Nowe staraczki 2018r.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnySandersik wrote:Cześć Dziewczynki!!
Ja już na stanowisku pracy z kawusią siadam do Was hihi
Mama36 czemu chcesz przestać mierzyc tempkę? Przecież można mierzyć bez nakręcania się kochane! Tylko musicie zmienić podejście do tego. Ja uważam że mierzenie tempki naprawdę pokazuje bardzo dużo co się dzieje z naszym organizmem, ale nie trzeba każdej tempki interpetować, zastanawiać się aa czemu a po co? Ja też w sumie od 3 dni mam stałą tempkę 36,51 i nie drgnie ani w jedną ani w drugą stronę, trochę mnie to ciekawi, ale czekam na spokojnie dalej co się wydarzy, teoretycznie owu powinnam mieć w sobotę, może bedzie dzień wcześniej, co ma być to będzie
Nie nakręcajcie się laseczki! Bierzcie wszystko ze spokojem, bardziej jako obserwacje swojego organizmu, a nie jak terminarz bzykania pod tempkę
Ja biorąc teraz od tego cyklu ovarin i olej z wiesiołka tez nie liczę na niewiadomo jaki cud, ze zaraz po 1 miesiącu stosowania zaskoczę, wiem że każdy organizm jest inny i mój może potrzebować trochę wiecej czasu na to, aby to wszystko przyswoić, ale nie mam na to wpływu, mogę jedynie go obserwować
Sandersik bo mysle ze wtedy bede sie mniej stresowac .ta temp mnie stresuje najbardziej.jak biore teraz ten niepokalanek to wierze ze na mnie zadziala i temp bedzie w normie ale na raziw mam plan niemierzenia i koniec -
nick nieaktualnyPaula 90 wrote:To jak się znajdzie miejsce to jeszcze moją wiedźmę i jej męża. Tyle przykrości jeszcze nigdy od nikogo nie dostałam co od nich. Mój mąż dopiero w tym roku się przekonał jacy oni są na prawdę i też ochłodził stosunki. Para wrednych, zgniłych wewnętrznie ludzi.
Jak poroniłam to potrafili mi powiedzieć, że to moja wina i że dobrze mi tak, bo brałam tabletki, chodziłam na solarium i nie chodziłam do kościoła... -
nick nieaktualnyAnia95 wrote:Jestes pewna, ze z glowa tez wszystko w porzadku? haha
Dajemy sobie czas, na pewno ale jesli sie nie bedzie udawalo to trzeba gdzies sie wybrac, bo to jednak glowa a ja najciezej wyleczyc
Teraz zaczelam cwiczyc, to moze to troche pozwoli mi odpuscic bede myslec tylko o kolejnym treningu, a nie o ciazy
Wstyd sie przyznac, ale na poczatku bylam tak zafiksowana zajsciem w ciaze, ze unikalam wysilku fizycznego, bo myslalam, ze zaszkodze dziecku
Ja też. I diety też, bo zaszkodzę. A w te 7 miesięcy bym na bank zrzuciła tyle co chcę.
ostatnio poszukałam i dieta w pierwszym trymestrze nie zaszkodzi. A wręcz zwykle sama się zdarza, bo kobiety, które zwracają chudną nawet po 3-5kg na początku.Ania95 lubi tę wiadomość
-
Mama36 wrote:Sandersik wrote:Cześć Dziewczynki!!
Ja już na stanowisku pracy z kawusią siadam do Was hihi
Mama36 czemu chcesz przestać mierzyc tempkę? Przecież można mierzyć bez nakręcania się kochane! Tylko musicie zmienić podejście do tego. Ja uważam że mierzenie tempki naprawdę pokazuje bardzo dużo co się dzieje z naszym organizmem, ale nie trzeba każdej tempki interpetować, zastanawiać się aa czemu a po co? Ja też w sumie od 3 dni mam stałą tempkę 36,51 i nie drgnie ani w jedną ani w drugą stronę, trochę mnie to ciekawi, ale czekam na spokojnie dalej co się wydarzy, teoretycznie owu powinnam mieć w sobotę, może bedzie dzień wcześniej, co ma być to będzie
Nie nakręcajcie się laseczki! Bierzcie wszystko ze spokojem, bardziej jako obserwacje swojego organizmu, a nie jak terminarz bzykania pod tempkę
Ja biorąc teraz od tego cyklu ovarin i olej z wiesiołka tez nie liczę na niewiadomo jaki cud, ze zaraz po 1 miesiącu stosowania zaskoczę, wiem że każdy organizm jest inny i mój może potrzebować trochę wiecej czasu na to, aby to wszystko przyswoić, ale nie mam na to wpływu, mogę jedynie go obserwować
Sandersik bo mysle ze wtedy bede sie mniej stresowac .ta temp mnie stresuje najbardziej.jak biore teraz ten niepokalanek to wierze ze na mnie zadziala i temp bedzie w normie ale na raziw mam plan niemierzenia i koniec
To w takim razie kochana trzymam kciuki za wytrwałość! Bo wiem że z ciekawością i zniecierpliwieniem jest najgorzej! -
nick nieaktualnyAnia95 wrote:Jestes pewna, ze z glowa tez wszystko w porzadku? haha
Dajemy sobie czas, na pewno ale jesli sie nie bedzie udawalo to trzeba gdzies sie wybrac, bo to jednak glowa a ja najciezej wyleczyc
Teraz zaczelam cwiczyc, to moze to troche pozwoli mi odpuscic bede myslec tylko o kolejnym treningu, a nie o ciazy
Wstyd sie przyznac, ale na poczatku bylam tak zafiksowana zajsciem w ciaze, ze unikalam wysilku fizycznego, bo myslalam, ze zaszkodze dziecku
za to 1,5 h z psem codziennie mamy bo się nam trafił piesol z niespożytkowaną ilością energiiAnia95 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Malwa13 wrote:Ania to ćwieczymy razem bo ja tez w ostatnim czasie coś zaprzestałam, a teraz mnie zmotywujesz
za to 1,5 h z psem codziennie mamy bo się nam trafił piesol z niespożytkowaną ilością energii
To ja też się przyłączam do cwiczeń! Dzisiaj w planie będzie szło Turbo spalanie z ChodąAnia95 lubi tę wiadomość
-
Sandersik wrote:A co do mojej teściowej to mam cudowną teściową, traktuję ją jak swoją drugą mamę, wiem że zawsze mogę na nią liczyć. Nie wtrąca się, ale jak zapytam o radę to doradzi. Nie mówi jak mam robić, jak żyć itp. A jeszcze do tego bardzo wrzeszczy na mojego męża za to jak mnie traktuje i jaki jest niż czepia się mnie, chyba jeszcze nigdy nie usłyszałam od niej że coś źle zrobiłam! Praktycznie co niedzielę u niej jesteśmy na obiedzie. Jak mieliśmy problemy finansowe to nam nawwet 20km dziennie przywioziła obiadki ugotowane żeby nie wydawać za dużo kasy na jedzenie. Raz na jakiś czas zabiera mnie na zakupy zeby mi kupić jakiś ciuszek. Generalnie ją uwielbiam :)Teściu tak samo jest cudownym człowiekiem
Zazdroszcze i gratuluje takiej tesciowej wspaniala kobieta! -
nick nieaktualnyPaula 90 wrote:To jak się znajdzie miejsce to jeszcze moją wiedźmę i jej męża. Tyle przykrości jeszcze nigdy od nikogo nie dostałam co od nich. Mój mąż dopiero w tym roku się przekonał jacy oni są na prawdę i też ochłodził stosunki. Para wrednych, zgniłych wewnętrznie ludzi.
