Ośrodki adopcyjne
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyPodpisuje się obiema rękami. Jak mnie najdą natrętne myśli o całej tej sytuacji to masakra. Wtedy już nie wiem czego chcę i czy podołam właściwie. Bo, że dam rade to wiem ale jakim kosztem i czy nie zrobię krzywdy dziecku, sobie, mężowi? Albo mam napady (trzymam to w sobie) ponurej złości, że dlaczego inni mają dzieci ot tak? Dlaczego innym udaje się in vitro ?
-
nick nieaktualny
-
Mag85 wrote:Co tam u Was?
A co u Was? Dalej czekacie na maleństwo? Są szańce, ze ten rok będzie tym szczęśliwym?Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą !!!!
10.02.2019 1 wizyta w OA -
nick nieaktualnySysiaaaaa wrote:Czy jest w nich choć trochę szybciej?
Wątpię/nie wiem. Co chwilę słyszę porady np - a jak słyszałam od koleżanki znajomej dziadka babci, że tu a tu jest szybciej a w naszym mieście wręcz niemożliwe. A ja się pytam jak mam to sprawdzić??
Ile to wg Ciebie jest szybko a ile wolno??
A reszta dziewczyn proszę tez napiszcie czy od momentu kwalifikacji 2-3 lata czekania jest realne czy jeszcze dłużej? Ktoś tu pisał o 5 latach. -
problemik wrote:Sysia jak widze Twoj awatarek to przypomina mi sie twoja historia. Ciesze się, że wszystko dobrze u was ❤
Teraz trzeba osiągnąć cel walki o dziecko i będę mogła powiedzieć, ze się spełniłam i jestem szczęśliwaDopóki walczysz jesteś zwycięzcą !!!!
10.02.2019 1 wizyta w OA -
nick nieaktualny)fujitsu wrote:Wątpię/nie wiem. Co chwilę słyszę porady np - a jak słyszałam od koleżanki znajomej dziadka babci, że tu a tu jest szybciej a w naszym mieście wręcz niemożliwe. A ja się pytam jak mam to sprawdzić??
Ile to wg Ciebie jest szybko a ile wolno??
A reszta dziewczyn proszę tez napiszcie czy od momentu kwalifikacji 2-3 lata czekania jest realne czy jeszcze dłużej? Ktoś tu pisał o 5 latach.
Trzeba bazowac na opiniach o osrodku, porozmawiac z osobami ktore sie w nim staraja lub sprobowac samemu i ewentualnie zmienic jak cos nie zatrybi ( ja osrodek zmienilam po 8 bezsensownych miesiacach) w pazdzierniku juz mielismy papiery w nowym ( cala procedura od nowa - zadnego przenoszenia testow przesylania dokumentow itd) czasami zeby zrobic krok w przod trzeba najpierw zrobic dwa w tyl -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny pytam tak z ciekawości jak to jest ? Ile trzeba być małżeństwem ? Jakie wymogi spełnić ? Czy to że ktoś jest rozwiedziony skreśla szanse na adopcję ?
Nefre_ ms lubi tę wiadomość
Starania od maja 2018.
Czekam na II kreseczki
06/19- histeroskopia- usunięcie dwóch polipów
09/19 - dwie kreski na teście
18/09-Beta hcg 1388 😊
20/09- Beta hcg 3497 🙂 -
Monisia1992 w moim OA (północ kraju) można być rozwiedzionym. Nie znam szczegółów dodatkowych wymogów bo taka sytuacja mnie nie dotyczy. Staż 5 lat to podstawa u mnie. Do tego zaświadczenie o stanie zdrowia i o nie karalności. Testy psychologiczne. To podstawa na początek.Asia
Starania od 2010r., Niepłodność idiopatyczna, Mutacja MTHFR C677T, A1298C heterozygotyczna
4 x iui
4 próby ivf
IX/2015 - ivf- ciąża- strata w 9tc -
nick nieaktualnyU mnie jest w mieście kilka ośrodków. W moim OA 3 lata stażu ale osoba z OA powiedziała, że patrzy się indywidualnie. Rozwód na pewno nie przekreśla.
