Ośrodki adopcyjne
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyNie. To odpada. Tak nie mozna to cios ponizej pasa. Wszyscy zyja sobie w blogiej nieswiadomosci a ja ni z gruszki ni z pietruszki mowie ej wiecie co od jutra nie ma mnie przez rok
Taka opcja odpada. Nawet jak ktos jest w ciazy to pracownicy sa swiadomi ze za chwike tej osoby nie bedzie dluzszy czas a przy ado ? No wlasnie ... -
Dlatego napisalam, ze to zalezy od ukladow w pracy. U mnie wiedza ze chce dziecko, i wiedza juz o adopcji. Masz racje ze takie zaskoczenie nie jest fair, tylko wez pid uwage ze kobieta w ciazy jest prawnie chroniona, nie mozna jej zwolnic. Chwalac sie adopcja w niektorych firmach pewnie mozna dostac wypowiedzenie. Dlatego wszystko zalezy... sama najlepiej wiesz jak jest u Ciebie.
Edit: troche tez sie nie zgodze z Twoja teoria, dlatego ze zachodzac w ciaze wieksza czesc kobiet wrecza L4 a wiec z zaskoczenia nie ma jej prawie dwa lataWiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2017, 20:16
-
nick nieaktualnyAle to jest inna sprawa niz ukrywac swoje decyzje i powiadomic z dnia na dzien. Wiem ze nie jestesmy prawnie chronione dlatego to wg mnie jest glowna bolaczka adopcji. Ja chyba powiem po arsztatach jak bedziemy czekac na tel. Bo chyba nie ma sensu uzewnetrzniac sie wczesniej bo moga stwierdzic ze bie bedziemy takimi fajnymi rodzicami jak nam sie wydaje
-
nick nieaktualnyOwszem w ciazy mizna polozyc l4 ale jednak informujesz swojego kierownika ze spodziewasz sie dziecka. Wrecz on sie moz spodziewac ze bedziesz na l4. Ma ta swiadomosc a tu cios miedzy oczy. W sytuacji w jakiej znajduje sie moj dzial to bylaby masakra nie powiedziec.
-
U mnie wie oddzialowa i nikt poza tym..wiec nie bedzie to dla niej zaskoczeniem jak bede brala urlop macierzynski i nie bedzie mnie.. wiadomo kiedy dokladnie to bedzie to trudno przewidziec ale bedzie na pewno przygotowana na to..na pewno dowiemy sie wczesniej kiedy nam przyznaja dziecko i kiedy bedziemy mogli zabrac je do domu, wtedy powiadomie ja dokladnie co i jakMój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Co raz blizej kolejnej wizyty
Zizia a ty na kiedy umowilas sie na 1 spotkanie?Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny powodzenia na kolejnych spotkaniach, bo to chyba w tym i przyszłym tygodniu macie
Eltrona czytasz nas jeszcze? Macie już przygotowane wszystko na przyjęcie dziecka? Czy do kogoś z Waszej grupy zadzwonił juz ten telefon? Jak w ogóle znosicie to czekanie? Kontaktujecie się z OA czy po prostu cierpliwie czekacie?
Edit: Przepraszam za tyle pytań, ale jesteś z nas najdalej posunieta w procesie adopcyjnym. Dlatego jak możesz to podziel się swoimi doświadczeniami
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2017, 10:44
-
Sorki ze nie pisze ale mam teraz gorący czas "sesja"
ja w pracy powiedziałam kierowniczce jak prosiłam o opinie z pracy,z rodziny wiedza rodzice i rodzeństwo i w sumie moje 3 koleżanki i tyle..resztę poinformuje jak będę po warsztatach..rożnie bywa..zawsze mogą nas nie zakwalifikować wiec nie widzę sensu rozpowiadać takie rzeczy..
ja mam dopiero wizytę 9.02 wiec jeszcze długie 1.5 tygodnia przede mną. co do aktu ślubu..teraz dajemy odpis bądź kopie, a do sądu i tak musimy mieć świeże oryginalne..
ja jak na razie przeczytałam "wieże z klocków" i teraz czytam "Dzieci z chmur"-to książka o mnie co chwile płacze albo sie śmieję..byłam taka sama na początku jak autorki tej książki..zakupiłam jeszcze "Podrożą każda miłość jest", a później zakupie to książkę co Wy -
A ja nic nie czytam Żyję póki co chyba inną adopcją... i się zastanawiam czy to dobry pomysł i co zrobię jakby się udało.
zizia_a lubi tę wiadomość
Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/ -
nick nieaktualny
-
Mag85 wrote:Kiedy transfer?
Ale nic nie czytalas nigdy?
Nigdy nic Będę czytać jak będę tak daleko. Póki co wydaje mi się że jeszcze mam dużo czasu.
Transfer prawdopodobnie w przyszły poniedziałek o ile mój organizm mnie nie zaskoczy (czyli szybsza owulacja). Wizytę u dr mam w piątek więc wtedy będę już wiedzieć coś więcej niż teraz.
Boję się, że się uda. A skoro się boję, że się uda to chyba podświadomie nie chcę żeby się udało.Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/ -
nick nieaktualnyAle piszesz ;P Bez kieliszka wina sie w tym placze :D
Rozumiem ze idziesz na cyklu naturalnym i ... boisz sie ze sie uda ?? Hmmm hehehe wariatka Ja bym sie cieszyla jakby sie udalo ;P
Trzymam kciuki za transferro ) blastke bierzesz czy 3 doba ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2017, 17:15
-
opu wrote:Ale piszesz ;P Bez kieliszka wina sie w tym placze :D
Rozumiem ze idziesz na cyklu naturalnym i ... boisz sie ze sie uda ?? Hmmm hehehe wariatka Ja bym sie cieszyla jakby sie udalo ;P
Trzymam kciuki za transferro ) blastke bierzesz czy 3 doba ?