Jak poroniłam to potrafili mi powiedzieć, że to moja wina i że dobrze mi tak, bo brałam tabletki, chodziłam na solarium i nie chodziłam do kościoła...
Brak słów.... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Malwa13 wrote:Ania to ćwieczymy razem bo ja tez w ostatnim czasie coś zaprzestałam, a teraz mnie zmotywujesz
za to 1,5 h z psem codziennie mamy bo się nam trafił piesol z niespożytkowaną ilością energii
Super ja z pieskiem tez kazdego dnia mam zapewniony spacer 1,5-2 godziny -
Ania95 wrote:Zazdroszcze i gratuluje takiej tesciowej wspaniala kobieta!
Hehehe kochana to chyba wynagrodzenie za charakterek mojego męża który też czasem potrafi dać nieźle w kość, ale podsumowując nasze 8 lat razem to i tak już jest innym człowiekiem lepszym -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMama36 wrote:Szmaty nie ludzie..tyle napisze.
Sama lepiej bym tego nie ujęła.
Ja mam do nich ogromny szacunek, bo to rodzice mojego męża, zawsze jestem uprzejma i znosiłam dotąd krytykę w ciszy. Ale po ostatnim majowym weekendzie powiedziałam sama sobie już dość. Nie dzwonie, oni nie dzwonią do mnie. Nie jeżdżę tam mimo, że wcześniej raz w miesiącu ich odwiedzaliśmy. Zapytali męża co mi odbiło, że nie jeżdżę, to im powiedział, że czara goryczy się już przelała i on nie ma zamiaru już dłużej zmuszać mnie do wysłuchiwania. Dotychczas jeździłam tam dlatego, że mąż mnie prosił.
Bo jazdy są od początku. Ta kobieta potrafiła do pokoju swojego dorosłego syna (mąż miał wtedy 21 lat) wchodzić i podnosić nam koc pod którym leżeliśmy, żeby sprawdzić, czy się przypadkiem nie bzykamy. Kiedyś, jak zaczęłam mieć problemy hormonalne (lata temu) dobrze wiedziała, że przytyłam (jakieś 7kg) bo jestem chora, to podeszła do mnie i z takim obrzydzeniem: "widziałaś siebie ostatnio? roztyłaś się jak świnia".
Teść jeszcze do niedawna jakoś tak neutralny był, ale ostatnio jej przyklaskuje.
-
Paula 90 wrote:To jak się znajdzie miejsce to jeszcze moją wiedźmę i jej męża. Tyle przykrości jeszcze nigdy od nikogo nie dostałam co od nich. Mój mąż dopiero w tym roku się przekonał jacy oni są na prawdę i też ochłodził stosunki. Para wrednych, zgniłych wewnętrznie ludzi.
Jak poroniłam to potrafili mi powiedzieć, że to moja wina i że dobrze mi tak, bo brałam tabletki, chodziłam na solarium i nie chodziłam do kościoła...
Straszne skad sie biora tacy ludzie -
Ja byłam kiedyś u psychologa parę lat temu na 1 wizycie, oczywiście w zupełnie innej sprawie. Zmotywowało mnie to do działania i już więcej też nie poszłam ale nie musiałam To lekarz jak każdy inny boli ząb to idziemy o dentysty, z mętlikiem w głowie warto wybrać się do psychologa
Albo wejść na forum, powiedzieć co na sercu leży, zgarnąć dobre słowo, zgarnąć opieprz i mi to akurat wystarczaIV ivf ⏳
Cross match 54%, reszta immuno ok
08.2024 FET 8a❌
06.2024 FET 8a❌
04.2024 FET 4BA ❌
12.2023 FET 3BB ❌
12.2022 FET 4AB 💔 10 tc [*] ♂️ 😔
01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 komórek/19 MII/12 zapłodnień/2x8a, 3bb,4ab,4ba.
