X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Noworoczne postanowienie wszystkie jedno mamy✨ za 9 miesięcy będziemy mamami! 💖
Odpowiedz

Noworoczne postanowienie wszystkie jedno mamy✨ za 9 miesięcy będziemy mamami! 💖

Oceń ten wątek:
  • Majuna Autorytet
    Postów: 1180 3632

    Wysłany: 18 stycznia 2024, 09:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2024, 14:58

    👨🏼‍🦱👩‍💼27
    Walczymy od 04.2023👶🏻🍀🤞🏻

    05.2024 💔
    09.2024 💔
    11.2024 💔
    12.2024 💔
    _____
    "Pewnego dnia rzeczywistość będzie piękniejsza od marzeń." ✨
    "Tak bardzo tego pragniesz, bo w przyszłości już to masz..."🍀
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 stycznia 2024, 10:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AnitaK wrote:
    Dzień dobry ☺️
    Kciuki za testujące 🤞
    Ja miałam dzisiaj okropny sen, bo śniło mi się, że poroniłam 😥
    Miłego dnia 😊

    Tulę - pamiętaj, że sny interpretujemy na odwrót :)

    AnitaK lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 stycznia 2024, 10:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zaczarowan wrote:
    Hej dziewczyny! Miłego dnia i trzymam kciuki za testujące 😍

    Wczoraj byłam na tym posiewie z szyjki, wyniki za 3 dni. Zawsze podejrzewano u mnie PCOS, ale niw spełniałam wszystkich kryteriów, a teraz już jest wszystko. Przeżyłam normalnie szok Hahah na jednym jajniku mam 25 pęcherzyków, a na drugim powyżej 25… tylko śmiech mi pozostał😂😂 Dodatkowo dowiedziałam się, że w przypadku pacjentek z PCOS nie powinno się stosować Clostylbegyt, tylko Letrozol.

    I jakie zalecono Ci teraz postępowanie? Jakiś konkretny plan?
    Przytulam za diagnozę :(
    Widzę w stopce, że dotychczas stosowałaś Clostylbegyt - czy on nie mógł wpłynąć na tę ilość jajeczek?

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 stycznia 2024, 10:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Majuna wrote:
    A co do chłopów i ich zaangażowania, to u mnie to ja też jestem ta co pilnuje, żeby szło zgodnie z planem. Mój co prawda podpytuje kiedy te dni, czy to już, ale irytuje mnie czasem, że muszę mu przypominać, żeby zamówił sobie witaminki. Teraz go wysłałam na badanie nasienia, to się jeszcze nie umówił. On myśli zazwyczaj, że pójdzie z ulicy i od razu się przebada.
    I nie ukrywam, też mu się dostanie za nic jak mam gorszy humor, wtedy ma wyrzucone, że tylko ja te wszystkie miesiące się poświęcam. Oni chyba inaczej podchodzą do tego całego tematu. U mnie to jeszcze ten problem, że to ja jestem pesymistką i widzę wszystko w czarnych barwach, a on zawsze ma podejście, że o co ja się martwie, przecież wszystko jest okej, a moje scenariusze to odklejone od rzeczywistości. Nie powiem czasem może przesadzam... 🤣

    Ja to czasem mam wrażenie, że mojemu mężowi się wydaje, że to takie proste - raz dwa i jest ciąża i zaraz dziecko i wszystko super. Nie dopuszcza jakoś do siebie myśli o naszych obciążeniach, przede wszystkim jednak moich, bo on woli o tym nie myśleć i upychać do kąta jakby to mogło to wykasować :/

  • Dropsik Autorytet
    Postów: 2277 5270

    Wysłany: 18 stycznia 2024, 11:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Prezesoowa wrote:
    Ja to czasem mam wrażenie, że mojemu mężowi się wydaje, że to takie proste - raz dwa i jest ciąża i zaraz dziecko i wszystko super. Nie dopuszcza jakoś do siebie myśli o naszych obciążeniach, przede wszystkim jednak moich, bo on woli o tym nie myśleć i upychać do kąta jakby to mogło to wykasować :/

    Czasem te obciążenia nie przeszkadzają jakoś bardzo. Wiele czytałam przypadków dziewczyn "z problemami", które nastawialy się na starania tu pyk i już.

    Prezesoowa lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 stycznia 2024, 11:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @magdalena321 współczuję tego tekstu mamy.. Pewnie nie miała nic złego na myśli, ale jak się człowiek stara bezskutecznie to wszystko kole w oczy.

    Mnie dziś od rana bombardują wszyscy - nawet szef w pracy mi pokazywał swoje wnuki, żebym się "zaraziła" :/ popołudniu mam wizytę na usg brzucha z konsultacją to od razu pytanie rodziców czy to usg to może jakieś ciążowe. Ciągle jakieś podteksty i sugestie, rzygać się chce po prostu. Wystarczająco się stresuję samą wizytą, bo jak coś wyjdzie nie tak to będę mogła się pożegnać z marzeniem o dziecku to jeszcze każdy mnie dźga w żebra :/

  • tralalina Ekspertka
    Postów: 224 314

    Wysłany: 18 stycznia 2024, 11:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z tymi jajnikami otoczonymi pęcherzykami to też nie rozumiem. Lata temu, jeszcze przed moją dwudziestką lekarz podejrzewał pcos u mnie, bo jak to powiedział, mam sznur pereł na jajnikach. Ale badania wyszły ok, więc „taka moja uroda”. Dwójkę dzieci już mam, ale jakiś strach pozostał, że pcos może się jeszcze obudzić.

    Z mężem moim to jest tak, że on jest mega zdeterminowany, żeby mieć kolejne dziecko i przeżywa każdy biały test i jeśli nie możemy być razem w dni płodne. Właśnie jestem w czasie potencjalnej owulacji i miałam być z dala od domu (praca), ale że był alert covidowy w pracy, wysłali mnie do domu. Jak mu powiedziałam, że wracam, pierwsze pytanie było „a masz jeszcze owulację?” 😅 trochę musieliśmy przegadac, bo w pewnym momencie czułam mega presję, że zawodzę i nie mogę zajść w ciążę. On jednak rozumie wszystko i nie ma oczekiwań wobec mnie.

    preg.png

    age.png

    age.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 stycznia 2024, 11:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dropsik wrote:
    Czasem te obciążenia nie przeszkadzają jakoś bardzo. Wiele czytałam przypadków dziewczyn "z problemami", które nastawialy się na starania tu pyk i już.

    Mam przykład mojej bratowej po złośliwym nowotworze tarczycy, który przeszła w wieku 18 lat. W klinice mówiono jej, że ze względu na chorobę, leczenie i wiek to najprawdopodobniej nigdy nie będzie mieć dzieci. Zaszła w ciążę w pierwszym cyklu i to bliźniaczą, bez niczego, bez leczenia wsparcia itp. Teraz mają już trójkę zdrowych dzieciaków :)

    Tyle, że nie u każdego tak będzie, więc podchodzę do sprawy z pokorą :)

    Dropsik, ultramaryna_, Pati2804 lubią tę wiadomość

  • Mikea Autorytet
    Postów: 262 472

    Wysłany: 18 stycznia 2024, 11:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    jesu dziewczyny trzymajcie mnie, bo udusze mojego chłopa.

    Dostał od lekarza skierowanie na badania krwi i właśnie przyszły wyniki - ma podwyższone PSA. I od pół godziny lata i płacze, że ma raka i umrze 🙄🙄
    wiadomo, że podwyższony wynik to nic dobrego, ale histeryzuje tak, że chyba zaraz testament zacznie spisywać. A dobrze wiem, że jak tylko mu lekarz powie, że to nic poważnego to mu przejdzie i nic z tym nie zrobi...

    2 lata temu wyszły mu małe guzki na tarczycy - to samo, najpierw panika, że to na pewno nowotwór i on jest za młody by już schodzić z tego świata. Po biopsji gdy wyszło, że to nic groźnego i ma to monitorować, przeszło mu jak ręką odjął. Myślicie, że poszedł na zalecaną kontrolę? A skąd!

    Ja nie wiem, czy wasi partnerzy to też tacy hipochondrycy, ale jak przychodzi co do czego, to Wy musicie pamiętać o lekach, wizytach kontrolnych, szukacie dobrych lekarzy itd?

    matko bosko częstochowsko, niepotrzebnie piłam kawę rano 🤪

    w sumie to od razu zapytam - czy któraś z Was się orientuje jak przerośnięty gruczoł prostaty może wpływać na płodność i nasienie?

    Starania od 07.23
    👩🏻 '88 👨🏻'89
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 stycznia 2024, 11:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    tralalina wrote:
    Z tymi jajnikami otoczonymi pęcherzykami to też nie rozumiem. Lata temu, jeszcze przed moją dwudziestką lekarz podejrzewał pcos u mnie, bo jak to powiedział, mam sznur pereł na jajnikach. Ale badania wyszły ok, więc „taka moja uroda”. Dwójkę dzieci już mam, ale jakiś strach pozostał, że pcos może się jeszcze obudzić.

    Z mężem moim to jest tak, że on jest mega zdeterminowany, żeby mieć kolejne dziecko i przeżywa każdy biały test i jeśli nie możemy być razem w dni płodne. Właśnie jestem w czasie potencjalnej owulacji i miałam być z dala od domu (praca), ale że był alert covidowy w pracy, wysłali mnie do domu. Jak mu powiedziałam, że wracam, pierwsze pytanie było „a masz jeszcze owulację?” 😅 trochę musieliśmy przegadac, bo w pewnym momencie czułam mega presję, że zawodzę i nie mogę zajść w ciążę. On jednak rozumie wszystko i nie ma oczekiwań wobec mnie.

    Samo USG nie jest podstawą do postawienia diagnozy PCOS, ale na pewno jest podstawą do dalszej diagnostyki :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 stycznia 2024, 11:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mikea wrote:
    jesu dziewczyny trzymajcie mnie, bo udusze mojego chłopa.

    Dostał od lekarza skierowanie na badania krwi i właśnie przyszły wyniki - ma podwyższone PSA. I od pół godziny lata i płacze, że ma raka i umrze 🙄🙄
    wiadomo, że podwyższony wynik to nic dobrego, ale histeryzuje tak, że chyba zaraz testament zacznie spisywać. A dobrze wiem, że jak tylko mu lekarz powie, że to nic poważnego to mu przejdzie i nic z tym nie zrobi...

    2 lata temu wyszły mu małe guzki na tarczycy - to samo, najpierw panika, że to na pewno nowotwór i on jest za młody by już schodzić z tego świata. Po biopsji gdy wyszło, że to nic groźnego i ma to monitorować, przeszło mu jak ręką odjął. Myślicie, że poszedł na zalecaną kontrolę? A skąd!

    Ja nie wiem, czy wasi partnerzy to też tacy hipochondrycy, ale jak przychodzi co do czego, to Wy musicie pamiętać o lekach, wizytach kontrolnych, szukacie dobrych lekarzy itd?

    matko bosko częstochowsko, niepotrzebnie piłam kawę rano 🤪

    w sumie to od razu zapytam - czy któraś z Was się orientuje jak przerośnięty gruczoł prostaty może wpływać na płodność i nasienie?

    A ma jakieś objawy czy badanie robił profilaktycznie?
    Przerost prostaty może wpływać na obniżenie parametrów nasienia, dobrze by było porządnie zdiagnozować i ustalić przyczynę, bo może to być jakiś stan zapalny, który po przeleczeniu przejdzie i wszystko wróci do normy :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 stycznia 2024, 11:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mikea wrote:
    jesu dziewczyny trzymajcie mnie, bo udusze mojego chłopa.

