Od listopadowego testowania do letniego rozwiązania ❤
-
WIADOMOŚĆ
-
Adu kochana ogromne gratulacje 🥰 Poboli, poboli i przestanie. Zaraz zapomnisz o tym 😜 Super że już mała na świecie. A udało się SN czy zrobili cesarkę?
Monia spróbuj wypoczywać teraz kochana. Co byś za wcześnie na tą porodówkę nie pojechała. 😘Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lipca 2021, 21:30
💔05.2017
💔04.2020r. 11tc
❤️ Listopad 2020 Cud
-
Endzi wrote:Monia spróbuj wypoczywać teraz kochana. Co byś za wcześnie na tą porodówkę nie pojechała. 😘
Dokładnie. Obyś teraz przypadkiem Ty się nie wyrwała przed szereg 😉😘. Odpoczywaj, szczególnie w te upały łatwo się przeforsować lub odwodnić.
Basia, a Ty jak się czujesz? -
Jagodowa mama no who who-No Jou😁😁😁😁
Jagodowa Mama lubi tę wiadomość
-
Ostatecznie mialam cesarkę. Balonik, oksy i przebicie wód nie dały nic, zero rozwarcia czy skurczy. Na szczęście nie mialam boli I lekarze szybko zareagowali a nie mnie męczyli, więc o 16 mialam cc.
Mala jest slodka, na razie nie wierzę, że to moje dziecko. Nic nie jadla, bo mam wklęsłe brodawki, ale też nie szuka więc chyba nie jest głodna. Jutro będę miała nakładki to będziemy próbować.
Jedyne co mnie martwi to fakt, że ma ogromnego naczyniaka na pół twarzy, ale mam nadzieje, ze zniknie. Już jest troszkę bledszy niż po porodzie.Baśka 89, Juliet lubią tę wiadomość
-
Adu nie martw się na razie naczyniakiem - powinien zniknąć. Mojej przyjaciółki syn też miał na twarzy i zniknął mu,choć wiadomo-nie od razu, bo to trochę trwa. Teraz odpoczywaj ile możesz i oby córcia ładnie ssała 😊😊😊
Ja to jestem pełna podziwu jak ludzkie ciało może różnie reagować - moja siostra po oxy darła się z bólu na cały oddział aż się ordynatorka wzbużyła i zwróciła jej uwagę 😛😛😛 Ja po oxy dostałam od razu bezbolesnych partych😁 a już miałam wizję, że będę się drzeć 🙈
Annamaria hop hop jak tam idzie Ci masaż krocza❓ Ja już powoli się do tego przygotowuję🙂
Endzi widzisz zapomniałam Ci odp. w sprawie kpi. Moja Zosia dużo spała a jak się przyssała, to potrafiła od razu zasypiać i jej ssanie nie umiało mi rozbudzić laktacji, więc rozbudziłam laktatorem. Próbowałam się nauczyć kp ale cały czas musiałam ją stymulować, żeby ssała a nie spała i ten stres, że nie wiedziałam ile praktycznie zjadła - miałam wrażenie, że nic. Z butelki też zaczęła ssać dobrze po jakichś 3dniach dopiero ale było mi tak łatwiej-wiedziałam ile wypila Zosia mojego mleka i nawet nie chciało mi się wracać do kp. No ale kpi to ciężka droga,,bo naprawdę masz wrażenie, że brakuje Ci doby. Praktycznie nie miałam życia przez 1wszy rok-nie raz ściągałam w aucie, czy u koleżanki 🤪 dlatego też moje życie towarzyskie praktycznie nie istniało. Tym razem postanowiłam, że jak tylko urodzę - dzwonię po doradcę laktacyjną, bo wolałabym jednak bezstresowo kp - z resztą.... Nie wyobrażam sobie kpi przy mojej 2latce🤪
No nic idę siknąć i mam nadzieję, że zasnę 😂Baśka 89 lubi tę wiadomość
-
Dziękuje dziewczyny serdecznie za gratulacje. ❤️
Adu cudownie, że Nadia też już z Tobą, gratuluje! ❤️❤️❤️
Oby naczyniak zniknął szybciutko.
