Nowe staraczki 2018r.
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie kochane
Isaura każda nowa staraczka mile widziana także witaj u nas
Ja zaraz się zbieram do pracy- dziś 10h i zero wolności bo muszę trochę podgonic robotę zaglądne do Was jak tylko będę mogła I życzę udanego i spokojnego dnia -
nick nieaktualnyCześć Dziewczyny, zainteresowałam się tą blokadą psychiczną i powiem Wam, że to może być spory problem.
Ta cała blokada to nic innego jak stres, który powoduje wyrzuty kortyzolu. Dotarłam do badań, które wskazują, że poziom kortyzolu u Staraczek jest często podobny lub wyższy od osób chorych na depresję, zarażonych HIV czy chorych na nowotwór.
U nas w Polsce lekarze bagatelizują to, ale na przykład w Stanach jednym ze skierowań przy problemach z zajściem w ciąże jest wizyta u psychologa.
Wracając jeszcze do kortyzolu, on jest wytwarzany przez ten sam narząd co progesteron i estrogen (u mężczyzn testosteron) i tak samo u kobiet jak i u mężczyzn może blokować wydzielanie tych ważnych hormonów. A poziom hormonów zmienia się niemal każdego dnia.
I ta blokada występuje nie tylko u nas. Faceci też ją mają i ich stres może mieć decydujący wpływ na poczęcie.
Zainteresowałam się, bo moja znajoma, starsza już, ma dorosłe dzieci, starała się z mężem 11 lat. W końcu zaadoptowali syna, za rok urodził się im biologiczny syn a po dwóch córka. Oczywiście wtedy nie robiło się żadnych badań, ale faktem jest, że dopiero jak przestali się "starać" to mieli dwa strzały rok po roku.
Myślicie o pójściu do psychologa? Czy Wasz Partner poszedłby z Wami?Ewa89_89, Ania95, Kasiulka90 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWczoraj kolezanka kazala mi isc zbadac kortyzol . Jest juz po dwoch porinieniach ,oprocz tsh i prolaktyny ,ktora ma juz zbita ,dziala u niej kortyzol .i to mi sie tez skleja do kupy. Ze dowiaduje sie o ciazach..nerwy i poronienie...moze cos w tym byc .chodz tutaj tez siedza dziewczyny,mierza temp ,robia testy i w ciazy sa.
Zastanawiam sie czy na joge niw wrocic ,i zupelnie powaznie pisze. -
nick nieaktualny
-
Dzien dobry plodne kobietki :*
Zakwasy delikatne sa, ale nie jest zle jesli bede miala czas to dzisiaj tez pocwicze
Co do psychologa, to ja juz tutaj pisalam, ze po roku staran, max do dwoch lat idziemy z mezem do psychologa on sie zgodzil, nie ma nic przeciwko w koncu mu tez zalezy na dziecku.
Jak mozna zbadac ten kortyzol, to moze zbadam
I od dzisiaj mierze tempke hihi -
Mąż mi właśnie wczoraj też powiedział żeby o tym poczytać
Ja badalam kortyzol i u mnie był o dziwo w normie ale wiadomo co dzień co innego może wyjść -
nick nieaktualny
-
Ja teraz zaczęłam chodzić do takiego starego ginekologa, dziadek chyba lat 70, koleżanka mi go poleciła i za każdym razem tłucze mi, że najważniejsza jest głowa. Że jak coś jest nie tak na linii głowa-jajnik-macica to będą problemy. Tylko, że jajnik może funkcjonować źle i kobieta zajdzie, z macicą to samo ale jak w głowie nie jest poukładane i totalny spokój to wtedy są problemy.
Tłucze mi, że o wszystkich problemach z hormonami, tarczycą czy innymi duperelami powinnam dowiedzieć się dopiero po zajściu bo tak naprawdę kobiecie niewiele potrzeba i z każdymi nawet najgorszymi wynikami może zostać mamą.
Dlatego właśnie jest tak wiele cudów naturalnych po adopcji czy nawet po wzięciu psa, bo głowa jest zajęta czymś innym lub sam fakt pogodzenia się z sytuacją wpływa na nas tak dobrze.
I tu właśnie wraca temat psychologa.... może warto.... ale to chyba trzeba trafić na dobrego, tak jak z ginekologiem. Koleżanka raz była bo też stara się pare lat. Jak się przyznała ze facet popala fajki na imprezie czy nawet jakieś blancika to ją psycholog zrypał, że ma go natychmiast zostawić itd bo to patologia. Już więcej nie poszła.IV ivf ⏳
Cross match 54%, reszta immuno ok
08.2024 FET 8a❌
06.2024 FET 8a❌
04.2024 FET 4BA ❌
12.2023 FET 3BB ❌
12.2022 FET 4AB 💔 10 tc [*] ♂️ 😔
01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 komórek/19 MII/12 zapłodnień/2x8a, 3bb,4ab,4ba.
25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜
12.19 II IMSI AP Kato, długi protokół: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1x8b
06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ET cb 😥 💔
IUI 03.04.19 Invicta Wro
Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, RZS, zrosty, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endometrioza II st. (laparo), 3x histero, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1
Mąż: słabo z ilością, upłynnieniem i ruchliwością, MSOME 0%, FDNA 18%; HBA 86%, 96% uszkodzeń główki, wszystkie parametry do kitu.
Walka od 2016 -
nick nieaktualnyAnia95 wrote:Ja tu zaczynam w koncu mierzyc, a Wy przestajecie
Sandersik, Ania95 lubią tę wiadomość
-
Applejoy wrote:Wszystkim teściowym życzymy wszystkiego najlepszego z dała od nas
#teamzłateściowa
...marzenia się spełniają, tylko mocno w nie wierz... -
nick nieaktualny
-
Cześć Dziewczynki!!
Ja już na stanowisku pracy z kawusią siadam do Was hihi
Mama36 czemu chcesz przestać mierzyc tempkę? Przecież można mierzyć bez nakręcania się kochane! Tylko musicie zmienić podejście do tego. Ja uważam że mierzenie tempki naprawdę pokazuje bardzo dużo co się dzieje z naszym organizmem, ale nie trzeba każdej tempki interpetować, zastanawiać się aa czemu a po co? Ja też w sumie od 3 dni mam stałą tempkę 36,51 i nie drgnie ani w jedną ani w drugą stronę, trochę mnie to ciekawi, ale czekam na spokojnie dalej co się wydarzy, teoretycznie owu powinnam mieć w sobotę, może bedzie dzień wcześniej, co ma być to będzie
Nie nakręcajcie się laseczki! Bierzcie wszystko ze spokojem, bardziej jako obserwacje swojego organizmu, a nie jak terminarz bzykania pod tempkę
Ja biorąc teraz od tego cyklu ovarin i olej z wiesiołka tez nie liczę na niewiadomo jaki cud, ze zaraz po 1 miesiącu stosowania zaskoczę, wiem że każdy organizm jest inny i mój może potrzebować trochę wiecej czasu na to, aby to wszystko przyswoić, ale nie mam na to wpływu, mogę jedynie go obserwować
Tak wiec LASKI WIĘCEJ LUUUUUUUZU W TYCH NASZYCH MAJTKACHAnia95, Ewa89_89, Kasiulka90 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyEwcia opisalas pieknie wszystko w teorii ,podpisuje sie dwiema lapkami,nogami i nawet lechtaczka ,tylko jak to teraz w zycie wprowadzic cholera.
Tak jak pisalam przeztaje mierzyc po owulacji.chocby mnie rece swiwzbily ..nie wiem wywale term.w koncu 17 zl kosztowal . Zaczynam przygotowania do wylotu po 16 ...kota mam cholera,psa nie zaadoptuje ale nie wiem ..cos jeszcze wymysle ..zeby nie stresowac sie tak bo na bank jest cos w tym.Ewa89_89 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMama36 wrote:Wczoraj kolezanka kazala mi isc zbadac kortyzol . Jest juz po dwoch porinieniach ,oprocz tsh i prolaktyny ,ktora ma juz zbita ,dziala u niej kortyzol .i to mi sie tez skleja do kupy. Ze dowiaduje sie o ciazach..nerwy i poronienie...moze cos w tym byc .chodz tutaj tez siedza dziewczyny,mierza temp ,robia testy i w ciazy sa.
Zastanawiam sie czy na joge niw wrocic ,i zupelnie powaznie pisze.
Ja na jogę chodzę już 6 lat (jak dobrze liczę) z przerwami. Tylko u mnie to ashtanga raczej więc schodzę jak po skalpelu z Chodakowską. Ale myślę o medytacji. I też piszę całkiem serio. Mam nawet malę i pierwszą medytację za sobą.zuzi_c lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyzuzi_c wrote:Ania ja mierzę ale się nie stresuję
Mama z tą joga to wspaniała sprawa ja ćwiczę w domu i widzę efekty, ćwiczyłaś już ? Mogę Ci podesłać fajne ćwiczenia dla początkujących A mi na stres pomaga sport bo wtedy całe smutki przelewają się na zmęczenie. Poważnie. Jak tylko czuję, że coś mi tam świeci lampeczka stresu to od razu wsiadam na rower albo joga.
Chcoiaż od jakichs dwóch dni praktykuję styl kanapowy i totalnie NIC mi sie nie chcezuzi_c lubi tę wiadomość
-
A co do mojej teściowej to mam cudowną teściową, traktuję ją jak swoją drugą mamę, wiem że zawsze mogę na nią liczyć. Nie wtrąca się, ale jak zapytam o radę to doradzi. Nie mówi jak mam robić, jak żyć itp. A jeszcze do tego bardzo wrzeszczy na mojego męża za to jak mnie traktuje i jaki jest niż czepia się mnie, chyba jeszcze nigdy nie usłyszałam od niej że coś źle zrobiłam! Praktycznie co niedzielę u niej jesteśmy na obiedzie. Jak mieliśmy problemy finansowe to nam nawwet 20km dziennie przywioziła obiadki ugotowane żeby nie wydawać za dużo kasy na jedzenie. Raz na jakiś czas zabiera mnie na zakupy zeby mi kupić jakiś ciuszek. Generalnie ją uwielbiam :)Teściu tak samo jest cudownym człowiekiem
Malwa13, Ania95, Konieczynka, zuzi_c, Applejoy, Kasiulka90 lubią tę wiadomość
-
Malwa13 wrote:Aneczka Ty jesteś zdrowa jak rydz kochajcie się z mężem dużo i często i będzie bobas!
Jestes pewna, ze z glowa tez wszystko w porzadku? haha
Dajemy sobie czas, na pewno ale jesli sie nie bedzie udawalo to trzeba gdzies sie wybrac, bo to jednak glowa a ja najciezej wyleczyc
Teraz zaczelam cwiczyc, to moze to troche pozwoli mi odpuscic bede myslec tylko o kolejnym treningu, a nie o ciazy
Wstyd sie przyznac, ale na poczatku bylam tak zafiksowana zajsciem w ciaze, ze unikalam wysilku fizycznego, bo myslalam, ze zaszkodze dziecku -
nick nieaktualnyadazora wrote:Ja teściowej nie mam (czego bardzo żałuję) ale teścia bym chętnie w rakietę i w kosmos zwłaszcza po wczorajszym dniu
To jak się znajdzie miejsce to jeszcze moją wiedźmę i jej męża. Tyle przykrości jeszcze nigdy od nikogo nie dostałam co od nich. Mój mąż dopiero w tym roku się przekonał jacy oni są na prawdę i też ochłodził stosunki. Para wrednych, zgniłych wewnętrznie ludzi.
Jak poroniłam to potrafili mi powiedzieć, że to moja wina i że dobrze mi tak, bo brałam tabletki, chodziłam na solarium i nie chodziłam do kościoła...