    Dostał od lekarza skierowanie na badania krwi i właśnie przyszły wyniki - ma podwyższone PSA. I od pół godziny lata i płacze, że ma raka i umrze 🙄🙄
    wiadomo, że podwyższony wynik to nic dobrego, ale histeryzuje tak, że chyba zaraz testament zacznie spisywać. A dobrze wiem, że jak tylko mu lekarz powie, że to nic poważnego to mu przejdzie i nic z tym nie zrobi...

    2 lata temu wyszły mu małe guzki na tarczycy - to samo, najpierw panika, że to na pewno nowotwór i on jest za młody by już schodzić z tego świata. Po biopsji gdy wyszło, że to nic groźnego i ma to monitorować, przeszło mu jak ręką odjął. Myślicie, że poszedł na zalecaną kontrolę? A skąd!

    Ja nie wiem, czy wasi partnerzy to też tacy hipochondrycy, ale jak przychodzi co do czego, to Wy musicie pamiętać o lekach, wizytach kontrolnych, szukacie dobrych lekarzy itd?

    matko bosko częstochowsko, niepotrzebnie piłam kawę rano 🤪

    w sumie to od razu zapytam - czy któraś z Was się orientuje jak przerośnięty gruczoł prostaty może wpływać na płodność i nasienie?

    Mój chłop to samo. Rok temu bolała go klata i od początku mówiłam mu, że to przez pozycję, w której siedzi przed kompem (naprawdę kuriozalna) I zaczęło się chodzenie po doktorach - rtg, badania krwi, tomograf 🙈 w pewnym momencie, jeszcze przed otrzymaniem wyników stwierdził, że na pewno coś z sercem albo nowotwór kości (!!!). Oczywiście gadal o tym non stop, sama chodziłam z tego jego gadania posrana, spać nie mogłam. Przyszły wyniki - wszyslściutko dobrze. I tak, dostał info, że go odcinek piersiowy kręgosłupa boli właśnie od tego krzywego siedzenia. Czy przestał tak siedzieć? Nie, ale boleć przestało 🙃 nie tak dawno wpadł na problemy z układem pokarmowym, i też gadanie o rakach i sytuacja identyczna - wyniki wyszły dobre więc problemy ustały.

    Mikea lubi tę wiadomość

  • Mikea Autorytet
    Postów: 262 472

    Wysłany: 18 stycznia 2024, 11:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Anne89 - 🫂🫂 @ czy biel bolą niezależnie, czy to 2cs czy 13. Ale tak jak mówi Truśka, daj sobie czas, w końcu się uda 🍀

    @Liyss, u mnie taka kawa z mlekiem to się pojawia zawsze dwa dni przed okresem i trzyma się u mnie jeszcze parę dni po @. Wiesiołek biorę od 2 cykli, latte na rajtach ani nie mocniejsze ani nie słabsze. Pewnie każdy organizm reaguje indywidualnie, może u Ciebie akurat tak.

    @MummyYummy – ja w solidarności z partnerem przestałam chodzić na saunę, ale bardzo mi tego brakuje. Faktycznie nie powinno się przegrzewać w czasie starań?

    @Sparky – piękne krechy, obie pojawiły się takie też na teście ciążowym niedługo :D

    @Pati2804 – trzymam kciuki za dobre wyniki

    @Robaczeekk – ciężko mi powiedzieć, u mnie tego śluzu zawsze bardzo mało, dopiero teraz po wiesiołku mam go więcej

    @Zimozielona – może organizm dochodzi jeszcze do siebie po biochemie. Endo takie ładne już teraz, więc może w następnym cyklu dołączy i pęcherzyk

    @AnitaK – jak człowiek śpi, to budzą się demony. To okropny sen, ale tylko sen. W rzeczywistości na pewno będzie inaczej!

    @Nowanna – zdrówka!

