Nowy cykl nowe szanse ;) Kto zaczyna od nowa?
-
WIADOMOŚĆ
-
Anka10222 wrote:dokladnie.... mi moja gin powiedziala ze co 2 dni.... oczywiscie czasami poszalejemy....
moja dzisiaj powiedziała że ze mną jest wszystko w porządku, że nie jestem na nic chora ale żebym wyluzowała bo to że kochanie się traktuję jako produkcję dziecka to ma zły wpływ i na mnie i na mojego narzeczonego -
i ten cykl odpuszczamy prowadzę obserwacje, wykres ale nie będę za każdym razem dzwoniła do narzeczonego i będzie gonił po pracy bo mam dni płodne
( nie mieszkamy jeszcze razem ślub 7czerwca) więc same rozumiecie że jest to jakieś utrudnienie tym bardziej żę on pracuje na 2 zmiany a ja na jedną -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ruda27 wrote:Dodinka i dobrze, z takim podejsciem napewno szybciej Ci sie uda
dzisiaj trochę zj.... mnie dr że zamiast podejść do tego inaczej to wynajduję sobie choroby i że dopiero zaczęłam się starać i że mam rok sobie dać a potem ewentualnie badania robić i że na chwilę obecną okres mam w mirę regularny i owulację i badania prolaktyna i progesteron tsh ok wiec wyluzować i już
i głupio mi się zrobiło i kurcze na początku zła byłam ale teraz myślę i chyba ma rację -
Macierzanka:) wrote:No faktycznie Dodinka masz rację, tak z zegarkiem w ręku to ciężko. Mój M jest już "specjalistą" od hormonów i faz, ale nie zawsze wie jakie dni przypadają i jest dużo lepiej
moj wie o co chodzi wie kiedy mam płodne więc lipa a zresztą mamy takie prace a nie inne i czasami jest tak że dzwonię i mówię Kochanie zamienisz się zmianą z kolegą ??? - to już wie że owulacja -
nick nieaktualnyDodinka lekarka ma racje. A jak dlugo sie staracie??
Musimy zbastowac, tylko wlasnie nie jest latwo.. Nie da sie nie myslec o dziecku, skoro sie go tak bardzo chce...
Tez sie staram, ale nie idzie mi to
Moj tez wie kiedy plodne, zawsze pyta i dzialamy... W sumie mysle, ze meska psychika tez ma duzo.. Mysle, ze mezowie sie tez stresuja naszymi oczekiwaniami... Najlepiej jest gdzies wyjechac odpoczac, najlepiej na minimum 2 tygodnie i trafic tam na plodne :pWiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2013, 20:45
dodinka lubi tę wiadomość
-
Ruda27 wrote:Dodinka lekarka ma racje. A jak dlugo sie staracie??
Musimy zbastowac, tylko wlasnie nie jest latwo.. Nie da sie nie myslec o dziecku, skoro sie go tak bardzo chce...
Tez sie staram, ale nie idzie mi to
Moj tez wie kiedy plodne, zawsze pyta i dzialamy... W sumie mysle, ze meska psychika tez ma duzo.. Mysle, ze mezowie sie tez stresuja naszymi oczekiwaniami... Najlepiej jest gdzies wyjechac odpoczac, najlepiej na minimum 2 tygodnie i trafic tam na plodne :p
Właśnie mi dr też wspomniała o wyjeździe
Wiesz my dopiero zaczynamy tak naprawdę to był pierwszy miesiąc takich na masę starań bo obstawiliśmy dni płodne na masę -
Macierzanka:) wrote:Mój poprzedni gin też mi tak zalecał, że pzydałyby się nam wakacje.
Dodam, że mam znajomych, którzy właśnie na wyjeździe spłodzili swoje dzieciątko
moja koleżanka też na wakacjach i pierwsze podejścieGuniaczek lubi tę wiadomość
-
Ja w czasie pierwszego urlopu od 2 lat, podróży poślubnej (całe 5 dni ) miałam okres, jak pech to pech, to był jedyny termin kiedy oboje urlop dostaliśmy
Ale też mam znajomych, którzy starali się rok, po czym ona wzięła urlop 3 tyg żeby uczyć się do egzaminu na uprawnienia budowlane, w ostatnim tyg wychechali na 3 dni w góry na relaks i zmajstrowali Michałkadodinka lubi tę wiadomość
starania od 2013 r.
mąż:
- morfologia 1-2%,
- 2 operacje ŻPN,
- hormony, suple, dieta, sport
ja - 2021 wyszło, że:
- KIR Bx - brak implantacyjnych,
- TNF alfa ↑
- białko S ↓
- MTHFR - homozygota CC
Genetyka ok
2015 nieudane IVF, jeden zarodek
- 24.07.2020 2 trzydniowce - beta 0
- 15.10.2020 transfer 4AA - beta 0
- 19.03.2021 transfer 4AA - beta 0
- 26.10.2021 transfer 4AA - beta 0 (Fraxiparine,
Zarzio, Encorton, Acard)
- 27.04 transfer 3BA - (encorton, accofil, acard, neoparin)