X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Ośrodki adopcyjne
Odpowiedz

Ośrodki adopcyjne

Oceń ten wątek:
  • Mag85 Autorytet
    Postów: 2233 1260

    Wysłany: 29 grudnia 2016, 15:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Yoselyn widze ze dzialasz pelna para ja chcialam poczekac do tej rozmowy na razie. Opinie z zakladu pracy, juz widze jaki moj maz bedzie zachwycony ze bedzie sie spowiadal w pracy.

    Joafer lubi tę wiadomość

    7pqmag4.png
  • Justine Autorytet
    Postów: 2587 3238

    Wysłany: 29 grudnia 2016, 15:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Yoselyn82 wrote:
    Jak sie takie podanie pisze...ale to przynosze juz na 1 spotkanie czy w pozniejszym terminie?

    Poczekaj na spotkanie. Tam się wszystkiego dowiesz z pierwszej ręki ;)
    Na pierwsze spotkanie nic nie musisz ze sobą zabierać, także spokojnie :)

    Hiszpaneczka lubi tę wiadomość

    Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
    3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
    Mała Królewna jest już z nami <3
    Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/
  • Mag85 Autorytet
    Postów: 2233 1260

    Wysłany: 29 grudnia 2016, 15:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi dzis pani pow ze na pierwsze spotkanie przynosimy tylko siebie. Wszystko nam powiedza i bedziemy kompletowac dokumenty. Jak bedzie wszystko ok to na drugim spotkaniu juz mozna podpisac jakas umowe kwwalifikacyjna.

    amygdala lubi tę wiadomość

    7pqmag4.png
  • amygdala Autorytet
    Postów: 1245 794

    Wysłany: 29 grudnia 2016, 15:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My to podanie wysłaliśmy razem ze wszystkimi dokumentami. Jak będą chcieli to i u nich na miejscu możesz to napisać, powiedzą Ci co. A z tym psychiatrą to zadzwoń do OA i zapytaj czego oni konkretnie wymagają, bo każde OA chce coś innego. Pamiętaj, że te zaświadczenia są ważne 3 miesiące od daty wystawienia.


    zem3df9hunlqvfmi.png
  • amygdala Autorytet
    Postów: 1245 794

    Wysłany: 29 grudnia 2016, 15:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czyli u Was jednak chcieli opinie z pracy? Dla mnie to bez sensu, co to kogo obchodzi. Cieszę się, że mnie to ominęło i nie muszę się w pracy tłumaczyć ze swoich planów...


    zem3df9hunlqvfmi.png
  • Yoselyn82 Autorytet
    Postów: 14990 18897

    Wysłany: 29 grudnia 2016, 15:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mag85 wrote:
    Yoselyn widze ze dzialasz pelna para ja chcialam poczekac do tej rozmowy na razie. Opinie z zakladu pracy, juz widze jaki moj maz bedzie zachwycony ze bedzie sie spowiadal w pracy.

    Ja mam fajna oddzialowa wiec na pewno wystawi mi dobra opinie, nie wiem co moj powie w pracy ze na co jej potrzebuje... hmm

    Hiszpaneczka lubi tę wiadomość

    Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️

    Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️

    Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
    ❤️❤️❤️
  • Mag85 Autorytet
    Postów: 2233 1260

    Wysłany: 29 grudnia 2016, 16:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tez u siebie dostane opinie bez problemu. Maz pracuje w duzej firmie i napewno bedzie marudzil ze musi isc do szefowej z taka osobista sprawa. W dodatku tam jest wiekszosc kobiet to beda plotkowac :)

    7pqmag4.png
  • Yoselyn82 Autorytet
    Postów: 14990 18897

    Wysłany: 29 grudnia 2016, 16:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mag85 wrote:
    Ja tez u siebie dostane opinie bez problemu. Maz pracuje w duzej firmie i napewno bedzie marudzil ze musi isc do szefowej z taka osobista sprawa. W dodatku tam jest wiekszosc kobiet to beda plotkowac :)

    Moj powiedzial ze zalatwi to jakos dyskretnie :P ale mowil bym tez pomyslala o moich maluszkach ktore jeszcze mam

    Hiszpaneczka lubi tę wiadomość

    Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️

    Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️

    Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
    ❤️❤️❤️
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 grudnia 2016, 17:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Noo ja tez pracuje w duzej fiemie ploty na porzadku dziennym . Zastanawiam sie czy taka opinie mkze podpisac kierownik ? Czy musze isc do prezesa ? U nas jest taka droga - kiero- dyrektor- prezes w pionie - prezes gowny

    Ja myslalam zeby samej napisac i dac pod nos do podpisu.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2016, 17:15

  • Mag85 Autorytet
    Postów: 2233 1260

    Wysłany: 29 grudnia 2016, 19:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Opu u Ciebie trzymam kciuki za dzisiejszy transfer, moze wcale nie trafisz do OA.
    Yoselyn u Ciebie tez tyle mrozakow, wydaje mi sie, ze musi sie udac.
    Ja w zasadzie tak sie nastawilam na te adopcje, ze nawet jak sie cudem uda zajsc w ciaze to i tak chcialabym adoptowac. Zawsze chcialam wiecej dzieci.

    Hiszpaneczka lubi tę wiadomość

    7pqmag4.png
  • Mag85 Autorytet
    Postów: 2233 1260

    Wysłany: 29 grudnia 2016, 20:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zizia_a wrote:
    Kurde Opu nie strasz bo ja jestem z małopolski:( i sie umowilam do Sosnowca
    W środę mam wizytę to się dowiem wszystkiego, ale teraz stres jest jeszcze większy ze nas odrzuca:(:(:(:(
    Daj znac jak wygladala rozmowa, troszke sie stresuje. Mam nadzieje ze Was przyjma.

    7pqmag4.png
  • zizia_a Autorytet
    Postów: 1685 1267

    Wysłany: 30 grudnia 2016, 09:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dam znac:)

    My mamy napisane podanie o adopcje..ktore zamierzamy dac na pierwszej wizycie..a później resztę dostarczyć. Jak dla mnie najgorsze są rzeczy opisowe czyli podanie i życiorys..nie lubie pisać a tu trzeba miec polot i pisać prosto z serca :)

    qdkk6iyebj2b3j6g.png
    n59yk6nl5kbmpqtr.png

    8zw0xqpkiuw2sxx1.png
  • Reni Autorytet
    Postów: 18654 92010

    Wysłany: 30 grudnia 2016, 09:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dziewczyny trzymam za Was kciuki i podziwiam za decyzję :-)

    Ja póki co nie jestem do tego przekonana, a mój mąż jest całkowicie na nie.

    Któraś pisała jak wygląda rozmowa cóż.. moja siostra próbowała, więc mniej więcej wiem jak to wygląda
    pytają o różne rzeczy, o masturbację, pornosy, kłótnie z dzieciństwa itd
    wiele zależy niestety od humoru pani wydającej decyzję

    okropne jest to, że zalecają adopcję zamiast ivf, a jak przychodzi co do czego to same kłody pod nogi
    pytają np czy pogodziłas się z tym, że nie będziesz miała własnych dzieci, odpowiadasz, że tak i tu zaczyna się seria ciepłych pytań, takich, że nawet twardej osobie zakręci się łza w oku np. czy pogodziłaś się z tym, ze nie będziesz miała własnego dzieciątka, noszonego pod sercem, że nie usłyszysz pierwszego bicia serduszka, pierwszego płaczu, że nie będziesz czuła jak rośnie, rusza się pod sercem itp
    jak się rozryczysz to jesteś niestabilna emocjonalnie i na ra!
    więc proponuję na rozmowę udać się długoooo po stymulacji hormonalnej, bo ona też na łeb wali :-) i byle głupota potrafi doprowadzić do łez
    no to tyle z mojej strony

    trzymam za Was kciuki, nie poddawajcie się walczcie


    Yoselyn82, hipisiątko lubią tę wiadomość

    2 IUI, 4 IVF ICSI. 70 cs..Naturalsik!!! Mamy Dziedzica! graphics-bees-482908.gifdqpri09ky14nbyvi.png
  • amygdala Autorytet
    Postów: 1245 794

    Wysłany: 30 grudnia 2016, 09:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Reni, wszystko zależy na kogo się trafi czy na człowieka czy na tzw. taboret! Ja też jestem po wszystkich testach i rozmowach i nikt nie pytał nas o pornosy, masturbacje ani nie wytykał, że nie będę nosić dziecka w brzuchu, karmić go piersią itd. Panie były taktowne i uprzejme. Oczywiście padły pytania o invitro, o nasze emocje związane z nieplodnością, pytały czy się kłócimy a w jednej z ankiet było pytanie czy mamy orgazm, co bardzo nas rozbawiło :) Także Dziewczyny nie stresujące się na starcie, wszystko zależy na kogo traficie. Na szczęście w większości pracują tam spoko ludzie. Oczywiście jak znajdą jakiś punkt zapalny w waszym życiorysie to zaczną drą żyć temat...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2016, 09:37


    zem3df9hunlqvfmi.png
  • Justine Autorytet
    Postów: 2587 3238

    Wysłany: 30 grudnia 2016, 10:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Reni wrote:
    dziewczyny trzymam za Was kciuki i podziwiam za decyzję :-)

    Ja póki co nie jestem do tego przekonana, a mój mąż jest całkowicie na nie.

    Któraś pisała jak wygląda rozmowa cóż.. moja siostra próbowała, więc mniej więcej wiem jak to wygląda
    pytają o różne rzeczy, o masturbację, pornosy, kłótnie z dzieciństwa itd
    wiele zależy niestety od humoru pani wydającej decyzję

    okropne jest to, że zalecają adopcję zamiast ivf, a jak przychodzi co do czego to same kłody pod nogi
    pytają np czy pogodziłas się z tym, że nie będziesz miała własnych dzieci, odpowiadasz, że tak i tu zaczyna się seria ciepłych pytań, takich, że nawet twardej osobie zakręci się łza w oku np. czy pogodziłaś się z tym, ze nie będziesz miała własnego dzieciątka, noszonego pod sercem, że nie usłyszysz pierwszego bicia serduszka, pierwszego płaczu, że nie będziesz czuła jak rośnie, rusza się pod sercem itp
    jak się rozryczysz to jesteś niestabilna emocjonalnie i na ra!
    więc proponuję na rozmowę udać się długoooo po stymulacji hormonalnej, bo ona też na łeb wali :-) i byle głupota potrafi doprowadzić do łez
    no to tyle z mojej strony

    trzymam za Was kciuki, nie poddawajcie się walczcie

    Jakby się mnie ktoś spytał czy oglądam pornosy i czy się masturbuję to uwierz mi, że ta osoba by już nie pracowała w tym ośrodku bo jakbym się wydarła po niej to słyszałoby mnie pół miasta.
    Nie mają prawa o takie rzeczy pytać! Nie mogą pytać o rzeczy sfery intymnej. To jest tak jakby się zapytali czy uprawiasz seks przy zgaszonym świetle czy może może także na jeźdźca.

    O kłótnie z dzieciństwa pytają. Pytają jak wyglądało dzieciństw, o co się kłócicie z mężem, ale to jest po to by ocenić czy jest się stabilnym emocjonalnie i czy damy radę wychować dziecko.

    U nie padło jedno pytanie czemu chcę dziewczynkę a nie chłopca. Powiedziałam, że chciałabym dziewczynkę i że skoro Pani powiedziała, że możemy wybrać to wybrałam. Zaczęła się "napaść" na mnie, że przecież jakbym była w ciąży to też bym nie wiedziała czy to chłopiec czy dziewczynka.
    Włączył mi się tryb obronny i Pani została zgaszona, że gdybym mogła być w ciąży to nie byłabym u niej i nie musiałabym z nią o tym rozmawiać i że skoro mam nie wybierać to ma się nie pytać o takie rzeczy. Głośno i dosadnie to powiedziałam. Od tego momentu nie było niewygodnych pytań.

    amygdala lubi tę wiadomość

    Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
    3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
    Mała Królewna jest już z nami <3
    Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/
  • amygdala Autorytet
    Postów: 1245 794

    Wysłany: 30 grudnia 2016, 10:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Reni masz rację, że w trakcie kuracji hormonalnej lepiej się nie wybierać do OA. W ogóle uważam, że trzeba być juz w jakimś stopniu pogodzonym z faktem, że biologicznego dziecka mogę nigdy nie mieć. Wtedy będzie łatwiej zacząć temat adopcji i czekać na to adopcyjne dziecko, nasze dziecko... Panie w OA często powtarzają, że trzeba przejść żałobę po dziecku, którego nie możemy mieć i tu się z nimi zgodzę.


    zem3df9hunlqvfmi.png
  • Justine Autorytet
    Postów: 2587 3238

    Wysłany: 30 grudnia 2016, 11:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    amygdala wrote:
    Reni masz rację, że w trakcie kuracji hormonalnej lepiej się nie wybierać do OA. W ogóle uważam, że trzeba być juz w jakimś stopniu pogodzonym z faktem, że biologicznego dziecka mogę nigdy nie mieć. Wtedy będzie łatwiej zacząć temat adopcji i czekać na to adopcyjne dziecko, nasze dziecko... Panie w OA często powtarzają, że trzeba przejść żałobę po dziecku, którego nie możemy mieć i tu się z nimi zgodzę.

    Moim zdaniem nie można być pogodzonym w "jakimś stopniu". Trzeba być z tym pogodzonym po prostu. Nie mówię, że trzeba być już pogodzonym z tym, że napewno nie bedzie już dziecka biologicznego bo nigdy nic nie wiadomo, ale trzeba być pogodzonym, że taki scenariusz może nastąpić.

    Pewnie, że można ich okłamać, ale po co? Te spotkania mają nam pomóc dojrzeć do decyzji adopcji, aby nie było później rozczarowania.

    Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
    3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
    Mała Królewna jest już z nami <3
    Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/
  • Reni Autorytet
    Postów: 18654 92010

    Wysłany: 30 grudnia 2016, 11:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    amygdala masz rację

    trzeba się pogodzić, ale czy można się z tym pogodzić??

    2 IUI, 4 IVF ICSI. 70 cs..Naturalsik!!! Mamy Dziedzica! graphics-bees-482908.gifdqpri09ky14nbyvi.png
  • Reni Autorytet
    Postów: 18654 92010

    Wysłany: 30 grudnia 2016, 11:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Justine wrote:
    Moim zdaniem nie można być pogodzonym w "jakimś stopniu". Trzeba być z tym pogodzonym po prostu. Nie mówię, że trzeba być już pogodzonym z tym, że napewno nie bedzie już dziecka biologicznego bo nigdy nic nie wiadomo, ale trzeba być pogodzonym, że taki scenariusz może nastąpić.

    Pewnie, że można ich okłamać, ale po co? Te spotkania mają nam pomóc dojrzeć do decyzji adopcji, aby nie było później rozczarowania.

    Justine nie okłamiesz ich, nie ma szansy.
    Oni zadają takie pytania i pod różną postacią, że wczesniej czy później złapią na kłamstwie. Tak są sformułowane pytania, ze wcześniej czy później powiesz prawdę :-)

    2 IUI, 4 IVF ICSI. 70 cs..Naturalsik!!! Mamy Dziedzica! graphics-bees-482908.gifdqpri09ky14nbyvi.png
  • amygdala Autorytet
    Postów: 1245 794

    Wysłany: 30 grudnia 2016, 11:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oczywiście piszę tylko o sobie, nie wiem czy kiedykolwiek w 100% pogodzę się z niemożnoscią posiadania biologicznego dziecka. Zawsze gdzieś w głębi będzie ten smutek i żal. Nie wiem, może adoptowane dziecko sprawi, że to niespełnione pragnienie zniknie. Wiem na pewno, że przystepując do adopcji należy być świadomym tego i dopuszczać fakt, że biologicznego dziecka możemy już nie mieć .
    Co do kłamania, to pewnie i można i dałoby radę tylko po co? Przecież nikt nie jest idealny i oni o tym wiedzą. Przecież to normalne, że czasem się kłócimy. Jeżeli jesteśmy tzw. normalnymi ludźmi, nie byliśmy karani, nie stosujemy przemocy wobec małżonka/małżonki, nie jesteśmy uzależnieni, nie jesteśmy porywaczy, chorzy psychicznie to naprawdę nie ma co kłamać :)


    zem3df9hunlqvfmi.png
‹‹ 4 5 6 7 8 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Starania o dziecko, niepłodność? - jak powiedzieć o tym innym?

Często bywa tak, że temat kłopotów z zajściem w ciążę jest owiany tajemnicą. Jak powiedzieć rodzinie i przyjaciołom o Waszych trudnych doświadczeniach związanych z przedłużającymi się staraniami o dziecko? Doświadczony psycholog, który na co dzień pracuje z parami zmagającymi się z niepłodnością - Justyna Kuczmierowska - proponuje napisanie listu. Sprawdź, co powinno znaleźć się w liście do bliskich osób. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Niedobór kwasu foliowego - zaskakujące wyniki badań

Niemalże każda kobieta starająca się o dziecko ma świadomość, że podczas starań oraz w czasie ciąży powinna suplementować kwas foliowy. Jednak najnowsze doniesienia lekarzy wskazują na duże problemy z jego przyswajalnością. Co to oznacza? Niedobór kwasu foliowego - jakie mogą być tego skutki? Nawet pomimo zażywania kwasu foliowego, kobiety w dalszym ciągu mogą być narażone na ryzyko chorób/powikłań związanych z jego niedoborami. Jak temu zaradzić? Przeczytaj najnowsze doniesienia i zalecenia ginekologów.  

CZYTAJ WIĘCEJ

Hiperprolaktynemia: nieoczywista przypadłość mająca wpływ na płodność kobiet

Hiperprolaktynemia to stan charakteryzujący się podwyższonym poziomem prolaktyny we krwi. W niniejszym artykule przyjrzymy się hiperprolaktynemii, jej przyczynom, objawom i możliwościom leczenia.  

CZYTAJ WIĘCEJ