    @Zaczarowan – przykro mi z powodu pereł. Jedna z moich przyjaciółek w wieku 17 lat też usłyszała diagnozę PCOS i że jeśli do 23 roku życia nie urodzi to już nigdy nie będzie miała dzieci (ci lekarze to potrafią tak człowiekowi dopier*****…) Tymczasem pierwsze urodziła jak miała 31 lat, drugie 33, a teraz trzecie w drodze. I za każdym razem w 1cs. Także no 🤷‍♀️

    @Magdalena321 – odpuszczanie jest super trudne, a frustrację i poczucie niesprawiedliwości najłatwiej wylać na tego co znajduje się najbliżej i komu ufamy najbardziej. Bo wiesz, że nawet po dzikim awanti wciąż kocha 😌 no i pewnie też czuje presje i stąd mechaniczność – skupia się na zadaniu, nie oprawie ;) A mamuśce może chodziło o to, że w grudniu będzie stratne pod względem prezentów? W końcu w jednym miesiącu Mikołaj, święta i jeszcze urodziny? Nie zmienia to faktu, że większość takich komentarzy szybciej wylatuje z ust niż jest przemyślane w głowie.

    @telefon_w_rosole – to teraz kciukasy za nadchodzącą owu 🤞🏻

    Liyss🧚🏻, Anne89, AnitaK, Sparky, Nowanna lubią tę wiadomość

    Starania od 07.23
    👩🏻 '88 👨🏻'89
  • Mikea Autorytet
    Postów: 262 472

    Wysłany: 18 stycznia 2024, 11:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Prezesoowa wrote:
    A ma jakieś objawy czy badanie robił profilaktycznie?
    Przerost prostaty może wpływać na obniżenie parametrów nasienia, dobrze by było porządnie zdiagnozować i ustalić przyczynę, bo może to być jakiś stan zapalny, który po przeleczeniu przejdzie i wszystko wróci do normy :)

    Przyczyna jest taka, że chodzi co chwilę sikać. W badaniach nasienia mu wyszło podwyższone ph, doczytałam, że to może być jakaś infekcja. Nie szczypie go, nie boli, problemów z erekcją też nie ma. Osobiście obstawiam, że to nerwica ;) Powiedziałam, żeby zadzwonił do lekarza i poprosił o dodatkowe badania. Nie dał mu skierowania na mocz, tylko na krew, w tym glukoza i to PSA. No i teraz wyszło, że PSA podwyższone i widzę jak googla "szanse przeżycia raka prostaty"... 🤡
    KejtKa wrote:
    Mój chłop to samo. Rok temu bolała go klata i od początku mówiłam mu, że to przez pozycję, w której siedzi przed kompem (naprawdę kuriozalna) I zaczęło się chodzenie po doktorach - rtg, badania krwi, tomograf 🙈 w pewnym momencie, jeszcze przed otrzymaniem wyników stwierdził, że na pewno coś z sercem albo nowotwór kości (!!!). Oczywiście gadal o tym non stop, sama chodziłam z tego jego gadania posrana, spać nie mogłam. Przyszły wyniki - wszyslściutko dobrze. I tak, dostał info, że go odcinek piersiowy kręgosłupa boli właśnie od tego krzywego siedzenia. Czy przestał tak siedzieć? Nie, ale boleć przestało 🙃 nie tak dawno wpadł na problemy z układem pokarmowym, i też gadanie o rakach i sytuacja identyczna - wyniki wyszły dobre więc problemy ustały.

    Mnie to najbardziej wpienia, jak on np. narzeka na coś co go boli, ja mu mówię prawdopodobną przyczynę, a ten – nie, to na pewno nie to. Idzie z tym do lekarza, ten mu mówi to samo co ja i gościowi wierzy! Np. wyszedł mu jakiś czas temu podwyższony cholesterol, ja mu podsuwam, że to na bank przez dietę, bo przecież kebsiki, maczki, pizze wpadają mu częściej niż warzywa. A ten – nie nie nie, na pewno mam jakąś chorobę genetyczną, obciążenie rodzinne. Lekarz na konsultacji – musi Pan zmienić dietę i nagle eureka, to to, wszystko przez dietę.

    KejtKa, Alesiamum lubią tę wiadomość

    Starania od 07.23
    👩🏻 '88 👨🏻'89
  • Liyss🧚🏻 Autorytet
    Postów: 5529 10366

    Wysłany: 18 stycznia 2024, 11:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trochę się zaniepokoiłam.
    13.01 skończyłam okres, który był dziwny bo trwał 2,5 dnia potem 1,5 dnia przerwy i potem żywa krew znowu na pół dnia. Dziś 10 DC dużo śluzu i trochę krwi.. od 2 dni śluz kawa z mlekiem z czymś brązowym to myślałam, że resztki po @ ale ten śluz z krwią dziś mnie niepokoi…dziewczyny martwić się tym czy nie? 😪

    Nadzieja to początek wszystkiego✨
    11cs 🍀
    19.04 12dpo ⏸️ beta 122,90/22.04 beta 578,60 🤞🏻
    09.05 0,58 cm bobo z bijącym 💗
    28.05 nasz maluszek ma 2,46 cm 🐣
    17.06 bobuś ma 6 cm 😍 🩷
    26.06 prenatalne, zdrowe bobo ma już 7,24 cm 🥹 🩷
    24.07 mała akrobatka waży 212g 😍
    06.08 córeczka waży 317g 🥰
    21.08 II prenatalne, malutka waży 481g i wszystko ok 🥹
    03.09 nasza kuleczka waży 639g 🥰
    01.10 gwiazdeczka waży 1140g ♥️
    16.10 III prenatalne- wszystko dobrze, córcia waży 1654 g 🤩
    29.10 córeczka waży 1919g, stópka 6,2 cm
    19.11 KTG, nasza myszka waży 2499 g 💗
    03.12 KTG, córcia waży 3100g, jej włoski mają ponad 1 cm długości 🥹
    17.12 KTG, ostatnia wizyta, nasz dzidziuś waży 3500 g 💗
    age.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 stycznia 2024, 11:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    KejtKa wrote:
    Mój chłop to samo. Rok temu bolała go klata i od początku mówiłam mu, że to przez pozycję, w której siedzi przed kompem (naprawdę kuriozalna) I zaczęło się chodzenie po doktorach - rtg, badania krwi, tomograf 🙈 w pewnym momencie, jeszcze przed otrzymaniem wyników stwierdził, że na pewno coś z sercem albo nowotwór kości (!!!). Oczywiście gadal o tym non stop, sama chodziłam z tego jego gadania posrana, spać nie mogłam. Przyszły wyniki - wszyslściutko dobrze. I tak, dostał info, że go odcinek piersiowy kręgosłupa boli właśnie od tego krzywego siedzenia. Czy przestał tak siedzieć? Nie, ale boleć przestało 🙃 nie tak dawno wpadł na problemy z układem pokarmowym, i też gadanie o rakach i sytuacja identyczna - wyniki wyszły dobre więc problemy ustały.

    U mojego to samo. I już mi opowiada, że mam sobie szukać nowego męża, bo on nie chce, żebym została sama po czym się okazało, że kłucie w klatce to nerwoból -_- myślałam, że go obije. A on jeszcze pyta czemu się złoszczę jak narzeka, że coś mu dolega. Ostatnio drgał mu mały palec u ręki to postawił sobie diagnozę, że ma tętniaka... cyrk
    A chodzi o to, że to jego gadanie mnie też nakręca. On się obraca na bok i śpi spokojnie jak dziecko, a ja ze stresu nie mogę spać

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 stycznia 2024, 11:58

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 stycznia 2024, 12:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mikea wrote:
    Przyczyna jest taka, że chodzi co chwilę sikać. W badaniach nasienia mu wyszło podwyższone ph, doczytałam, że to może być jakaś infekcja. Nie szczypie go, nie boli, problemów z erekcją też nie ma. Osobiście obstawiam, że to nerwica ;) Powiedziałam, żeby zadzwonił do lekarza i poprosił o dodatkowe badania. Nie dał mu skierowania na mocz, tylko na krew, w tym glukoza i to PSA. No i teraz wyszło, że PSA podwyższone i widzę jak googla "szanse przeżycia raka prostaty"... 🤡

    Mnie to najbardziej wpienia, jak on np. narzeka na coś co go boli, ja mu mówię prawdopodobną przyczynę, a ten – nie, to na pewno nie to. Idzie z tym do lekarza, ten mu mówi to samo co ja i gościowi wierzy! Np. wyszedł mu jakiś czas temu podwyższony cholesterol, ja mu podsuwam, że to na bank przez dietę, bo przecież kebsiki, maczki, pizze wpadają mu częściej niż warzywa. A ten – nie nie nie, na pewno mam jakąś chorobę genetyczną, obciążenie rodzinne. Lekarz na konsultacji – musi Pan zmienić dietę i nagle eureka, to to, wszystko przez dietę.

    Haha no znam to na pamięć! Ja zawsze mówię źle i nie mam racji, on wie lepiej, google wie lepiej. A potem wychodzi na moje i przechodzi mu jak ręką odjął.

    a co do Twojego męża - niech się wybierze do urologa. USG i badanie per rectum i będzie wiedział na czym stoi. I niech nie zwleka, bo jak przechodzi infekcję to potem lubią się nawracać :/

    Mikea lubi tę wiadomość

  • Kil Autorytet
    Postów: 711 1385

    Wysłany: 18 stycznia 2024, 12:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny :) niewiem czy któraś z Was mnie pamięta => nie zapisywałam się na wątek bo byłam pewna, że nici w tym miesiącu - torbiele/mięśniak/brak owu wg ginekologa... ale laski - cuda się zdarzają! w 13 dpo "dla sportu" i potwierdzenia swojej pewności (bo w końcu już dobre ponad rok "bieli" za mną) siknęłam na test - a tam II ! Wczoraj beta - 189 :) Nie skreślajcie "odpuszczonych" cykli :)

    Liyss🧚🏻, Majuna, Mikea, Prezesoowa, Dropsik, elektro96, Berry123, AnitaK, KejtKa, ultramaryna_, Olalee, Sikoreczkaaa, JoKoKoJo, Truskawka18, LavenderCarrot , Pati2804, MummyYummy, Ewka9090, Malamia lubią tę wiadomość

    Ona: 35
    On: 32

    16.01.2024 - 13 dpo - ⏸️🫶
    17.01.2024 - beta-HCG: 189 mlU/ml, Prog 26,1 ng/ml
    19.01.2024 - beta-HCG: 565 mlU/ml, Prog 21,7 ng/ml <3
    01.02.2024 - 0,42 cm mikro człowieczka <3 6t1d
    22.02.2024 - 2,4 cm Miśka <3 9w1d
    18.03.2024 - prenatalne Łódź
    21.03.2024 - kolejna wizyta


    preg.png
  • Liyss🧚🏻 Autorytet
    Postów: 5529 10366

    Wysłany: 18 stycznia 2024, 12:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Faceci czasami mnie przerażają z nastawieniem do chorób, badań itp. Złe wyniki, naczyta się w necie i panika. A jak lekarz powie, że Ok to jak ręka odjął o znowu hulaj dusza piekła nie ma 🤪

    A co do rad typu nie pod koniec roku, nie skorpion, nie ten miesiąc itp myślę, że to chyba osoby, które nigdy nie musiały starać się o dziecko 😪. Koncert życzeń! A my tu walczymy o te 2 kreski i nieważne kiedy poród 🥹

    Majuna, Mikea, magdalena321 lubią tę wiadomość

    Nadzieja to początek wszystkiego✨
    11cs 🍀
    19.04 12dpo ⏸️ beta 122,90/22.04 beta 578,60 🤞🏻
    09.05 0,58 cm bobo z bijącym 💗
    28.05 nasz maluszek ma 2,46 cm 🐣
    17.06 bobuś ma 6 cm 😍 🩷
    26.06 prenatalne, zdrowe bobo ma już 7,24 cm 🥹 🩷
    24.07 mała akrobatka waży 212g 😍
    06.08 córeczka waży 317g 🥰
    21.08 II prenatalne, malutka waży 481g i wszystko ok 🥹
    03.09 nasza kuleczka waży 639g 🥰
    01.10 gwiazdeczka waży 1140g ♥️
    16.10 III prenatalne- wszystko dobrze, córcia waży 1654 g 🤩
    29.10 córeczka waży 1919g, stópka 6,2 cm
    19.11 KTG, nasza myszka waży 2499 g 💗
    03.12 KTG, córcia waży 3100g, jej włoski mają ponad 1 cm długości 🥹
    17.12 KTG, ostatnia wizyta, nasz dzidziuś waży 3500 g 💗
    age.png
  • Maj.a Autorytet
    Postów: 525 865

    Wysłany: 18 stycznia 2024, 12:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kil wrote:
    Cześć dziewczyny :) niewiem czy któraś z Was mnie pamięta => nie zapisywałam się na wątek bo byłam pewna, że nici w tym miesiącu - torbiele/mięśniak/brak owu wg ginekologa... ale laski - cuda się zdarzają! w 13 dpo "dla sportu" i potwierdzenia swojej pewności (bo w końcu już dobre ponad rok "bieli" za mną) siknęłam na test - a tam II ! Wczoraj beta - 189 :) Nie skreślajcie "odpuszczonych" cykli :)

    Gratulację :))
    Liyss🧚🏻 wrote:
    Faceci czasami mnie przerażają z nastawieniem do chorób, badań itp. Złe wyniki, naczyta się w necie i panika. A jak lekarz powie, że Ok to jak ręka odjął o znowu hulaj dusza piekła nie ma 🤪

    A co do rad typu nie pod koniec roku, nie skorpion, nie ten miesiąc itp myślę, że to chyba osoby, które nigdy nie musiały starać się o dziecko 😪. Koncert życzeń! A my tu walczymy o te 2 kreski i nieważne kiedy poród 🥹

    Też kiedyś myślałam, rodzić pod koniec roku to masakra. Teraz to obojętnie kiedy byle tylko ujrzeć II kreski. Teraz wchodzimy w miesiąc bobasy skorpiony, dla mnie 3-ci skorpion pod jednym dachem super - robimy wspólne z mężem urodziny co roku to i potrójne urodziny będą jeszcze bardziej wystrzałowe.

    Kil, Liyss🧚🏻, ultramaryna_ lubią tę wiadomość

    1️⃣7️⃣ cs
    🧬PAI-1 - homo MTHFR 1298A>C hetero

    05.10. 12dpo ⏸
    07.10. Beta HCG 56,90 mIU 09.10. Beta HCG 172 mIU
    25.10. 👶0.54 cm
    15.11. 👶2.54 cm
    13.12. 👶7.18 cm
    10.01. 👶💙 199g
    preg.png
‹‹ 139 140 141 142 143 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Zaburzenia hormonalne - 8 najczęstszych objawów

Zaburzenia hormonalne - jakie są ich najczęstsze objawy? Które objawy powinny Cię skłonić do wizyty u lekarza i diagnostyki w kierunku zaburzeń hormonalnych? Jakie są najczęstsze przyczyny braku równowagi hormonalnej i jak wygląda leczenie? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Karuzela łóżeczkowa, która rośnie razem z dzieckiem

Karuzele do łóżeczka to nie tylko dekoracja – pomagają stymulować zmysły malucha i wspierają jego rozwój. Kolorowe, poruszające się elementy przyciągają uwagę dziecka, rozwijając wzrok oraz koordynację. Dodatkowo, delikatna muzyka i spokojne ruchy karuzeli mogą działać kojąco, pomagając maluchowi w wyciszeniu się przed snem.

CZYTAJ WIĘCEJ

Zespół PCOS – czym jest i jak z nim walczyć?

PCOS to jedno z najczęstszych zaburzeń endokrynologicznych. Jak się objawa? Jakie są metody leczenia? Czy Zespół Policystycznych Jajników może utrudniać zajście w ciążę? 

CZYTAJ WIĘCEJ