Nowe staraczki 2018r.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Hej dziewczynki

Ale piękny wysyp zafasolkowanych :* Tyle mnie tu nie bylo masakra praca mnie pochłonęła ;p
Z całego serduszka gratuluję wszystkim zafasolkowanym
Didi wkońcu
Super 
Super wieści
U nas tez dzis w końcu wizyta po miesiącu zobaczyłam maluszka
Na szczęście wszystko w porządku
Dzidzia rośnie rusza rączkami i nóżkami
cudowny widok
Pani doktor pooglądała i powiedziała że coś "dynda" i wygląda na chłopaka ale nie jest pewna na 100% bo to może być pępowina 
We wtorek prenatalne może zobaczymy więcej
Przesyłam wiruski
Daffi, Marza89, Applejoy, MissKathy92 lubią tę wiadomość
-
Angelisia wrote:Non stop probuje z nim rozmawiać, nawet nie potrafił mnie za to przeprosić bo uważa ze sie nic nie stało.. a tamtego wieczoru dzwonilam do niego 30 razy.. serio, myślałam ze sie coś stało bo impreza firmowa była i ogolnie sporo wypil, balam sie ze nie ma jak wrócić a on sie zabawial z jakas kurwa po prostu. Rozmawialam z nią przez telefon tak mnie zapewniala ze nic nie bylo i wgl, wierzyc mi sie w to wszystko nie chce. Co chwile zmieniała o czyms zdanie.. A ja mam wrazenie ze on tego po prostu nie zaluje ze to sie stalo. Chce mu wybaczyc ale boje sie ze to dalej będzie sie powtarzać.. bylam taka wkurwiona ze po prostu go uderzylam kilka razy, ale za to mi tak samo oddal..
Że co???? Oddał Ci?? On Cię uderzył?? Ja pieprzę... Wiesz co, to dla mnie jeszcze gorsze niż pocałunek... Ja mojemu też w twarz dałam kilka razy, ale w życiu mi nie oddał! Nie wiem
kurczę, no decyzja należy do Ciebie, każdy ma jakieś swoje granice w związkach... Ale ja bym nie wybaczyła
-
nick nieaktualnyNo oddal mi, może nie byly to mocne uderzenia ale jednak sam fakt. Nie wiem, moze i mnie za bardzo ponioslo, on za duzo alkoholu też wypił. wiem ze takie tlumaczenia to glupota. W tamtej chwili od niego ucieklam, chciałam wracać do domu do siebie. Ale po czasie wrocilam bo nie dalam rady. Ja to nie rozumiem jak mozna byc takim człowiekiem, mowi rano ze cię kocha a wieczorem cię zdradza. W glowie mi to wszystko sie nie miesci
-
Angelisia wrote:No oddal mi, może nie byly to mocne uderzenia ale jednak sam fakt. Nie wiem, moze i mnie za bardzo ponioslo, on za duzo alkoholu też wypił. wiem ze takie tlumaczenia to glupota. W tamtej chwili od niego ucieklam, chciałam wracać do domu do siebie. Ale po czasie wrocilam bo nie dalam rady. Ja to nie rozumiem jak mozna byc takim człowiekiem, mowi rano ze cię kocha a wieczorem cię zdradza. W glowie mi to wszystko sie nie miesci
Mi też się to w głowie nie mieści
myślę, że za bardzo mu pokazujesz jak bardzo Ci na nim zależy. Jeśli nie potrafi Cię przeprosić i zawalczyć o Wasz związek, to jedno jest pewne - nie jest Ciebie wart. Zacznij go ignorować, wychodzić sama, może właśnie z koleżankami (on nie musi wiedzieć), zabaluj gdzieś, pokaż, że zostałaś zraniona, a Twoje życie nie kręci się tylko wokół niego. Może do niego coś dotrze i zacznie się starać.
-
Dokładnie Ania95 masz racje pokaż mu na co Ciebie stać.Ania95 wrote:Mi też się to w głowie nie mieści
myślę, że za bardzo mu pokazujesz jak bardzo Ci na nim zależy. Jeśli nie potrafi Cię przeprosić i zawalczyć o Wasz związek, to jedno jest pewne - nie jest Ciebie wart. Zacznij go ignorować, wychodzić sama, może właśnie z koleżankami (on nie musi wiedzieć), zabaluj gdzieś, pokaż, że zostałaś zraniona, a Twoje życie nie kręci się tylko wokół niego. Może do niego coś dotrze i zacznie się starać.
Ania95 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Angelisia wrote:Boje sie ze zacznie robic to samo.. jest takim właśnie typem czlowieka ze lubi sie odgrywac.. ale tez sie nad tym zastanawiam, zeby mu pokazać ze jednak tez ktos na mnie leci..
Moim zdaniem on tak przesuwa granicę, bo Ty mu pozwalasz. Nie złam się, jak już coś robisz to do końca. Niech się odgrywa, ale niech widzi, że Ciebie to nie rusza i sama pozwalaj sobie na więcej. Zobaczysz do czego jest zdolny i czy można mu ufać, a przede wszystkim czy mu zależy. Jeśli mu zależy to zobaczy, że coś się zmieniło i nie pękasz pierwsza. Powinien wtedy przyjść i przeprosić.
U mnie tak właśnie było. Jak się kłóciliśmy na początku związku, to zawsze ja pierwsza wyciągałam rękę na zgodę. Dopiero po jakimś czasie zrozumiałam, że źle robię. Po kłótni czekałam. I choć cierpiałam (nienawidzę się kłócić) i miałam ochotę iść do niego, to tego nie robiłam. Teraz już nauczyłam się cierpliwości i po sprzeczkach to mąż (najczęściej) pierwszy przeprasza
-
Dziewczyny zrobiłam badania w 3 dniu cyklu i jestem lekko przerażona.
FSH - 13,19 gdzie norma to 3,03 - 8,08
LH - 6,36 norma 1,80 - 11,78
Prolaktyna - 29,76 gdzie norma 5,18 - 26,53.
Lekarza mam dopiero 9 października (nowy lekarz). Nie wiem czy iść za 2 tygodnie do mojego, starego lekarza (który twierdzi że mam dać na luz i nic nie badać tylko czekać).
Czy jakieś badania powinnam zrobić np. po owulacji? (o ile występuje, bo gdzieś przeczytałam, że wysoka prolaktyna ją blokuje ;/ ).
TSH - robiłam 2 lata temu i było w normie. Może warto powtórzyć ;/
Teraz ciągle tylko myślę o tych wynikach ;/ Masakra.. -
nick nieaktualnyWiem bo sama doszlam do wnisosku ze od jakiegos czasu to ja robie pierwszy krok. On sie tego nauczyl i nadal na to czeka, ale ostatnio powiedziałam dosc. Po tej sytuacji tak samo. Czasami nie moge na niego patrzec za to wszystko. Mieliśmy plany na najblizszy czas a on niszczy wszystko.
-
Angelisia wrote:Wiem bo sama doszlam do wnisosku ze od jakiegos czasu to ja robie pierwszy krok. On sie tego nauczyl i nadal na to czeka, ale ostatnio powiedziałam dosc. Po tej sytuacji tak samo. Czasami nie moge na niego patrzec za to wszystko. Mieliśmy plany na najblizszy czas a on niszczy wszystko.
Trzymam kciuki, żeby udało Wam się wszystko naprawić
bądź silna. Niech teraz on się wykaże
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Jestem! Cześć dziewczyny :* Nie było mnie tu kilka dni, bo wróciłam do pracy po 2 miesiącach przerwy i strasznie mi to poszło, wracałam z pracy i padałam na pysk, jak to dobrze że już piątekMenka888 wrote:a gdzie jest nasza Drobinka?
Ale czytałam Was cały czas na dobranoc, ale już nie miałam siły wysilać mózgu żeby coś napisać :p
Bardzo się cieszę z nowych zafasolkowanych, nie będę wymieniać dokładnie kto, bo trochę ich się nazbierało
w każdym razie z całego serducha gratuluję :* 
Ja póki co nic nie czuję żeby w tym cyklu miało się udać.. Niby po owulacji czułam jakieś dziwne kłucia itp, piersi bolą, ale to jak przed każdą @, ale nic sobie nie wmawiam, bo to przecież sam początek
Daje sobie 6 miesięcy na pełnym luzie, a jeśli przez ten czas nic się nie przydarzy to lecimy na poważnie z tematem 

Aleksander 07.07.19r👶
3000g 🔹️54cm🔹️

1400 gram, 45 cm, dzielna mała Wojowniczka 💖
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyPrzykro mi strasznie, że takie coś przechodzisz. Mam nadzieję, że się chłop szybko ogarnie i doceni to co ma najważniejsze. Nie wiem co bym zrobiła s takiej sytuacji, ciężko mi naprawdę powiedzieć, bo jednak co kochasz i ciężko to przekreślićAngelisia wrote:Staraliśmy, ale jakiś czas temu chyba ok miesiąca stwierdzil że juz nie chce sie starac i mieliśmy zacząć od nowa po jakims czasie..






