Od listopadowego testowania do letniego rozwiązania ❤
-
WIADOMOŚĆ
-
Jagodowa nie chciałam 😁😁 mieliśmy sporo krewetek w zamrażarce i przyszło mi to kokosowe curry do głowy, którego sto lat nie robiłam
)) a wiesz że ja dziś myslałam o fasolowej, że bym zjadła 😋😋😋
No właśnie, drogi i niewiadomo jak to będzie z laktacja ale może trzeba pomyśleć o używanym niż o nowym. Znalazłam jakiś za 300 zł i całkiem fajne gratisy jezcze Pani daje. Stan wydaje się być bardzo dobryno ale nie wiem czy nie za wcześnie z tym laktatorem wypaliłam
-
Dzięki dziewczyny, ja jestem zachwycona 😁
Monika, laktator uzywany spoko, ale wtedy wszystkie te newralgiczne elementy trzeba by nowe kupic.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2021, 18:24
-
Annamaria no kupimy coś pewnie na wiosnę, bo jak tu bez samochodu 🤷 tylko pewnie będzie to jakiś stary złom, no ale co zrobić.
Dostawki do wózka też są montowane z boku wózka- opcja siedzenia i budka. Też fajna opcja, ale jak np patrzyłam na ceny to bardziej opłaca się używany wózek rok po roku niż używaną boczną dostawkę kupić.
Stary mi też o krewetki marudzi, ale jak kilka lat temu kupił całe langustyny to mam odruch 🤮 od tego czasu. Brrr...a kiedyś też lubiłam...
-
Annamaria, ja właśnie bardzo mocno się zastanowię zanim kupię bo po pierwsze moja nie znosi być w czymkolwiek zapięta a na taką stojącą bez możliwości przypięcia to ja bym się nie zdecydowała. Nie dla niej. No i właśnie nie dość, że nie wiem jak ona w tym zafunkcjonuje to jeszcze obawiam się, że nie będę mogła z tym wygodnie chodzić - jestem małą kobietką... A jak dostawka będzie mi włazić pod nogi ?😁 Albo właśnie - nie dosięgnę rękami?
Aaaaa.... Mój uwielbia smyranie po plecach, zresztą ja też nie pogardzę 😁. Wcale za taki prezent bym się nie obraziła 😁.
Sandrina, widziałam dziś boczne dostawki. Szczerze? Ceny mnie zaskoczyły, zresztą te dostawki z siedziskiem też do tanich nie należą 😐....
Będę musiała to przemyśleć ale na chwilę obecną jestem mocno sceptyczna. No chyba że trafi się super używka w przystępnej cenie i na tyle blisko, że faktycznie będę mogła się do niej przymierzyć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2021, 21:40
-
Jagodowa, Sandrina, co do bocznych dostawek, na spacer po parku są ok, ale mają jeden jak dla mnie ogromny minus, nie da się z nimi zrobić zakupów i przejść przez bramkę do kasy w sklepie. W galerii nie wjedziesz do większość sklepów gdzie mają te pikające bramki antykradzieżowe, o Lidlu, Biedronce można zapomnieć.. no o tym producenci chyba nie pomyśleli!
Monika, zależy w jakim mieście mieszkasz, ale w większych miastach można za darmo wypożyczyć laktator w przychodni ginekologicznej na tydzień. Ja tak zrobiłam, dopiero jak miałam kryzys. Ręczny był do niczego, najwięcej ściągałam ręką, ale jak spróbowałam Medeli elektrycznej (nie Swing, jakiś prostszy model, taki kremowo żółty) to dopiero wtedy kupiłam używkę. Pamiętam, że nic nie kupowałam z końcówek nowego, bo wszystko się i tak wyparzało. Tak jak w szpitalach na oddziale, też pacjentki nie dostają nowych, tylko siup do wyparzarki, a w domu do wrzątku i już. Świetna była ta Medela. Wtedy jeszcze nie planowałam piątego dziecka, i po porodzie dałam ten laktator do naszej przychodni mojej położnej, żeby miała dla pacjentek -
No widzisz Annamaria, a ja z Medeli byłam zadowolona tak 50/50 ale ja właśnie Swinga mam... Też używka. Ale jeśli gdzieś można wypożyczyć to super, nie wiedziałam o tym. Szpitalna Medela Symphony to dopiero kombajn! Tamtym to raz dwa i po temacie 😁.
Dzięki dziewczyny za sugestie w kwestii dostawki 😘 bardzo cenne rady 👍Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2021, 11:03
-
Snowflake, ja jeszcze nie zlałam. Jutro. Z części buraków będzie "podkład" pod nowy zakwas, będzie szybciej fermentować, a z reszty zrobię sałatkę z serem feta i mixem sałat.
U nas z kolei problem z odstawieniem mleka z butelki. Młoda albo ma fazy, że nie je nic oprócz mleka albo owszem ładnie wszystko zjada ale mleko po śniadaniu/ obiedzie/ podwieczorku/ kolacji też musi być. Ja wiem, że w jej wieku już nie powinna go tyle jeść ale nic nie pomaga. Jak nie dostanie to płacz cały dzień. Ja nie mam serca tak postępować, chociaż pediatra zakazała tyle jej dawać. No i dwa karmienia w nocy... Inaczej jest wrzask do rana 🙁Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2021, 11:25
-
Snowflake wrote:Heloł! 🙋♀️
Jagodowa też zlałam zakwas 😀 strzeliłam sobie kieliszek na spróbę i mnie to akurat naprawdę smakuje. Podjadłam kilka buraczków i też to fajne 😀
Mąż się trochę gorzej czuje to zaraz mu przyniosłam w kieliszku na spróbę szota. Nie wiedział czego się spodziewać 😂 przegryzło go w gardle nieco 🤪
Mój już zapowiedział, że w życiu tego nie tknie 😁. -
Snowflake wrote:A widzisz. Ja sobie zlałam, bo chciałam właśnie nastawić drugą partię 😀
Też muszę jutro kupić fetę. A może zużyję hallumi? Pasowałoby?
Matko z tym mlekiem 🙈 tak źle i tak niedobrze... 🙄
Ja kocham fetę i już mam w lodówce co do hallumi to nie wiem... Mi brakuje do sałatki ziaren słonecznika lub dyni, kiełki też super tu pasują.
W kwestii mleka na razie staram się ograniczać młodej. W dzień jako tako - tego skubnie, tamtego dziubnie... Ale w nocy to już nic nie wymyślę jeśli chcę choć trochę pospać...
A z piersią nie dziwne że trudno się rozstać. Tak fajnie się przytulić do mamusi.... 😊. Ale jak mówisz - skoro nic nie leci... Tu nie pomogę, cyckiem karmilam bardzo krótko. -
Snowflake wrote:Też muszę jutro kupić fetę. A może zużyję hallumi? Pasowałoby?
Feta lepsza do sałatki, halloumi jest na surowo twardszy i tak śmiesznie skrzypi w zęby, jak się go gryzie. To jest ser dedykowany do podgrzewania i zjadania na gorąco, nasz rodzinny hicior na ognisko i grilla
I jak już tak o żarełku, zrobiłam tartą na kruchym cieście ze szpinakiem i kawałkami mozzarelli. Jest przepyszna, ale nigdy wiecej nie dam mozzarelli na wierzch, dłuższe pieczenie sprawia, że zrobiła się mega twarda i zdejmowaliśmy te grudki. Chodziła za mną całe dwa dni i w końcu zrobiłam
I zostały ostatnie dwa kawałki..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2021, 12:04
Jagodowa Mama, sandrina22 lubią tę wiadomość
-
Snowflake wrote:Piernik w dzień potrafi naprawdę ładnie zjeść. Ale musi mu przypasić smak. Np. potrafi wsunąć dobre 2 mniejsze pałki z kurczaka i popchnąć ziemniakiem. No to wydaje mi się, że sporo. A za chwilę ma dzień, że tylko pierś, w której pusto 🤦♀️ w nocy udaje mi się go napoić wodą, ale i tak budzi się i płacze domagając się piersi. Mnie te przytulasy już zwyczajnie bolą. Przypominają się pierwsze próby dostawienia noworodka i pootane brodawki 😔
Ooo to przyjemności z gości! 😀
Dzięki!
U mnie masakra z tym jedzeniem... Każdy widelec/ łyżka czegokolwiek w dziobie to sukces okupiony sporą gimnastyką...
Nie wiem... Może to taki okres po prostu, który musimy przeczekać... -
Goście i po gościach....
A ja jednak dałam mojemu małżowi prezent walentynkowy - dziś w nocy obudzilam go i poprosiłam, żeby położył rękę na moim brzuchu. Poczuł kopniaczki 👍😍. Podziękował i powiedział, że to cudny prezent na walentynki 😊. Też jestem tego zdania 😁.
Miłych Walentynek 💙💚💛💜💞❣️💝🌹💐🌸Snowflake, Endzi, Annamaria, Baśka 89 lubią tę wiadomość