Wymogi: składanie dokumentów, rozmowy z psychologami, kurs przygotowawczy i orzeczenie komisji o kwalifikacji. -
co tu taka cisza?? nic u nikogo się nie dzieje?? my cały czas w oczekiwaniu na telefon z zaproszeniem na szkolenie. Najwcześniej w styczniu taką informację otrzymamy, więc niby już niedługo... Zajmiemy się świętami i jakoś ten czas zleci oby tylko zadzwonili teraz, a nie dopiero na wiosnę... a jak tam u Was??PCOS; Insulinooporność; Hashimoto
-
nick nieaktualny
-
My czekamy na telefon, z informacją, że odnalazło się nasze dziecię. Na razie spokojnie bez ciśnienia. Ten rok spisałam już na straty.... najgorsze będą święta kolejne bez dziecka... Przyszły rok będzie naszAsia
Starania od 2010r., Niepłodność idiopatyczna, Mutacja MTHFR C677T, A1298C heterozygotyczna
4 x iui
4 próby ivf
IX/2015 - ivf- ciąża- strata w 9tc -
Cześć dziewczyny
To chyba mój nowy wątek ))) Jestem też na bocianie - myślę że większość z Was też tam wchodzi.Zdecydowaliśmy się na adopcję i porzucamy starania się o kolejnego potomka w sposób naturalny. Co prawda nie będziemy się zabezpieczać w kwestii ścisłości, ale nie liczymy na cud. Zaczęłam mój 3 cykl stymulujący za 2 tyg. idziemy do ośrodka adopcyjnego. Już tam dzwoniłam jestem gotowa, dużo rzeczy mi pani wyjaśniła procedura jest naprawdę długa i nie łatwa, ale czego się nie robi dla dziecka. Ja wiem że ono tam na mnie czeka.... Czuję to :* Nie wiem kto to będzie czy chłopiec czy dziewczynka wiemy tylko że maksymalnie będzie miało 0-3 lat. Po odbyciu kursu który prawdopodobnie będzie dopiero latem przyszłego roku bo taka jest kolejka dostaniemy kwalifikację i wiecie co ???? Zajdę w ciążę ponownie )))) - Adopcyjną teraz wiem że tak wśród rodziców adopcyjnych się ten okres nazywa. Prawdopodobnie będzie to trwało 3 lata .... Może więc moje dziecko się nawet jeszcze nie urodziło .... Kupiłam książki o adopcji przygotowujemy się do tego mentalnie i też edukujemy się bo to nie jest łatwy temat Wiecie w ogóle nie jestem przerażona pierwszy raz po 3 latach osiągnęłam swój ZEN - spokój ducha. Wiem że nasza rodzina w końcu doczeka się powiększenia, a nasze dziecko zostanie zbombardowane miłością.02.2014 - Jestem w ciąży (Pierwszy Złoty Strzał)
11.2014 - Nasz synek
10.2015 - Starania o drugie dziecko
12.2018 - Kierunek Ośrodek Adopcyjny
Wiem że gdzieś na Nas czekasz - Znajdziemy Cię....
>>>Lukas Graham - Love Someone <<< -
nick nieaktualnyTrochę dziwne podejście. U nas mówili, że przekażą nam wszystko co będą sami wiedzieć o dziecku, że pewnie nie będzie wiadomo co matka robiła w ciąży (czy piła, czy brała niedozwolone leki, czy w ogóle była w ciąży u lekarza, czy dbała o siebie). Pytałam czy to prawda, że wszystkie dzieci są chore i odpowiedzieli, że to za duże uogólnienie, że życie pisze różne scenariusze. Ja znam trzy przypadki adopcji z pierwszej ręki (tzn ludzi, których znam oraz znam przebieg adopcji). Przykłady z 4 ostatnich lat i adopcja była: 2 pary i obie adoptowały 3 miesięczne maluchy (czekały ok. 3 lat) oraz w zeszłym roku znajoma para 1.5 rocznego malucha. I to wszystko w mieście, które ma opinię, że się długo czeka. Acha jeszcze opowieść z drugiej ręki ale wiarygodna, znam ich z widzenia. Zaadoptowali rodzeństwo w wieku przedszkolnym. Po 2 latach okazało się, że matka tych dzieci ma kolejne i zostało jej odebrane praktycznie po urodzeniu a ponieważ istnieje zasada nierozdzielania rodzeństwa to CI adopcyjni dostali info o niemowlaku i nawet się nie zastanawiali tylko przygarnęli trzecie.
Moim zdaniem są to przykłady pocieszające, oparte na faktach a nie opowieściach z mchu i trawy.
Oczywiście złośliwy los może nie być akurat łaskawy dla mnie lub dla Ciebie Problemik i może nam się nie udać z tą adopcją ale jeżeli założymy porażkę na początku to nam to nie pomoże. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny