Nowe staraczki 2018r.
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja to kompletnie nie wiem jak w tym moim cyklu będzie i czy w ogóle dostane @
Coś mój organizm chyba świruje po usunięciu tej wkładki. Lekarz na razie kazał się nie nakręcać i poczekać do okresu i dopiero pomyślimy o jakiś wspomagaczach ale jakoś perspektywa hormonów znowu mocno mnie przeraża.
Dziś postanowiłam, że daje sobie czas do grudnia jeśli się uda to super, jeśli nie to zakładam kolejną wkładkę i znowu będę mężowi smęcić o adopcji...marzenia się spełniają, tylko mocno w nie wierz... -
Mama36 wrote:Naprawdę zapraszam. Mam Duże mieszkanie, jest gdzie spać. Ja lubię ludzi. Jestem ekstrawertykiem i Jeszcze jak mogę pomóc przy tym. To w ogóle bajka. A jak Jeszcze wypić piwko czy winko.. O hoho... Czysta przyjemnośc.
Księżniczka 2014
Królewicz 2009
21.03.2006 [*] 13tc -
Kasiulka90 wrote:Dziewczyny, to właśnie próbujcie ściskać, żeby nie wylatywało Ja po seksie prawie zawsze jeszcze leżę 5 minut w łóżku. Jak coś wycieknie - trudno, wytrze się. Ale ostatnio mi jakoś mniej wycieka. Nie wiem, czy to kwestia wprawy czy co. A może tego, że mąż też nie wyciąga od razu po, tylko jeszcze minutę trzyma w środku
Hahha mój też zaczął tą taktykę stostować, ze jeszcze "ubija" po strzelaniu hahahaha jak to on mówi, lepiej pougniata co by szybciej poleciały hahahaKasiulka90 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyadazora wrote:Piękna
Ja mam dwie takie laleczki
Dziękuję Już się kitki pozbyliśmy, ale uszy i ogon zostały długaśne. Próbowałam w długiej szacie trzymać, ale jak mi któregoś dnia poprzedniego lata zasłabła po 10 minutach spaceru to ją ścięłam i jest o wiele lepiej. Wiem, że włosy chronią, ale wystarczy 2cm do ochrony. U nas powyżej 5 cm to mamy już kompletny zanik chęci do wychodzenia na dwór. A tak to kochane są. Też myśleliśmy o dwóch. -
nick nieaktualnySandersik wrote:Hahha mój też zaczął tą taktykę stostować, ze jeszcze "ubija" po strzelaniu hahahaha jak to on mówi, lepiej pougniata co by szybciej poleciały hahaha
formę trzeba dobrze ubić i wstrząsnać co by bąbelków nie było i kształt równo wyszedł.
U nas to samo xDKasiulka90 lubi tę wiadomość
-
Sandersik wrote:Hahha mój też zaczął tą taktykę stostować, ze jeszcze "ubija" po strzelaniu hahahaha jak to on mówi, lepiej pougniata co by szybciej poleciały hahaha
padłam ! Mój też ugniata haha. A myślałam, że tylko my jesteśmy tacy rąbnięciPaula 90, Sandersik, Kasiulka90 lubią tę wiadomość
-
Paula 90 wrote:Dziękuję Już się kitki pozbyliśmy, ale uszy i ogon zostały długaśne. Próbowałam w długiej szacie trzymać, ale jak mi któregoś dnia poprzedniego lata zasłabła po 10 minutach spaceru to ją ścięłam i jest o wiele lepiej. Wiem, że włosy chronią, ale wystarczy 2cm do ochrony. U nas powyżej 5 cm to mamy już kompletny zanik chęci do wychodzenia na dwór. A tak to kochane są. Też myśleliśmy o dwóch.
Ja starszą wystawiałam na wystawach więc do zeszłego roku miała bardzo długi włos. Teraz ja obcinam na króciutko bo my na wsi mieszkamy to tak jest wygodniej ale powiem Ci że młodą obcinam od początku na krótko. Obie mają tylko krótkie kitki bo córka mówi że to dziewczynki więc muszą mieć kucyki.
Teraz już się kumplują ale początki nie były łatwe więc nie wiem czy podjęła bym drugi raz decyzje o zakupie drugiej....marzenia się spełniają, tylko mocno w nie wierz... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyadazora wrote:Ja starszą wystawiałam na wystawach więc do zeszłego roku miała bardzo długi włos. Teraz ja obcinam na króciutko bo my na wsi mieszkamy to tak jest wygodniej ale powiem Ci że młodą obcinam od początku na krótko. Obie mają tylko krótkie kitki bo córka mówi że to dziewczynki więc muszą mieć kucyki.
Teraz już się kumplują ale początki nie były łatwe więc nie wiem czy podjęła bym drugi raz decyzje o zakupie drugiej.
moja to anioł, kocha wszystkich, ale jest bardzo spokojna, nienachalna.
Ja od początku wiedziałam, że chcę z ZKWP i że kastruję/sterylizuję jak najszybciej (mam 4 lata wolontariatu w schronisku dla zwierząt za sobą). Moja jest po bardzo utytułowanych rodzicach, ale w związku z tym, że kompletnie nie mam ambicji wystawowych to metryka leży na dnie szafy. -
nick nieaktualny
-
Paula 90 wrote:moja to anioł, kocha wszystkich, ale jest bardzo spokojna, nienachalna.
Ja od początku wiedziałam, że chcę z ZKWP i że kastruję/sterylizuję jak najszybciej (mam 4 lata wolontariatu w schronisku dla zwierząt za sobą). Moja jest po bardzo utytułowanych rodzicach, ale w związku z tym, że kompletnie nie mam ambicji wystawowych to metryka leży na dnie szafy.
To ja mam tak z tą młodszą też już pozbyłam się ambicji wystawowych chodź Lilcia trochę medali zdobyła. Zurka była od razu kupiona jako pet z zastzezeniem strerylizacji. Czekam teraz do pierwszej cieczki i będziemy ja sterylizować.
Lilka nam się wytarzała dwa dni przed ostatnio wystawą w trocinach z nowo montowanego dachu i to był koniec bo nie dało się tego w żaden sposób wyczesać. Powiem Ci że jej szczęście jak po pierwszym obcięciu biegała jak szalona uświadomiło mi że ani ja nie czerpie z tego takiej radości ani ona wiec nie ma co się meczyć....marzenia się spełniają, tylko mocno w nie wierz... -
nick nieaktualnyadazora wrote:To ja mam tak z tą młodszą też już pozbyłam się ambicji wystawowych chodź Lilcia trochę medali zdobyła. Zurka była od razu kupiona jako pet z zastzezeniem strerylizacji. Czekam teraz do pierwszej cieczki i będziemy ja sterylizować.
Lilka nam się wytarzała dwa dni przed ostatnio wystawą w trocinach z nowo montowanego dachu i to był koniec bo nie dało się tego w żaden sposób wyczesać. Powiem Ci że jej szczęście jak po pierwszym obcięciu biegała jak szalona uświadomiło mi że ani ja nie czerpie z tego takiej radości ani ona wiec nie ma co się meczyć.
My kastrowaliśmy przed pierwszą cieczką. Robiliśmy cytologię i badania krwi. Zmniejsza to ryzyko raka listwy mlecznej do zera. Może zwiększać problemy z kośćmi, ale przy tak małej rasie to ryzyko jest niemal zerowe. Konsultowałam z kilkoma wetami.
I jest super
A co do obcięcia: u nas było to samo. Odkąd ją ścięliśmy jest innym psem. Ja sama strzygę, nauczyłam się. To cięcie na zdjęciu to też moje dzieło. Dzisiaj planuję właśnie ogolić ją już trochę, bo zarasta.
Nasza też była zakupiona jako pet - tak jak mówiłam, od razu wiedziałam, że kastruję. A cenę mieliśmy niższą o 2,5 tysiąca niż na wystawę. Nasza miała zostać w hodowli, wzięliśmy ją jak miała pół roku. Bo miała przekazać gen koloru włosów (ma bardzo intensywną rudość). Ale kurdupel jest, waży 5kg a w jej hodowli Pani Hodowczyni rozmnażała tylko suczki większe niż 6 kg. I tak nasze szczęście wpadło w nasze ręce. Wypielęgnowana, nauczona cierpliwości przy zabiegach, przyzwyczajona do gumek. Tylko nadal nam posikuje niestety. Ale w naszym gronie znajomych shitzaków wszystkie posikują. Zdarza jej się raz na miesiąc- dwa. Ale jej słodka mordka wynagradza wszystko. -
nick nieaktualny