25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜
12.19 II IMSI AP Kato, długi protokół: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1x8b
06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ET cb 😥 💔
IUI 03.04.19 Invicta Wro
Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, RZS, zrosty, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endometrioza II st. (laparo), 3x histero, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1
Mąż: słabo z ilością, upłynnieniem i ruchliwością, MSOME 0%, FDNA 18%; HBA 86%, 96% uszkodzeń główki, wszystkie parametry do kitu.
Walka od 2016 -
Paula 90 wrote:Sama lepiej bym tego nie ujęła.
Ja mam do nich ogromny szacunek, bo to rodzice mojego męża, zawsze jestem uprzejma i znosiłam dotąd krytykę w ciszy. Ale po ostatnim majowym weekendzie powiedziałam sama sobie już dość. Nie dzwonie, oni nie dzwonią do mnie. Nie jeżdżę tam mimo, że wcześniej raz w miesiącu ich odwiedzaliśmy. Zapytali męża co mi odbiło, że nie jeżdżę, to im powiedział, że czara goryczy się już przelała i on nie ma zamiaru już dłużej zmuszać mnie do wysłuchiwania. Dotychczas jeździłam tam dlatego, że mąż mnie prosił.
Bo jazdy są od początku. Ta kobieta potrafiła do pokoju swojego dorosłego syna (mąż miał wtedy 21 lat) wchodzić i podnosić nam koc pod którym leżeliśmy, żeby sprawdzić, czy się przypadkiem nie bzykamy. Kiedyś, jak zaczęłam mieć problemy hormonalne (lata temu) dobrze wiedziała, że przytyłam (jakieś 7kg) bo jestem chora, to podeszła do mnie i z takim obrzydzeniem: "widziałaś siebie ostatnio? roztyłaś się jak świnia".
Teść jeszcze do niedawna jakoś tak neutralny był, ale ostatnio jej przyklaskuje.
Nie wierze jestem naprawde w szoku. To strasznie przykre i tak jestes wspaniala, ze ich odwiedzalas ze wzgledu na meza. Oni nie zasluguja na to. -
Paula 90 wrote:Sama lepiej bym tego nie ujęła.
Ja mam do nich ogromny szacunek, bo to rodzice mojego męża, zawsze jestem uprzejma i znosiłam dotąd krytykę w ciszy. Ale po ostatnim majowym weekendzie powiedziałam sama sobie już dość. Nie dzwonie, oni nie dzwonią do mnie. Nie jeżdżę tam mimo, że wcześniej raz w miesiącu ich odwiedzaliśmy. Zapytali męża co mi odbiło, że nie jeżdżę, to im powiedział, że czara goryczy się już przelała i on nie ma zamiaru już dłużej zmuszać mnie do wysłuchiwania. Dotychczas jeździłam tam dlatego, że mąż mnie prosił.
Bo jazdy są od początku. Ta kobieta potrafiła do pokoju swojego dorosłego syna (mąż miał wtedy 21 lat) wchodzić i podnosić nam koc pod którym leżeliśmy, żeby sprawdzić, czy się przypadkiem nie bzykamy. Kiedyś, jak zaczęłam mieć problemy hormonalne (lata temu) dobrze wiedziała, że przytyłam (jakieś 7kg) bo jestem chora, to podeszła do mnie i z takim obrzydzeniem: "widziałaś siebie ostatnio? roztyłaś się jak świnia".
Teść jeszcze do niedawna jakoś tak neutralny był, ale ostatnio jej przyklaskuje.
Powiem Ci kochana, że to jest straszne! I przykro się to czyta, że ludzie w ogóle mogą tacy być wobec siebie! Generalnie wychodzę z założenia że karma zawsze wraca do ludzi i to co dajesz tyle dostajesz w zamian, staram się żyć zgodnie z tą zasadą. Ale powiem szczerze wobec takich ludzi w ogóle nie mam sumienia. To jest aż przykre, że mogą być tacy wobec Ciebie.
Ale najważniejsze że Twój mąż Cie w tym wspiera!