O wszystkim i o niczym :D
-
WIADOMOŚĆ
-
Marimiko wrote:Hej dziewczyny, mam kilka pytań.. bo staramy się z mężem drugi cykl, ale obserwuję temperaturę i szyjkę robię dopiero pierwszy cykl. Śluzu nie badam, bo jeszcze nie do końca w tym się odnajduję i mimo ze teoretycznie wiem to jakoś w praktyce nie umiem tego odróżnić. Owulacje miałam w zeszłym tygodniu i dzisiaj dosyć mocno mi skoczyła temperatura w górę (zresztą bardziej niż na owu). Dzisiaj zauważyłam taki śluz jasno brązowy (ciemny beż) ale nie jest to całodniowe tylko takie jednorazowe wypłynięcie Czy to się kwalifikuje jako plamienie czy nie? Nie potrafię jeszcze tego do końca odróżnić.
I czy taki skok temperatury jest normalny? Bo niestety nie mam porównania w poprzednimi cyklami, ale trochę się tym zdziwiłam. Dodatkowo mam taki lekki ból podbrzusza - przy jajnikach jakby - ale nie jakiś dokuczliwy, tylko takie napięcie jakby, mini skurcze..
Nie chcę się nakręcać, bo bardzo łatwo mi to przychodzi i bardzo walczę żeby nie zastanawiać czy to plamienie implantacyjne czy to właśnie zagnieżdżenie?
Ale jakoś samo ciągle to do tej głowy przychodzi...
Czy jak zaznaczam objawy na moim wykresie to te objawy muszą być takie solidne czy taki ból podbrzusza też się liczy? zupełnie się na tym nie znam:(
Objawy, które zaznaczamy pod wykresem mają być naszymi subiektywnymi odczuciami i obserwacjami. Jeśli uważasz, że miałaś plamienia, to tak właśnie zaznacz. To samo z bólem. Ja mam tak, że porównuję sobie np ból jajników obecny i w poprzednich cyklach i jeśli był tak samo intensywny lub bardziej to zaznaczam, a jeśli uważam, że to było nic nieznaczące pobolewanie lub takie pikanie, to nie zaznaczam, ale np piszę sobie w notatkach, żeby później mieć jakieś odniesienie.
A co do tego plamienia, to może być to albo wahanie hormonów, albo plamienie implantacyjne i stąd też skok temp. Bo nie zawsze przy zagnieżdżaniu temp spada, czasem nie da się zaobserwować tego spadku, za to potem jest skok temp. i jeśli to ciąża, to zdaje się, że mówią na to wykres 3 fazowy. -
kwiatuszek789 wrote:Wyczytałam na Kwietnióweczkach ze alkoholowi mówimy nie usmiałam się z "zalecen", których powinno sie przestrzegac przy staraniach :d Wiesz o czym mowie? bo nie pamietam nazwy ale jak bedzie trzeba to odkopie
W sumie czerwone winko jest zdrowe wiec moze byc i ja tak samo tylko slodkie a wytrawne blee
Jak @ przyjdzie w czwartek to pomysle czy dopisać sie do Was kwietniówek czy do watku majowego, którego jeszcze nie widziałam. Teoretycznie termin @ bedzie na 1.05 ale znajac moja cierpliwosc to dzien mnie nie zbawi
Cóż za brednie!!! -
Teoretycznie może to być czas implantacji i jak najbardziej tylko takie jednorazowe wyplyniecie śluzu i moze to być brązowe i normalne w sensie sama krew, powinno trwac 1-2 dni.
Zaznaczaj sobie narazie to co odczuwasz a każdy kolejny cykl juz bedziesz się uczyła i wiecej "ogarniala"
Chociaż życze Ci aby na tym pierwszym wykresie sie skonczylo i zebyś pozostała z tym niedoedukowaniem na najblizsze kilka miesiecy -
Marimiko wrote:o mój Boże - muszę się doedukować a myślałam, że już troszkę wiem to dalej za mało... Dzięki za wyjaśnienia i pomoc;)
-
Qrczak wrote:Wiem kwiatuszku mowa o zaleceniach o. Sroki podczas starania się o potomstwo i przyjmowania tych magicznych ziółek Konałam wczoraj ze śmiechu. Aż musiałam A. poczytać, żeby wiedział co go czeka Musi mnie do Tunezji zabrać, zapłodnić w grudniu (moje urodziny), w nocy między 2 a 5, między nowiem a pełnią księżyca, na głodzie, na baraniej skórze, najpierw musi mnie umęczyć praniem, sprzątanie, gotowaniem, prasowaniem i długim spacerem, nie dawać mi alkoholu i jeszcze czymś zasmucić, a najlepiej wymordować rodzinę, bo smutki i żale sprzyjają poczęciu
Cóż za brednie!!!
tak o to mi chdziło teraz tez smialam sie do lapka jak jakas nienormalna kilka normalnych zalecen mozna z tego wyciagnac ale jkby ktos kazal mi w srodku nocy to bym była niegrzeczna i niesympatyczna i w słowach bym nie przebierała :d Ogolnie nie lubie porannych i jak cos to wieczorkiem tylko w gre wchodzi, o ile juz sie w ogole zabieram do tego -
My tutaj w sumie tez sie uczymy kazda od kazdej. Ja też teraz zaczelam sieie obserwowac i to moj pierwszy wykres. Nie zaznaczam sluzu bo nie chce OF wprowadzac w blad bo pewnie biora to pod uwage w wyznaczaniu dni plodnych. ale reszte sobie zaznaczam tez na zasaszie tego co uznam za stosowne i wazne. Czasami po kilku dniach cosik dodam bo stwierdze ze moze to miec jakies znaczenie popatrz na wykresy innych staraczek a najlepiej pozapatruj sie na te które ładnie sie zazieleniły
-
Kwiatuszek to u nas jest odwrotnie, raczej rano wolimy, bo wieczorem to zwyczajnie zasypiamy zanim do czegokolwiek dojdzie Poza tym rano teściowa w swoim pokoju śpi, więc się można spokojnie bzykać, bo nie podsłuchuje, a wieczorem to siedzi w środkowym pokoju, który sąsiaduje z naszym i niestety ale komfortowo nie jest
Ja ostatnio w ogóle nie mam ochoty na , a zawsze chodziłam napalona
A co do tych zaleceń, to owszem, coś może mądrego by się znalazło, no ale teraz wyobraź sobie, jakbyś miała spełnić te wszystkie założenia w jednym cyklu, żebyś mogła zajść w ciążę... to zwyczajnie nierealne! -
Własnie ja też mam z problem i boje sie jak to bedzie jak przyjdzie na nie pora. Chyba ze to blokada psychiczna jak postanowilam ze ten cykl odpuszczamy? Oby...
I to wtedy jeszcze gorsze nakrecanie sie i stresowanie. Ale nie ma opcji spełnienia tych wszystkich wymogów. -
U nas niedośc, że teściowa w pokoju obok, to jeszcze jedne drzwi z pokoju wychodzą właśnie na ten środkowy pokój, gdzie ona siedzi. Taki układ mieszkania, że można w koło po wszystkich pokojach biegać.
Kiedyś nam teściowa wparowała do pokoju w nieodpowiednim momencieaszka, aja lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyQrczak to mieliscie we trojke przygotowania Nie, az tak odpuscic calkiem forum nie zamierzam, dobrze ze sa wlasnie roznorodne tematy bo tez czasami rpzesada wylacznie w jedna strone nie jest ok.
Ja mam w tym tygodniu remont, moze w koncu sie uda, cos zdzialac w weekend. W weekend tez ide do ginekologa, podobno dobry facet, takze zobacze co powie i jakie badania.
Qrczak lubi tę wiadomość
-
Qrczak musisz nauczyc ja pukac albo zamek zamontujcie w drzwiach i na noc na kluczyk w ogole w takiej sytuacji jakbym miala z tesciowa mieszkac w jednym domu to bym musiala zamykac na dzien na klucz pokoj jakbym wychodzila gdzies na dluzej.
Oby nowy gin był konkretny Aszka. Najgorzej jak okazuja sie byc niekompetentni i traci sie przez takich czas i pieniadze... -
nick nieaktualnyKwiatuszek ja chodze na NFZ to masakra, albo same staruszki co to ledwo mowia, albo z kolei mlodzi, ktorzy pozjadali rozumy, chamstwo i trzeba usadzac a jeszcze jak badają to boli:/ Wiec teraz jak zaczelismy z mezem przygotowania to sie zapisalam prywatnie. Mialam juz isc w poprzednim tygodniu ale wyszlo z okresem tak jak wyszlo i teraz mi pasuje dopiero w weekend.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 kwietnia 2014, 21:10
-
No niestety wiekszosc na nfz rzeczywiscie traktuje hurtowo pacjentów. Ciesze sie, ze moja nie patrzy na to czy nfz czy prywatnie i z takim samym podejsciem przyjmuje pacjentki. Tak w ogole to muszepodejsc do przychodni i podpytac na kiedy jestem na nfz zapisana bo pamietam tylko ze na maj zapisalam sie na wszelki wypadek
-
Kwiatuszek ona zwykle puka, to jej trzeba przyznać. Nawet jak ja sama siedzę u nich, gdy A. nie ma w domu, to puka do pokoju, mimo, że jest u siebie, a teoretycznie ja tam nie mieszkam. Wcześniej nawet zdarzało jej się, że wysyłała smsy jak coś od nas chciała, ale akurat kilka razi jej się zdarzyło, że zapukała i zamiast usłyszeć "moment" to usłyszała "wejdź" i wlazła.
Aszka niech Cię nowy gin naprostuje, żebyś szybko mamusią została A remont dobrze Wam zrobi na oderwanie się od myślenia o starankach -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny