Ośrodki adopcyjne
-
WIADOMOŚĆ
-
Yoselyn82 wrote:Ciekawe jak to wszystko wyglada... i czy trudno to przejsc..
Poziomka25 lubi tę wiadomość
-
Tak wizyta przed kursem. Ja i tak papierow teraz nie moge skladac tylko jak zadzwonia,wiec zobacze na jakim etapie zycia bede.Mielismy tylko wpisac dane.osobowe,wstepne ustalenia co do dziecka i preferencji.Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności jakie panują w naszych sercach...3 aniołki.
CORCIA 06.09.17r. -
Mag85 tak jak ci pisałam u mnie wszystko w styczniu się okaże i jeśli nas zakwalifikują to szkolenie tez w styczniu rusza. Denerwuję się trochę, że tak długo w niepewności nas trzymają, ale co zrobić... Dziewczyny te testy i rozmowy nie są takie straszne naprawdę! Testy jakich możecie się spodziewać to test osobowości NEO-FFI, test niedokonczonych zdań Rottera, to z tych znanych. Była też jakaś ankieta dotycząca relacji między małżonkami i test z umiejętności pedagogicznych, czyli jakie mamy poglądy na temat wychowania dzieci.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 grudnia 2016, 20:18
-
Dziewczyny, czy wy czujecie, ze dacie radę wychować "obce" dziecko? Bo ja chyba jeszcze nie...moja przygoda z ivf niedługo się kończy...nie wiem co dalej:( chyba nie będę wstanie pokochać nie swojego dziecka. Czy od razu poczulyscie, ze dacie radę?? Czy to przychodzi z czasem?
Reni lubi tę wiadomość
Starania od 2013r.
2015r. - 2x IUI hsg, histeroskopia
2 maja 2016r. IVF ciąża biochemiczna
12 lipca 2016r. CRIO
12 sierpnia 2016r. CRIO kariotypy ok
3 stycznia 2017r. szczepienia, intralipid i transfer ❤
02.09.17r. urodziła się Tosia ❤
15.10.18r. Aniołek 21.07.19r. urodził się Franio❤ -
natty85 wrote:Dziewczyny, czy wy czujecie, ze dacie radę wychować "obce" dziecko? Bo ja chyba jeszcze nie...moja przygoda z ivf niedługo się kończy...nie wiem co dalej:( chyba nie będę wstanie pokochać nie swojego dziecka. Czy od razu poczulyscie, ze dacie radę?? Czy to przychodzi z czasem?Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności jakie panują w naszych sercach...3 aniołki.
CORCIA 06.09.17r. -
natty85 wrote:Dziewczyny, czy wy czujecie, ze dacie radę wychować "obce" dziecko? Bo ja chyba jeszcze nie...moja przygoda z ivf niedługo się kończy...nie wiem co dalej:( chyba nie będę wstanie pokochać nie swojego dziecka. Czy od razu poczulyscie, ze dacie radę?? Czy to przychodzi z czasem?
Natty ja każdego dnia mam obawy i ciągle się nad tym zastanawiam. Jednego dnia bardo chcę i czuję że dam radę innego martwię się czy dziecko nas pokocha itd. Dużo czytam na ten temat, szukam blogów kobiet, które adoptowały dzieci i wiem, że można stworzyć wspaniałą rodzinę, ale wiem też ze może być cholernie ciężko. To nie jest łatwa miłość i myślę, że przychodzi po jakimś czasie... Po to są szkolenia żeby jakoś to sobie poukładać, póki nie weźmiemy dziecka do domu można się wycofać... Z drugiej strony nie wyobrażam sobie życia bez dziecka...Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 grudnia 2016, 21:10
Justa87 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDzwonilam. Pani nie chciala nawet ze mna rozmawiac bo jestem spoza województwa Tak mi smutno teraz ....
Moze to kolejne znaki... Najpierw kilka dni nie moglam sie dodzwonic a ten osrodek sobie wybralam. Teraz to ...
Załamka
Dzwonilam do oa w moim miesci i tez prosze dzwonic o 14, albo jutro no co za pech .... Stresuje sie tymi telefonami ...Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2016, 09:33
-
opu wrote:Dzwonilam. Pani nie chciala nawet ze mna rozmawiac bo jestem spoza województwa Tak mi smutno teraz ....
Moze to kolejne znaki... Najpierw kilka dni nie moglam sie dodzwonic a ten osrodek sobie wybralam. Teraz to ...
Załamka
Opu, mój pierwszy telefon też nic nie wniósł. Kazano mi zadzwonić za 2 dni jak będzie pani kierownik i potem poszło gładko. Poza tym teraz taki czas między świąteczny, urlopy itp.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2016, 10:01
-
nick nieaktualnyNo rozumiem, najbardziej mnie podlamalo to, że nas odpalantowali z Sosnowca bardzo mnie to boli bo bardzo chcielismy tam starac sie o adopcje
U nas nawet nie wiem czy nas nie odeślą, ze względu na staz. W Sosnowcu można bylo się jakos dogadać, z tego co dziewczyny pisaly, ale u mnie nie mam pojecia. Czuje sie zagubiona bo troche osunął mi się grunt pod nogami -
Opu, spokojnie, jeszcze nikt (poza sosnowcem) z kwitkiem Cię nie odesłał. A dlaczego akurat tam chciałaś, skoro to nie Twoje województwo? Dużo z Was pisze o tym Sosnowcu. Może jednak jakaś rejonizacja jest właśnie wojewódzka albo to takie ich widzimisię. Jeśli tam nie chcą gadać to spróbuj w OA w swoim województwie, na pewno jest ich kilka.
-
opu wrote:Dzwonilam. Pani nie chciala nawet ze mna rozmawiac bo jestem spoza województwa Tak mi smutno teraz ....
Moze to kolejne znaki... Najpierw kilka dni nie moglam sie dodzwonic a ten osrodek sobie wybralam. Teraz to ...
Załamka
Dzwonilam do oa w moim miesci i tez prosze dzwonic o 14, albo jutro no co za pech .... Stresuje sie tymi telefonami ...
A gdzie dzwonilas ze nie chciala pani z toba rozmawiac?Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
opu wrote:No rozumiem, najbardziej mnie podlamalo to, że nas odpalantowali z Sosnowca bardzo mnie to boli bo bardzo chcielismy tam starac sie o adopcje
U nas nawet nie wiem czy nas nie odeślą, ze względu na staz. W Sosnowcu można bylo się jakos dogadać, z tego co dziewczyny pisaly, ale u mnie nie mam pojecia. Czuje sie zagubiona bo troche osunął mi się grunt pod nogami
Przykro mi, myslalam ze mozna sie starac gdzie sie chce.. a tu jak widac nie..Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Teraz zadzwonilam, mam wizyte 11 stycznia. Yoselyn to tak jak Wy, na ktora jestescie? Opu rozmawialam z bardzo mila pania, nie pytala w ogole skad jestesmy. Pytala jesynie czy jestesmy malzenstwem, mowilam jej o naszym stazu i powiedziala, ze jest ok bardzo sie ciesze, ze w koncu sie odwazylam
Ps. Opu zadzwon do siebie, ja jeszcze mysle o wodzislawiu. Nie poddawaj sie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2016, 11:13
natty85, Yoselyn82, amygdala lubią tę wiadomość
-
Mag85 wrote:Teraz zadzwonilam, mam wizyte 11 stycznia. Yoselyn to tak jak Wy, na ktora jestescie? Opu rozmawialam z bardzo mila pania, nie pytala w ogole skad jestesmy. Pytala jesynie czy jestesmy malzenstwem, mowilam jej o naszym stazu i powiedziala, ze jest ok bardzo sie ciesze, ze w koncu sie odwazylam
Ps. Opu zadzwon do siebie, ja jeszcze mysle o wodzislawiu. Nie poddawaj sie.
Oooo no to super.. ja mam na 8 to moze sie spotkamy tez rozmawialam z mila pania..mnie sie pytali skad jestesmy
A w tym Wodzisławiu jest szybciej?Hiszpaneczka lubi tę wiadomość
Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Yoselyn82 wrote:Oooo no to super.. ja mam na 8 to moze sie spotkamy tez rozmawialam z mila pania..mnie sie pytali skad jestesmy
A w tym Wodzisławiu jest szybciej? -
Mag85 wrote:My mamy na 14:30. Nie wiem jak w wodzislawiu, gdzies na forum czytalam, ze szybciej, rozwazam wlasnie czy sie tez nie umowic tak na luzna rozmowe.
A wodzisław to nasz rejon?Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️