Ośrodki adopcyjne
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnySysiaaaaa wrote:Też jestem z okolic Otwocka i słyszałam wiele pozytywnych opinii o tym ośrodku. Jestem mocno zmartwiona:/ Nie wiem czy się kierując wybierając OA. Mamy w planach na najbliższy czas podejść do AZ, czekają na nas dwa zarodki. We wrześniu mąż wraca na stałe do domu i wtedy od razu ruszamy z tematem adopcji, ale boję się zacząć
Też się bałam. Dlatego wizytę umawiał mój mąż. Na tą informacyjną czekaliśmy prawie pół roku, to był dla Nas wystarczający okres aby przygotować się do tej rozmowy i zaznajomić z tematem adopcji. Dziś wiem, że gdybym poszła gdzieś gdzie czeka się krócej nie miałabym tej pewności. Prawda jest taka, że do wszystkich decyzji długo dojrzewamy, więc dla Nas te pół roku szybko minęło. Dzięki dziewczynom tutaj mogłam się przygotować również psychicznie.
W wojewódzkim OA jest bardzo oficjalnie (przynajmniej na pierwszej rozmowie), wybierałam ośrodek pod kątem miejsca zamieszkania i pod kątem opinii. Innych ośrodków nie sprawdzałam. Katolickie odrzuciliśmy. Pan na rozmowie mówił, że możemy wybrać sobie trzy ośrodki a potem ten jeden który nam pasuje. Jestem zadowolona ze swojego wyboru. I z całego serca cieszę się, że jestem tu gdzie jestem To cudowne uczucie bo znowu czuję, że mogę być mamą, i jestem co raz bliżej spełnienia naszego marzenia. Banalne, ale bardzo prawdziwe.gosia81 lubi tę wiadomość
-
My już w sumie na adopcje zdecydowaliśmy się rok temu, ale daliśmy sobie chwilę żeby spróbować z AZ. Teraz nam się życie trochę pokręciło i przez pół roku nie mogliśmy się zgłosić, bo nie ma w domu męża. Jesteśmy zdecydowani i bardzo tego chcemy, ale obawiam się że tyle czasu w tym utkniemy kiedyś czytałam na forum, że cała procedura trwa do roku, a teraz... szok! Zdecydowaliście się na noworodki czy też na starsze dzieciaczki?Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą !!!!
10.02.2019 1 wizyta w OA -
Sysiaaaaa wrote:Też jestem z okolic Otwocka i słyszałam wiele pozytywnych opinii o tym ośrodku. Jestem mocno zmartwiona:/ Nie wiem czy się kierując wybierając OA. Mamy w planach na najbliższy czas podejść do AZ, czekają na nas dwa zarodki. We wrześniu mąż wraca na stałe do domu i wtedy od razu ruszamy z tematem adopcji, ale boję się zacząć
To tak jak z invitro, przed pierwszym kazdy się boi bo nie wie co go czeka itp. a jak się wejdzie juz w ten tryb to wszystko samo idzie Z tym, że proces adopcyjny dłużej trwa... Przy wyborze OA warto się dowiedzieć jakie mają terminy szkoleń i ile mniej więcej czeka się na dziecko. W niektórych czeka się bardzo długo w innych krócej. Osobiście polecam Radom, kameralny ośrodek, miła atmosfera, krótkie terminy szkoleń ale trzeba dojeżdżać. Jeśli macie ok. 30 lat i jakoś mocno z adopcją Wam się nie spieszy to wybierzcie któryś OA w W-wie, tu potrwa to trochę dłużej ale w tym czasie możecie działać z AZ. Pierwszy krok to umówić się na spotkanie informacyjne w jednym lub kilku OA i wtedy podjąć decyzję.
STORK lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySysiaaaaa wrote:My już w sumie na adopcje zdecydowaliśmy się rok temu, ale daliśmy sobie chwilę żeby spróbować z AZ. Teraz nam się życie trochę pokręciło i przez pół roku nie mogliśmy się zgłosić, bo nie ma w domu męża. Jesteśmy zdecydowani i bardzo tego chcemy, ale obawiam się że tyle czasu w tym utkniemy kiedyś czytałam na forum, że cała procedura trwa do roku, a teraz... szok! Zdecydowaliście się na noworodki czy też na starsze dzieciaczki?
Jesteśmy otwarci, ale na początek zdecydowaliśmy, że chcemy dziecko do roku. Bo dla naszego OA noworodek czy maleńkie dziecko to takie które ma od 2 miesięcy do roku. Powiedzieliśmy, że być może z czasem (szkolenie), zmienimy zakres, ale nic na siłę. Byłam skłonna zdecydować się na rodzeństwo, ale trochę bałam się sytuacji, że w ogóle nie wezmą pod uwagę dla nas dziecka do roku, tylko od razu będą patrzeć po rodzeństwie. Sysia chętnych jest dużo, ale jednak nie każdy się decyduje po rozmowie kwalifikacyjnej. Ze względu na to, że czas oczekiwania u nas jest do 3 lat, wolałam jednak zgłosić się szybciej. Zawsze można zrezygnować. Do ośrodka mąż zadzwonił, po 9 miesiąch od ostatniego IVF. Przez ten czas całkowicie mieliśmy zawieszone starania. Udało mi się podnieść, wypoczęłam i jestem gotowa ruszać dalej.
