Nowe staraczki 2018r.
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też tak czasami mam ze nie mogę nawet pomyśleć o kanapce tak mi niedobrze jak zwiększyłam dawkę z 1000 na 1500 to miała taki jadlowstret non stop, szczególnie rano, a teraz już jest ok i tylko czasem odczuwam taką niechęć no i mnie też banany ratowały
-
nick nieaktualnyTo powiem Wam ze to czekanie staje sie coraz gorsze. Potem sie czeka na serduszko, potem na prenatalne, potem na płeć, potem na polowkowe (a potem nie wiem jeszcze). I tu po owulacji czeka sie dwa tygodnie a w ciazy to idzie w miesiące.
I jeszcze leżąc w domu na zwolnieniu od dwóch miesięcy bezczynnie niemal mozna dostac kręćka. A to jeszcze tyle czekania. I tylko sie dluuuuzy i dluuuuzy.
-
Tak samo jest z martwieniem się... najpierw się martwimy czy owu była, czy doszło do zapłodnienia, zagniezdzenia, czy test wyjdzie, czy beta będzie rosnąć... i tak już do końca życia bo potem się martwimy całą ciąże a jak dziecko się urodzi to dalej się martwimy czy będzie ok
Ja bym zwariowała będąc w domu czasem by się chciało trochę w domu posiedzieć, odpoczac od pracy ale tak przymusowo to nigdy w życiuPaula 90 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMiss, ja od 2 miesięcy w domu. Na poczatku czulam sie jak kupka nieszczęścia i pasowalo mi to lezenie. Ponadto odpoczelam od pracy. Teraz szlag mnie trafia, ale do pracy juz na pewno nie wroce. Juz wole lezec niz tam pracowac. Ale z tych nudow glowa boli doslownie. Troche robie co tam sie uda, chodzę na spacery, sprzatam, porzadkuje ciuszki. Ale ile razy mozna powtarzać to samo...
Jeszcze maz dzisiaj w pracy, on ma super warunki, pracuje tylko 13-15 dni w miesiacu, resztę jest w domu. I nawet nie ma do kogo buzi otworzyć bo najbliżsi 80km ode mnie...
Mam chyba dzisiaj dzien narzekania -
Paula tutaj możesz narzekać do woli na pewno nikt nie będzie miał Ci tego za zle
Dokładnie u mnie byłoby tak samo- na początku fajnie że trochę luzu od pracy ale później miejsca bym sobie nie mogła znaleźć -
Abi tutaj wszystkie jesteśmy w podobnej sytuacji (W sensie wszystkie się staramy) więc umiemy zrozumieć rozterki innych
Ja o swoich problemach z ciążą rozmawiam tylko z mężem ale to facet to wiadomo, no i z jedną koleżanką ale ona jest na innym etapie niż ja i czuje że mnie nie rozumie... tylko staraczka zrozumie staraczke
A co do testów to ja czekam w końcu aż pojawi się u mnie choć cień cienia cienia- wtedy od razu pędzę na betę choć racjonalniej byłoby poczekać ale to będą takie emocje że na pewno nie dam rady czekać aczkolwiek może sama siebie zaskoczę- kto wie -
nick nieaktualnyU mnie gdyby pierwsza nie byla CB to juz bym sie na styczeń szykowala do porodu.
Tez sobie obiecywalam ze nie bede robic testow od 7dpo. I co? I w 8dpo wyszlo . Jak ma wyjsc to wyjdzie. A koniec koncow dobrze wiedzieć ze cos sie dzieje. Mnie nigdy nie opusci strach. I nigdy nie jest latwiej, krwawienie poronne jest inne niz zwykle. Wiedzialabym że to to nawet bez testu.
Ale postanowilam sobie wyciagac wnioski. I moj wniosek jest taki, ze natura jest madra i widocznie cos bylo nie tak. "Lepiej" było w 5 tygodniu niz w 20. Ostatnio na forum dziewczyna stracila malenstwo w 17 tygodniu. Bylo chore. Rozmawiałam o tym z lekarzem. Mowil mi, że sztuczne podtrzymywanie ciąż czesto tak wygląda. I trudno sie z tym pogodzic, strasznie trudno. Ale "hoduje" się takie malenstwa i kiedy umieraja jak juz czulo się ruchy, slyszalo serce to jest dopiero tragedia.
Ja biore luteine, dzisiaj zaczynam dupka, na podtrzymanie. I dopiero teraz dowiedzialam sie ze Mały jest zdrowy (na tyle na ile moze teraz byc).
Z jednej strony troche rozumiem podejscie lekarzy, ale kurcze... Jak nie ratowac swojego maleństwa?
Dobra, bo juz zbyt ponuro. Dzisiaj czuje dosc czesto ruchy małego. Wczoraj poczułam jak prowadzilam auto. Jade sobie, spiewam (czyt. wyje) na glos i nagle takie malutkie miźniecie. Az podskoczylam bo zapomniałam ze tam bryka
I wiecie co? Sortuje ciuchy, bo mam wszystko dziewczęce. I mam tych ciuchow, uwaga, ponad 50kg. Od rozmiaru 50 do 122. I tak myślę, że jak nie sprzedam to chyba bede musiala wyrzucic. -
Dokładnie dziewczyny, przy staraniach człowiek czeka, sprawdza, martwi się, planuje a później gdy już się uda wszystko od początku, miesiąc za miesiącem
ABI a myślałam o monitoringu? Ja też miałam problemy z ovu, przez 6 miesięcy nie miałam... Mi też ovarin fajnie wyregulował
Dziewczyny niedługo zobaczycie tłuste krechy
Paula wszystko będzie dobrze, zobaczysz, moja ginek powtarza, że optymizm i brak zamartwiania się to podstawa -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyHej. Odzywam się zwarta i gotowa. Kończe w końcu plamić! Czekam aż się będę mogła w łóżku z moim wyżyć po takim czasie to normalnie ogień będzie. Humor mam dobry. Chociaż 2 dni temu gdy był dzień dziecka utraconego to miałam doła. Ale dzisiaj już jest ok. W sumie to bym do pracy wróciła żeby mi tak się dni nie ciągnęły i może bym coś zrzuciła. Lekarz powiedzial że ładnie się wszystko złuszcza. Jutro ide na hcg a w przyszłym tygodniu hcg i morfologia. I 6.11 kontrola. Chętnie bym nawet nie patrzyła w kalendarz i nie myślała o tym że musze jeszcze tyle czasu czekać na staranie. W ogóle najchętniej to bym sie nie zabezpieczała i zostawiła to wszystko losowi...
Marza89 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Paula 90 wrote:U mnie gdyby pierwsza nie byla CB to juz bym sie na styczeń szykowala do porodu.
Tez sobie obiecywalam ze nie bede robic testow od 7dpo. I co? I w 8dpo wyszlo . Jak ma wyjsc to wyjdzie. A koniec koncow dobrze wiedzieć ze cos sie dzieje. Mnie nigdy nie opusci strach. I nigdy nie jest latwiej, krwawienie poronne jest inne niz zwykle. Wiedzialabym że to to nawet bez testu.
Ale postanowilam sobie wyciagac wnioski. I moj wniosek jest taki, ze natura jest madra i widocznie cos bylo nie tak. "Lepiej" było w 5 tygodniu niz w 20. Ostatnio na forum dziewczyna stracila malenstwo w 17 tygodniu. Bylo chore. Rozmawiałam o tym z lekarzem. Mowil mi, że sztuczne podtrzymywanie ciąż czesto tak wygląda. I trudno sie z tym pogodzic, strasznie trudno. Ale "hoduje" się takie malenstwa i kiedy umieraja jak juz czulo się ruchy, slyszalo serce to jest dopiero tragedia.
Ja biore luteine, dzisiaj zaczynam dupka, na podtrzymanie. I dopiero teraz dowiedzialam sie ze Mały jest zdrowy (na tyle na ile moze teraz byc).
Z jednej strony troche rozumiem podejscie lekarzy, ale kurcze... Jak nie ratowac swojego maleństwa?
Dobra, bo juz zbyt ponuro. Dzisiaj czuje dosc czesto ruchy małego. Wczoraj poczułam jak prowadzilam auto. Jade sobie, spiewam (czyt. wyje) na glos i nagle takie malutkie miźniecie. Az podskoczylam bo zapomniałam ze tam bryka
I wiecie co? Sortuje ciuchy, bo mam wszystko dziewczęce. I mam tych ciuchow, uwaga, ponad 50kg. Od rozmiaru 50 do 122. I tak myślę, że jak nie sprzedam to chyba bede musiala wyrzucic.Paula 90 lubi tę wiadomość
Ja: AMH 1,59
On: teratozoospermia, HBA 50%, DFI 15,72%, HDS 20,58%
01.11.18 początek stymulacji
11.11.18 punkcja
16.11 odwołany transfer - 0 zarodków
26.12.18 dwie kreski naturalnie!!
chłopiec!!
-
Phia, Twój bierze jakieś suple? Co lekarz zalecił? Mój po wynikach odbiegających od normy miał zalecone kolejne badania. HBA, chromatynę i MAR.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2018, 18:34
Ja: AMH 1,59
On: teratozoospermia, HBA 50%, DFI 15,72%, HDS 20,58%
01.11.18 początek stymulacji
11.11.18 punkcja
16.11 odwołany transfer - 0 zarodków
26.12.18 dwie kreski naturalnie!!
chłopiec!!
-
Phia ja tylko zauważyłam że morfologia się poprawiła ale ilość plemników mniejsza ale chyba z tą ilością to różnie bywa i może być duży rozrzut pomiędzy wynikami
Jutro mój idzie się badać ale u mnie takich fajnych wyników nie będzie bo mam tylko bardzo podstawowe typu ilość, koncentracja itp -
nick nieaktualnyamalia wrote:Phia, Twój bierze jakieś suple? Co lekarz zalecił? Mój po wynikach odbiegających od normy miał zalecone kolejne badania. HBA, chromatynę i MAR.
-
nick nieaktualnyMissKathy92 wrote:Phia ja tylko zauważyłam że morfologia się poprawiła ale ilość plemników mniejsza ale chyba z tą ilością to różnie bywa i może być duży rozrzut pomiędzy wynikami
Jutro mój idzie się badać ale u mnie takich fajnych wyników nie będzie bo mam tylko bardzo podstawowe typu ilość, koncentracja itp