Zdecydowanie boję się, że się uda bo ułożyłam sobie już życie a jak się uda to wszystko szlag trafi
Nie wiem jeszcze jakie biorę, ale chyba wezmę te maluchy 3dnioweProblem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/ -
amygdala wrote:Dziewczyny powodzenia na kolejnych spotkaniach, bo to chyba w tym i przyszłym tygodniu macie
Eltrona czytasz nas jeszcze? Macie już przygotowane wszystko na przyjęcie dziecka? Czy do kogoś z Waszej grupy zadzwonił juz ten telefon? Jak w ogóle znosicie to czekanie? Kontaktujecie się z OA czy po prostu cierpliwie czekacie?
Edit: Przepraszam za tyle pytań, ale jesteś z nas najdalej posunieta w procesie adopcyjnym. Dlatego jak możesz to podziel się swoimi doświadczeniami
A wlasnie dzisiaj zajrzalam. Fajnie ze się odzywasz . My jeszcze nie mamy przygotowane nic. Z naszej i wiosennej grupy jeszcze nie dostali dzieci wiec jest czas. Mamy ustalone z osrodkiem ze co 3 miesiace pytamy jak nasze sprawy i dajemy znac co u nas.
a co do czekania to ci powiem ze to najfajniejszy okres od kiedy staramy się o dziecko. Jesteśmy cierpliwi. Teraz to tak mozna sobie spokojnie z zycia pokorzystac - juz wiemy ze dziecko sie pojawi a korzystamy z urokow zycia we dwoje jak juz sie dlugo staralismy to to nie byl urok tylko zmora i tego nie potrafilismy. wiec jest naprawde fajnie i nie tupiemy nozkamigosia81, Agi83 lubią tę wiadomość
Kwalifikacja w OAO
Będę mamą
Jestem mamá -
Justine to dziwne , ale mam podobnie, z tym że transfer w marcu ... może to strach , że to już ostatni raz , a myśl o adopcji jest optymistyczna i nastraja, że będziemy Mamami na pewno.... sama nie wiem. 3mam kciuki :*
Co do książek to mi dzisiaj przyszła- wychowanie zranionego dziecka - i już się nie mogę doczekać żeby się za nią zabrać, w środę wizyta u nas w domu z OA a tu jeszcze nie mamy zaświadczenia id rodzinnego tyle czasu miałam, szybko minęło- jutro muszę załatwić.
Co do mówienia o adopcji w pracy to niestety, ale trzeba myśleć najpierw o sobie, potem o pracy - Mag ma rację jak ktoś jest pewny niech mówi, ja niestety nie chciałabym potem zostać z dzieckiem na bezrobociu... A co do ciąży to myślę E działa tak samo Opu - przecież nie mówimy na prawo i lewo że się staramy, że każdy transfer to dla nas nadzieja ze się uda- a prawda jest taka, że większość dziewczyn chociażby ze strachu już do pracy nie wraca po pozytywnej becie, bo się boją że stracą swój Skarb ...Niepłodność idiopatyczna,
2 insemki,4 in vitro-Gyn Kce,Invimed Wawa,Artvimed Krakow. Adopcja-kwalifikacja IV 2018...VI 2020 jestem Mamą.. nie z brzucha, ale z serducha -
Hope myślę tak jak ty - najpierw dobro swojej rodziny i swojej a pozniej praca. Wiadomo nie o to chodzi zeby jakis syf za soba zostawiac zaleglosci czy cos, ale tego to akurat mozna dopilnowac bo same wiemy ze czekamy. U mnie to akurat z praca jest tak ze raczej mamy tak rodzinnie i w trakcie staran duzo wsparcia od dziewczyn mialam, wiec decyzja i wiadomosc o kwalifikacji to tak sie samo przez sie rozumialo ze impowiedzialam. szefowa tez kbicuje, grafik do szkolenia dostrajała wiec tez nie zaluje ze powiedzialam. ale jak ktos ma watpliwosci czy powiedziec to chyba sie one z nikad nie pojawiaja. jakas intuicja moze byc ze odebrane to bedzie nie tak, albo ze umowa nie bedzie przedluzona. po macierzynskim chce sie miec gdzie wrocic, wiec to jasne ze kazdy chce zadbac o siebie.
ja juz tez sie nie moge doczekac szykowania pokoju dla dziecka. nie wiadomo czy dziewczynka czy chlopiec, sama nie jestem pewna czy mi sie nie odmieni co do wieku, więc probuje sie wstrzymywac. na wiosne zrobimy grubszy remont pokoju, ale jak nie zdazymy to tez dramatu nie bedzie bo jest ladny. i wtedy zrobimy tak typowo pod dziecko.
Fajnie amygdala ze masz dobry klimat na kursie widze ze tematyka bardzo podobna. mysle sobie ze ta zaloba to wazny temat. ja dlugo nad tym myslalam. chcemy dla naszych dzieci jak najlepiej wiec i wazne zeby sobie w glowie poukladac i wiedziec co przezywaja nasze dzieci zeby moc pomoc im przez to przejsc.gosia81 lubi tę wiadomość
Kwalifikacja w OAO
Będę mamą
Jestem mamá