Amygdala ma rację, pierwszy krok jest zawsze najtrudniejszy, zrobił go mój mąż. To niesamowite uczucie kiedy w końcu też coś zależy od niego i mogę się nim fizycznie wesprzeć. -
My jestesmy "zapisani" na maluszka 0-2, zaznaczylam tez, ze jesli dziecko by mialo 2 lata i np miesiac to tez moze byc to taka luzna granica. Zalezy mi natomiast na zdrowym dziecku, wiek nie jest tak bardzo istotny, bardziej interesuje mnie historia dziecka.
STORK lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Witajcie, nie do końca tutaj pasuję, ponieważ ostatecznie los zadecydował, że zostaliśmy rodzicami naturalnie, jednak temat adopcji jest mi bliski. Myśleliśmy o adopcji i były już wstępne rozmowy, jestem również ciocią wspaniałej, siedmioletniej już, adoptowanej dziewczynki (oao sosnowiec). Jeśli pozwolicie, będę podczytywać i wspierać. Pozdrawiam serdecznie!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2017, 22:33
Mag85, STORK, gosia81 lubią tę wiadomość
3 lata starań, amh 0.7-0.8 endometrioza II st, 3xiui nieudane, 1xivf niedane, 2x niespodzianka - naturals
-
AmVormittag wrote:Witajcie, nie do końca tutaj pasuję, ponieważ ostatecznie los zadecydował, że zostaniemy rodzicami naturalnie, jednak temat adopcji jest mi bliski. Myśleliśmy o adopcji i były już wstępne rozmowy, jestem również ciocią wspaniałej, siedmioletniej już, adoptowanej dziewczynki (oao sosnowiec). Jeśli pozwolicie, będę podczytywać i wspierać. Pozdrawiam serdecznie!
Hej. Super, że jesteś tym bardziej możesz nam opowiedzieć o swojej Chrześnicy.
A ciąży serdecznie gratuluję - który to tydzien?
Troszkę mnie nie było bo urlopowalan się w Grecji i łapalam każdy promyk słońca, żeby nabrać energii
Pozdrawiam wszystkie Dziewczyny - widzę, że skład się powiększył- super - witam DziewczynyWiadomość wyedytowana przez autora: 4 lipca 2017, 06:26
STORK lubi tę wiadomość
Niepłodność idiopatyczna,
2 insemki,4 in vitro-Gyn Kce,Invimed Wawa,Artvimed Krakow. Adopcja-kwalifikacja IV 2018...VI 2020 jestem Mamą.. nie z brzucha, ale z serducha -
nick nieaktualny83HOPE wrote:Hej. Super, że jesteś tym bardziej możesz nam opowiedzieć o swojej Chrześnicy.
A ciąży serdecznie gratuluję - który to tydzien?
Troszkę mnie nie było bo urlopowalan się w Grecji i kapalam każdy promyk słońca, żeby nabrać energii
Pozdrawiam wszystkie Dziewczyny - widzę, że skład się powiększył- super - witam Dziewczyny
Opowiadaj gdzie byłaś? Jak było itd? -
nick nieaktualnyAmVormittag wrote:Witajcie, nie do końca tutaj pasuję, ponieważ ostatecznie los zadecydował, że zostaniemy rodzicami naturalnie, jednak temat adopcji jest mi bliski. Myśleliśmy o adopcji i były już wstępne rozmowy, jestem również ciocią wspaniałej, siedmioletniej już, adoptowanej dziewczynki (oao sosnowiec). Jeśli pozwolicie, będę podczytywać i wspierać. Pozdrawiam serdecznie!
Witaj Chętnie posłuchamy Twojej historii -
Jesteśmy rodzicami prawie rocznego chłopczyka (zorientowałam się ze telefon "poprawił" mój pierwszy post tak ze wychodziło na to ze jestem w ciąży - już edytowałam). Starania trwały 3 lata, po drodze 3x iui i 1x ivf, po czym bezpośrednio po nieudanej procedurze dwie kreski. Nim to się stało, myślałam już o adopcji (u mnie problemem byla m.in kiepska rezerwa i mogło być różnie). W gre wchodził Sosnowiec, bo 1. najbliżej i 2. znałam już relację z pierwszej ręki, jak cała procedura tam wygląda. Teraz chyba niestety wszystko znacznie wydłużyło się w czasie, wtedy w grę wchodziło kilka mcy czekania na warsztaty, a rodzice dziewczynki, o której pisałam, zmieścili się w czasie od zgłoszenia do oao do zabrania córki do domu bodajże w półtora roku. Dziewczynka miała niecałe dwa lata i była wspaniale wychowywana przez rodzinę zastępczą tak, ze od razu zaaklimatyzowała się w nowym domu. jest niesamowicie podobna do rodziców adopcyjnych, nikt nie pomyślałby że nie mają wspólnych genow. Rozwija się świetnie, jest bardzo uzdolniona muzycznie. I oczywiście uwielbia ciocię i wujka
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2017, 22:55
gosia81 lubi tę wiadomość
3 lata starań, amh 0.7-0.8 endometrioza II st, 3xiui nieudane, 1xivf niedane, 2x niespodzianka - naturals
-
AmVormittag wrote:Jesteśmy rodzicami prawie rocznego chłopczyka (zorientowałam się ze telefon "poprawił" mój pierwszy post tak ze wychodziło na to ze jestem w ciąży -
Uwielbiam takie historie to gratuluję synka. Rzeczywiście teraz długo się czeka Ja właśnie jestem w OA w Sosnowcu .
