jak cierpię z tego powodu to uznaję że muszę powiedzieć. Pani informuje mnie, że w takim razie już na HSG liczyć nie mogę. Idę z nią założyć kartę pacjenta i mam iść na drugi koniec kliniki na badanie do pokoju patologii ciąży. Dochodzę minutkę po niej, drzwi zamknięte. Myślę pewnie kogoś bada i czekam. Na wprost gabinet z ginekologią dziecięcą. W kolejce czeka jakieś 15 dziewczynek. Tam ktoś przyjmuje. Czekam 15 min i w końcu przy wymianie pacjentek w tym dziecięcym zauważam moją lekarkę. 40 min czekałam aż mama z dziewczynką wyjdą. Wbijam do gabinetu. Badanie w 6dc. No nic mi Pani pomóc nie może bo jeszcze nic nie widać. Mówię jej o bólu i o nieszczęsnych czopkach. Przepisuje receptę na inne czopki (niestety takie drogie, że czekam na wypłatę żeby kupić). Proszę o skierowanie na badania, mówi tylko o progesteronie w 21 dc. Pytam czy inne hormony też badają, odpowiada, że tak. To proszę o skierowanie na inne od razu, mówię jej, że 2 godziny tu jechałam i nie bardzo opłaca mi się jechać i brać wolne żeby 1 hormon zrobić. Pani mówi, że najlepiej jak badania zrobię sama prywatnie. Super świetnie. Tego właśnie się spodziewałam po leczeniu. Dostałam propozycję monitoringu cyklu. Oczywiście tylko w pon i czw od 9-12. Myślę sobie, a nic, wezmę wolne czy coś albo mnie z roboty wyleją ale przyjadę, niech mnie sprawdzą. Wychodzę z gabinetu, mało mnie nie pobiły matki z dziećmi bo weszłam bez kolejki. Lekarka musiała interweniować, tłumaczyć, że działa w dwóch poradniach. Idę ustalać termin monitoringu... no w lipcu ta Pani ma tydzień wolnego, w sierpniu tez... no we wrześniu to ja akurat mam wesele w okolicach dni płodnych więc alkohol itd... odpada. Najbliższy monitoring może w październiku.
Wracając do czekania w nowiuśkim pokoiku. Na nowiuśkim biurku leżało pismo z NFZ z prośbą o przesłanie do 10.07 zostawienia leczonych pacjentów... no w końcu program działa od 2016 roku. Już wiem czemu Pani zależało żebyśmy przyszli jeszcze 9-teo. Czas oczekiwania umilali nam przychodzący lekarze i pielęgniarki podziwiajace na co to poszła kaska z funduszu... ale fajna ta klima itd! Na drzwiach jest napisane: poradnia andrologiczna. Pytam pielęgniarki czy Pani dr to androlog. Nie, ginekolog a na drzwiach tak mają bo to laboratorium nowiusieńkie obsługuje właśnie męskie badania nasienia. No Pani sama przyznaje, że skoro dostali kasę na program niepłodności to tak powinno być napisane na drzwiach no ale cóż...
Ogólnie to wyjechaliśmy stamtąd koło 14... oczywiście bez niczego. No może oprócz zdruzgotanych nadziei, nerwów związanych ze spóźnieniem męża to pracy i mandatu bo oczywiście przekroczyliśmy czasu parkowania o całe 5 min.
Podsumowując pieprze te ich wszystkie badania i tych lekarzy.
Za badania zapłacę sama a czy znajdę lekarza, który chociaż na nie spojrzy nie wiem... ale jak coś to poradzę się Was
Na tą chwilę nie mam już wolnego więc i tak się nie zbadam i nic nie sprawdzę.
No to tyle... ale się rozpisałam -
nick nieaktualnyEwcia ochlon troszke i poszukaj na internecie jakiegos lekarza z Twoich stron. Popytaj znajomych czy maja kogos do polecenia? U mnie na fb jest spotted gdzie mozna anonimowo pisac ogloszenia, moze u Ciebie tez to jest i tam napisz czy ktos moze Ci polecic dobrego lekarza z Twoich okolic?
-
Ogólnie to dobrze się trzymałam przez te dwa lata starań. Wiedziałam, że ta walka trochę potrwa, nie liczyłam na to, że uda się w 1-szym, 2-gim czy trzecim cyklu. Minęły dwa lata i stwierdziłam, że trzeba zacząć szukać i to okazał się koszmar!! Istny koszmar! Zderzenie z rzeczywistością, że na wszystko brakuje pieniędzy, jak nie pieniędzy to czasu bo trzeba pracować. Życzliwości i empatii wśród lekarze ZERO. To mnie chyba zaczyna dobijać.
Wcześniej nie musiałam się martwić, że mam blokadę psychiczną ale teraz?? Wiem, że chce za bardzo, że za bardzo martwię się tym, że nie wychodzi. Martwię się tym, że nic nie wiem, że nie wiem czemu mnie boli... że rozkładam ręce bo nie wiem do dalej... a czas leci...08.2024 FET 8a❌ 😔
06.2024 FET 8a❌
04.2024 FET 4BA ❌
12.2023 FET 3BB ❌
12.2022 FET 4AB 💔 10 tc [*] ♂️ 😔
01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 komórek/19 MII/12 zapłodnień/2x8a, 3bb,4ab,4ba.
25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜
12.19 II IMSI AP Kato, długi protokół: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1❄️8b
06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ET cb 😥 💔
IUI 03.04.19 Invicta Wro
Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, RZS, zrosty, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endometrioza II st. (laparo), 3x histero, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1
Mąż: słabo z ilością, upłynnieniem i ruchliwością, MSOME 0%, FDNA 18%; HBA 86%, 96% uszkodzeń główki, wszystkie parametry do kitu.
Walka od 2016