Tak po krótce to zaczynałam z oksy o 7:30 z rozwarciem 4 cm bo w nocy się nie rozbujało tak konkretnie. Do 11:30 był luz, skurcze coraz mocniejsze ale do przetrwania. Później nagle ruszyło i o 12 przy badaniu poszły mi wody - 5 cm. Po wodach skurcze już coraz częstsze i silniejsze tak, że już było mi mega ciężko. Zaproponowali znieczulenie (przy pierwszym nie miałam bo było za późno) i trochę się wahałam ale kilka skurczy kolejnych i stwierdziłam DAWAĆ I TO SZYBKO! 😂 Ciężko było się z nim wbić bo siedziałam na stołeczku i skurcze już były mega mocne także że trudno było mi się nie ruszać. Podchodziła trzy razy i już miałam zrezygnować sama ale stwierdziłam, że próbuje ostatni raz zacisnąć zęby i przetrwać. No i się udało.
Po rym zrobiło mi się słabo, pociągnęło mnie na wymioty i strasznie na spanie i tak oto zasnęłam na ponad godzinę. 😂 obudził mnie lekarz bo przyszedł mnie zbadać i mówi że ja to mam rodzic a nie spać w najlepsze bo dziecka nie poznam. 😂 to była 14:00 i 7 cm. O 14:30 pełne rozwarcie i bóle parte na które znieczulenie wiele nie dało bo były mega mocniejsze niż przy pierwszym porodzie (może to wina/zasługa oxy) ale się trochę zregenerowałam tą drzemką i zaczęłam przeć tak jak mówiła położna (miałam cudowną kobietę i świetną studentkę przy porodzie). 40 min i mała już była u mnie na brzuchu. ❤️
Musieli mnie naciąć i to dość mocno bo Nela okazała się być kluseczką (dzień wcześniej na usg szacowali 3300-3500) a poza tym wychodziła z ręka przy twarzy i były ryzyko że mnie porozrywa. Niestety byłam też łyżeczkowana i straciłam sporo krwi bo fragment łożyska się oderwał i zostało- to było gorsze niż sam poród, aż wrzasnęłam kilka razy z bólu. 🙄
Ogólnie poród naprawdę na plus w porównaniu do poprzedniego. Tam byłam kompletnie zamroczona po 16 godzinach ciągłego bólu i zmęczenia i pamietam tylko skrawki a tu byłam w pełni świadoma wszystkiego co się dzieje, współpracowałam z położną tak jak mnie instruowała i poszło elegancko. Po porodzie za to teraz gorzej niż pierwszym razem bo bylam dłużej i większej ilości szyta, mocno obrzęknięta na dole po łyżeczkowaniu i boli mnie miejsce wkłucia do znieczulenia (ale i tak uważam że było warto!). Chwile temu poprosiłam o coś przeciwbólowego i dostałam czopek a po poprzednim porodzie nie brałam nic bo nie czułam praktycznie nic.
No to tyle, ogólnie było śmieszne, boleśnie ale pięknie. ☺️
Aaaaa No i przecięłam pępowinę! 💪🏻😁Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2021, 04:34
Baśka 89 lubi tę wiadomość
-
Kredka super, że dobrze wspominasz sam poród 😁 Szkoda, że musieli Cię łyżeczkować jeszcze ale co zrobisz😐 Nie wiem jak boli rana po nacięciu, bo tu rzaaadko nacinają-pękłam sama. Nie czułam tego oczywiście, bo znieczulenie, adrenalina działały super😜 Gorzej było w domu przy robieniu 2jki-to był kosmos, bo z bólu się ścian trzymałam. Ja dostałam zzo chyba przy 2gim cm. i mój poród do końca był bezbolesny 😀 Przytulajcie się teraz, karmcie i śpijcie jeśli to możliwe 😁😁😁
-
Lady przy pierwszym też byłam nacięta ale mniej a tu jednak poszło więcej bo bali się że mała mnie mocno poszarpie. Jestem dobrej myśli, że się szybko zbiorę.
A nooo i nie mówiłam, że mała idzie na rekord. 😂😂😂 Już jak wyszła to ekipa porodowa robiła zakłady czy przebije 4 kg czy nie. 😂 wiedziałam, że będzie większa niż syn ale nie spodziewałam się, że aż tak. 🙈
Coś czuje, że moja będzie tu największa przy tych Waszych kruszynkach. ❤️😂Snowflake lubi tę wiadomość
-
Adu mam nadzieję, że Nadii naczyniak się szybciutko wchłonie 😘 nie martw się na zapas cieszcie się sobą ❤️
Kredka to właśnie chyba potwierdza że każdy poród inny ale jak tak opowiadacie to ja się zaczynam trochę bać tych bóli 😭
Odpoczywajcie z Nelusią 😘
Mój też zapowiada się klusek 😱 wiec zobaczymy.
Mi bóle wczoraj przeszły tak gdzieś o 22 więc położyłam się spać. Mam wrażenie że ten mój brzuch jest nadal twardy może to że względu na to że dziecko rośnie i już nie ma miejsca ? No dziś nie boli. Młody się że.mna obudził przed 5 więc już trochę spokojniejsza jestem.
Swoją drogą wypożyczyłam apart TENS do porodu nie wiem czy mi się przyda, wczoraj mój mąż wypróbowywał 😁 mówi że spoko 😁
Muszę obaczaic jak polecała tego używać w zaufaj położnej bo ona mówiła że to trzeba jak tylko się w domu zaczną skurcze bo jak na porodówce to już nie ma sensu.
Miłego dnia dziewczyny, dziś zapowiada się mega upał 😭 a ja już ledwo żyje.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2021, 07:12
-
Kredka zagoisz sie. Dla pocieszenia Ci powiem, ze ja przy pierwszym porodzie bylam nacieta, peklam, lyzeczkowana i ostatecznie porod zakonczony proznociag. Myslalam, ze umre i ze nigdy sie nie zrosne tam na dole, bo szwow mialam co nie miara, nie moglam chodzic itd. Ale sie zagoilo w koncu! Teraz licze na łaskawszy przebieg zdarzen, bo juz chyba gorzej byc nie moze w moim przypadku.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2021, 08:08
-
Jesteście dzielne dziewczyny 🥰 Najważniejsze że córeczki zdrowe i są przy Was ☺️ A poród to tylko taki tam szczegół tego wszystkiego 😁
Lady pisałaś że po pęknięciu 2 to wyzwanie było. No powiem Ci ze po nacięciu to też walka o życie 😅 Mam nadzieję że uda Ci się teraz normalnie karmić bo wiem jak to jest z laktatorem 🙈 No człowiek uzależniony cały czas od niego. A tak jak się dziecko karmi to całkiem inaczej. Także trzymam kciuki za nas obie bo u mnie też nie wiadomo jak Zuzka podejdzie do tematu cycka 🙈
Monika na pewno już jest bejbisiowi coraz ciaśniej w brzuszku. Ja też tak miałam myślałam że rozsadzi mi ten brzuch w końcu. Także nic się nie martw trzeba przetrwać jeszcze te kilka tygodni. A przynajmniej jeszcze z tydzień tam go przetrzymaj 😍 Odpoczywaj kochana 🙂
Snowflake kochana jesteś ❤️🥰 Suwaczek piękny 😍
Ja to jestem ledwo co przytomna po tej nocy 🙈 Idę coś zjeść i się ogarnąć bo zaraz trzeba jechać do małej ❤️Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2021, 10:02
💔05.2017
💔04.2020r. 11tc
❤️ Listopad 2020 Cud
-
Hej dziewczyny ja już na patologii sobie leżę.
Zrobiłam oczywiście wielkie wejście mdlejąc na wstępie 🙈 mały chyba znowu coś ze żłoba mi sprzedał, bo przed wyjazdem cały czas wymiotowałam 🤮🤮🤮
Jesuuu jak nie urok to....
Postaram się śledzić wątek na bieżąco, na tyle ile mi internet pozwoli.
Zdrowia dla nowych maluszków 😘
Baśka 89 lubi tę wiadomość
-
Sandrina 🤞🤞 trzymaj się tam i dużo siły 😘
Endzi to chyba prawda, że młody się już tak mi rozpycha że dziś miałam kanciasty brzuch 🤣
Dziś serio nic nie robię 💙 leżę i oglądam tv. I znalazłam jak się obsługuje ten aparat TENS akurat 11 h temu zaufaj położnej pokazywała jak go używać 😁😁 i to ten identyczny, który ja mam screeny sobie porobiłam zobaczymy czy się na coś przyda 🤣
Martynka jak się czujesz ? Jak Ci ciąża mija?
Baśka jak u Ciebie ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2021, 13:32