STORK na urlopie byliśmy na Peloponezie,sporo zwiedziliśmy, ale to były bardzo relaksujące wczasy.
Mam nadzieję, że od września jakimś cudem zaczniemy już warsztaty.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lipca 2017, 06:37
anouk11 lubi tę wiadomość
Niepłodność idiopatyczna,
2 insemki,4 in vitro-Gyn Kce,Invimed Wawa,Artvimed Krakow. Adopcja-kwalifikacja IV 2018...VI 2020 jestem Mamą.. nie z brzucha, ale z serducha -
Tez bym chciala zeby te warsztaty byly szybciej, wg mnie troche to jest zle zorganizowane, tyle czekania, jakas masakra!Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
nick nieaktualny
-
No nam babka mowila ze w tamtym roku bylo duzo par, ze w tym roku jeszcze pary z tamtego roku mialy miec warsztaty, dlatego sie przeciaga to. A do tego w wakacje nie ma wiec odpadaja 2 miesiace.
Hope myslisz ze we wrzesniu bys miala kurs? kiedy ty dostalas kwalifikacje?
Opu a moze u was omawiaja raz w tygodniu pary a nie tak jak u nas 2 dni, dlatego tak sie to przeciaga?Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
nick nieaktualnyWiesz , nie wiem...
Zdaje sobie sprawe, ze wam marudze... w wiekszosci macie juz dawno kwalifikacje i czekacie na kolejny etap ...
***
Zrobilam malosolne , wlasnie zjadlam z chlebkiem, sa idealne )
Ale mi sie kijowo pisze z dlugimi pasnokciamj ... na szczescie w niedziele zmiana koloruWiadomość wyedytowana przez autora: 4 lipca 2017, 19:42
-
opu wrote:Wiesz , nie wiem...
Zdaje sobie sprawe, ze wam marudze... w wiekszosci macie juz dawno kwalifikacje i czekacie na kolejny etap ...
***
Zrobilam malosolne , wlasnie zjadlam z chlebkiem, sa idealne )
Ale mi sie kijowo pisze z dlugimi pasnokciamj ... na szczescie w niedziele zmiana koloru
nie marudzisz nam, przeciez my tez czekamy tutaj dalej a razem zawsze razniej nie wazne jaki etap ale kazda z nas czeka dalej
ja dzis zrobilam malosolne mysle ze pojutrze beda dobre ostatnio mam smaka na ogorki, jestem przed @Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Ale z Was gospodynie ja nie umiem robic ogorkow.
Pieke za to namietnie ciasta, co juz zaczyna byc widac tu i owdzie
Opu trwanie w niepewnosci jest najgorsze, ale gdyby bylo cos nie tak to moze by Was juz wzywali? Trzymam kciuki za pozytywna i szybka decyzje:) a jak Twoje plany transferowe, dzialasz cos?
Zizia co u Was? Jak sprawa AZ? Mam nadzieje ze juz blizej niz dalej. -
Kurcze Dziewczyny uwielbiam malosolne, ale w życiu nie robiłam w ogóle żadnych słoików leń że mnie
Yoselyn mi w OA powiedzieli ze szkolenie może być we wrześniu najwcześniej, a najpóźniej w styczniu i ze decyduje data złożenia podania, a nie kwalifikacji.
My podanie złożyliśmy na początku listopada, a kwalifikacja była w marcu z tego co pamiętam - czas mi się już dłużyNiepłodność idiopatyczna,
2 insemki,4 in vitro-Gyn Kce,Invimed Wawa,Artvimed Krakow. Adopcja-kwalifikacja IV 2018...VI 2020 jestem Mamą.. nie z brzucha, ale z serducha -
nick nieaktualnyDziewczyny kupilam taki glinkany garnek na przetwory
Napchalam ogorkow naprzemiennie z koprem i czosnkiem ( ike kto lubi)
Zagotowalam wode z sola ( do prztworow niejodowana) i zalalam wrzatkien aby prykryla ogorki. Zostawilak na trzy dni
Na lite wody dwie lyzki soli
Tonnie takie teudne nawet nie pakuje do sloikkw bo peaniw wczesniej zjemy