NOWENNA STRACZEK
-
WIADOMOŚĆ
-
żonaAnia wrote:uzdrowienia można doświadczyć na każdej mszy św, jest powiedziane w Piśmie "..twoja wiara cię uzdrowiła.." tylko najczęściej przeszkodą w uzdrowieniu ciała jest chora dusza.. tak było w moim przypadku,
Wtedy gdy byłam na tej Mszy ksiądz podawał podobny przykład z zycia i ja wtedy prosiłam Boga aby "to" uleczył usunął aby skutki "tego" już nigdy na mnie ani na nikogo nie działały. Wtedy poczułam ulge na duszy jakby coś co na niej ciążyło znikło a za chwile usłyszałam że Maryja niesie mi dzieciątko.
Teraz wiem że uzdrowienia potrzebowałam moja dusza a nie ciało i dzięki temu że duchowe przeszkody zostały uleczone mogłam bez problemu zajść w ciążę już w kolejnym cyklu.
Oczywiście na uzdrowienia musiałam poczekac nie było to chop siup i już. Ja już od dawna podejrzewałam a w zasadzie to byłam pewna co jest przeszkodą. Mam na myśli duchową przeszkodę. Czekałam modliłam sie kilka lat zanim Bóg okazał mi Swoje Miłosierdzie i spełnił moja prośbę, ale przede wszystkim była to prośba o uzdrowienie duszy a w drugiej kolejności o uzdrowienie z niepłodności. Prosiłam aby Bóg usunął wszystkie przeszkody duchowe które nie pozwalają nam być rodzicami. Tak jak już wspomniałam to był proces który trwał a nie jednorazowa Msza.edka85, żonaAnia, Basik83 lubią tę wiadomość
-
No właśnie, sama zastanawiam się ile mam przeszkód duchowych, o których zapewne nie wiem. Bo czasami wydaje nam się, że to co robimy, myślimy i mówimy jest ok (nic nie znaczące, nie grzeszne, z przyzwyczajenia). A jednak w sensie duchowym być może to poważny problem, który toczy naszą duszę jak robak.
No nic, dziś radujmy się z Intronizacji Chrystusa.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2016, 11:57
-
nick nieaktualnyno ja właśnie na tych mszach dowiedziałam się, że u mnie takie przeszkody są.. wyrzekłam się ich ale to nie znaczy, że teraz jestem święta, czasem to powraca ale teraz już wiem, że to jest złe, i że muszę to przezwyciężyć..
zaszłam w ciążę po Wielkanocy, a przed świętami były rekolekcje parafialne, jak zwykle co roku, prowadził je ksiądz, taki staruszek jego katechezy był świetne. powiedział np że dusza ludzka najbardziej zostaje poraniona w pierwszych trzech latach życia, to co czuli nasi rodzice w momencie naszego poczęcia, w momencie gdy dowiedzieli się, że zostaliśmy poczęci, czy w momencie naszego porodu, to wszystko ma wpływ na nasze życie i trzeba to wszystko oddać Jezusowi. powiedział tak: jak nie będziecie mogli zasnąć to rozważajcie to w myślach, np "moment mojego poczęcia, Panie Jezu oddaje Tobie moment mojego poczęcia" i tak kolejne etapy naszego życia..
może we wczesnym dzieciństwie poczuliście się w jakiś sposób zranieni, upokorzeni, nie wiem, może jakaś przykra sytuacja w życiu, to wszystko trzeba oddać Panu Jezusowi, Bogu, tylko oczywiście szczerze, a nie w ten sposób, że wypowie się te słowa bo komuś pomogły..vanessa lubi tę wiadomość
-
Od dawna czuję że najpierw muszę się nawrócić a później dostanę łaski o które proszę... Z drugiej strony, jedna nowenna została wysłuchana i spełniona...
Zrobiłam dziś rano test, negatywny. Wiem że mocno za wcześnie bo to 25 dc, ale co ja poradzę na to że już sama siebie znieść nie mogę.
Wczoraj czułam takie pieczenie/ból/kłucie w podbrzuszu. Najpierw był ból małpowy a później to... Napierdzielanie szpilką po jajniku/macicy, w jednym miejscu. Naczytałam się że ciąża itd i kupiłam ten test.
Koziołek Matołek był mądrzejszy
5 lat starań, IO, pcos, niedoczynność tarczycy, hashimoto, hiperprolaktynemia + ALLOmlr 48%(z20), kir AA + oligosperma/azoospermia męża = cztery ciąże biochem.
Starania od czerwca 2014. -
Kochana Arturowa, już pisałam Ci kiedyś, że otrzymasz swój dar. I na pewno otrzymasz ten cud. Nie możesz jednak tak go wypatrywać. Bóg lubi działać w ukryciu, w momencie, w którym się nie spodziewasz łaski. Podziękuj za to, że jesteś w takiej "beznadziejnej" sytuacji i możesz w ten sposób realizować Jego plan. Zobaczysz, że nic bardziej nie raduje Ojca niż pokora Jego dziecka.
arturowa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
U nas będzie kolejna msza święta o uzdrowienie 1 grudnia
A moja nowenna powoli zbliża się do końca. Jeszcze dwa tygodnie. Powiem Wam że cieszę się że podjęłam tę modlitwę. Trudna, wymagająca, ale owoce są bezcenne. Nie chodzi nawet o intencję, tylko o ten czas tylko dla Boga i dla mnie. Ta modlitwa rozwija duchowość.
Postanowiłam że będę codziennie odmawiać różaniec po zakończeniu nowenny. A kiedy poczuje potrzebę, to odmowie kolejną nowenne pompejańskaedka85, strawberry, żonaAnia, vanessa lubią tę wiadomość
-
hipisiątko wrote:Dziewczyny czy ten kościół na Mokotowie to ten na ul. Modzelewskiego ? O której zaczyna się ta msza ? Tez bym chciała pojechać ale dzieli mnie ponad 100 km od Warszawy.
hipisiątko lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyhipisiątko wrote:Dziewczyny czy ten kościół na Mokotowie to ten na ul. Modzelewskiego ? O której zaczyna się ta msza ? Tez bym chciała pojechać ale dzieli mnie ponad 100 km od Warszawy.
Tak, adres jest na ul. Modzelewskiego, ale wejście jest od ul. JP Woronicza. Kilometr dalej, po przeciwnej stronie jest budynek TVP.
Jeśli mieszkasz tak daleko, to lepiej przyjechać autem, bo msza kończy się ok 21-22.hipisiątko lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKaroluś81 wrote:U nas będzie kolejna msza święta o uzdrowienie 1 grudnia
A moja nowenna powoli zbliża się do końca. Jeszcze dwa tygodnie. Powiem Wam że cieszę się że podjęłam tę modlitwę. Trudna, wymagająca, ale owoce są bezcenne. Nie chodzi nawet o intencję, tylko o ten czas tylko dla Boga i dla mnie. Ta modlitwa rozwija duchowość.
Postanowiłam że będę codziennie odmawiać różaniec po zakończeniu nowenny. A kiedy poczuje potrzebę, to odmowie kolejną nowenne pompejańska
Ja też jestem w trakcie, modlę się za kogoś. To moja trzecia w życiu nowenna pompejańska i dla mnie jest na tyle wymagająca, że naprawdę trudno mi się do niej zebrać dla siebie samej. No ale cóż przyszła chwila, że nawet się nie zastanawiałam tylko po prostu zaczęłam. Waga intencji zdecydowała. Ale też chciałabym wytrwać w takim postanowieniu, jak Twoje tzn. jeden różaniec dziennie, gdy już skończę NP.Karoluś81 lubi tę wiadomość
-
Chyba dziś właśnie czegoś doświadczyłam. .. jutro kończę część blagalna nowenny i dziś przy części bolesnej podczas spaceru z psem urwał mi się różaniec. .. skończyłam na innym ale chciałabym ten naprawić ponieważ był błogosławiony przez naszego Papieża i przywieziony z Rzymu. To chyba świadczy o tym że moja modlitwa jest silna i dobrze odmawiam.
P .S którejś z Was też tak się zdarzyło ze różaniec w trakcie się przerwał ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2016, 14:34
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
Girl, takie przypadki się zdarzają. To działanie złego, któremu nie podoba się Twoja intencja.
Pamiętam, gdy moja mama podjęła decyzję o modlitwie nowenną pompejańską za nawrócenie pewnej bliskiej nam osoby, która bardzo się zagubiła w swoim życiu. Różaniec, na którym mama zamierzała się modlić, sam się rozerwał jeszcze zanim zdążyła rozpocząć modlitwę. Później w trakcie nowenny również pękał, a ponadto różne złe rzeczy się wydarzyły - wszystko po to, aby mama przestała się modlić. Na szczęście jest ona bardzo pobożną osobą i stwierdziła, że choćby nie wiadomo co się działo, nie podda się. Na efekty musiała czekać ponad rok. Na początku nie było kolorowo. Z każdą modlitwą ta osoba coraz bardziej się odwracała od Boga. Zaczęłam nawet myśleć, że ta modlitwa przynosi jednak odwrotny skutek. Że Bóg tego nie słucha. Żałowałam, że namówiłam mamę na nowennę, byłam gotowa pisać po wszystkich forach, że nowenna nie działa, tylko szkodzi. Byłam po prostu wyczerpana tym co się działo wokół nas.
Dziś jednak muszę przyznać, jak bardzo skuteczna jest modlitwa pompejańska. Ta osoba nawróciła się, trwało to ponad rok. Teraz z perspektywy czasu widzę, że te wszystkie złe wydarzenia, które temu towarzyszyły, były niezbędne, aby doszło do nawrócenia. Bóg dopuścił do tego wszystkiego, by otworzyła ona oczy.
Girl, pęknięty różaniec przyjmij zatem za dobry znak. -
Kochane dołączam do Was:) Bede się modliła o Wasze maleństwa i skromnie proszę o modlitwę w takiej samej intencji tzn owocnych starań
BTW Bardzo fajny wątek. modle się za wstawiennictwem sw. Rity, św. Jana Pawła II i św. Charbela, pozdrawiam gorącoPCOS, tylozgiecie, wysoka insulina, MTHFR++
-
Mam nadzieja ze ja ponad rok nie będę musiała czekać . Później jeszcze trudniej było mi się skupić . Na razie mam drugi ale raczej nie jest swiecony . Ostatnio chciałam też w kościele odmówić ale było dziwnie bo w domu wymawialam cicho albo głośno a tam musiałam albo bardzo cicho albo w myślach[link=https://www.suwaczki.com/][/link]